Monday, July 22, 2024

To koniec!...

REMONTOWO - remont oficjalnie zakończony! *^V^* 

 

 

W zeszły czwartek spotkaliśmy się w naszym mieszkaniu z panem koordynatorem i pierwszy raz obejrzeliśmy w praktyce to wszystko co wybieraliśmy prawie rok temu na zdjęciach i pojedynczych próbnikach - kolory ścian, kafle, podłogę drewnianą, wyposażenie łazienki, drzwi, listwy przypodłogowe, włączniki świateł. I wiecie co? Okazuje się, że w zasadzie dokonaliśmy świetnych wyborów! *^O^*~~~

 

 

 

Jestem szczególnie zadowolona z koloru ścian w sypialni (i sposobu, w jaki ekipa połączyła ten kolor z białym sufitem), z okien o odważnym kolorze ram innym niż biały, z szalonej strukturalnej ściany w salonie, z pięknych parapetów, z obłędnych kafli w łazience (które nie były w naszym pakiecie cenowym i trzeba było dopłacić, ale nie żałuję!). Jest inaczej niż "bezpieczne beże lub biel, która w razie sprzedaży czy wynajmu będzie każdemu pasowała", nie robiliśmy tego mieszkania "dla nas ale na wszelki wypadek neutralnie", jest dokładnie pod nasz gust. Nie do końca jestem zadowolona z drewnianej podłogi - dębowe panele na próbnikach wydawały się najbardziej jasnobiałe w stosunku do innych bardziej żółtych próbników, a teraz w mieszkaniu trochę mnie ten odcień denerwuje, ale może tak mi się tylko wydaje, kiedy jeszcze nie ma mebli. Kafle w kuchni na pasie roboczym pamiętałam jako bardziej rude niż są teraz już na ścianie, ale może to dobrze, bo lepiej będą pasowały do blatu i szafek, zobaczymy po zamontowaniu mebli kuchennych. Drobiazgi, z którymi dam radę żyć, a pewnie z czasem nie będę ich zauważać. 

 



 

Poza tym, jestem bardzo zadowolona. Podczas odbioru remontu znaleźliśmy dwa miejsca, w których na projekcie były gniazda elektryczne a w mieszkaniu ich nie było - gniazdo na balkonie zostanie dodane bez problemu, bo przewody są wyprowadzone, natomiast gniazda z kuchni pod oknem pojawią się na blacie szafki zamiast na ścianie. Problem rozwiązany. ^^*~~ Zresztą, w razie czego mamy na ten remont trzyletnią gwarancję.

 


 

Mamy dużo szczęścia, że zarówno w obecnej okolicy, jak i w tej, do której się przeprowadzamy, jest bardzo zielono i są blisko duże parki, osiedla są zadbane, jest dużo sklepów i usług, świetna komunikacja z każdym kierunkiem miasta (teraz będzie nawet lepiej bo do autobusów i metra dojdzie nam tramwaj). A taki będę miała widok z kuchennego okna podczas robienia  porannej kawy. Po wielu latach mieszkania na parterze wracam na ósme piętro! *^0^*




29-go lipca ekipa wraca z montażem kuchni, mebli łazienkowych i pawlacza, podobno zajmie im to tydzień czasu, więc teoretycznie 5 sierpnia możemy się przeprowadzać. Planujemy wynająć ekipę do przewiezienia naszych rzeczy, a może nawet do częściowego spakowania nas (rozpakujemy się już sami). Potem czeka nas kupowanie i skręcanie mebli, i urządzanie się na nowym miejscu, jeszcze sporo jest do zaplanowania, chociaż część mebli już mamy/są wybrane. Teraz sporo zamieszania przed nami, już nie mogę się doczekać przeprowadzki!!! ^^*~~

Pozdrawiam serdecznie, miłego tygodnia i do następnego wpisu!


10 comments:

  1. Czekam na zdjecia z nowego mieszkania. Sama odnawiam obecnie wlasne, ciagnie sie to jak stara guma. I sa miejsca, na ktore nie mam jeszcze ostatecznego pomyslu. W zwiazku z tym wszelkie inspracje mile widziane. Trzymam kciuki za terminy i malostresowy przebieg przeprowadzki. Milego tygodnia.

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie remont trwał rok, od pierwszego spotkania z panem z firmy remontowej w sprawie wstępnego kosztorysu. I na szczęście miałam koordynatora, który czuwał nad wszystkim, bez tego byłaby masakra!...
      Bardzo dziękuję za kciuki, wszystkie chętnie przyjmę! Dziś wymieniłam domofon na nowy, trwają ostatnie szlify zabudowy kuchennej, ale to już finisz (mam nadzieję... *^V^*). Pozdrawiam!

      Delete
  2. Gratulacje!!! Te detale, które wstawiłaś zwiastują wyjątkowe mieszkanie! Czekam na efekt końcowy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Wygląda na to, że do nietypowych elementów na ścianach dodamy nietypowe (dla nas) meble!... Na razie zakochałam się w palisandrze i w pewnych antykach..... *^W^*~~~

      Delete
  3. Czytałam , co napisałaś, z szerokim uśmiechem na ustach, jakbym się sama miała znowu urządzać :):):). Cieszę się razem z Tobą i nie mogę się doczekać, kiedy uchylisz rąbka tajemnicy- jak tą Waszą nową przestrzeń zaplanowaliście i jaki będzie efekt.
    Koniecznie pokaż wszystkie drobiazgi i smaczki!
    Trzymam kciuki za przeprowadzkę i czekam!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Teraz jest chyba najgorszy dla mnie czas, bo to wykańczanie mnie chyba wykończy... Wiem, że już tam jest prawie wszystko gotowe, już prawie możemy się przenosić, już prawie mamy wybrane meble, a jeszcze wiele decyzji do podjęcia! No i ta niepewność, jak nam się tam będzie mieszkało?... Będzie inaczej i wiem, jakie mogą być plusy i minusy. Ale teraz nie ma odwrotu, trzeba spróbować! *^V^*

      Delete
  4. Dziś, kiedy czytam ten wpis, jesteście już pewnie urządzeni i mieszkacie sobie. Pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak jest! Masz duże opóźnienie, już trzeci tydzień idzie!... *^V^*

      Delete
    2. No cóż, życie... W sumie mogłabym odpuścić czytanie zaległych wpisów, ale nie, będę sobie dawkować Ciebie po kolei, bo to sama przyjemność czytać to, co piszesz.

      Delete
    3. Bardzo mi miło, a to czytaj sobie w dowolnym tempie, a ja tam coś postaram się co kilka dni dodać. *^o^*~~~

      Delete