Zimno.
Nie jestem zadowolona.
W moim świecie jest już ciepła wiosna, ale w zeszłą środę przeprosiłam się z wełnianym płaszczem i czapką... Na szczęście prognozy pokazują, że jeszcze musimy przetrwać ten tydzień, a potem będzie lepiej! *^V^*
Marianna Gierszewska opublikowała drugą książkę "Początek wszystkiego" która jest częścią kampanii społeczną "Pamiętnik początku". Czytam ją po troszeczku. Spokojnie mogłabym ją pochłonąć w jeden wieczór, ale chcę poświęcić jej czas i refleksje, "przetrawić" jej treść. I wbrew pozorom (sama tak najpierw myślałam) to nie jest książka dla młodych mam, to jest książka dla każdego - dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku, tych co mają dzieci i tych co nie mają, co chcą i nie chcą.
Jeśli chcecie, tutaj można obejrzeć nagranie z premiery książki i kampanii.
Wciąż brnę przez cykl Diuny, skończyłam "Dzieci" i zaczęłam "Boga Imperatora", chyba na tej części kiedyś utknęłam, zobaczymy jak mi teraz pójdzie. Historia traci tempo, co w sumie było oczywiste, bo ulubione postaci odeszły, wątki się namnażają i wzmaga ilość filozofowania, no i w końcu ile można mieć dobrych pomysłów na dany świat?... To nie jest niestety "Szpital kosmiczny" Jamesa White'a, gdzie każda część była genialna! Ale na razie się nie poddałam. ^^*~~
Przy okazji, mam do polecenia kolejny podcast - Od Nowa. Ewelina Nalborska to psycholog ustawień systemowych i porusza w swoich odcinkach podobne tematy co Marianna Gierszewska, dobrze mi się jej słucha.
Z innych rzeczy nie mniej istotnych - koleżanka podpowiedziała mi nowe miejsce, w którym można kupić ogon wołowy i udało mi się zamówić 2 kilo mięsa, z którego w ten zimny wiosenny piątek ugotowałam kolejną porcję hawajskiej zupy z imbirem i zieleniną. *^V^* To sieć sklepów "Kiszeczka", jeden jest na warszawskim Ursynowie.
REMONTOWO - okna zostały zamontowane, ale niestety ekipa montująca zrobiła trochę zniszczeń i zapacykowała porysowania na ramach w taki sposób, że składamy reklamację. W poniedziałek moje mieszkanie odwiedził Pan Od Okien, żeby obejrzeć ramy i zdecydować, co dalej i jak zostanie to naprawione. Za to z innego frontu robót - mamy już gotową elektrykę w całym mieszkaniu, mamy wylewki, w jednym pokoju stoją już zamówione kafle do łazienki i na podłogi w wejściu i w kuchni. *^v^*
W czwartek byłam na tatuażu i kończyłyśmy lewe ramię zaczęte w styczniu, teraz czeka mnie gojenie się, a w lipcu planujemy dodać więcej kwiatów na przedramieniu. ^^*~~ Zostawiam Was z kolibrem, którego malowałam na zamówienie, życzę Wam miłego tygodnia i proszę się nie poprzeziębiać, byle do następnego weekendu, będzie cieplej!!!
Dobry czas na noszenie wełnianych swetrów 😅
ReplyDeleteAch ten YouTube, nowa telewizja. Dużo oglądałam minimalistycznych kanałów, teraz tylko dziewiarskie i skrapowe. Ale wolę film, podcasty nie, bo lubię zerkać.
Powodzenia w remoncie, pozdrawiam gorąco!
U mnie w małym mięsnym widziałam niedawno ogony. Ale to niedawno to może być z piętnaście lat temu 🤣
Nie chce się już wracać do wełnianych swetrów, kiedy człowiek zasmakował pierwszego wiosennego ciepła na gołych łydkach 7 kwietnia!... *^W^*~~~
DeleteJa lubię podcasty, bo uszy słuchają a ja w tym czasie mogę coś robić rękami i oczami, na przykład malować!
Dziękuję za kciuki remontowe, każde się przydadzą, biorę każdą ilość!...
Love that you found a place to buy oxtails. We are from Barbados- Caribbean and we cook with them alot, my mom makes the BEST oxtail stew.
ReplyDeleteI want to make ox tail stew, too! I used thinner parts to make a soup but left the thicker meaty ends for long slow cooking. *^V^*
DeletePozdrawiam :-)
ReplyDelete