Monday, August 07, 2023

No więc,

byłam u fryzjera! *^v^*

 

 

Nastąpiły zmiany kolorystyczne - ponieważ część włosów miałam rozjaśnianych, ta część była sucha i zniszczona, tak więc na razie pofarbowałam całość na ciemny kolor, trochę podcięłam po długości i będę czekać, aż mi włosy częściowo odrosną. A za kilka miesięcy może wrócę do niebieskiego? Kto wie, zobaczymy. *^v^* W dziennym świetle wygląda to tak:




Poza tym, obejrzeliśmy drugi sezon "Dobrego Omena" na Amazon Prime i polecamy tak samo jak pierwszy, o książce nie wspominając, bo to się rozumie samo przez się! Neil Gaiman i Terry Pratchett to autorzy którzy gwarantują świetną rozrywkę literacką. *^0^*

 

 

Czy Was też tak wkurza, że w sklepach 1 sierpnia pojawiły się przybory szkolne?... Jeszcze miesiąc wakacji, ale już trzeba uczniów zamęczać przypominaniem, że lada dzień wrócą do szkoły (ale to dopiero za miesiąc!). We wrześniu pewnie zeszyty zostaną zastąpione przez znicze i bombki choinkowe, brrrrrr...... Odechciewa się chodzić na zakupy! ><

 

REMONTOWO - trwała tylko wymiana korespondencji między mną, spółdzielnią a firmą remontową, doprecyzowywanie szczegółów. Strasznie to się ciągnie i rozkłada w czasie, ech... 

W zeszłym tygodniu pisałam o oglądaniu kredensu u koleżanki i Czajka wyraziła zapotrzebowanie na obejrzenie owego mebla, zapytałam koleżankę czy zgodzi się na pokazanie i oto kredens (można powiększyć zdjęcie).



Kredens nie jest nowy, został znaleziony na Olx, nie jest w stanie idealnym i wymaga trochę napraw i uzupełnień, ale w tym tkwi jego urok. Skrywa słoiki z ziołami, świece i inne bibeloty, a te dwie gałki nad szufladami to wyciągany blat roboczy, bardzo sprytna konstrukcja! Mieszkanie koleżanki Leny robi się coraz bardziej magiczne, rośliny oplatają ściany i rozpychają się na półkach, przybywa jej mebli i elementów rodem z "domku czarownicy", jeszcze trochę i trudno będzie zgadnąć, że to mieszkanie na warszawskim blokowisku a nie chatka w lesie!


 ***

 


Szybki poniedziałkowy lunch - przesmażyłam na złoto bakłażana pokrojonego w dużą kostkę, dodałam 2 ząbki czosnku pokrojone w plasterki, garść posiekanych ziół (tymianek, oregano), tuńczyka z puszki (80g) i sok z ćwiartki cytryny. Na koniec dorzuciłam ugotowany makaron soba, wymieszałam na patelni a już na talerzu posypałam parmezanem. Przepis pochodzi z książki "Eat" Nigela Slatera.


 


W środę zjedliśmy makaron bucattini (kupny) z cukinią, szpinakiem, groszkiem cukrowym i natką pietruszki, ze śmietaną i parmezanem, sól i pieprz do smaku. Przepis z książki Nigela Slatera "Zielona uczta wiosna, lato."

 


 

Zakochałam się też w przepisie Jamiego Olivera na szybki płaski chlebek z nadzieniem robiony na patelni. Najlepsza część tego pomysłu to fakt, że bazę robi się w minutę! Trzeba wymieszać 4 Ł mąki, 1 ł proszku do pieczenia, szczyptę soli, 4 Ł wody, 1 łyżkę jogurtu. Masę rozprowadzamy na rozgrzanej patelni z chlustem oliwy i smażymy chwilę aż wierzch zrobi się nie surowy, na to idą dowolne dodatki (wędliny, sery, warzywa, może być resztka gulaszu albo curry z obiadu, cokolwiek nam przyjdzie do głowy, nawet owoce lub czekolada bo czemu nie? *^V^*), składamy na pół, smażymy przez kilka minut z każdej strony dodając kawałeczek masła, żeby się ładnie zrumieniło, i posiłek gotowy!



 

Dobrym pomysłem na szybki lunch jest przepis Jamiego na ciasto francuskie z kurczakiem i grzybami

 

 

Ciasto pieczemy osobno w piekarniku, sos dusi się na kuchence i na koniec składamy danie razem, a do umycia jest tylko rondel, deska do krojenia i nóż. *^o^* Kupiłam gotowe mrożone ciasto francuskie firmy Frosta, były też inne, schłodzone nie mrożone, ale tylko to zrobione było z masłem, pozostałe z olejem palmowym... Jest w pudełku pod postacią sześciu niewielkich prostokątów, bardzo wygodna sprawa kiedy chcemy zrobić jedną lub dwie porcje, i nie rozmrażać całego ciasta.


Albo taki obiad - polędwiczka wieprzowa zawinięta w prosciutto z zielonym pesto (u nas domowe z czosnku niedźwiedziego, w przyszłym roku zrobimy więcej na zapas, bo dopiero początek sierpnia a nam zostału tylko półtora słoiczka...), do tego gnocchi z groszkiem zapieczone w sosie z parmezanem. 


 

Tutaj już jest trochę więcej do pozmywania - rondel po gnocchi i blaszka spod mięsa, do tego blender, nóż i deska. *^v^* Szałwia zaczyna być moim ulubionym ziołem!




 

***

 

 

Na ten tydzień mam szerokie plany sprzątaniowo-rzemieślnicze, zobaczymy jak mi pójdzie!

12 comments:

  1. Fryzura ekstra! Bardzo pięknie wyglądasz! Świetne strzyżenie, kolor głęboki i dla Ciebie bardzo twarzowy, chociaż w niebieskim też było super, nawet odlotowo, powiedziałabym :). W sumie - warto czasem coś zmienić, żeby było ciekawiej.
    Kredens - zarąbisty!!! I magiczny kociołek na nim widzę :). Faktycznie po zdjęciu trudno zgadnąć, że to mieszkanie w bloku, klimat leśno-czarodziejski :).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! No właśnie pomyślałam, że coś zmienię, dam włosom odetchnąć a za jakiś czas może znowu zaszaleję z kolorem. Pozwolę włosom odrosnąć i wtedy moja nowa fryzjerka mi je rozjaśni i pokoloruje "po swojemu" bo nie wie, co dokładnie robił poprzedni fryzjer, jakich produktów używał, nie chcemy zniszczyć mi czupryny! ^^*~~
      To już drugi kociołek mojej koleżanki (a na nim sierp wykuty przez jej męża, który stawia pierwsze kroki w kowalstwie!), pierwszy jest tak ze dwa razy większy! Może Lena się kiedyś zgodzi, to pokażę zdjęcia z innych kątów jej mieszkania, też są ciekawe i piękne!

      Delete
  2. Jeśli te potrawy smakują tak, jak wyglądają, to chapeau bas ! A z nową fryzurą wyglądasz rewelacyjnie .

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście, że smakują, bo ja jadam i polecam tylko pyszności!... *^V^*~~~
      Bardzo dziękuję!

      Delete
  3. Kredens jak z troszkę strasznej bajki.
    Włoski wyglądają bardzo zdrowo.
    Żarcie skopiuję, bo zdjęcie i opis przemawiają do mnie.
    Szałwia jest moim ulubionym zielem. Tym bardziej, że jest zimozielona i nawet w zimie mogę sobie uszczknąć liścia.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie ten kredens kojarzy się z domem czarownic z "Totalnej Magii". *^o^*
      Na włosy używam od miesiąca szamponu i odżywki z olejem arganowym, i dodatkowo kilka kropel czystego oleju arganowego wcieram w mokre pasma po umyciu, chyba im to służy!
      Właśnie gotuję nowe pyszności i będę pokazywać w przyszłym tygodniu! *^V^* I znowu szałwia będzie grała główne skrzypce.

      Delete
  4. Pięknie wyglądasz, już nie mogę się doczekać mojego fryzjera, dopiero pojutrze.
    Kredens wygląda jak obraz! Oj tak, tak, może się zgodzi, bo na pewno ma ciekawie w mieszkaniu. Sprzątanie z robótkami to mnie zainteresowało oczywiście, więc czekam na rozwój wypadków.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ O dziwo, daję sobie radę sama w układaniu tej fryzury, chociaż drugiego dnia po myciu mam już loczki...
      Na razie zajęłam się jedną szafą, za sprawy robótkowe biorę się jutro! *^w^*

      Delete
  5. Zacznę od jedzenia. Nie chcesz przyjechać do Rzymu i wspomagać nas w gotowaniu? Jak Ty pięknie piszesz o jedzeniu, aż się chce jeść. Jesteś niesamowita! Jesteś osobą, która w każdej fryzurze wygląda dobrze, Czy w długich, czy w krótkich wyglądasz bardzo ładnie. Kredens jest fantastyczny! Nie mój styl, ale wygląda bajkowo.

    ReplyDelete
    Replies
    1. W Rzymie na pewno łatwo pysznie gotować, morze blisko więc jak sobie pomyślę o rybach i owocach morza tam dostępnych, to ACH!..... *^0^*~~~
      Bardzo dziękuję za komplementy dla fryzury, chociaż zapewniam Cię, że wcale nie zawsze wyglądam dobrze, moje włosy są falowane i podatne na zagniecenia, więc jak je sobie czasami przyśpię, to wyglądam rano jak z horroru!... *^W^* I niestety, niezależnie od ilości pianki, lakieru i prostowania na szczotce one zawsze wracają do loczków, a ja takie krótkie wolałabym proste.

      Delete
  6. Zgadzam się, że w każdym kolorze jest Ci niezwykle do twarzy! Bardzo przydatna umiejętność :)

    Mi się kredens bardzo podoba! Lubię takie wyraziste wnętrza, lubię ludzi, którzy nie boją się przenosić swojej wyobraźni na otaczającą ich przestrzeń!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Obejrzałam swoje zdjęcia w niebieskich włosach i znowu chyba mi się ich zachciało... *^W^* Mam czas na decyzję do następnej wizyty u fryzjera w październiku!
      Ja podziwiam Lenę, że mimo, iż mieszka w zwyczajnym bloku w Warszawie to urządza swoje mieszkanie dokładnie pod swój gust, krok po kroku, dodaje szczegóły, elementy, meble i przedmioty, które dopełniają atmosferę JEJ wnętrza. Też tak chcę zrobić po przeprowadzce!

      Delete