Monday, February 13, 2023

Jestem! Co mnie ominęło?...

Jak zacząć po tak długiej nieobecności na blogu?

Może grzecznie, od przywitania się - dzień dobry! *^o^*~~~

 


 

Dawno mnie tu nie było i nie było żadnego powodu, dla którego porzuciłam bloga, nic się nie wydarzyło. Po prostu poczułam, że muszę sobie zrobić przerwę. Czy mogłam coś powiedzieć, żeby nie niepokoić Czytelników? Może mogłam. Albo może nie mogłam, bo gdybym mogła, to bym powiedziała!


W każdym razie poczułam, że chcę coś napisać. Może to być zapowiedź powrotu do blogowania i regularnych wpisów, kto wie? ^^*~~ Kiedy mnie nie było, oczywiście życie toczyło się dalej! W wielkim skrócie, od czerwca zeszłego roku: 

- zrobiłam kolejne tatuaże i nie ma zamiaru przestać

- skróciłam włosy i pofarbowałam na niebiesko (na serio! *^v^*) 

 



- uszyłam kilka sukienek, ale wszystkie są lniane lub muślinowe, co oznacza, że prawie wcale ich nie nosiłam w zeszłym roku, za to będą jak znalazł na zbliżającą się wiosnę i lato (i mam co pokazywać na blogu!... *^0^*)

 


 

- nie zrobiłam ani jednego oczka na drutach

- za to powstało już ponad 100 akwarelowych ryb



- oraz spora ilość prac monochromatycznych, i mam ambitny plan przeniesienia mojej strony z obrazami na nowy serwer i uzupełnienie jej o najnowsze prace, może uda mi się to do końca lutego




- obejrzałam niezliczoną ilość turniejów sumo, snookera i skoków narciarskich

- wciąż nie ruszyliśmy z remontem mieszkania ale dokończyły się sprawy papierkowe 

- regularnie chodziłam na rehabilitację mojego lewego barku i prawie wyszłam z nim na prostą 

- koty niezmiennie puchate i mruczyste ^^*~~





- i najważniejsze: kupiliśmy bilety na samolot do Japonii na maj!!! Oczywiście już teraz zapraszam na bloga wakacyjnego fumyturystyczne.asia na relację z wyprawy. Jestem podekscytowana i przerażona, bo po trzyletniej przerwie czuję się, jakbym tam miała jechać po raz pierwszy w życiu...


Zbliża się 22 lutego, a więc czas na coroczne DOJadanie. W tym roku znowu bardzo na to czekam. W 2022 chciałam, żeby zima trwała do czerwca a śnieg przykrywał wszystko i świat trwał sobie w zimowym śnie... W tym roku już 2 stycznia mogłabym świętować nadejście wiosny! Mam ochotę na różową szminkę, lnianą sukienkę i bose stopy w sandałach. Potrzebuję przewietrzyć głowę po jesieni i zimie.

 


 

Tyle na dzisiaj, pozdrawiam serdecznie pod postacią brokatowej ryby, proszę się częstować faworkami i do następnego wpisu! *^o^*

 


22 comments:

  1. Ach, jak cudnie, że jesteś z powrotem! Z tymi przerwami to tak jest, że łatwo z małych się robią długie, trudno wrócić.
    W niebieskich włosach Ci jest super, aż dziw, że natura ich nie wymyśliła od razu przy wymyślaniu brązowych i blond. Czekam na dojadanie, tatuaże, sukienki i też czekam na wiosnę! Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^* Nie wiem, czemu nigdy wcześniej nie pomyślałam o takiej zmianie koloru, przecież te kolory farb są na rynku już od dawna. W każdym razie, aktualnie to jestem nowa ja! *^V^*
      Niech wiosna już przyjdzie, mam dosyć burych zimnych dni bez słońca!!!

      Delete
  2. A jak napiszę, że ostatnio myślałam o Tobie i Twoim blogu?
    Następny dowód na przepływy energii, telepatie itp... Dobrze, że wróciłaś.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Energia krąży! *^o^* Jestem z powrotem i na razie zostaję!

      Delete
  3. Cieszę się bardzo, że wróciłaś. I że wszystko jest w porządku. Potrzebowałaś przerwy. A teraz pisz, pokazuj i planuj wyjazd:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! ^^*~~ Plany wyjazdowe ruszyły już pełną parą, wybieranie hoteli i miejsc do odwiedzenia to już jest początek podróży. *^v^*

      Delete
  4. Ojeje, ojej, i jeszcze wow! No ależ się zmieniłaś, super, mega pozytywnie! I tyle się działo! Rybki i te graficzne obrazki - koniecznie wszystkie proszę detalicznie! Tatuaże też pokazuj! Ciekawa jestem co nowego wydziarałaś :). I Japonia będzie, ekstra! I w ogóle super, że znowu jesteś :))).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trochę się zmieniłam ale to wciąż ta sama ja! *^o^*
      Detalicznie wszystko będzie, obiecuję.
      Jak mi miło wracać, skoro mam takie powitania! ^^*~~

      Delete
  5. Witaj po długim czasie!
    Najpierw powiem, bo nie miałam okazji wcześniej, że wyglądasz doskonale w krótkich włosach. Kolor też świetny. Twoja nowa fryzura to absolutny strzał w dziesiątkę.
    Fajnie, że wracasz do sukienek bo przez rower miałaś przerwę w sukienkowaniu. Ja też jestem sukienkowa ale ostatnio spodobały mi się luźne spodnie z lejących tkanin długości 7/8. Gdyby mi ktoś pół roku temu powiedział, że będę się dobrze w czymś takim czuć to bym go wyśmiała. Znaczy się, że nigdy nie mów nigdy:)
    Fajne te Twoje ryby. A jakbyś się tak na ptaki przerzuciła?
    Twoje koty w dobrej kondycji:)
    No muszę powiedzieć, że mi Ciebie brakowało, Twojego optymizmu i pomysłów. Pozdrawiam, Maria2

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^*
      Mnie się ta fryzura też bardzo podoba i nie wiem, czemu nie robiłam nic takiego z włosami dużo wcześniej!
      Miałam też dużą przerwę w rowerowaniu, bo przez ten bolący lewy bark w trakcie fizjoterapii nie jeździłam na rowerze, trzeba będzie powoli do tego wrócić w tym roku.
      Ja teraz kupuję spodnie - jeansy i bawełniane cargo, mam ochotę na dużo luzu, znudziły mi się legginsy i dresy!
      Co do ptaków, nie mam na nie ochoty, nie czuję potrzeby ich malowania. Może dlatego, że nigdy tego nie robiłam? Nie skreślam żadnego tematu w moich pracach, ale ptaki wcześniej nie były w kręgu moich zainteresowań.

      Delete
  6. Niedawno śniły mi się Twoje lalki ...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Stoją tu obok mojego biurka w gablocie i patrzą trochę z wyrzutem, że dawno się nimi nie zajmowałam...

      Delete
  7. Wyglądasz przepięknie! Cieszę się, że wróciłaś, cieszę się na fumy.
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  8. Hej! Dobrze Cię widzieć, aczkolwiek odwiedzałam też na Instagramie ;)
    Koniecznie pisz posty o Japonii bo mamy w planach na następny rok i cudnie byłoby się zainspirować - zwłaszcza, że kto jak kto, ale Ty to Japonię "czujesz" i myślę, że będzie to coś więcej niż tylko "20 rzeczy do zrobienia i zobaczenia" czego osobiście nie trawię. Takie zwiedzanie mnie nie interesuje! Czekam więc niecierpliwie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło! *^-^*~~~
      Oj, moje 20 rzeczy do zrobienia to byłoby "odwiedzić 9 parków miejskich w Tokio", "zjeść 100 letnie kare raisu na Kandzie", "iść na spacer do Ryogoku, bo może spotkasz zawodnika sumo idącego do sklepu"... *^W^*
      Obiecuję wszystko skrupulatnie pokazać i opisać!

      Delete
  9. Czekałam! I z niecierpliwości podglądałam na Instagramie (ale jako widz, bo nie mam tam profilu), czy aby na bieżąco bywasz, tak dla pewności, że jesteś:) Z czego bardzo się cieszę, a równie bardzo z powrotu na bloga.
    Niebieskie włosy były swego czasu moim marzeniem, ale jakoś nie odważyłam się nigdy. Tobie w nich cudnie! W ogóle nowa fryzura odmieniła Cię i to jest Twoje kolejne piękne wcielenie. Bo jak na moje oko, cokolwiek byś ze swoim wyglądem zrobiła, ten Twój uśmiech jest tak promienny i zaraźliwy, że nie wyobrażam sobie, by cokolwiek mogło go przyćmić. Życzę jak najwięcej sposobności do radości i ja też czekam na relację z Japonii.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło czytać takie słowa! *^-^*~~~
      Jakby tak było jak o mnie piszesz, to miałabym cudowne życie bez problemów, ech... ^^*~~ Do Japonii jeszcze 71 dni, planowanie idzie pełną parą, już robię listy co zabrać, co kupić na miejscu, co chcę zobaczyć, co zjeść... Wszystko zostanie udokumentowane na Fumach!

      Delete
  10. Fajnie Cię widzieć :)
    Ja tylko krótko. Świetnie Ci w nowej fryzurze i w nowym kolorze fryzury. Ryby - no nie mam słów! Uwielbiam motyw ryb. Sukienek jestem bardzo ciekawa, już kolejny rok zbieram się do szycia i coś mi zawsze przeszkadza. No, ale od czego mamy takie pozytywne bodźce, jak dobre przykłady z internetów? ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję za komplementy! ^^*~~
      To tylko dodam, że w piątek zamówiłam dwie nowe tkaniny (jakbym w domu miała ich za mało...) i już grzeję maszynę do szycia, bo szykują się dwie nowe kiecki!

      Delete