Jak sobie obiecałam tak zrobiłam - na weekend upiekłam sernik dyniowo-kajmakowy z przepisu ze strony Moje Wypieki. Mój z konieczności nieco zmodyfikowany, bo już na etapie podpiekania spodu i mieszania masy serowej zorientowałam się, że mam za mało sera, nie wiem jak ja robiłam listę zakupów... Więc dodałam więcej masy kajmakowej i też nieźle wyszło!
W niedzielę wystroiłam się w nową sukienkę, którą uszyłam kilka tygodni temu, i poszliśmy na miasto na sushi - pierwszy raz od wielu lat!...
To znaczy, nie na miasto pierwszy raz od wielu lat tylko na sushi pierwszy raz od wielu lat, bo niestety/stety pierwszy wyjazd do Japonii w 2011 roku i jedzone tam sushi nas zepsuło, przestaliśmy je jadać w Polsce, bo jednak trzy rodzaje ryby z mrożonki to jednak nie jest to samo co duży wybór świeżych ryb i owoców morza, o cenie nie wspominając. No, ale zatęskniłam więc poszliśmy. Miejsce wybraliśmy na podstawie ocen - Sushi Nugat na Wąwozowej i ogólnie było w porządku, tylko nie umieją przyrządzić japońskich pierożków, no ale trudno, sushi było smaczne, szczególnie węgorz!
A wystroiłam się z okazji urodzin! *^v^* 47 lat mi minęło jak jeden dzień, można by powiedzieć.
Materiał to jersey wiskozowy z Nitka Kłębek a ten model sukienki już znacie, uszyłam ją w marcu zeszłego roku też z jerseyu wiskozowego, ale we wzór kraty. Model to 111 z Burdy 10/2014, z tym, że tak samo jak poprzednio nie uszyłam wąskiego przylegającego dołu tylko trapezowy. Uwielbiam takie "wodne" dekolty, a ten można nosić luzem albo podpiąć na której ze stron dla urozmaicenia.
Przyznam, że zupełnie zapomniałam, że mam ten materiał... To wyraźny znak, że chyba mam ich za dużo! Zrobiłam mały remanent i wyłożyłam na wierzch jesienne i zimowe wzory, i chwilowo nałożyłam sobie szlaban na kupowanie nowych tkanin (nie liczy się kawałek pikówki, jaka mi będzie potrzebna do płaszcza, ale wzorzystych materiałów na razie mam zapas!). Ale jak tylko go zobaczyłam, to od razu zachciało mi się go nosić, jest ultrajesienny. *^-^*~~~
To by było tyle na dzisiaj. Myślałam, że pokażę Wam tę sukienkę w towarzystwie winno-bordowej jesiennej długiej bluzy, ale ta jeszcze nie powstała. Przed wyjazdem na wakacje do Czech kupiłam na szybko taką długą bluzę z kapturem (w kolorze eukaliptusa), i jest bardzo fajna jednak nie spełnia ona mojego podstawowego życzenia - nigdzie nie znalazłam takiej bluzy w kształcie litery A, wszystkie są długimi lub jeszcze dłuższymi tubami, a ja chcę luzu i rozkloszowania na biodrach! No to sobie taką uszyję, materiał już mam, tylko jeszcze muszę dokupić odpowiedni suwak.