Wednesday, September 01, 2021

Marzenia sprzeczne

Marzenia sprzeczne. 

Marzy mi się mieszkanie bardzo wysokie, jasne i przestrzenne. Z drewnianymi i kamiennymi podłogami, z białymi oknami wykuszowymi od podłogi do sufitu, pełne roślin o pięknych liściach, z monsterą nawet w łazience bo łazienka byłaby z oknem! Z piękną klatką schodową i elementami architektonicznymi z przeszłości, kiedy je budowano, może nawet 100 lat temu? Z dużym balkonem zapełnionym zielonością na którym jadalibyśmy śniadania w słońcu i kolacje pod gwiazdami, z widokiem na zieleń, na drzewa i wodę. W cichym zakątku miasta, najlepiej w naszej dzielnicy. 

 


 

Skąd sprzeczność? 

Takie mieszkania zdarzają się w kamienicach w centrum miasta, a nie w blokach z lat 70-tych ani w nowoczesnych budynkach bez charakteru, a centrum Warszawy absolutnie nie wchodzi w grę. Na Ursynowie takiego nie znajdę, być może Mokotów albo Żoliborz?... No cóż, podobno marzyć wolno o czymkolwiek, w naszej głowie nic nas nie ogranicza! A jak się coś powie na głos i zapisze, to są większe szanse na spełnienie takiego marzenia, więc kto wie... *^-^*~~

 ***

W każdym razie, jedziemy na wakacje. Do końca ten wyjazd balansował na ostrzu noża, bo cały sierpień mijał pod znakiem kocich dolegliwości, i nie chciałam zostawiać chorych kotów opiekunowi na głowie. Ostatnie dni to były już niezłe nerwy, bo rezerwacje hotelowe można było odwołać do 29 sierpnia, a potem już przepadło... Na szczęście wszystko się naprawiło na dwa dni przed wyjazdem i ze spokojem mogliśmy się spakować i ruszać w podróż. ^^*~~

Będę na bieżąco wrzucać zdjęcia na mój Instagram, a jak ktoś chciałby poczekać, to na blogu zrobię podsumowanie po powrocie, czyli po 12 września. Trzymajcie się ciepło i do następnego wpisu! *^o^*

8 comments:

  1. Marzyć należy zawsze, bez względu na racjonalne argumenty :) To moje podejście do życia właśnie! I czasem te marzenia się spełniają i potem ktoś pyta "jak to się dzieje, że Ty mówisz a po roku masz?". No tak, że nie zapominam o tym co mi się marzy :)

    W Londynie mamy ogrom kamienic i starych budynków. Sami mieszkamy w takim stuletnim "bloku", ze starymi drewnianymi oknami (w Polsce jest to oznaką słabej jakości, tu każdy je sobie ceni, bo są oryginalne, z innej epoki! Nikt nie chce wymieniać na plastiki!).

    I też w końcu jedziemy na wakacje, nie we wrześniu, ale w październiku. Chyba nigdy aż tak bardzo, bardzo, bardzo tego nie potrzebowałam. Gdzie się wybieracie?
    Miłego wypoczynku! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skoro tak mówisz, to marzę, a nuż się spełni!!! *^V^*
      Sami wymienialiśmy okna na drewniane właśnie, niby to blok z lat 70-tych, ale jednak drewniane ramy dają poczucie ciepła, przytulności, a plastik jest bezosobowy.
      Jesteśmy w Czechach, w Czeskim Raju - dużo zieloności i pyszne piwo! *^V^* Wspaniałych wakacji Wam życzę!!!

      Delete
  2. Udanych wakacji! No i życzę, żeby to Twoje marzenie kiedyś się spełniło :)

    Ostatnio doszłam do podobnych do Twoich konstatacji, trzeba marzyć i mówić o tym głośno. Ja bym chciała mieć miejsca do mieszkania w 3 różnych krajach tak, żeby z końcem ciepłych dni móc przenieść się gdzieś, gdzie właśnie jest przyjemnie. Widzę to tak, ze od maja do lipca mieszkałabym w Polsce, na wiosnę i jesienią na jakiejś greckiej wyspie a trzeciej lokalizacji jeszcze nie wymyśliłam, ale musiałoby to chyba być na drugiej półkuli ;) Co z tego, że raczej mnie nie będzie stać na kupno i utrzymanie trzech mieszkań w różnych krajach (a jestem za leniwa, żeby za każdym razem szukać nowego do wynajęcia), mam takie marzenie i byłoby dużo frajdy gdyby się spełniło. Twoje marzenie wydaje mi się dużo bardziej realne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Ja jeszcze marzę o mieszkaniu w Japonii oczywiście... Ale to wydaje mi się bardzo mało realne, jeszcze nie wymyśliłam drogi, która mogłaby mnie tam doprowadzić. Ale kombinuję, kto wie, co się wydarzy! *^0^*

      Delete
  3. Nie należy demonizować centrum miasta. Można tu znaleźć wspaniałe nisze z zielenią. Wiem o tym, bo tu mieszkam. Proszę nie rezygnować z marzeń, tylko uzbroić się w cierpliwość, określić warunki brzegowe i szukać powoli idealnej dla siebie przestrzeni.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na razie przeniesiemy się dwa przystanki metrem w kierunku Centrum. Pomieszkamy, zobaczymy jak będzie (a będzie gwarniej niż tu u nas), i podejmiemy decyzję, co dalej. *^v^*

      Delete