Wednesday, May 06, 2020

Chleb i maszyna

Kolejny dzień, kolejny chleb!
Another day, another bread!




Och, nieprawda!... *^o^* Wcale nie piekę codziennie, raczej co dwa dni. 
Tym razem pomysł na drożdżowy chleb na maślance z orkiszu i gryki z przepisu Adama Piekarza.
Okay, it's not true!... *^o^* I don't bake bread every day, rather every second day. This time I made yeast buttermilk spelt and barley bread from the recipe by Adam Piekarz.



Skrócona wersja przepisu, gdyby miał kiedyś zniknąć z bloga Adama.

1 faza mieszania:
420g zimnej maślanki (około 4-8 stopni) 
400g mąki orkiszowej jasnej typ 700
10g słodu jęczmiennego (opcjonalnie - jeśli dodajemy - wówczas mąki orkiszowej 390g)
Składniki mieszamy na wolnych obrotach 2-3 minuty, pozostawiamy pod przykryciem na 30 minut, (ewentualny dodatek słodu potęguje smak, aromat i chrupkość skórki)

2 faza mieszania:
3g drożdży instant 
9g soli
100g mąki gryczanej pełnoziarnistej

Dodajemy drożdże i mieszamy 3 minuty.
Następnie sól i kolejne 3 minuty.
Następnie mąkę gryczaną i mieszamy jeszcze 6 minut (łącznie w 2 fazie mieszamy 12 minut). 
Tak wymieszane ciasto pozostawiamy pod przykryciem na 20-30 minut.
Następnie delikatnie zagniatamy i składamy do środka. Teraz przekładamy złożeniem do dołu do oprószonego mąka koszyka rozrostowego lub nasmarowanej olejem formy wypiekowej i wstawiamy do lodówki (temp. do 4 stopni) na 24 godziny zimnej fermentacji

Po tym czasie wyjmujemy i nacinamy ciasto i natychmiast wkładamy do nagrzanego do 230oC piekarnika. Zaparowujemy poprzez wlanie na dół piekarnika tuż po włożeniu ciasta 1/2 szklanki wody.
Pieczemy 10 minut w temp 230oC i dalej około 30 minut w temp 200oC.

Po wyjęciu z piekarnika , chleb powinien odleżeć przed krojeniem nie mniej jak 2 godziny.

Jak widać na moim zdjęciu, miąższ wyszedł zwarty a skórka popękała minimalnie. Gdy robiłam nacięcia byłam bardzo delikatna, bo bałam się, żeby surowy chleb się nie zapadł. Niepotrzebnie! W tak długo rosnący chleb można spokojnie wbić ostry nóż i ciachnąć tak, żeby dać ciastu miejsce do pójścia w górę! Smak jest świetny - kwaskowy, bogaty, pełny. Skórka trochę za bardzo się spiekła, widocznie mój piekarnik jest za mocny, następnym razem zmniejszę temperaturę albo przykryję bochenek folią aluminiową. Na pewno będę go piekła ponownie. *^v^*
As you can see in my photo, the bread is dense and the skin only broke in a couple of places. When I was making the cuts before baking I was afraid the raw dough would fall if I press it too much. Unnecessarily! When a bread rises for so long it's elastic and you can put a sharp knife deep into the dough to make decisive cuts and let the bread go up while baking! The taste is great - tangy, sour, rich. The crust burnt a bit too much, next time I'll lower the temperature or cover the bread with alu foil, apparently my oven is stronger than in the recipe. I'll definitely bake this bread again. *^v^*


I bagietki jeszcze piekłam z tego przepisu, bardzo smaczne wychodzą i świetnie się przechowują! *^0^*
I also made sourdough baguettes from that recipe, very tasty and they stay fresh for long! *^0^*




***
 

W niedzielę szyłam sobie w najlepsze, kiedy skończyła mi się nitka na bębenku. Przestawiłam maszynę na nawijanie, zapełniłam szpulkę nową porcją nici i przywróciłam ustawienia szycia, ale kiedy spróbowałam szyć dalej - okazało się, że nic z tego!... Rozkręciliśmy część obudowy ale niestety nie udało nam się dostać do potencjalnego miejsca awarii, za to ze środka wypadły luźna śrubka i nakrętka, osobno... Zaczęłam tragizować, że nagle NIE MAM NA CZYM SZYĆ!!! Ale Robert zaproponował, że może po 20 latach nadszedł czas na nową maszynę?... *^v^*
On Sunday I was sewing like a storm when I ran out of a thread in the bobbin. I switched the machine to winding the bobbin and when I finished, I switched it back to sewing. And... the machine refused to work!... We took off part of the plastic case but we didn't manage to get to the parts potentially responsible for the malfunction. When we moved the case from the inside a bolt and a nut fell out, separately... I started to cry that I DON'T HAVE A MACHINE TO SEW!!! But Robert proposed that maybe after 20 years we should get a new sewing machine?... *^v^*




Szybki przegląd ofert w sklepach online i wybraliśmy zastępcę wysłużonego Brothera - Janome Easy Jeans Heavy Duty 1800. Przeczytałam kilka recenzji a potem usłyszałam, że tego modelu używa moja koleżanka, która go poleca. No to nie było się nad czym zastanawiać! *^0^* Moje kryteria były proste - potrzebuję maszynę, która ma ściegi normalne i elastyczne, podstawowe a nie ozdobne, automatyczne obszywanie dziurek i możliwość szycia grubych tkanin/wielu warstw materiału. Inne fikuśności jak automatyczne nawlekanie igły czy ściegi ozdobne nie były znaczące, radziłam sobie bez nic do tej pory i nie zanosi się, żebym nie mogła sobie poradzić w przyszłości. ^^ Maszynę zamówiłam w poniedziałek rano, a w środę była już w moim paczkomacie!
Quick survey in the online shops and we chose the successor - Janome Easy Jeans Heavy Duty 1800. I read a few reviews and then I heard my friends was using this model and she highly recommended it. So there wasn't anything more left but to buy! *^0^* My criteria were simple - I needed both normal and elastic stitches, basic ones, automatic buttonholes sewing and the possibility to sew thick fabrics/layers. Other fancy features like automatic needle threading or decorative stitches had no additional value, I managed without them up till now. ^^ I bought the machine on Monday morning and on Wednesday it was delivered!



Na razie zamierzam zapoznać się z obsługą nowej maszyny, mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania! Zamierzam oczywiście, jeśli znajdę działający serwis maszyn i okaże się to możliwe, naprawić starego Brothera i używać go z overlockową stopką z górnym transportem do obrzucania szwów.
Today I'm going to try out the new machine, I hope it'll fulfil my expectations! Of course I'm going to find the repair shop and if possible I'll fix the old Brother and use it with the overlock foot for hemming.

***

Na koniec pokażę Wam jeszcze obiad międzynarodowy! *^o^*
Japońska tempura (pomysł przywieziony do Japonii przez portugalskich przybyszów w XVI w.), a mamy tu: krewetki i dynia (z Biedronki), korzeń lotosu i liście pachnotki (ze sklepu Masala), papryczki padron (z Lidla). Wszystko idealnie do siebie pasuje!
(Tak, gdyby nie wirus, jedlibyśmy teraz taką tempurę w Tokio, ech... Ale zamiast płakać trzeba sobie jakoś radzić! ^^*~~)
Last but not least, I'll show you the international lunch! *^o^*
Japanese tempura (the idea brought to Japan by the Portuguese in the XVIth c): prawns and pumpkin, lotus root and shiso, and padron peppers, all tasty and perfectly complementing one another!
(Yes, if not for the virus, we would have eaten tempura in Tokyo now.... But instead of crying one must do what one can to cope with the situation! ^^*~~)




16 comments:

  1. Chlebek apetycznie wygląda, gratuluję nowej maszyny i widzę cudowną tkaninę, chyba sukienka?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Tak, to nowa sukienka, która już jest prawie skończona, maszyna szyje genialnie! *^V^*

      Delete
  2. Natchnęłaś mnie tymi bagietkami. Już wiem co będę piec jutro 😁
    Janome maszynę mam, model słabszy bo 423S, ale i tak kocham ją. I mój 11 letni syn też 😁
    I od razu pytanie o przepis na dobrą tempurę- córce marzą się krewetki...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja dziś eksperymentuję z nowym chlebem z dodatkiem mielonego lnu! ^^*~~
      Maszyną na razie jestem zachwycona, chociaż muszę się przyzwyczaić do nowych ściegów, bo poza podstawowymi jest tu kilka nowości w stosunku do Brothera, a z kolei nie ma tych, których używałam w tamtej maszynie.
      Jeśli chodzi o tempurę, to mój przepis jest prosty - kilka rodzajów różnych warzyw, do wyboru: plastry cukinii, dynia, papryka, jeśli masz gdzie kupić to też korzeń lotosu, liście pachnotki (shiso), owoce morza: duże krewetki, kalmar w plastrach, kawałki ryb. Ciasto do smażenia robię w ostatniej chwili, jak już mi się olej rozgrzeje we frytownicy, mieszam miarkę mąki pszennej i miarkę lodowatej wody, wody na oko żeby uzyskać gęstą konsystencję ale nie klajster, tak żeby oblepiało składniki. Zanurzam kawałki w cieście, czasami też w wysypanym na osobny talerzyk panko (gruba bułka tarta a raczej okruchy chleba suszone), i do oleju na kilka minut.

      Delete
  3. Kilka razy miałam chęć wymienić swoją 37 letnią maszynę na lżejszą i zawsze powstrzymywały mnie dwie rzeczy: nie lubię szyć a maszyna nie miała żadnej awarii. No a wczoraj dokupiłam jej szpulki i okazało się, że ten model dalej jest produkowany i wcale nie taki tani. No i już niech będzie ciężka. :)
    Tylko ja szyję sporadycznie.

    Chleby masz zjawiskowe, mój pierwszy razowy (jutro postaram się wstawić zdjęcia) nie urósł, bo za mało chyba mu dałam czasu, ale w smaku super. Teraz czekam na mąkę, bo stacjonarnie razowej już nie ma i na foremki, w stacjonarnym kupiłam ostatnią. No i jutro druga próba. :D
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie kupowałabym nowej maszyny, Robert mnie już kiedyś namawiał, kilka lat temu, ale Brother działał! No a jak się teraz popsuł, to miałam bodziec do zakupu. *^v^* Skos jakościowy jest spory, a jeszcze nie wypróbowałam automatycznego obrzucania dziurek! ^^*~~ Janome też do lekkich nie należy, 8 kilo, ale metalowe części muszą ważyć, wolę tak niż gdyby miała być lekka i cała plastikowa...
      Trzymam kciuki za Twój chleb! One czasami nie muszą być mocno wyrośnięte, tak jak ten mój orkiszowo-gryczany, ważne, żeby nam smak pasował. Ja dziś nastawiam nowy eksperyment - chleb lniany. A teraz czekam na kuriera z Bogutyna, który mi wiezie 25 kilo mąki wszelakiej! *^O^*

      Delete
    2. Też właśnie już mi przeszło, chociaż te nowe są takie przyjemne no i moja waży 15 kilo :)
      Dziękuję! O lnianej mące to nie słyszałam. :) Też będę musiała sobie stałe źródło znaleźć, bo jednak zakwas wymusza regularne wypieki. No i u mnie jeszcze jest problem z kupnym pieczywem - mam bardzo dobry chleb niedaleko, ale tylko pszenny. W sumie nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z decyzją pieczenia :)
      O, 25 kilo to już jest coś, ja zamówiłam skromne 5 na początek :)

      Delete
    3. Mąka będzie żytnia i pszenna, za to mielony len będzie dodatkiem do chleba. *^v^*
      Zakwas można uśpić w lodówce, może tam postać kilka dni do następnego pieczenia bez karmienia, dokarmiasz go wtedy na 3 godziny przed zabraniem się za chleb.
      Ja wzięłam 25 kilo, bo czas realizacji był do 10 dni, ze względu na dużą liczbę zamówień. A i tak było już nieźle, bo dwa tygodnie wcześniej jak sprawdzałam, to czas realizacji był 21 dni! >0< Wszyscy teraz pieką. I szyją. W sklepie Cotton Bee czas realizacji na drukowane tkaniny teraz sięga 26 czerwca......

      Delete
  4. Ha! a ja myślałam, że kupiłaś maszynę do chleba :). Chlebek ślicznie wygląda, ciekawy przepis, trzeba będzie wypróbować. Maszyna też zgrabnie wygląda, ja mam wiekowego (ale wszechstronnego, jak na moje potrzeby, i niezawodnego!) Łucznika i w zasadzie nie mam mu nic do zarzucenia, poza tym że jest ciężki jak licho i nieco za głośny. Mało szyję, więc nie mam motywacji do zmiany, ale jak dojrzeję do tej decyzji, to pomyślę o Janomce :).

    ReplyDelete
    Replies
    1. E, nie... Mam dobry piekarnik a do wyrabiania ciasta mikser Kitchen Aid, maszyna do chleba mi nie potrzebna. Zresztą, w maszynie można upiek tylko jedne chleb - kwadratowy! *^w^* A ja tu bułki i bagietki kombinuję, myślę o chałce.
      Mam takiego starego Łucznika z lat 80-tych, wciąż jest świetny ale niestety nie ma ściegów do dzianin a z jerseyu teraz głównie szyję. Po jednym dniu szycia na nowej maszynie jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na postęp technologiczny! *^V^*

      Delete
  5. Maszyny gratuluję i tego, że już na niej szyjesz. Ja dostałam w prezencie maszynę komputerową, skomplikowaną, do której po prostu nie chcę siadać. Szyję ciągle na starej, rozwalającej się. To znaczy, uczę się szyć, tak będzie poprawniej ;-) Twoje wypieki i sukienki uwielbiam :-) Tak sobie pomyślałam patrząc na twoje kiecki, może podałabyś chociaż kilka numerów prostych sukienek z burd, które można uszyć z dżerseju :-) Pozdrawiam cieplutko

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! ^^*~~ Ta maszyna nie różni się znacząco od starego Brothera, ma kilka innych ściegów, ale wciąż tylko 19 (więcej nie potrzebuję), a poza tym nie jest skomplikowana, komputerowa, i właśnie taką chciałam, żebym nie musiała rozkmniniać funkcje przez tydzień tylko usiąść i zacząć szyć. Natomiast jeśli masz nowa super maszynę to zachęcam, żebyś ją powoli poznała, szkoda nie wykorzystać skoro stoi i czeka. *^v^* Albo po prostu zacznij na niej szyć korzystając na razie z podstawowych ściegów, zobaczysz zmianę jakości w stosunku do starej maszyny!
      Co do wykrojów sukienek, to może tak - tu masz link do rosyjskiej strony Burdy, ale poradzisz sobie nawet jeśli nie mówisz tym językiem: https://burdastyle.ru/vikroyki/platya-dlya-zhenshhin-burda/t-trikotazh/
      Przeniesie Cię do strony z wykrojami sukienek z dzianin, a przy każdym modelu będzie napisane, z jakiego numeru pochodzi i poszukasz go w polskich Burdach, w wydaniach papierowych. Niestety nie ogarniam polskiej strony Burdy i tam nie potrafię zrobić takiego wyszukiwania jak na rosyjskiej... *^o^*

      Delete
    2. Jesteś kochana !!! Dziękuję !!!!
      ps. muszę ogarnąć swoje konto, bo ciągle zapominam hasła :-)

      Delete
  6. Gratulujé maszyny. Na pewno będzie się sprawdzać, nawet przy bardziej skomplikowanych szyciach, bo przecież masz już tyle doświadczenia, a czasem to jest ważniejsze, niż kilka bajerów w sprzęcie.

    Ja swoją popzrednią maszynę - firmy "noname" - musiałam wymienić po ponad 10 latach, co zwazywszy na "firmę" i tak było osiągnieciem. Wtedy facet- profesjonalny krawiec, po zrobieniu wywiadu ze mną: co szyję, jak często. itp. doradził mi janome właśnie. Niezbyt skomplikowaną, ale i nie podstawową. Taką w sam raz. Działa rewelacyjnie, czego i Tobie życzę!
    Piękny materiał w tle! absolutnie fantastyczny!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! *^v^*
      Właśnie ja też tak wybierałam nową maszynę - kiedyś rzuciłabym się na ten milion ozdobnych ściegów jak szczerbaty na suchary!... ale teraz wiem, że ich nie używam, potrzebuję szyć na prosto, obrzucić brzegi, obszyć dziurkę, no i mieć ściegi do jerseyu. Więcej mi nie potrzeba!
      Materiał w tle już przerodził się w skończoną sukienkę, jutro planuję założyć ją pierwszy raz na spacer, to zrobię zdjęcia. *^-^*

      Delete