Sunday, March 15, 2020

DOJadanie tydzień III

Trzeci tydzień DOJadania za nami.
Jak się trzymacie? Nie chcę się rozpisywać na temat koronawirusa, napiszę tylko kilka słów w nawiązaniu do naszego DOJadania. Kiedy w zeszłym tygodniu ludzi ogarnął szał zakupów, ze sklepów zniknęło na dzień czy dwa całe mięso, mleko, widziałam jajka wynoszone w stertach, pustki na półkach z makaronem i puszkami rybnymi. Całe to szaleństwo jest kompletnie obok nas. 
Nie dość, że te produkty nas w ogóle nie interesują (oprócz makaronu ale o tym za moment), to jedzenie, które jemy jest dostępne cały czas w normalnych ilościach - świeże warzywa i owoce, tofu, mleka roślinne. A poza tym, zrobiłam szybki remanent w kuchennych szafkach i... jakby to powiedzieć... geny Chomika mojej mamy są we mnie bardzo silne!... *^0^* Mam 15 paczek różnych makaronów, 8 rodzajów ryżów (w tym 4 kilo ryżu japońskiego i 2 kg basmati), kasze, soczewice w trzech kolorach, fasolę, dwa litry sosu sojowego, 2 litry mirinu, kilo masła orzechowego, mrożonek warzywnych całą zamrażarkę (w tym 4 litry bulionu z kurczaka!)... Na razie mam też sporo świeżych warzyw, mleko roślinne do kawy i mleko kokosowe do zup i sosów, kilka puszek, kilka kostek tofu twardego i miękkiego. Gdybym nie mogła zrobić zakupów, spokojnie wyżywilibyśmy się przez długie tygodnie! A przecież sklepy będą otwarte, dostawy będą się odbywać, chodzi o to, żeby na razie nie łazić między ludzi za często. No i zawsze można zrobić zakupy online z dostawą do paczkomatu, ja tak kupiłam mydło w płynie.

(Jeszcze a propos papieru toaletowego, który ludzie też wykupywali na wielopaki... Zawsze mam kilka rolek w zapasie, ale dodatkowo mamy washlet z funkcją suszącą, także ten..... *^W^*)


Śniadania:

- sałatka "szopska" - pomidory, papryka, ogórki, cebula, czosnek, oliwa, zioła, pestki, wegańska feta Violife




- tosty z groszkiem i chili, i "fetą" Violife




- precle z tego przepisu, w mojej wersji wegańskie czyli zamieniłam masło na olej i smarowałam mlekiem owsianym zamiast jajka. Nie wpłynęło to ani na smak ani na konsystencję czy kolor. ^^*~~




Obiady:

- koreańskie placki pajeon




- zupa-krem z pieczonych buraków - improwizacja, dwa wcześniej upieczone duże buraki starłam na grubych oczkach tarki, rozgrzałam w garnku olej, wrzuciłam 1 Ł mielonego kminku, 1 Ł mielonej kolendry, 1 ł kurkumy. Podsmażyłam, dodałam starte buraki, chwilę podsmażyłam, dolałam 3 szkl. bulionu warzywnego, pogotowałam kilka minut. Zblendowałam zupę na gładko, dolałam 1 szkl. mleka kokosowego, doprawiłam sosem sojowym, szczyptą soli, pieprzu, łyżką garam masali, chlustem srirachy.




- zupa z soczewicy, marchewki i ziemniaków - jedna posiekana cebula podsmażona na oleju, do tego po 1 Ł kminku, kolendry, tymianku, pół łyżeczki ostrej papryki. Na to po chwili pokrojona w kostkę marchewka, trzy ziemniaki, 1 szkl. czerwonej soczewicy. Zalać 5 szkl. wody lub bulionu, posolić, pogotować aż warzywa zmiękną. Przed podaniem dolać mleka kokosowego, jeśli macie na to ochotę. ^^*~~




- makaron z kremowym sosem i grzybami - przepis Vegan Richa, użyłam makaronu foglie d'ulivo agli spinachi z Lidla i orzechów cashew do sosu, następnym razem zrobię z innym makaronem i zamiast orzechów do sosu dodam silken tofu, dla odmiany. ^^*~~




- cukinie nadziewane - zamiast gotować komosę użyłam ryżu, który mi został z innego dania, dorzuciłam też trochę wędzonego tofu, to danie jest super!




- burgery z "Beyond Meat" z frytkami i przepysznym sosem 'pieczeniowym' z przepisu Jamiego Olivera!




- kotleciki ziemniaczane z komosą z książki "Wegańska kuchnia indyjska" autorki Richa Hingle, kupny aloo matar (ziemniaki i groszek w kremowym sosie), raita z ogórka z miętą,  placki khakra




- zupa "na winie" - włoszczyzna mrożona cięta, nać selera, kawał posiekanego imbiru, zielone chili, seler naciowy, trzy ziemniaki, kasza jęczmienna, groszek cukrowy i na koniec łyżka pasty miso do smaku. *^v^*




Jedzenie na mieście

W poniedziałek były jeszcze otwarte restauracje więc odwiedziliśmy Vege Love, które jak zawsze nie zawiodło - zupa-krem z kukurydzy, udon teriyaki i pad thai, i jeden deser na dwoje - mus czekoladowy. *^v^*







Tyle na dzisiaj. Dbajmy o siebie, spędzajmy czas w domu z bliskimi na jakichś fajnych aktywnościach, albo chociażby na miłej rozmowie i wspólnym smacznym posiłku. ^^*~~ Zachowajmy też spokój i zdrowie psychiczne, odetnijmy się od ciągłego szumu medialnego, który tylko podkręca nasz strach. Tak, ludzie wciąż chorują i niektórzy umierają, ale 80% chorych ma łagodne albo umiarkowane objawy, część zarażonych w ogóle nie choruje. Trzeba być dobrej myśli, zachować środki ostrożności i higieny, myć ręce, pamiętać o uzupełnianiu wody i czyszczeniu filtrów w domowych nawilżaczach/oczyszczaczach powietrza. Skupić się na innych sprawach niż choroba, na przykład na dobrej książce czy naszym hobby. Na przykład ja znowu usiadłam do dokumentowania przygód Yocchan! *^o^* Oraz uszyłam coś fajnego, ale nie mogę Wam pokazać, zanim nie wręczę tego jako prezent dla przyszłej mamy pewnej małej dziewczynki... ^-^*~~




Trzymajcie się zdrowo i do następnego razu!

10 comments:

  1. Same pyszności. Zainteresowalam się preclami ale niestety drożdży brak.Upieklam z 1 kg mąki zawijance z cynamonem i kakao i prawie wszystko poszło. Jest wnuk a on lubi drożdżowe to lepiej niech je to ciasto niż słodycze.

    ReplyDelete
    Replies
    1. A wiesz, że nie mogłam kupić drożdży w sobotę?!... Wszystko inne było, WSZYSTKO, półki pełne czegokolwiek sobie zamarzyć, ale nie było drożdży, ani suchych ani mokrych. Precle upiekłam na starych drożdżach piwnych, który zachomikował Robert, i od razu zamówiliśmy zapas online z dostawą do paczkomatu.
      Gdyby nie chęć schudnięcia też bym coś upiekła słodkiego, żeby nam umilić siedzenie w domu. ^^*~~ A tak tylko owoce zajadamy.

      Delete
  2. For some reason your page didn't auto translate today, so Google translate to the rescue. I'm the same with food pantry, plus lots of flour as I bake my own sourdough bread

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oh, sorry, I didn't know anybody outside Poland would be interested in our yearly vegan dieting because I mainly write about ingredients and restaurants in Poland. ^^ All other posts are bilingual usually.
      I also have some flour and ordered yeast online because it disappeared from shops... I used my husband's old beer yeast to make the pretzels! They worked perfectly! *^V^*

      Delete
  3. "Krupnik" z groszkiem i miso sobie zrobie :-)
    No wlasnie, ja tez lubie miec "na co dzien" jakis wybor w domu: ryz taki czy siaki, kasza tamta czy owamta... Choc tyle kilogramow raczej nie posiadam, ALE Ty jestes po prostu pasjonatka gotowania, wiec mus to mus. Dziergajac czy szyjac tez posiada sie pewien mniejszy czy wiekszy (raczej wiekszy) fundus.
    pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zrób, pyszny jest! ^^*~~
      Jadamy ryż bardzo często, w daniach japońskich i indyjskich, więc przestałam się wygłupiać i przynosić ze sklepu po pół kilo, kupuję na allegro duże worki z dostawą do paczkomatu, i mam z głowy na kilka miesięcy! Zapasów materiałów też mam sporo... *^o^* Podoba mi się aktualne hasło sklepów z tkaninami - #zaszyjsięwdomu!... *^V^*

      Delete
  4. Yocchan wymiata! Cóż to za piękna seria będzie! Jedzonko pysznie wygląda, chociaż przyznam się, że najdłużej oko zawiesiłam na musie czekoladowym z borówkami i granatem, mniam :))).
    Wzięłam kilka dni wolnego, mąż został skierowany do pracy zdalnej, więc mamy czas na eksperymenty kulinarne - mąż próbuje przestawić się na jedzenie wegetariańskie, pokazuję mu dla zachęty takie inspiracje jak Wasze DOJadanie :).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba! ^^*~~
      Mus czekoladowy nie był mojego autorstwa, ale w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się trochę rozpieścić i zrobić taki w domu! Jak zrobię coś smacznego, to podam przepis w niedzielę. *^v^*
      Brawo dla męża, który chce spróbować diety wegetariańskiej!

      Delete