Tuesday, February 25, 2020

DOJadanie 2020




Jutro zaczynamy Doroczne Odchudzanie Jadłospisu, wszyscy gotowi? *^V^* Lodówki i szafki kuchenne wyczyszczone ze słodyczy i przekąsek? Półki pełne warzyw, owoców, zbóż?




Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, to zapraszam do wpisów z zeszłego roku, tam wszystko jest dokładnie wyjaśnione:

DOJadanie 2019





I wcześniejsze:




W tym roku znowu na 44 dni przechodzimy na dietę wegańską, z tym, że w stosunku do zeszłego roku zamierzamy wprowadzić małą modyfikację - przestajemy kupować zamienniki mięsa, wędlin, serów. 





Robiliśmy tak w zeszłym roku i przeważnie trafialiśmy na naprawdę ohydne produkty - "żeberka" z firmy Bezmięsny, paskudna mielona i sklejona czymś tektura, blech..., wegańska kiełbaska ziołowa od Bezmięsny, dziwna konsystencja i brak smaku, fuj!..., ser toczony firmy Wege Siostry, brrr!..... Być może przypominają one mięso lub ser ludziom, którzy takich produktów nie jedzą już od lat, ale gdy wciąż pamięta się ten smak i strukturę, to kubki smakowe nie dadzą się nabrać... Szkoda kasy, bo te produkty wcale tanie nie są! A są wysoko przetworzone, więc tym bardziej lepiej z nich zrezygnować.



(Tak, wiem, są smaczne "sery" firmy Violife i to będą prawdopodobnie jedyne produkty seropodobne na jakie się skusimy, bo np.: ich smarowny "serek" twarożkowy jest prawie identyczny w smaku i konsystencji z serkiem z Piątnicy.)




A co będziemy jeść? Rośliny! *^V^* Warzywne gulasze z ziemniakami, makaronem, ryżem, kaszą. Wegański ramen. ^^ Placki, klopsy, pierogi i naleśniki. Do kawy będzie mleko roślinne a do chleba - margaryna roślinna albo oliwa z oliwek (mamy już jeden HIT, o którym niebawem napiszę! ^^*~~) Dania z kuchni indyjskiej, z kuchni orientalnych, ale też z bliższych nam rejonów świata. Będę się posiłkować książkami kucharskimi jakie stoją u mnie na półce i przepisami z wegańskich blogów, a wszystkim smacznym podzielę się na blogu! *^v^*



(tylko jajek na miękko nie będzie, ech....)



Nie planuję robić tak jak w zeszłym roku dokładnego jadłospisu, bo pewnie sporo dań będzie się powtarzać z zeszłorocznym menu, ale na pewno napiszę o wszystkich smakowitych daniach, które spróbujemy po raz pierwszy. ^^*~~




Oczywiście, żeby to miało sens i charakter postu, odstawiamy również alkohol i słodycze/desery, na które pozwolimy sobie może raz w tygodniu. I zmniejszymy porcje, żeby rzeczywiście trochę schudnąć. Tydzień temu zaczęliśmy obydwoje ćwiczyć, HIIT (i ja dodatkowo - jogę), wszystko w domu bo pogoda na razie nie zachęca do ruchu na zewnątrz.




Przypominam, że na górnym pasku bloga jest zakładka COOK, gdzie znajdziecie spis potraw znajdujących się na moim blogu, a na samym początku lista dań wegańskich i wegetariańskich.




No to, do dzieła! *^V^*~~~ 
(tak, grzyby też będziemy jeść, ale tylko te jadalne! ^^*~~)



23 comments:

  1. Życzę Ci, żebyś jednak braku jajek nie odczuwała boleśnie. A że będzie smacznie to pewnik :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ Chyba się chwilowo najajkowałam, ale zobaczymy za kilka dni!...

      Delete
  2. Nie, żebym cię namawiała do zmiany postanowień, ale jeśli zatęsknicie za czymś "mięsopodobnym", to serdecznie polecam hamburgery, kiełbaski węgierskie i klopsiki grzybowe z Dobrej Kalorii (do kupienia w Lidlu) - są naprawdę smaczne, mają dużo białka i dobrych składników,za to niewiele wysokoprzetworzonych składników.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Znam, znam! *^V^* Burgery i klopsiki są pyszne, kupuję je regularnie poza DOJadaniem, kiełbaski kupiłam raz i też były niezłe a przy okazji nie kosztują rękę i nogę!

      Delete
  3. Ja się nie nadaję na wegankę, ani nawet na wegetariankę. Ale właśnie tak sobie myślę, jak często the produkty wegańskie są wysoko przetworzone. W ogóle nie kumam po co być weganiniem i jeść wyroby seropodobne, mięsopodobne, jajkopodobne itd. Dla mnie ma to mało wspólnego z logiką.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To akurat jest bardzo logiczne. Bardzo niewielu ludzi jest na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej od urodzenia. Smaki z dzieciństwa zostają z nami na zawsze, a tak się składa, że w większości wychowaliśmy się na "dobrym mięsku" przygotowanym przez mamę/babcię etc. Dlatego, mimo, że wielu ludzi decyduje z powodów etycznych, by nie jeść zwierząt, to nadal tęskni za tym smakiem. I tak, można być wege i nadal lubić smak mięsa, jajek, serów. Jeśli do tego jesteś smakoszem, często pokusa jest trudna do zniesienia. Dlatego wielu ludzi woli zjeść coś wysoko przetworzonego, ale zaspokajającego choć w części chęć na określony smak, niż zaliczyć "wpadkę" i faktycznie zjeść mięso/jajka/ser.

      Delete
    2. Ja natomiast w ogóle nie kumam, po co być mięsożercą i jeść produkty typu: parówki, hamburgery z sieciówki, tanie sery, w których więcej oleju niż mleka etc. - przecież to z mięsem/nabiałem nie ma nic wspólnego ;-)

      Delete
    3. Wybacz ale nie wdam się z Tobą w dyskusję, staram się trzymać z daleka od 'wojujących', na jakikolwiek temat.

      Delete
    4. No to psikus, bo ja w ogóle nie zamierzam z nikim walczyć :-D Ty się podzieliłaś swoimi wątpliwościami, a ja swoimi - nie wiem, dlaczego w twoim wypadku wątpliwości są OK, a w moim "wojujące".

      Delete
    5. Dlatego też w tym roku nie chcemy kupować produktów wysokoprzetworzonych, wolę sama zrobić burgery/klopsy/jak zwał z fasolek, warzyw niż kupować coś przetworzonego i paskudnego w smaku, co dodatkowo niestety bardzo dużo kosztuje. W tym roku przyświeca nam idea - prościej znaczy smaczniej i zdrowiej! *^V^*

      Delete
  4. Jakie piękne grzybki namalowałaś, będę obserwować Wasze Dojadanie .My jemy wszystko .Jutro jako że
    Środa Popielcowa to będzie kasza okraszona cebulką na tłuszczu i do tego kefir.Lubimy to.Latem też czasami robię.Pozdrawiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Gryczaną z jajkiem sadzonym i kefirem lub maślanką jadamy często i z wielkim smakiem! *^V^*

      Delete
  5. Uwielbiam te czaesc oku na Twoim blogu, bo przynasisz nam mase inspiracji! Juz sie na nie ciesze!
    Dzieki i duzo radosci z DOJ!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło! Postaram się w tym roku nie obniżyć poprzeczki smakowej! *^V^*~~~

      Delete
    2. No właśnie, ja zapomniałam napisać, że ja też bardzo lubię ten cykl i też zawsze na niego czekam, w sumie to nie wiem na co czekam bardziej Fumy czy DOJ :)

      Delete
    3. DOJadanie powinno być zawsze przed Fumami, bo raczej nie wybierzemy się do Japonii w styczniu czy lutym, ale w sumie nigdy nie wiadomo... *^v^*

      Delete
  6. Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia tych ślicznych potraw, które przygotujesz. U mnie mięso i jajka, sery i takie tam odzwierzęce znikły z jadłospisu jakieś pół roku temu i w zasadzie niczego mi nie brakuje, trochę mleka zostawiłam sobie do kawy i tyle. Tylko lenistwo bierze i nie zawsze posiłki są śliczne, kolorowe i takie jak powinny być. Miło będzie potowarzyszyć Wam przez te dni :-) Dobrej zabawy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękujemy za kciuki! Przydadzą się, bo bardzo chcemy oboje schudnąć i pokładamy w tegorocznym DOJadaniu wielkie nadzieje! *^v^*
      Zobaczymy, może jakieś nowe nawyki żywieniowe zostaną z nami na dłużej.

      Delete
  7. A niech tam, pokaze wszystkie piec palcow, gdy ktos sie spyta, na ilu blogach wtracam swoje trzy grosze;-)
    Inspirowalam sie Twoja uprawa salat i warzyw, dzierganiem takze. Rysunki i szycie podziwiam (szycia to nawet powaznie zazdroszcze), a jedzenie to jak bajki, ktore fascynuja ciagle i ciagle. Wprawdzie potrafie dobrze(?), prosto, rozmaicie, szybko lub wolno gotowac, jednak u Ciebie pachnie zawsze wielka fascynacja! Mniam.
    Jako ze prowadze w miare rozsadny tryb zycia, nie musze odchudzac ani jadlospisu ani siebie, to mialam problem ze znalezieniem odpowiedniego sposobu poszczenia. Jednak glowa/serce/dusza domagaja sie i dzieki tutejszym fluidom, poczulam sie wczoraj jak pomyslowy Dobromir;-) Mam to!
    Wierze w powodzenie Waszego planu, wiec kciuki moge swobodnie uzywac.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło, że mój blog jest taką inspiracją! *^V^* Uprawianie sałat zacznę za jakiś miesiąc na kuchennym parapecie (na balkonie mam za mało światła), zobaczymy ile mi się zmieści do zamkniętej szklarenki, musi być pochowane bo inaczej koty by mi wszystko rozgrzebały... Szycie też planują wznowić, ale chciałabym chociaż zobaczyć, czy jest szansa na zgubienie kilku kilogramów, bo nie wiem, czy teraz brać się za oversize, czy kroić dopasowane sukienki w większym rozmiarze niż normalnie, hm... Szkoda by było potem przerabiać i zmniejszać! Natomiast co do jedzenia to obiecuję, że wciąż będzie pysznie, już pierwszy dzień weganizmu okazał się smacznym sukcesem, a przed nami jeszcze ponad czterdzieści kolejnych! *^0^*~~~

      Delete
  8. Oo fajnie, czekałam na Wasze DOJadanie, bo w kupie raźniej! Ja wracam od marca do zdrowszej diety, bo od grudnia za dużo łasuchuję😁 Rok temu w marcu zostałam tak ni z gruszki ni z pietruszki prawie weganką i bardzo to sobie chwalę. Schudłam przez ten rok 14 kg, czuję się super i nie chciałabym tego zaprzepaścić. Na razie robię sobie detoks jaglany z bardzo dziwnej książki pod tym samym tutułem, ktorą szybciej odniosłam do biblioteki niż przyniosłam, ale sam pomysł tygodnia na kaszy jaglanej z pieczonymi burakami i kilkoma innymi dodatkami bardzo mi się spodobał (jem rano jak zwykle owsiankę na wodzie, a później 2 razy tę kaszę). Zgromadziłam już przepisy do przetestowania i mam też zamiar wrócić do kilkukilometrowych spaceromarszy.
    Trzymaj kciuki, ja za Was też trzymam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeżeli masz na myśli książkę, w której przez pierwszą połowę autor przekonuje, że joga to narzędzie szatana i tylko jedzenie zgodnie z Jedyną Słuszną Religią jest dla nas zdrowe to wiem, o której mówisz... Kupiłam ją kiedyś, przepisy mnie nie zachwyciły (część teoretyczno-światopoglądowa tym bardziej...) więc oddałam ją do biblioteki. Takie radykalne diety to nie dla nas, na razie weganizm, zmniejszamy porcje, odstawiliśmy słodycze i się zobaczy! *^v^* I też wrócimy do 10000 kroków dziennie, niech tylko mąż wyleczy wrastający paznokieć i przyzwyczai się do nowych wkładek w butach.
      Trzymam za nas wszystkich kciuki! *^0^*

      Delete
    2. Tak to ta😝 przepisy też uznałam za nieciekawe poza tym jednym jaglankowym. Pozdrawiam!

      Delete