Krupnik, co Wy na to? Ja uwielbiam! ^^*~~ Szybka zupa, która w zasadzie sama się gotuje - dwa kurze skrzydełka, garść mrożonej włoszczyzny, ziemniak, pół szklanki kaszy jęczmiennej, koperek. (kupiłam nowe miski, bo jedzenie z ciemnoszarych naczyń z IKEA zaczynało nas przygnębiać...)
Barley soup, how about that? Do you know it? Do you like it? I love it! ^^*~~ The quick soup made from chicken wings, a handful of chopped carrots/parsnips/leek/celeriac, cubed potato, 1/2 cup of fine barley grits, chopped dill. (I bought new bowls because eating from the dark grey plates from IKEA started to make us sad...)
Ale ja nie o tym. Przybył mi kolejny punkt w tym roku, na który będę czekać z wyczekiwaniem - moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż!!! *^O^*~~~
Obok oczywistego powodu do radości - strasznie się cieszę ich szczęściem!, to okazja, żeby po pierwsze, uszyć nową super sukienkę! ^^*~~, a po drugie, spędzić weekend w jednym z polskich miast, w którym jeszcze nigdy nie byłam! Na razie nie zdradzę nic więcej, wydarzenie będzie miało miejsce dopiero w czerwcu a sam ślub jeden dzień po naszej dacie ślubu, wow!!! *^v^*
No, ale zanim wesele, to Japonia! *^O^*
W piątkowy wieczór spotkaliśmy się ze znajomymi, z którymi byliśmy na wakacjach w 2018 roku i planujemy pojechać znowu razem w 2020. Chcieliśmy bardzo wstępnie, bo w końcu jest jeszcze pięć miesięcy, posprawdzać orientacyjne ceny biletów lotniczych i hotele. A jak usiedliśmy do komputera, to... KUPILIŚMY BILETY!!! *^V^*~~~~ I to w niesamowicie dobrej cenie, więc jesteśmy strasznie z tego powodu szczęśliwi i teraz czeka nas planowanie dokąd konkretnie pojechać, co zwiedzać, gdzie się zatrzymać, w którym hotelu w Tokio, w jakich gorących źródłach... Motyle w brzuchu i kompletny zawrót głowy! ^^*~~ Oczywiście o wszystkim będziemy pisać na Fumach, tak więc już teraz zapraszamy!
Na dziś wystarczy tych niesamowitych wiadomości, pokażę jeszcze tylko coś, czym się chyba nie chwaliłam - jeszcze w zeszłym roku zaczęłam nowy projekt akwarelowy - #mushroomAday, czyli jeden dzień, jeden grzybek. ^^*~~ Zaczęłam niewinnie, od kurek, kani i boczniaków, ale potem przeszłam do muchomora i chwilowo jestem w świecie trujących zasłonaków w różnych kolorach. *^-^*
Zostawiam Was w towarzystwie grzybów (tylko ich nie jedzcie!... ^^*~~), miłego weekendu! Jutro początek styczniowego turnieju sumo, yikes! *^0^*
Obok oczywistego powodu do radości - strasznie się cieszę ich szczęściem!, to okazja, żeby po pierwsze, uszyć nową super sukienkę! ^^*~~, a po drugie, spędzić weekend w jednym z polskich miast, w którym jeszcze nigdy nie byłam! Na razie nie zdradzę nic więcej, wydarzenie będzie miało miejsce dopiero w czerwcu a sam ślub jeden dzień po naszej dacie ślubu, wow!!! *^v^*
But I digress. There is another thing for me to look forward in 2020 - my best girlfriend is getting married!!! *^O^*~~~
Apart from the obvious - I'm super happy because they're happy together!, it's a good occasion to sew a fancy dress and to spend a weekend in one of the Polish cities I've never been to! For now I won't say anything more, the event is in June anyway, and the wedding will take place one day after the day we got married, how cool is that?! *^v^*
No, ale zanim wesele, to Japonia! *^O^*
But, before the wedding - it's Japan! *^O^*
W piątkowy wieczór spotkaliśmy się ze znajomymi, z którymi byliśmy na wakacjach w 2018 roku i planujemy pojechać znowu razem w 2020. Chcieliśmy bardzo wstępnie, bo w końcu jest jeszcze pięć miesięcy, posprawdzać orientacyjne ceny biletów lotniczych i hotele. A jak usiedliśmy do komputera, to... KUPILIŚMY BILETY!!! *^V^*~~~~ I to w niesamowicie dobrej cenie, więc jesteśmy strasznie z tego powodu szczęśliwi i teraz czeka nas planowanie dokąd konkretnie pojechać, co zwiedzać, gdzie się zatrzymać, w którym hotelu w Tokio, w jakich gorących źródłach... Motyle w brzuchu i kompletny zawrót głowy! ^^*~~ Oczywiście o wszystkim będziemy pisać na Fumach, tak więc już teraz zapraszamy!
On Friday evening we met with friends with whom we were in Japan in 2018 and plan to go together again in 2020. We just wanted to check, very preliminary, the prices for plane tickets and hotels. It's still five months to the trip after all! But when we sat down with the computer, we just... BOUGHT THE TICKETS!!! *^V^*~~~~ And the price was incredibly good, we checked everything ten times to make sure we're not dreaming. So, we're very happy and now we have to plan where to go, what to see, where to stay, what hotel in Tokyo, what hot springs... Butterflies in the stomachs and crazy happiness! ^^*~~
Na dziś wystarczy tych niesamowitych wiadomości, pokażę jeszcze tylko coś, czym się chyba nie chwaliłam - jeszcze w zeszłym roku zaczęłam nowy projekt akwarelowy - #mushroomAday, czyli jeden dzień, jeden grzybek. ^^*~~ Zaczęłam niewinnie, od kurek, kani i boczniaków, ale potem przeszłam do muchomora i chwilowo jestem w świecie trujących zasłonaków w różnych kolorach. *^-^*
So, with all that exciting news I'll just show you one more thing - last year I started a new watercolour project, namely #mushroomAday. ^^*~~ I started quite innocently with chanterelles, parasol mushroom and king oyster ones, but then I went straight to amanita and the whole family of cortinariuses in various colours. *^-^*
Zostawiam Was w towarzystwie grzybów (tylko ich nie jedzcie!... ^^*~~), miłego weekendu! Jutro początek styczniowego turnieju sumo, yikes! *^0^*
Let me leave you in the company of the mushrooms (but please don't eat them!... ^^*~~), have a nice weekend! Tomorrow January sumo tournament starts, yikes! *^0^*
Tez lubię krupnik.Gratuluję wyjazdu.Będzie się działo. I ślub i wyjazd.Grzyby przepiękne.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~
DeleteZrobiliśmy rezerwacje hotelowe, zaplanowaliśmy wycieczki, w zasadzie można by już jechać... *^o^*
Ojejujejujeju! jakie prześliczne grzybki! Ogromnie się cieszę, że znowu zapowiada się jakaś długa seria obrazkowa :)))).
ReplyDeleteKrupnik kocham szaleńczo od dzieciństwa, mój tato gotował genialne krupniki :).
Rok zaczynasz z przytupem, będzie się działo! Wesele, Japonia...! Super, że z tymi biletami tak od razu się udało :).
Bardzo dziękuję za komplementy grzybowe! ^^*~~
DeleteZapowiada się jeszcze jedna rzecz, ale na razie nic nie mówię, bo muszę usiąść i zrobić porządne zaplanowanie!
Porezerwowaliśmy już hotele, już chcę jechać!!! A u trzeba czekać do maja... Dobrze, że do tego czasu też będą różne fajne rzeczy, na które czekam. *^0^*
krupnik to podstawa zimowego jadlospisu :) i grzybki... mniam mniam
ReplyDeletefajne plany, w maju przyssam sie jak zawsze do fumek
Nie znam nikogo, kto by nie lubił krupniku! ^^*~~
DeleteNa Fumy zapraszam od 3 maja zatem! *^0^*
Nie lubię krupniku.
ReplyDeleteI po tej wstępnej deklaracji chciałam Ci polecić odwiedzenie Hakone nad jeziorem Ashi. W maju jest tam bajkowo. Wydaje mi się, że jeszcze tam nie byliście.
No trudno, jest wiele innych zup do kochania! ^^*~~
DeleteOczywiście, że byliśmy w Hakone! *^V^* Zwiedziliśmy Owakudani, Hakonemachi z tamtejszym skansenem i Aleją Cedrów, i świątynię Hakone. I moczyliśmy się w gorących źródłach! A wracając do Tokio zahaczyliśmy o Odawarę. Na pewno warto tam wrócić w innym sezonie, bo jak piszesz maj jest dobrym wyborem, nam się trafił wrzesień.
https://fumyturystyczne.asia/2017/09/hakone-dzien-1/
https://fumyturystyczne.asia/2017/09/hakone-dzien-2/
https://fumyturystyczne.asia/2017/09/hakone-dzien-3/
Zdecydowanie warto zobaczyć te miejsca w maju, kiedy kwitną azalie. Wszystkie miasteczka wokół jeziora wyglądają bajkowo. Na północy załapiecie się jeszcze na rododendrony i końcówkę kwitnienia wiśni. Wtedy nawet Hiroshima wygląda nieprzyzwoicie pięknie http://gallery.storm.pl/d/2072-2/20180428_094113.jpg
DeletePs. Nie przepadam w ogólności za zupami, a rosół to największe zło:)
Azalie w maju kwitną też w Tokio jak szalone, pamiętam je z 2011 roku!
DeleteI tak, na te wiśnie nastawiamy się na Hokkaido! *^V^*
Już wiem, dlaczego umknęło mi Wasze Hakone - nie byłam w samym Hakone tylko kręciłam się wokół jeziora i wjeżdżałam na górę inną kolejką. Z Hakone-en na koronę wulkanu jest taka kolejka jak na Kasprowy, trochę odskulowa :) A te japońskie 'cedry' to nie są cedry, które znamy np z Włoch, bo chyba nam tak się kojarzą cedry, to są szydlice japońskie (Cryptomeria japonica), spokrewnione z cyprysem i tują. Ta myląca nazwa to kalka z angielskiego z którą też się spotkałam ze strony polskiego przewodnika :)
DeleteMasz na myśli kolejkę Komagatake? Nam zależało na Owakudani, stąd wybór tej drugiej drogi, no i potem chcieliśmy popłynąć po jeziorze! ^^*~~
DeleteA drzewa jak zwał tak zwał, ważne, że są piękne!
Tak, to była Komagatake. Dobrze wybraliście, cała Wasza droga nad jezioro była bardzo ciekawa. A z Hakone-en tez wypływa prom, co prawda nie jest to ten piracki statek :)
DeleteA, i koniecznie Himeji, najlepiej tak, żeby zobaczyć zamek wieczorem i w dzień. Jeszcze przychodzi mi do głowy małe klimatyczne miasteczko Kurashiki ze starą zabudową i kanałami.
ReplyDeleteHimeji i Kurashiki następnym razem, bo w tym roku jedziemy na północ, na Hokkaido, i nie damy rady odbić też tak daleko na południe, ale zapisuję, dzięki! ^^*~~
Delete