Pamiętacie Diamenty? Jesienną kurtkę wełnianą, którą uszyłam na podobieństwo japońskiego haori, a posłużyłam się wtedy wykrojem na ... szlafrok! *^V^* Był to model 138 z Burdy 10/2003.
Do you remember Diamonds? This was my Autumn woolen jacket similar to Japanese haori that I made based on the ... bathrobe's pattern! *^V^* It was model 138 from Burda 10/2003.
Kiedy myślałam nad uszyciem ciepłego zimowego płaszcza, rozważałam różne opcje. Pierwszą był model znaleziony gdzieś w Sieci, który wygląda jak wielki prostokąt z wstawionymi rękawami. Jest to pomysłowe i banalnie proste do uszycia, ale nie chciałam prostokąta. Na mojej figurze klepsydry i rozkloszowanych sukienkach, które często noszę, taki prostokąt za bardzo by się opinał i rozchylał na przodzie. Przez moment myślałam o dodaniu klinów po bokach, ale wtedy padłaby cała idea prostoty modelu. Ale...
When I was thinking about making a Winter coat I was considering various options. One was the shape I found online that looked like a huge rectangle with inserted sleeves. It's a good idea and easy to make but I didn't want a straight rectangle. On my hourglass figure and full skirt dresses such rectangle would cling tightly and tilt at the front. For a moment I thought about adding gussets at the sides into that rectangle but it would defy the idea of simple sewing. But...
Przypomniałam sobie o mojej wersji haori - składało się z dwóch przodów i tyłu plus rękawy i szalowy kołnierz. A jakby tak wydłużyć elementy korpusu, pod pachami wstawić trójkątne kliny rozszerzające kształt do trapezu, pokombinować z kołnierzem/kapturem? Rozrysowałam to sobie i doszłam do wniosku, że to może być niezły pomysł! I w ten sposób powstało coś na kształt japońskiej zimowej kurtki hanten - tylko jej dłuższa rozszerzona wersja. *^0^*
I remembered my version of haori - two fronts, back, two sleeves and a collar. What if I lengthened the body pieces, added trapezoid gussets under the arms, change the collar maybe or add a hood? I drew it on paper and realized it might be a good idea! So, I made something similar to the Japanese padded Winter jacket called hanten - only longer. *^0^*
Wymyśliłam sobie, że płaszcz będzie z dwóch warstw ocieplanej pikówki i długo wybierałam kolory. Wreszcie w sklepie Amstii znalazłam materiał imitujący jeans pikowany w 4 cm pasy, a na allegro dokupiłam na "podszewkę" trochę cieńszą "pogniecioną" pikówkę w podobnej niebieskiej tonacji kolorystycznej z nadrukiem liści bambusa, przeszywany w zawijasy i małe kwiaty.
I wanted to use two padded fabrics for more warmth and I kept choosing colours for some time. Finally I got thicker jeans-like padded fabric for the outer layer and blue shaded thinner padded fabric with a bamboo leaves pattern printed for the inner layer.
Na warstwie zewnętrznej naszyłam dwie duże prostokątne kieszenie w okolicy talii, zapinane na zatrzaski, tak samo jak cały płaszcz. Przód jest krótszy od tyłu o 4 cm (jeden pasek pikowania), a boczne kliny są krótsze o ok. 15 cm - zmienia to nieco linię dołu i odejmuje płaszczowi wizualnej cieżkości. Uszyłam też dopinany kaptur i chociaż jest funkcjonalny to nie układa się tak, żebym była w stu procentach zadowolona. To kompletny prototyp, musiałam go wymyślić i dopasować do kształtu podkroju szyi od zera. Będę go nosić ale z tego elementu nie jestem dumna.
Płaszcz jest szeroki i duży, Robert się ze mnie śmieje, że mogłam go uszyć pikowaniem w pionie a nie w poziomie, bo tak wyglądam jak ludzik Michelin... A mnie się tak podoba i basta! Nigdy nie widziałam zimowej kurtki pikowanej w pionowe pasy, a w poziome - całe mnóstwo! I co najważniejsze - jest bardzo ciepła!!! Podczas spaceru w wietrzną sobotę sprawdziła się idealnie, gdyż okazała się nieprzepuszczalna dla wiatru. I chociaż nie szyło się jej tak łatwo - chwilami było dużo warstw no i siateczka na spodzie pikówki haczyła się o stopkę maszyny a sam ocieplacz wyłaził i się plątał - to też nie było to bardzo trudne, łatwiejsze niż się spodziewałam.
Mam w planach elegancki płaszcz wełniany, według konkretnego wykroju vintage, być może zabiorę się za niego po nowym roku. Na razie zamierzam cieszyć się moją ciepłą zimową kołdrą, o pardon, kurtką! *^-^*
I added two big pockets on the front, closed with press studs just like the whole coat. Front is shorter than the back by 4 cm and side gussets are shorter by about 15 cm - it optically disturbs the edge's line and makes the coat look lighter. I also made a hood you can add with a few press studs and although it's functional it doesn't look the way I thought it would. It's a prototype I had to make from scratch to fit the coat's neckline and I'm not 100% happy with how it turned out.
Płaszcz jest szeroki i duży, Robert się ze mnie śmieje, że mogłam go uszyć pikowaniem w pionie a nie w poziomie, bo tak wyglądam jak ludzik Michelin... A mnie się tak podoba i basta! Nigdy nie widziałam zimowej kurtki pikowanej w pionowe pasy, a w poziome - całe mnóstwo! I co najważniejsze - jest bardzo ciepła!!! Podczas spaceru w wietrzną sobotę sprawdziła się idealnie, gdyż okazała się nieprzepuszczalna dla wiatru. I chociaż nie szyło się jej tak łatwo - chwilami było dużo warstw no i siateczka na spodzie pikówki haczyła się o stopkę maszyny a sam ocieplacz wyłaził i się plątał - to też nie było to bardzo trudne, łatwiejsze niż się spodziewałam.
Mam w planach elegancki płaszcz wełniany, według konkretnego wykroju vintage, być może zabiorę się za niego po nowym roku. Na razie zamierzam cieszyć się moją ciepłą zimową kołdrą, o pardon, kurtką! *^-^*
The coat is wide and huge, Robert laughs I look like a Michelin doll... He says I could have cut it with the quilting from head to feet, not horizontal. But I like it like that! I've never seen a Winter jacket with the vertical quilting and lots of them with horizontal direction! What's more important - the coat is very warm!!! I wore it during the walk on Saturday and it turned out completely wind-proof. Although sewing it wasn't that easy - sometimes I had a few layers to stitch through and the padding stuffing was catching onto the machine foot - it wasn't that difficult either.
I want to make a wool elegant coat from vintage pattern too, but I'll think about it in January maybe. At the moment I'm going to enjoy my new warm Winter duvet, oh sorry, coat! *^-^*
Jejku,przepięknie i oryginalnie.Czekam na płaszcz wełniany. Możesz być projektantem mody.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~
DeleteWełniany płaszcz będzie po nowym roku, teraz skupiam się na szaleństwie ozdabiania mieszkania!
Oooo, szaleństwo! No taka kurta to jest wyczyn! Coś wspaniałego. Wg mnie kaptur jest jak najbardziej w porządku, szczególnie że z przodu pomyślałaś o funkcjonalnym-tym-czymś spinającym go gdy wiatr i zimno. Tyle że kaptur to element przy twarzy i subiektywne odczucia "nosiciela" się liczą :-)
ReplyDeleteOstatnio przeglądam możliwości zakupienia długiego pikowanego płaszcza i chyba też powoli dojrzewam do uszycia spersonalizowanej płaszczo-kurtki. Jak patrzę na Twoją to dostaję wiatr w żagle :-) Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za przemiłe słowa! ^^*~~ Takie zapięcie kaptura mam przy kurtkach wojskowych i to jest bardzo wygodne, tamte są dodatkowo na grubym drucie, więc można je odpowiednio uformować wokół twarzy, kiedyś pomyślę o takim modelu.
DeleteJa rozważałam zakup, ale większość płaszczy pikowanych jest szytych na prosto a ja marzyłam o trapezie! *^o^*
Asia... jesteś niesamowita po prostu.
ReplyDeleteBardzo dziękuję, ale jestem po prostu zmarzluchem, któremu nie chciało się szukać w sklepach płaszcza-trapezu, większość to proste tuby. Uznałam, że szybciej będzie uszyć sobie taki płaszcz! *^v^*
DeleteFantastyczna kurtała!!! Jak ja lubię utalentowanych ludzi. Od razu mam uśmiech na twarzy, jak patrzę, że można samemu, własnymi rękami stworzyć coś tak fajnego. zima ci nie straszna:)))
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^v^* Już na ten ciuch mówię "moja kołdra", jest bardzo ciepły i wiatro-odporny, idealny!
DeleteKapitalnie to wyszlo, modnie i praktycznie ! Gratuluje odwagi bo jednak dwie pikowy razem to jest spore wyzwanie:) No i zawsze podziwiam Twoje zdolnosci do wynajdywania fajnych tkanin na allegro - te bambusy swietnie sie wkomponowaly.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^o^* Faktycznie chwilami warstwy do szycia były grube, ale maszyna dała radę. A z tym spodnim materiałem miałam trochę kłopotu - jeansopodobny wierzch miałam wybrany już dawno, ale kombinowałam, co chcę na spód, przeszukiwałam wszystkie znane mi sklepy z tkaninami, problem z zakupami online polega na tym, że do końca nie wiadomo, jak ta tkanina będzie wyglądała na żywo. I wreszcie trafiłam na allegro ten w bambusowe liście. *^v^*
DeleteŚwietny płaszcz! Bardzo podoba mi się złamana linia dołu.
ReplyDeletePozdrawiam
I koty też ;)
Bardzo dziękuję! *^v^*
DeleteKoty pozdrowione, napuszyły się i mruczą!
ReplyDeleteświetny i niepowtarzalny :)
Serdecznie dziękuję! *^v^*
Delete