Pogoda taka, że nic tylko szprycery wypijać i arbuzem zagryzać! *^V^*
(niedługo na blogu pojawi się garść nowych przepisów na superchłodniki, zainteresowanych ochłodzeniem zapraszam za kilka dni!)
The weather is so hot that you only want to drink spritzers and eat watermelon! *^V^*(soon I'll post a few recipes for cold soups on the blog so stay tuned!)
A ja skończyłam czerwoną sukienkę. I jestem z niej bardzo zadowolona bo jest dokładnie taka, jak ją sobie wymarzyłam! *^0^* Wróciłam do mojego ulubionego kształtu sukienki - dopasowana góra i rozkloszowany marszczony dół. Najchętniej nosiłabym ją do glanów i skórzanej kurtki, ale nie przy takiej pogodzie jak dzisiaj... ^^
I finished the red dress and I'm very happy because it's exactly how I wanted it to be! *^0^* I went back to my favourite silhouette - fitted top and full gathered skirt. I'd happily wear it with heavy boots and black leather jacket but not on such a hot Summer day... ^^
Wykrój kombinowany. Góra pochodzi z sukienki 128 z Burdy 08/2009 - pogłębiłam dekolt przodu a na tyle zrobiłam karczek i kontrafałdę, jak w tej sukience. Spódnica to zmarszczony prostokąt, któremu dodałam na bokach kieszenie i z lewej strony suwak. Nie ma rękawów. Materiał kupiłam w sklepie Miekkie, podlinkowałabym, ale już nie ma tego koloru, jest biały i szary.
The pattern is a mixture of ideas - top part comes from the dress 128 from Burda 08/2009, I lowered the neckline at the front and at the back I made the yoke on the shoulders and a box pleat along the spine, just like in this dress.The skirt is a big rectangle gathered, with pockets in the side seams and a zipper in the left seam. No sleeve this time.
Chciałam sprytnie pokazać, że na plecach jest karczek i kontrafałda przez środek, ale nadruk jest na tyle wzorzysty, że tego na pierwszy rzut oka nie widać. Uwierzcie mi, że ona tam jest! ^^*~~
I wanted to show the yoke and box pleat on the back but the print is so busy that you cannot see it clearly. But believe me, it's there! ^^*~~
A tu jeszcze zdjęcie po rocznicowej kolacji w meksykańskiej restauracji, stąd zjedzona szminka. *^v^* Jesteśmy razem już 27 lat, kiedy to zleciało?!...
Here's the photos after our wedding anniversary diner in the Mexican restaurant, hence the eaten lipstick. *^v^* We've been together for 27 years now, how time flies!...
Jak pięknie wyglądasz w tej sukience!!!! Lekko, dziewczęco. To zdecydowanie twój fason. Bardzo kobiecy i taki bardzo twój. Cudnie!!!
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Powrót do przetestowanych fasonów się jednak sprawdza!
DeleteSukienka jest znakomita, jakby Twoja wizytowka :) kolor, styl, kroj wszystko gra i wygladasz w niej super. Bede troche zazdroscic ale zyczliwie!
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Teraz mi głupio, że wykupiłam końcówkę tego materiału........ Może zapytaj w sklepie, czy będzie jeszcze w ofercie?
DeleteAlez Joasiu jeszcze kiedys sobie kupie taki albo inny fajny material a Twoja kiecka jest tak udana, ze dobrze sie stalo ze starczylo Ci na calosc i masz idealny model! Najlepsze zyczenia :)
DeleteA wiesz, że zastanawiałam się, ile tego materiału w sklepie jest?... Bo jak kupowałam, to było napisane "mało", wrzuciłam do koszyka 2 metry i pomyślałam, że jak tyle nie ma to nie ma sensu w ogóle kupować, bo to ma głupią amerykańską szerokość 110 cm, więc w ogóle jest go mniej niż normalnie. Na szczęście te 2 metry były, bo wykorzystałam go do ostatniego kawałeczka! *^v^*
Deletepięknie wyglądasz! sukienka ma idealny fason ;-)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Odeszłam od moich zwyczajowych ręcznie składanych plis na rzecz marszczenia nitką i spodobało mi się! Częściej będę tak robiła z dołem sukienki.
DeletePiekna sukienka. Uwielbiam tez taki fason no i kolor rowniez. Pieknie w niej wygladasz.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Ten kolor energetyzuje i dodaje pewności siebie! Albo stawia człowieka przed faktem dokonanym, że i tak zostanie zauważony, więc niech się już z tym pogodzi... *^w^*
DeleteCudna♡♡♡
ReplyDeleteSerdecznie dziękuję! *^v^*
DeletePiękna sukienka,że też nie mam takiej figury,
ReplyDeleteSpóźnione ale wszystkiego najlepszego Wam zyczę,kochajcie się dalej.
Bardzo dziękuję, w imieniu sukienki oraz swoim i męża! ^^*~~
DeleteIiii, tam! Figura rzecz nabyta! Ja właśnie pracuję nad pozbyciem się tłuszczu z przedramion i ud, i mam w planach dać radę. *^-^* Trochę ruchu i figura się znajdzie.
Śliczna sukienka (odnalazłam ten karczek na zdjęciu!),ten kolor bardzo Ci pasuje :) Pewnie z glanami i skórzaną kurtka stylizacja byłaby bardziej drapieżna, ale ta "grzeczna", która przedstawiłaś też jest ujmująca :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Z drapieżną stylizacją poczekam do jesieni, lato jest za gorące na bycie drapieżnikiem!... *^W^*
Delete