Sunday, May 19, 2019

Nietoperz w kratkę

Na końcu wpisu jest ważna wiadomość, jak się komuś nie chce czekać, to może przewinąć wszystko i przeczytać najpierw! ^^*~~
There is an important announcement at the end of the post, if you're curious and don't want to wait till the end just scroll and read it already! ^^*~~

***

Te spodnie kupiłam w ciuchlandzie w Japonii w zeszłym roku. Nawet ich nie mierzyłam, bo mają na metce rozmiar M. Owszem, jestem osobą, która wierzy w cuda, ale nie aż tak wielkie, żebym miała pewność, że ja z pupą w rozmiarze 42 (XL) wejdę w portki M!... *^W^*
Wzięłam je dla ładnego materiału, skład mają super - 70% bawełna, 30% len, a kosztowały tylko 500 jenów (ok. 16 zł)! Ale kiedy dla draki przymierzyłam je w pokoju hotelowym, to... okazało się, że są dobre w łydkach, prawie dobre w udach, pupa weszła i tylko nie jestem w stanie dopiąć suwaka w tym strategicznym punkcie na wysokości kości biodrowych! Cud mniemany!... *^V^*
I bought those trousers in a second hand shop in Japan last year. I didn't even try them on because they had M size on the label. My size of pants is 42 (XL) so there's no way I could fit into M! Of course, I am a person that believes in miracles, but not that miraculous!... *^W^
Anyway, I took them for the pretty fabric, it's 70% cotton, 30% linen, and they were only 500 yen (4,5 USD)! But when I on a whim tried them on in a hotel room, it turned out that... they fit in the calves, almost fit in the thighs, my bum went in and I just couldn't close the zipper because of the hip bones width! A true miracle indeed!... *^V^*




Ponieważ z tłuszczem jestem w stanie powalczyć, ale na kości nic nie poradzę, zdecydowałam, że jakoś je sobie poszerzę (portki, nie kości!... ^w^) i będę nosić. Zabrałam się za to dopiero teraz, żeby zadać w kraciastych spodniach szyku wiosną! ^^*~~ 
Pierwszym pomysłem było wszycie na bokach taśmy rypsowej. Kupiłam taśmę, sprułam jeden bok, wpięłam i wszyłam taśmę i... wyszło brzydko. Taśma rypsowa nie nadaje się bowiem do wszywania między dwa brzegi tkaniny, ona jest idealna do naszycia na płasko na materiał, tutaj zaczęła się paskudnie rozłazić mimo, iż nawet nie naciągałam spodni. Sprułam to co wszyłam i zaczęłam myśleć.
I can lose body fat but not body bones, so I decided to widen them somehow and wear them. I finally decided to do that this Spring! ^^*~~
My first idea was to sew the rep tape along the sides. I bought the tape, unpicked one side, sewn in the tape and... it looked terrible. Rep tape is okay when you want to sew in onto the fabric but not in between two edges of fabrics, it started to ease out and stretch ugly even when I didn't put the trousers on. I unpicked it all and kept on thinking what to do.




A jak człowiek pomyśli, to przychodzą mu do głowy niegłupie myśli! *^0^* Spodnie miały dziwaczną długość - ani 3/4, ani 7/8, takie przykrótkie niezadługie... Skróciłam je więc do długości pod kolano i otrzymałam rybaczki. A z obciętych kawałków nogawek wykroiłam kliny, które wstawiłam na boki bioder. I voila! *^O^*
And when you think long enough you get the good ideas! *^0^* Trousers had some strange length - not 3/4, not 7/8, too short but not long enough... So, I cut them just below the knees and I had capri pants. Using the cut leftovers I made the wedges that I placed on the side of my hips and voila! *^O^*




Materiał nie zszedł się idealnie, bo żeby uzyskać 40 cm pionowy klin musiałam zszyć po trzy kawałki materiału ze sobą, ale krata tak czy siak musi się jakoś załamywać na krągłościach człowieka, więc bardzo się tym nie przejmuję. I tym sposobem zyskałam nowe portki na wiosnę i lato. *^v^*
I didn't match the pattern exactly but I couldn't, I had to sew three pieces to get the 40 cm long wedge, and also checkered print must bend somehow on the human curves, so I don't fret over it too much. And here I have a new pair of pants for Spring and Summer. *^v^*



Teraz góra.
Now, the top.
 


W Sieci znalazłam kilka zdjęć z japońskiej książki z wykrojami 大人の日常服 (Heart Warming Life Series) autorki Yukari Nakano. Nie mam tej książki, ale po przejrzeniu kilku zrealizowanych projektów mniej więcej wymyśliłam i narysowałam sobie wykrój. Zrezygnowałam z marszczenia na rękawach i na dolnym brzegu, postawiłam na prostotę o kształcie nietoperza. Materiał to cienki jersey premium z dresówki.pl.
I found online the Japanese sewing book 大人の日常服 (Heart Warming Life Series) by Yukari Nakano. I don't have this book but after looking at some projects done by other sewists I drew myself a pattern. I skipped the ruched parts on sleeves and bottom edge and just chose the simple bat shape. The fabric is a thin premium jersey I bought online.






Bluzka nie ma zdefiniowanego przodu/tyłu, różne są głębokości dekoltu i można ją nosić jak nam się podoba. W ogóle dekolt jest trochę głębszy niż planowałam (stąd podkoszulek), bo najpierw obszyłam go tasiemką, ale nie wyglądało to ładnie, sterczało i zrobił się gruby wałek. Wycięłam więc całą doszytą tasiemkę, podwinęłam brzeg i doszyłam ściegiem obrzucającym, i jest super!
Bardzo mi się podoba ostateczny rezultat i na pewno będzie sukienka z tego wykroju, wydłużę po prostu dół i może poszerzę? Zastanowię się. 
This top has no defined front and back, the neckline has different lengths but you can choose how to wear it. This neckline is a bit deeper than I wanted (hence the tank top) because at first I added the tape to finish the edge and it didn't look good, it was raised somehow. So, I just cut away the tape, folded the edge and finished it with a overstitch, and it looks nice!
I really like everything about this blouse and I want to make the dress from that pattern, I'd just lengthen the blouse and maybe I could make it wider at the bottom? I'll think about it.




Kolor jest czymś pomiędzy granatem jeansu na powyższych zdjęciach a grafitem na poniższych - sfotografowałam ścieg podłożenia, tak to wygląda na prawej i lewej stronie, i jest totalnie rozciągliwe. *^v^*
The colour is somewhere between the blue jeans from the above photos and the graphite from the photos below - I shot the edge sewing, right and left sides. *^v^*


 


Używałam ściegów do szycia tkanin elastycznych, głównie nr 13 do szycia po prostej i 15 do obrzucania brzegów, aczkolwiek korzystam też z nr 16 i 17.
I used elastic stitches on my machine, mainly nr 13 for the straight sewing and 15 for the edges, but 16 and 17 are also good.


 

 ***

#100kwiatówwkolorze trwa, minęłam już numer 60! ^^*~~  Teraz pracuję też nad czymś innym, pokażę jak już będę mogła.
#100flowersincolour is still on, I passed nr 60! ^^*~~ I've been also working on something new which I'll share with you when I can.










***

MeMadeMay, tydzień trzeci. Mijający tydzień był najpierw "moim życiem w jeansach i swetrach", ale potem pogoda się zmieniła na lepsze! *^V^*
Najpierw były dwie wersje pulowera Redy  - "Pasiasty" i "Mikan", potem jeszcze cieplejszy "Air Force Rug". Następnie zaczęło się ocieplać więc pojawiły się sukienki - "Mori Girl" z towarzyszeniem swetra "Wiatraczki", dalej "Chińska Porcelana" i "Land Ahoy". Tydzień zakończyłam nowym tshirtem "Nietoperz" i przerobionymi rybaczkami.
MeMadeMay, week three. At first this week was "my life in jeans and sweaters", but then the weather started to get warmer! *^V^*
First, there were two versions of Redy pullover  - "Pasiasty" and "Mikan", then even warmer "Air Force Rug". After that it started to be nicer outside so dresses appeared - "Mori Girl" with "Wiatraczki" cardigan, then "Chińska Porcelana" and "Land Ahoy". I finished third week with "Bat" top and remade capris. 




***

A teraz wiadomość najważniejsza - jedziemy do Japonii!!! *^V^* Bilety kupione, hotele porezerwowane.
Jeśli wszystko pójdzie z planem, od 7 sierpnia zaproszę Was na Fumy Turystyczne do śledzenia naszych japońskich wakacji, trzymajcie kciuki!!!
So, here's the most important piece of news - we are going to Japan!!! *^V^* We bought the plane tickets and booked the hotels.
If all goes according to plans you'll be able to follow our holidays on my other blog Fumy Turystyczne starting 7th August. Only on Polish, but there are millions of nice photos. ^^*~~

17 comments:

  1. Zosia samosia w każdym calu, cudowny komplet wyszedł, kwiatuszki cudowne,jesteś konsekwentna i trzymasz sie planów, będziecie mieć cudowne wakacje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Czasami strasznie mi się nie chce nic robić, ale potem znowu świerzbią mnie palce, żeby nie siedzieć bezczynnie, nawet dwa dni temu znowu wzięłam się za dzierganie swetra, co go trochę porzuciłam i leżał znacząco na widoku jak wyrzut sumienia. *^o^*

      Delete
  2. Spodnie świetne! Gdyby nie Twoje szczegółowe informacje, to bym pewnie nie zauważyła wstawek :). Z projektu MMM bardzo mnie zainspirował sweterek wiatraczkowy... dawno nie dziergałam i chyba się stęskniłam za drutami. Lubię takie krótkie sweterki :).
    Podziwiam konsekwencję w kwiatkowym wyzwaniu - ja zaczęłam ambitnie, ale chyba mi się znudziło i brakowało pomysłów, zaczęłam więc inne rysunki :). No ale chyba najważniejsze jest to codzienne rysowanie/malowanie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ To właśnie jest zaletą tej kraty, że jest wyraźna ale w podobnych odcieniach więc nawet jak nie jest idealnie spasowana to aż tak nie widać.
      Ja dawno nie dziergałam Małych Sweterków, przerzuciłam się na duże pulowery, ale myślę, że może dorzuciłabym jakiś Mały Sweterek do kolekcji, w końcu są idealną parą dla sukienek.
      To nie jest tak, że codziennie chce mi się siadać do kolejnego kwiatka... *^w^* Ale jak już wybiorę coś do narysowania, otwieram szkicownik to jakoś dalej idzie. Mam kłopoty z systematycznością, ale właśnie o to chodzi, o czym piszesz - żeby każdego dnia coś zrobić, chociażby małego, wziąć ołówek do ręki i postawić kilka kresek, zawsze czegoś można się nauczyć! A czy tematem będą kwiatki czy Twoje piękne detale architektoniczne, to już nie ma aż takiego znaczenia. ^^*~~

      Delete
  3. Ależ się cieszę na kolejne opisy na Fumach! A tymczasem chylę czoła przed konsekwentnym szyciem i przerabianiem. Pięknie rozwiązujesz problemy w trakcie i tworzysz bardzo spójną garderobę. No i kwiatki niezmiennie podziwiam - będziesz mieć na koniec efektowny malarski zielnik 💕

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* Gdy te spodnie wzięłam do rąk w sklepie to żal mi było ich nie kupić, bo taki fajny materiał, i świetnie uszyte, ale nie mój rozmiar... No to zaczęłam na szybko kalkulować, czy dam radę je przerobić. A potem cena okazała się atrakcyjna (na metce było 1000 jenów, a przy kasie cena spadła o połowę! ^^), no i wzięłam, i przerobiłam (po pół roku, he he, moje tempo pracy jest zawrotne... Ale w sumie zimą i tak bym tych portek nie nosiła!).
      Powinnam była wymyślić #80kwiatkówwkolorze, bo tyle kartek ma mój szkicownik! *^o^* Na szczęście jestem przygotowana i mam drugi do kontynuacji.

      Delete
  4. Jak fajnie, że Japonia już tuz tuż :) jest na co czekać :)

    Spodnie - nawet po przyjrzeniu się nie widzę tych klinów, więc pełen sukces!

    Przyszłam tu tez do Ciebie po prośbie. Posiadam w domu kostkę silken tofu. Nigdy czegoś takiego nie przyrządzałam. Przepisy, które mi gdzieś wyskoczyły w internecie są głownie na słodko, a ja bym wolała coś na wytrawnie. Kilka razy wspominałaś, ze lubisz silken tofu, wiec czy możesz mi coś podpowiedzieć? Będę to jadła sama, więc żaden sos z silken tofu tez nie bardzo, bo może się zepsuć, zanim skończę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak jeszcze nie usiedliśmy do kupowania biletów i planowania, to jakoś o tej Japonii nie myślałam, a teraz pojechałabym JUŻ!... *^V^*
      Z klinami w spodniach starałam się bardzo, ale mogłam pracować tylko z taką ilością materiału, jaka mi została po odcięciu dołu nogawek. Czasami marzę o takiej supermocy - zebrać wszystkie ścinki tkaniny po wycięciu elementów wykroju, a potem je magicznie zlepić w kolejny cały kawałek!... *^0^*
      Jeśli chodzi o silken tofu, to najprostszy sposób podania to taki: wykładasz kostkę na miseczkę, posypujesz siekanym szczypiorkiem, katsuobushi (płatki suszonej ryby bonito) i polewasz sosem sojowym, w ten sposób możesz poczuć delikatny smak tofu obok mocniejszych przypraw. Podaje się to obok miseczki ryżu, miseczki zupy miso, na przykład z kawałkiem grillowanej ryby, z garstką kiszonych warzyw w ramach surówki. Jeśli chcesz coś ugotować z silken tofu to ono się rozpadnie więc jest dobre na zamiennik jajek w jajecznicy albo zrób makaron w sosie ze szparagami (https://www.veganricha.com/2019/04/vegan-lemon-asparagus-pasta.html), jest przepyszny!

      Delete
    2. O, makaron ze szparagami jest jak znalazł na tę porę roku. Dziękuję!

      Delete
  5. Musiałam długo się przyglądać, aby znaleźć wstawkę. Zdolna jesteś niesłychanie. Idziesz do kończ, nie rezygnujesz. Bardzo mi się to podoba. I ZAZDROSZCZĘ. JA, CHYBA BYM ODPUŚCIŁA.
    My do Japonii chyba też w tym roku pojedziemy, koniec września, październik. Nie na długo, ok. 10 dni.
    Pozdrawiam bardzo ciepło:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~ Starałam się spasować te kratki, ale nie było łatwo, bo nie mogłam ich ułożyć dokładnie wzorem obok wzoru.
      Gdybyś wiedziała, jaka ja jestem leniwa!... *^V^* Ale walczę z tym jak mogę, bo inaczej mi życie przepłynie na leżeniu na kanapie, a to by było szkoda!
      Koniec września to fajny czas na pojechanie do Japonii bo jest jeszcze bardzo ciepło, ale już nie tak upalnie, tłumów turystów też nie ma, czy to zagranicznych czy rodzimych, bo wakacje się skończyły. Ciekawa jestem Twojej wycieczki, chętnie się zainspiruję nowymi miejscami do odwiedzenia w kolejnym roku! *^o^*

      Delete
  6. Czyli masz japońskie ciuszki z odzysku;) Ładna krateczka:) Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam! *^v^* No właśnie ta kratka mnie ujęła i nie chciałam jej porzucić w sklepie!

      Delete
  7. czekam na Japonie... pewnie jak zawsze przeczytam cale Fumy od poczatku :)
    cos dzisiaj mi wpadlo w oko bo lubie pociagi

    https://noizz.pl/design/pociag-z-siedzeniami-zwroconymi-w-strone-okien-stal-sie-viralem-wiemy-gdzie-jezdzi/rzg6mqy

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło! *^-^* Ja też czekam na Japonię strasznie! Nie wiem czemu, ale nagle bardzo mi się zachciało już tam pojechać, a tu jeszcze dwa miesiące, ech... ^^*~~
      Niestety nie przeczytam, co mi podesłałaś, bo ten serwis wymaga wyłączenia blokera reklam, a ja tego nie robię. Ale dziękuję!

      Delete
    2. aaa, jasne - to pare slow tylko - to jest tekst o panoramicznym pociagu KIRARA (EIZAN railway), w ktorym sa zamontowane bardzo duze okna a siedzenia sa ustawione przodem do okien. Odjezdza ze stacji Demachiyanagi w Kyoto, jezdzi szlakiem na polnoc bardzo malowniczym a po drodze jeszcze piekne klony, ktore tworza slynny tunel MOMIJ.
      moze ten link da sie otworzyc
      https://eizandensha.co.jp/about/kirara/

      Delete
    3. Dzięki! Japonia ma kilka takich pociągów, może kiedyś uda nam się takim przejechać. *^v^*
      Jechaliśmy kiedyś pociągiem, który miał tak zbudowany przód, że pasażerowie siedzieli od samego początku pierwszego wagonu przodem do kierunku jazdy a motorniczy miał swoje miejsce piętro wyżej, ponad pierwszymi siedzeniami. Niestety, na te miejsca bilety były dawno wyprzedane, kiedy robiliśmy rezerwację... ^^*~~

      Delete