Stęskniłam się za japońskimi smakami...
I realised I started to miss Japanese flavours...
Dlatego we wtorek, kiedy Robert pracował z domu, zrobiłam nam japoński lunch, bazując na przepisach z książki, którą kupiłam w zeszłym roku. Wybrałam ryż z tuńczykiem, szpinak z sezamem i pastą miso i marchewkę z ostrym pieprzem. Do tego podałam zupę miso i silken tofu z sosem sojowym, katsuobushi i siekanym szczypiorem.
That's why on Tuesday when Robert was working from home I made a Japanese lunch, based on recipes from the book I bought last year. I chose rice with tuna, spinach in sesame/miso paste sauce and carrots with hot pepper. I also served miso soup and silken tofu with soy sauce, katsuobushi and chopped Spring onion.
A na deser coś, co zobaczyłam rano kiedy oglądałam poranną telewizję Asaichi na kanale NHK:
And for dessert I made something I saw in the morning watching Asaichi on NHK channel:
- skórki do pierożków gyoza (gotowe kółka ciasta, z których lepimy pierożki) wrzucone do wrzątku na 20 sekund, podane z kinako (prażona mąka sojowa), syropem klonowym i borówkami (mój dodatek). Świetny pomysł na wykorzystanie skórek, które nam zostaną po wykończeniu całego nadzienia do pierożków! *^v^*
- gyoza skins dipped in boiling water for 20 seconds, served with kinako, maple syrup and blueberries (my idea). Great fast dessert and the way to use up the wrappers left after we made dumplings! *^v^*
***
Poza tym, zaczęłam kupować truskawki - polskie są najsmaczniejsze! *^0^*~~~
Also, I started to buy strawberries, Polish ones are the best! *^0^*~~~
Zjadam je z owsianką (posypane kinano, moja ostatnia obsesja!)
I eat them with oatmeal (sprinkled with kinako, my current obsession!)
Albo z makaronem i białym serem, letni lunch idealny. *^-^*
Or with noodles and cottage cheese for a perfect Summer lunch. *^-^*
***
W tym tygodniu uszyłam sukienkę. Pogoda jeszcze mało zachęcająca do jej noszenia, ale w końcu zrobi się chyba lato, prawda?...
Last week I made a dress. The weather is still not very fitted to wear it but Summer will eventually come, right?...
Wykrój jest inspirowany materiałem - kupiłam jerseyowy zadrukowany panel, którego nie chciałam ciąć na kawałki, żeby nie stracić urody nadruku, tak więc szukałam pomysłu na ciuch, w którym wykorzystałabym ten panel mniej więcej w całości. Inspiracja przyszła od japońskiej marki SouSou i ich sukienek dwukolorowych. *^o^* Jednak, nie chciałam tak po prostu uszyć wielkiego prostokąta, więc na górną część sukienki wykorzystałam wykrój na sukienkę z majowego numery Burdy - rękawy krojone razem z korpusem i lekko opadające z ramion. Wykrój modyfikowałam - najpierw zrobiłam próbny model, który pokażę Wam innym razem, bo chcę go wykorzystać. ^^ Na próbniku okazało się, że rozcięcia na ręce są zdecydowanie za duże i zbyt wiele ciała/biustonosza błyska pod pachami... Tak więc, wykrój zmieniłam zaszywając otwory na ręce wyżej niż było pierwotnie pomyślane.
The shape has been inspired by the fabric - I bought a jersey panel with a meadow print and I didn't want to cut it into pieces so I was looking for an idea for a piece of clothing that would use a whole panel. Inspiration came from the Japanese brand SouSou and their two colour dresses. *^o^* But, I didn't want to make just a rectangle, so I took the pattern for a dress from the May Burda's issue - sleeves cut together with the body part. I modified the pattern - after I made the trial version (which I'll show you another time because I want to turn it into something wearable) I realised the sleeve openings are way too wide, so in order to prevent any sideboobs suddenly appearing I adjusted the stitching line to close this gap a bit.
Użyłam elastycznego w jedną stronę i po skosach jeansu, do którego doszyłam drukowany jersey. Sposobów doszycia miałam kilka do wyboru, najpierw spięłam szpilkami równomierne plisy ale jakoś to nudno wyglądało... Zmieniłam więc równe plisy w gładkie boki i dużo małych plisek w środkowej części sukienki i tak mi się bardziej podoba. *^v^*
I used jeans elastic in one way and on slants, and I added jersey. I could choose several ways to attach the skirt part, first I pinned even pleats but it looked kind of boring... So, I changed it to flat sides and many small pleats in the central parts of front and back, and I like it way more. *^v^*
Dodałam kieszenie i w ten sposób wykorzystałam cały panel. Sukienka jest luźna ale przylegająca w górnej części, wygodna, nie ma żadnych zapięć, sprawdziła się już w sobotę na imprezie z przyjaciółmi! ^^*~~
I added the side pockets and in this way I used up the whole panel. The dress is loose but a bit fitted in the upper part, comfortable, has no zipper or anything , I wore in on Saturday to a party at friends' and it worked perfectly! ^^*~~
***
#100kwiatówwkolorze i prawie dobijamy do końca szkicownika! Na szczęście mam drugi egzemplarz, który czeka na wypełnienie kwiatami. ^^*~~ Mam też pomysł na nowe wyzwanie rysunkowe...
#100flowersincolour and I've almost finished the sketchbook! Lucky me I got another one which is waiting to be filled with flowers. ^^*~~ I also have an idea for a new sketching challenge...
***
MeMadeMay, tydzień czwarty. Pogoda w kratkę, ale zdecydowanie cieplej, więc w obrocie były sukienki. *^v^*
W poniedziałek na bieganie po mieście i lunch z mężem założyłam sukienkę "Marchewkową" i kurtkę jeansową łataną haftem sashiko, którą potem nosiłam w rękach bo po deszczu zrobiło się gorąco i parno, a zdążyliśmy wrócić do domu tuż przed następną burzą.
We wtorek musiałam kupić sos sojowy (i inne produkty żywnościowe ^^), zrobiło się chłodniej i groziło burzą, założyłam kraciaste przerobione rybaczki i narzutkę na tshirt "Take no Mori".
W środę znowu zrobiło się zimniej i bardziej mokro, więc sięgnęłam po pierwszego Piórkowego "Kumori" dla ocieplenia podczas biegania po mieście.
W czwartek znowu wskoczyłam w spodnie "Kingyou" i bluzę, czekam i czekam na słoneczko i ciepło a tu chmury i ściana deszczu znienacka!...
W piątek nareszcie mogłam założyć sukienkę! *^V^* Wybrałam "Spring in the City" i haftowaną kurtkę na wszelki wypadek, gdyby nie było aż tak ciepło jak myślałam. ^^
W sobotę na spotkanie z przyjaciółmi założyłam nowo uszytą sukienkę "Łąkołody". A w niedzielę założyłam sukienkę "Himawari" i poszłam zagłosować, a potem zjeść obiad na mieście. ^^*~~
W środę znowu zrobiło się zimniej i bardziej mokro, więc sięgnęłam po pierwszego Piórkowego "Kumori" dla ocieplenia podczas biegania po mieście.
W czwartek znowu wskoczyłam w spodnie "Kingyou" i bluzę, czekam i czekam na słoneczko i ciepło a tu chmury i ściana deszczu znienacka!...
W piątek nareszcie mogłam założyć sukienkę! *^V^* Wybrałam "Spring in the City" i haftowaną kurtkę na wszelki wypadek, gdyby nie było aż tak ciepło jak myślałam. ^^
W sobotę na spotkanie z przyjaciółmi założyłam nowo uszytą sukienkę "Łąkołody". A w niedzielę założyłam sukienkę "Himawari" i poszłam zagłosować, a potem zjeść obiad na mieście. ^^*~~
MeMadeMay, week four. The weather was changing but it was definitely warmer so I was reaching for the dresses. *^v^* On Monday I wore "Carrot" dress and sashiko embroidered jacket for running errands and lunch with my husband, I ended up carrying the jacket in my hands because it got warm and muggy after one rain and we got back home before the next storm.On Tuesday I had to get the soy sauce (and other groceries ^^), it was cooler and rain storm was in the air, so I put on my remade checkered capris and "Take no Mori" shirt over the blue tshirt.On Wednesday it got colder and more wet again, so I reached for the first knit Featherweight "Kumori" pullover to keep me warm.On Thursday I wore "Kingyou" pants again and some sweatshirt. I keep waiting for the sun and warmth and all May gives me is clouds and buckets of rain, oh well...On Friday I finally could wear a Summer dress! So I chose "Spring in the City" with an embroidered jacket should the weather wasn't that warm as I thought.On Saturday for a meeting with friends I wore brand new dress "Łąkołody".On Sunday I put on the "Himawari" dress, and I went to vote and then to have lunch outside. ^^*~~
I na koniec koty, bo dawno ich nie było. ^^*~~
And to sum up - cats, because they're were here for a while. ^^*~~