The first day of Spring, nice, right? *^V^*~~~
A za dzień lub dwa spodziewajcie się wielgaśnego wpisu, w którym będę Wam wytykać ile wlezie, leniwce!... *^0^* (ale będę to robić z dobrego serca!)
In a day or two I'll post a very long text in which I'll be strict towards you, you lazy bums!... *^0^* (but all this because I love you dearly!)
Oh mi pierwszej daj "po głowie", bo ja to dopiero robótkowy leniwiec jestem.....aż wstyd!
ReplyDeleteAle na usprawiedliwienie powiem, że mam na karku remoncik całego piętra w domu.A w perspektywie roboty ogrodowe:)
Ale czekam niecierpliwie na nowy wpis! Pozdrawiam!
Będzie nierobótkowo, sama mam w tej kwestii braki i zaległości ostatnio... Chodzi za mną jeden sweterek i może wiosna to dobry czas na jego wydzierganie? ^^*~~
DeleteA remont Cię zupełnie usprawiedliwia!
Ale , że co ? Że dzisiaj ? No to się zagapiłam ;) A ja na jutro sobie wagary zaplanowałam, i co ja mam teraz zrobić :(
ReplyDeleteDzisiaj astronomiczna, jutro kalendarzowa, mogłaś spokojnie zrobić wagary dwudniowe! *^V^*
DeleteNa wagary tu przyjdź. Przecież wagary się robi od niemiłego i ucieka w miłe. :D
Delete*^O^*~~~
DeleteChciałam podziękować za patent z pieczonymi burakami - rewelacja. Roboty zero, smak lepszy i wreszcie mogę jeść buraczki w dużych ilościach (albo w małych).
ReplyDeleteMoże to dziwne, ale tak byłam zafiksowana na wielogodzinnym gotowaniu i skrobaniu przypalonych garnków, że sama nigdy bym na pieczenie nie wpadła. :D
Nie ma za co! Bardzo się cieszę, że pomysł się sprawdza! *^V^*
DeleteFajnie, szkoda tylko że ciepło jeszcze nie jest ;) To skoro będziesz wypominać lenistwo to może ja się wreszcie pouczę :P
ReplyDeleteJuż są takie chwile w trakcie dnia, że jest całkiem cieplutko i czuć zapowiedź wiosny! ^^*~~
DeletePouczyć i to ja się powinnam, japoński sam się nie nauczy! (a szkoda!... *^e^*).