Ale już jest lepiej, bo od piątku od wieczora do rana działają już kaloryfery, ufff.... Nie lubię tej pory przejściowej, kiedy w trakcie dnia jest około 18 stopni, a nocami tylko 7 stopni, jeszcze za chłodno, żeby spółdzielnia włączyła ogrzewanie, ale już budynek się wychładza i trzeba się w domu owijać w wiele warstw, a i tak nos marznie... Piórkowe od zeszłego tygodnia u mnie w ciągłym użyciu, dobrze, że mam ich kilka, to zachodzi rotacja kolorystyczna. *^v^* W połączeniu z chustą i wiatrówką z Superdry bardzo pięknie utrzymują mnie w miłym cieple! Kiedyś absolutnie bym nie powiedziała, że będę nosić pulowery, nie znosiłam swetra, którego nie da się w razie czego rozpiąć, a teraz jakoś mi to przestało przeszkadzać.
I haven't written for a while because I was cold!... We've been having relatively warm days recently, around 18 degrees C but nights got cold (7 C), and we have the central heating system in our building so somebody has to decide to switch on the heating... Lucky me, last Friday they started the system and we've had warm radiators in the evenings! *^v^* I started to wear my alpaca Featherweight pullovers and together with the Superdry wind stopper and a shawl they keep me warm when I'm outside, Autumn this year is surprisingly cold... I used to hate pullovers, I couldn't bare the thought of the sweater that cannot be unbuttoned when I need this, but this season it doesn't seem to bother me.
A propos Piórkowe, to wyciągnęłam dziś męża na spacer i zdjęcia od daaaawna już gotowego czwartego Piórkowego, przedstawiam Bardzo Mleczną Czekoladę. *^o^*
Speaking about the Featherweight Pullovers, we finally took some photos of the fourth one I made, please meet Milk Choco. *^o^*
Technikalia jak w poprzednich - raglan dziergany od góry, włóczka Drops Brushed Alpaca Silk (trzy motki koloru 4 Light Beige, jeden motek koloru 5 Beige), druty 4 mm. Nuda z tymi Piórkowymi, wciąż robię takie same, tylko kolory zmieniam... ^^*~~
The shape is the same like in the previous ones - top down raglan, Drops Brushed Alpaca Silk yarn (three skeins of 4 Ligt Beige, one skein of 5 Beige), 4 mm needles. I'm boring with my Featherweight Pullovers, I know, same old same old all over again, just choosing new colours... ^^*~~
Mogłabym pokazać jedną fotkę, na której dobrze widać sweterek, ale będzie dużo zdjęć, bo czemu nie? *^V^* Najpierw w liściach:
Well, I could show you just one good photos of the sweater's and that would have been enough, right? Wrong! *^V^* I have many photos and why not show them all? With the Autumn leaves:
Następnie w drodze i z drogą w tle:
On the way to the cafe:
Potem na tle architektury:
Then with some city architecture:
A potem to już poszliśmy na kawę! *^v^*
And then it was coffee time! *^v^*
Gdzie zdjęłam Piórkowego, bo było mi za ciepło, piękna była dziś niedziela! ^o^*~~ Okazało się, że cała jestem w kłaczkach, uroda alpaki, no i elegancję diabli wzięli!...
We sat outside but I took off my pullover because it was soooo warm, what a nice Sunday we had! ^o^*~~ It turned out I was covered in alpaca hair all over, there went my elegant look, oh well...
Mąż nieco przysypiał, bo pracował całą noc...
Husband was a little sleepy because he had to work all night...
Żółw (mój jedyny wybór w Costa) i mocno korzenny tygrys dla przeziębionego męża.
Turtle (my one and only choice in Costa) and very spicy tiger for a husband that caught a cold.
A to mały drobiazg, który doszyłam do sweterka, kupiony na ebay za grosze:
And here is a little something I bought myself on ebay to add to my creations:
Przyszła jesień i zmieniłam moją paletę kolorystyczną - lakiery i szminki. Pomarańcze i korale poszły w odstawkę, teraz królują u mnie brudne róże, bordo, brązy i śliwki. Dziś na ustach brąz Shiseido, prezent od przyjaciółki, podobno brązy są modne tej jesieni! Raz w życiu jestem modna! ^^*~~
Autumn is here and I changed my colour palette of nail polishes and lipsticks. I put away corals and oranges, and started using vintage pinks, berries, browns, plums. Today I was wearing brown Shiseido lipstick, a gift from a friend, I've heard that brown lips are in vogue this Autumn! For once, I am a fashionable person! ^^*~~
Myślę o dyniach i pieczonych burakach, o rozgrzewającej misce kaszy z grzybami, i o tweedzie, i ciepłych szalach, chyba już się pożegnałam z latem.
I've been thinking recently about pumpkins and baked beetroots, about the bowls of warm barley with mushrooms, about tweed clothes and soft shawls, I guess I already said goodbye to Summer.
***
Kartki z codziennika.
Daily journal pages.
Ależ Ty masz świetną figurę!!! A w ogóle to dopiero na chyba trzecim zdjęciu zauważyłam, że rękawy są w różnych kolorach! Serio! Mogę poprosić o motywacyjne zdjęcie przedstawiające stosik gotowych Piórkowców? ❤
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Właśnie staram się nie zaprzepaścić tego, co udało mi się stracić na wadze od początku roku, bo wraz z nadejściem jesieni włączył mi się wilczy apetyt...
DeleteZdjęcie Piórkowców pojawi się we wpisie z ostatnim egzemplarzem! *^v^*
To hurra dla Piórkowców! W ogóle zauważyłam, oglądając zdjęcia na prawdziwym monitorze (a nie telefonowym), że masz wyraźną sympatię dla marki Catrice! Ja muszę wyznać, że przerzuciłam się na Golden Rose, odkąd pootwierali stacjonarne stoiska w zasięgu marszu. A na paznokciach od... maja?... królują monofazowe lakiery hybrydowe.
DeleteCzas napisać o nich pochwalny post na blogu, bo nie znalazłam NIC lepszego!!!
P.S. ja też marzę o misce kaszy. Zwykłej, prostej kaszy jęczmiennej, mniam.
To prawda, Catrice w połączeni z SecheVite najlepiej się u mnie nakładają i trzymają, do pięciu dni. Bardzo lubię też ich szminki. Z Golden Rose mam dwa lakiery i są niezłe, chociaż kupowane online okazały się innymi kolorami niż widziałam to na monitorze. Najbliższe stoisko GR mam wprawdzie niedaleko, ale nie jest firmowe tylko franczyzowe, więc produkty kosztują 30% drożej niż w ich punktach lub na stronie, nie chce mi się tam kupować.
DeleteKoniecznie napisz o tych lakierach, nie sięgnę po normalne hybrydy bo boję się zniszczenia moich i tak nie najmocniejszych paznokci, więc jestem ciekawa alternatywy.
Jestem pod wrażeniem wszystkiego....Piórkowy cudownie dopasowany i rękawy i w talii, miodzio. jestem ciekawa jak dziergasz tę talię :-) W brązie na ustach super wyglądasz, a ja tak nie lubię brązów....może spróbować ;-)A twoje kolorowanki-malowanki....ech....kobieto MASZ TALENT !
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^v^* Na talię zdejmuję kilka oczek od linii biustu a potem dodaję kilka na biodrach, bez kombinacji, po bokach sweterka.
DeleteBrązów spróbuj koniecznie! Ja też myślałam, że to nie dla mnie, tylko czerwienie i czerwienie, ale do jesiennych brązowych ciuchów pasuje. ^^*~~
Kurczę coś mi się zrobiło z subskrypcją i na bloggerze nie pokazuje mi Twoich postów :/ Dobrze, że jednak zauważyłam tego posta, bo ten piórkowy mi się chyba podoba najbardziej. Ostatnio gustuję w szaro-beżowych tonacjach więc w gust mi po prostu wpadłaś. Twg świetny pomysł z tą wariacją kolorystyczną, mogę kiedyś ściągnąć? ^.^
ReplyDeleteBardzo mi miło! Oczywiście, że możesz ściągnąć! ^^*~~
DeleteTen Piórkowy będzie chyba najczęściej noszony właśnie wczesną jesienią, te kolory tak mi się kojarzą wrześniowo i październikowo.
chyba zacznę tez od figury - rewelacyjnie wyglądasz a ta spódniczka ze sweterkiem idealnie to podkreślają :) no i w każdym kolorze Ci świetnie, czy to czerwień czy brąz - pasuje i już :)
ReplyDeletejuż od jakiegoś czasu jestem pod wrażeniem twoich rysunków i się zastanawiam ile jeszcze kryjesz talentów w sobie :) - dzierga, szyje, rysuje :D
Bardzo dziękuję! ^^*~~ Staram się nie stracić tej figury, bo jak tylko zrobiło się chłodniej to zaczęła jeść jak maszyna... Chyba robię zapasy na zimę!
DeleteCo do szminek, to są jednak kolory, które mi kompletnie nie pasują - bardzo jasne prawie białe odcienie różów czy beżów, ale to chyba mało komu dodają urody.
A co do talentów, to sama nie wiem, czego jeszcze odważę się spróbować w życiu, ale talent czy jego brak na pewno mnie nie powstrzymają! *^o^*~~~
Świetnie wyglądasz :) Pięknie wymodelowałaś ten Piórkowy :) Moje jakieś takie luźne wszystkie, chyba też muszę sobie zrobić taki taliowany. Z tą alpaką to niestety troszkę problem jest, bo te kłaczki... a ja teraz kończę piórkowy płaszcz na zimę (wagi ciężkiej);) i tak się właśnie zastanawiam jak ja będę wyglądać jak go zdejmę ? cała w piórkach ;)
ReplyDeleteTo mówisz, ze brązy modne ? Muszę przejrzeć garderobę, coś wydziergać :)
Bardzo dziękuję! ^^*~~ Ja mam już odruch, że pod linią biustu każdy sweterek zaczynam zwężać, nie potrafię wydziergać luzaka, bo mi się wydaje, że w luźnych modelach wyglądam źle... Może czas spróbować? Chociaż w sklepie przymierzyć i zobaczyć się raz w życiu w takim? *^v^*
DeleteMoże po kilku razach te kłaczki przestaną już wyłazić i czepiać się wszystkiego, jak się sweter "uklepie"?... W każdym razie taką mam nadzieję! *^o^*
Co do brązów, to tak słyszę i widzę w trendach makijażowych (bo w odzieżowych to podobno WSZYSTKO jest modne) - mnóstwo brązowych szminek się pojawiło u wielu firm kosmetycznych (o innych szalonych kolorach nie wspomnę, granaty na przykład... ^^*~~). Wiadomo, że nie zdradzę kompletnie moich ukochanych czerwieni, ale poeksperymentować można.
Bardzo udane piórko ;) wyglądasz bardzo "stylowo - katalogowo"! Pięknie jesiennie!
ReplyDeleteA łapki to dla mnie doskonała forma oznaczenia, gdzie jest przód ;)
Bardzo dziękuję! ^^*~~ Mąż tylko narzekał, że buty mam zielone a nie w brązach, więc mu przypomniałam, że jedyne brązowe czółenka mam te, których on nie lubi! Coś czuję, że każe mi kupić sobie nowe buty, ech...
DeleteJa łapkę doczepiłam na końcu dolnej nitki, kiedy zakończyłam zamykać oczka swetra, wypadło mi na boku.
Wlasnie mialam pisac, ze swietnie wygladasz na obcasach i ze jakie ladne buty :)
DeleteBardzo dziękuję! ^^*~~ Na początku te buty ugniatały mi palce w sposób niemożliwy, ale je rozchodziłam i teraz to najwygodniejsze szpilki na świecie!
Delete