Wednesday, April 20, 2016

着物ガール

Miała być sesja na zewnątrz, ale pada, wieje i przez najbliższe kilka dni nie zapowiada się, żeby miało być lepiej, więc szybka sesja w domu. Znawców kimon uprasza się o niekrytykowanie, bo to nie jest rekonstrukcja tylko lalkowy ciuszek. *^v^*
Specjalnie założyłam je w taki sposób, żeby było powłóczyste, a nie przylegające do ciała. Lalka to Sinclair (Volks Emma LE, SD13). Zapraszam do oglądania. *^-^*
I wanted to take photos outside, but it's been raining and it's so windy today, and the forecast shows little changes for the next few days so I made a quick photoshoot at home. If you are a kimono expert please refrain from the severe critique beacause it's not a kimono reenactment but just a doll's costume. *^v^*
I intentionally put it on in a way that it's long on the floor, not clinging to the body. The doll is Sinclair (Volks Emma LE, SD13). Please enjoy. *^-^*











Bonus - zdjęcie odkrywające kulisy powstawania. *^v^* Lalki w bieliźnie (hadajuban, susuyoke), obok Sinclair już ubrana w kimono spodnie (nagajuban). Jak widać, drugie kimono szyję dla Rori.
Bonus - the backstage photo. *^v^* Dolls wearing underwear (hadajuban, susuyoke), next Sinclair wearing the underkimono (nagajuban). As you can see, the second kimono will be for Rori.



31 comments:

  1. cacuś kimono :)
    bardziej profesjonalne nawet chyba niż te volksowe (wiem bo mam jedno)
    pełen szacun z mojej strony :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^-^*~~ Nawet się w pewnym momencie złapałam za głowę, że za bardzo próbuję utrzymać autentyczność, łatwiej jest iść na pewne skróty, w końcu to tylko lalka i chodzić w tym nie będzie!... *^V^*

      Delete
    2. A ja to bym nie była taka pewna, że nie będzie chodzić. Wygląda jak żywa. Może pod naszą nieobecność zrobi kilka kroków. :)

      Delete
    3. Ostatnio inna lalka fiknęła kozła w gablocie, akurat jak mąż siedział przy komputerze i pracował w nocy... Huknęła czołem o szybę i zatrzymała się patrząc prosto na niego! *^W^*~~~

      Delete
    4. No właśnie. Niezbadane są zwyczaje lalek.

      Delete
  2. Powtarzam niezmiennie.Jesteś bardzo uzdolniona i mogę oglądać i czytać Twojego bloga z wielką przyjemnością bez końca.

    ReplyDelete
  3. Replies
    1. Bardzo dziękuję! To w sumie zasługa firmy Volks... ^^*~~

      Delete
  4. Piękne! I jest mój ulubiony futrzany kołnierzyk (nie wiem, jak to się po japońsku nazywa...) i materiał prześliczny, wszystko dopracowane i w ogóle cudo!
    Kiedyś pokazywali w japońskiej telewizji dziewczynę z Polski, która sama praktycznie szyje kimona dla siebie i w nagrodę chyba pojechała do Japonii.:) Twoje prace też powinni pokazać!:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Wydaje mi się, że to się po prostu nazywa 毛皮 (けがわ) - futrzany kołnierz. Chociaż znając japoński język akurat ten futrzany kołnierz noszony do kimona ma pewnie własną nazwę. ^^*~~
      Proszę bardzo, niech mnie też pokażą w japońskiej TV, chętnie przyjadę! *^V^*

      Delete
  5. A ja nawet nie wiedziałam, że takie lalki istnieją, takie dla profesjonalistów, że tak powiem :) Markowe lalki i markowe kimona ? pełen czad :) Onę jakieś takie wysokie chyba ? Zdjęcia z lalkami przejrzałam i chciałam zapytać czy gdzieś o nich pisałaś ? bo chętnie coś bym o nich więcej się dowiedziała.
    A takie kimono to sama bym chciała :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nazwałabym je lalkami dla kolekcjonerów raczej. *^v^* Moje lalki mają ok. 60 cm wysokości i są oznaczane jako SD (Super Dollfie) albo 1/3 (mniej więcej 1/3 skali wzrostu człowieka). Mam też jedną lalkę MSD (Mini Super Dollfie) o wysokości ok. 43 cm lub 1/4 (mniej więcej 1/4 skali wzrostu człowieka). Jednak rozmiarów lalek jest mnóstwo, tak jak i rodzajów (ludzkie, animorficzne, itp, itd) Producentów też jest sporo, od wielkich firm japońskich, koreańskich i chińskich do indywidualnych artystów na całym świecie. Odsyłam Cię do kilku moich wpisów, temat-rzeka, więc na pewno go nie wyczerpałam, ale tu znajdziesz podstawy tego hobby w skrócie. *^v^*
      http://www.friendsheep.com/2008/10/lalki-dolls.html
      http://www.friendsheep.com/2008/10/znowu-o-lalkach-dolls-again.html
      http://www.friendsheep.com/2008/11/lalki-ale-jakie-dollfie-but-which-one.html
      http://www.friendsheep.com/2009/01/zima-winter.html

      Delete
    2. Dziękuję bardzo za informacje, poczytałam sobie, pooglądałam , no i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona tymi lalkami :)))

      Delete
    3. Uważaj, żebyś nie złapała lalkowego bakcyla i nie zaczęła ich zbierać! ^^*~~ Ja miałam najpierw jedną, a teraz mam siedem (i mam ochotę na kupienie nowej lalki w Japonii!).

      Delete
  6. Przecudne! I kimono i całość!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^V^*
      Pozdrawiam współmiłośniczkę Japonii! Jak było w lutym na Okinawie? ^^*~~

      Delete
  7. Piękne kimono. Czy ty te maleństwa szyjesz maszynowo, czy raczej ręcznie? Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić podszywanie rękawów maszyną.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Tak, w dużym stopniu maszynowo, chociaż są elementy, które muszę szyć ręcznie. Często muszę pamiętać o kolejności szycia, innej niż w ubraniach dla ludzi, bo inaczej nie włożę ciucha pod maszynę, chociażby to nieszczęsne wszywanie rękawów.

      Delete
  8. Wowow! Przepięknie wyglądają kimona i laleczki w nich oczywiście, jako całość!
    Długo mnie tu u Ciebie nie było, proszę o wybaczenie <3 Postaram się choć trochę nadrobić!
    Serdecznie pozdrawiam :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Czasami tak bywa, że trzeba zrobić sobie przerwę od blogowego świata. ^^*~~

      Delete
  9. Piekne,jak.wspaniale.sa.zrobione.jakie.delikatne.i.urocze.pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Kimono jest przepiękne! i to jest Twój pierwszy tego typu 'uszytek"? Podziwiam. A materiał bajeczny!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Tak, to moje pierwsze kimono i wbrew pozorom jest ono łatwiejsze niż te wszystkie lalkowe sukienki, które szyłam, bo opiera się na kilku prostych liniach, nie ma żadnego dopasowania di figury, podkrojów pach, itp.
      Już się cieszę na wyszukanie podobnych tkanin na wyjeździe! ^^*~~

      Delete
  11. Kimono wierzchnie ma tak fantastyczny materiał, że oczu od niego oderwać nie mogę <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prawda, że Japończycy potrafią zaprojektować piękne tkaniny? *^v^* Poszukam więcej takich na wakacjach, spodobało mi się szycie kimon dla lalek!

      Delete
  12. Nie chcesz kupić tabi-przyjaznych stópek? :) O kimonach nawet nie piszę, są po prostu doskonałe. I takie chłodno - wczesnowiosenne w kolorach (chociaż o ile pamiętam moje odczucie nie jest zgodne z wiosenną paletą kolorystyczną kimon, ale co tam!)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chcę, zapoluję na nie w sklepie Volksa w maju. ^^*~~
      Może by i jakieś geta by się trafiły!
      Masz rację, to taka przedwiosenna kolorystyka, zimna jak ostatnie dni, brrr......

      Delete