Wednesday, June 24, 2015

Berlin

ZajentyK. Ale znalazłam chwilkę, żeby wrzucić wspominki z naszego majowego wypadu do Berlina, bo zdjęcia leżą i czekają. 
[Spuszczę zasłonę milczenia na samą podróż, bo w tej kwestii nie popisały się ani koleje polskie, ani niemieckie.... Było troszkę śmieszno, troszkę żałosno...]
I've been very busy recently but I managed to find some time to write about our trip to Berlin from May.
[Let's not talk about travelling by train, because neither Polish nor German railways just didn't live up to our expectations... It was funny and pathetic at times, oh well....]




Zwiedziliśmy spory kawałek miasta ale głównie z zewnątrz, bo nie sposób w dwa dni zmieścić wizyty w muzeach, które w Berlinie są tak liczne i interesujące, że na tak krótki pobyt było nam trudno wybrać jedno czy dwa miejsca. Odwiedzającym Berlin polecam Berlin Welcome Card (do kupienia m.in. na Głównym Dworcu Kolejowym) która w zależności od wykupionej opcji zawiera przejazdy komunikacją miejską (nie musimy się martwić gdzie kupić bilety, pokazujemy tylko kartę na wejściu do autobusu albo w razie kontroli biletów w metrze czy kolejce) i mnóstwo zniżek na wejścia do muzeów, na menu w wielu restauracjach i w innych atrakcjach turystycznych.
We visited quite a big chunk of the city's but only from the outside because two days just isn't enough for museum visits and there are soooo many interesting places to go to in Berlin that we just couldn't choose what to see! I'd like to recommend you the Berlin Welcome Card (available e.g.: at the main railway station). It has several options and includes the city transport fares and many discounts in various museums, restaurants and other tourist's attractions.








Oczywiście nie odmówiliśmy sobie wycieczki do Poczdamu i spaceru po słynnym parku Sanssouci. Park jest ogromny, pełen pięknych budowli i ogrodów, i żałuję, że mogę Wam pokazać tylko mały wycinek jego urody! Polecam zwiedzanie tego parku latem, kiedy kwiaty są już w pełnym rozkwicie, szczególnie ogród z 400-stoma starymi odmianami róż!
Of course we went to Potsdam and spent a day at the Sanssouci park, an enormous and beautiful place with many historic buildings and gardens. I wish I could show you everything we saw there! I highly recommend going there in the Summer when the flowers are in full bloom, there is a garden with 400 types of old roses there!






Wybraliśmy się też do parku Ogrody Świata, gdzie odtworzono kilka założeń ogrodowych pochodzących głównie z Dalekiego Wschodu.
We also went to the Gardens of the World, a park with small reconstructed gardens mainly from the Far East. 







Jakie wrażenia pozostawił w nas Berlin?
Bardzo nam się tam spodobało! To wielkie nowoczesne miasto ze zróżnicowaną zarówno tradycyjną jak i ultra współczesną zabudową, wspaniale zorganizowaną siecią komunikacyjną (po kilka linii kolejki miejskiej i linii metra, autobusy, tramwaje), przyjazne rowerzystom, pełne parków, ogrodów, muzeów i kawiarni. Z przyjemnością zamieszkałabym tam na jakiś czas, żeby się tymi wszystkimi atrakcjami nacieszyć i nawet w tym celu zgodziłabym się uczyć języka niemieckiego. ^^  Na pewno wrócimy jeszcze do Berlina, bo ta pierwsza wizyta to był jedynie przedsmak tego, co oferuje on odwiedzającym. 
What we thought about Berlin?
We absolutely loved it! It's a big modern city with a mixture of traditional and contemporary buildings, bricks and mortar next to glass and steel. It has a great net of transport's (several urban railway lines and several subway lines plus buses and trams), it's very cyclists friendly place, full of parks, gardens, museums and cafes. I must admit I'd gladly move to Berlin and live there for some time to enjoy this place a bit more. For that I could even start learning German! ^^ We will definitely go back there because our visit was just a tip of the iceberg of what this city has to offer! 




Co nas szczególnie zaskoczyło?
Przekrój populacji Berlina. Patrząc na tłum na ulicach powiedziałabym, że 30% ludności to Turcy, 30% Chińczycy, 20% to czarnoskórzy i dopiero pozostała reszteczka to rodowici Niemcy. Te proporcje wyglądają nieco inaczej na obrzeżach Berlina w dzielnicy bardziej "sypialnianej", ale centrum jest rzeczywiście zdominowane przez kolory skóry inne niż biały.
What was the biggest surprise?
The population of Berlin's. Looking at people in the streets you could see that 30% were of the Turkish origin, 30% of the Chinese one, 20% from African countries and the small rest were the white skin Germans. Of course there were the proportions in the centre of Berlin, it was different in the outskirts.

Jedynym zgrzytem był fakt, że jest to niesamowicie brudne miasto.........(podobne wrażenia mieliśmy po wizycie w Dublinie) Na serio, w porównaniu do Berlina w Warszawie można wręcz jeść z chodników! (Byle jakie) graffiti gdzie popadnie, śmieci wszędzie, brud, myszy i pety na peronach metra... Ostatniego dnia na trawiastych bulwarach wzdłuż Sprewy ludzie piknikowali na trawnikach POŚRÓD resztek po kebabach i butelek po piwie z poprzedniego wieczora...
Nie wiem, z czego to wynika, bo Niemców zawsze postrzegałam jako naród uporządkowany i dbający o czystość, a nie chciałabym po prostu pokazywać palcem na imigrantów, bo to nigdy nie jest takie proste, że wina leży po jednej stronie. Władze miasta mają w tej kwestii dużo do nadrobienia.
The only drawback was that Berlin is a really dirty city......... (we had similar opinion after our visit to Dublin) Seriously, when we compare Berlin and Warsaw, our capital is a really clean and tidy place! Ugly scribbles of graffiti everywhere possible, pieces of garbage everywhere, filth, mice and cigarette buds on the subway platforms.... On the last day of our visit we went to the Spree river bank where people were having picnics on the lawns, sitting..... among the heaps of papers and cups/bottles from the previous night's parties...
I really don't know why that's the case. I've always perceived the Germans as a clean and tidy nation. We could easily point a finger towards the immigrants but I don't think it's that easy. Municipal authorities have a lot to do in that field.


W domu Ryszard czekał na nas z herbatą!.... *^-^*~~~
Ryszard was waiting for us with a freshly made tea!.... *^-^*~~~





Na pewno ze zdziwieniem dotarliście do końca tego wpisu i zadajecie sobie pytanie - jak to? a oni nic tam w tym Berlinie nie jedli?...
*^O^*
Wpis z naszymi posiłkami pojawi się osobno, tak więc zapraszam niebawem na drugą część Berlińskich wspomnień, tym razem kulinarnych. ^^*~~
You must have read this far and thought - wait a minute... they didn't eat anything there?.....
*^O^*
The post with our culinary adventures will appear soon because I thought there are too many photos for one post. So stay tuned for the Berlin adventures, part two. ^^*~~

22 comments:

  1. Rysio słodziak, ale i dżentelmen :-) Szkoda, że nie udało się nam "spiknąć" w tym Berlinie, ale Ogrodami Świata zainspirowałaś mnie do rychłego powrotu do Berlina - knajpy na Prenzlauer Berg też bym chętnie ponownie odwiedziła - jakie jedzonko ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rysio stanął na wysokości zadania, kiedy weszliśmy do domu po północy!... *^-^*
      Na Ogrody Świata zarezerwuj sobie trochę czasu, bo one są kawałek od centrum, no i do oglądania jest kawałek terenu (i można się zgubić w labiryncie... ^^).
      My na pewno do Berlina wrócimy, bo czuliśmy się tam bardzo na miejscu.

      Delete
  2. Sama chętnie obejrzałabym na żywo te ogrody i parki, nie wspominając o muzeach!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przez moment zachłysnęłam się na możliwość zwiedzenia Ogrodu Botanicznego, ale na to potrzebowalibyśmy dodatkowych kilku dni... W Berlinie naprawdę jest co oglądać i nie można się tam nudzić! *^v^*

      Delete
  3. Taki Ryszard to skarb! Niecierpliwie czekam na część kulinarną.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Widać było, że jest stęskniony! *^v^* Szkoda, że nie mogę go zabierać w podróże, w trakcie dnia spałby sobie w hotelu a wieczorem miałabym przytulankę do spania. ^^

      Delete
  4. Zapraszam na naukę niemieckiego:-) Masz blisko do SGGW. Podłączysz się niepostrzeżenie do jakiejś grupy.;-) A Berlin to jedno z moich ulubionych miast, bo spędziłam tam sporo czasu w młodości chmurnej i durnej.. Dużo wspomnień i nauki;-) Poczdam - cudowny! To teraz chyba jedyne z wschodnioniemieckich miast,które się zaludnia. Kupują tam domy i mieszkania artyści, dziennikarze, ludzie telewizji i berlińscy celebryci. Może zdążyliście obejrzeć - poza obowiązlowym Saussouci i Cecilienhofi - także Starówkę i Dzielnicę Holenderską? Jesli nie, koniecznie zaplanujcie kolejną wycieczkę do Berlina i Poczdamu:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hi, hi, mogłabym udawać studentkę, co wróciła po urlopie dziekańskim!... ^w^*~~
      Niestety nic nie zdążyliśmy obejrzeć poza parkiem... Na pewno tam wrócimy, bo Berlin nas oczarował i mamy jeszcze dużo miejsc na liście do odwiedzenia!

      Delete
  5. Wow, wspaniale! Piękne wspomnienia, czekam z niecierpliwością na drugą część :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cały czas myślę o tej berlińskiej przygodzie i kombinuję, kiedy tam znowu wrócić. ^^

      Delete
  6. No to chyba udało wam się nas skusić na Berlin. Jeszcze nie wiem kiedy, ale dopisuje go do listy weekendowych wypraw zaraz koło Monachium :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pojedźcie koniecznie! Język już znasz, więc będziesz do przodu w knajpach (zazwyczaj nie ma angielskiego menu). Przed wyjazdem zaplanujcie sobie, co chcielibyście zobaczyć, bo można się zagubić w ilości atrakcji. *^v^*

      Delete
  7. Super fotki, no i Ryszard wymiata jak zwykle :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mógł jeszcze jakieś ciasto do herbaty upiec na powitanie, szkoda, że o tym nie pomyślał!..... *^w^*~~~

      Delete
  8. I have been to Berlin only once, years ago, but my father visited last year and he had the same impression, that it is very dirty. When I moved to Switzerland's capital five years ago, one of the first things I realized was how very clean it was, compared to my hometown (close to Essen in western Germany). I don't think it is a question of migrant population, but maybe more of money. Berlin is a very poor city, as is the area I come from. In comparison, Munich is much wealthier and much cleaner, as is Bern. So I assume this is how they try to save money in the town hall, though it should be clear that a dirty city risks to repel tourist and therefore earns less, a vicious circle.

    ReplyDelete
    Replies
    1. That's what I thought, that it's about the money and organising the municipal cleaning policies. Berlin seemed the obvious first choice for travelling but I must visit some other cities in Germany to get to know this country more. *^v^*

      Delete
  9. Nic nowego raczej nie dodam, ale /więc zgodnie z tradycjo internetowo się dopiszę:
    1. Berlin jest fantastycznym miastem, czuję się tam 'u siebie', generalnie pozytywne wibracje itp.i w ogóle ;
    2. Najlepiej zwiedzać na piechotę + UBahn i SBahn, chociaż trza się trochę nabiegać ;
    3. Berlin *nie* jest brudny. Paryż jest brudny. OK, w porównaniu z Paryżem, każde miasto jest czyste, ale Berlin nie jest zaśmiecony ponad normę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie się też w Berlinie bardzo podobało i czuła się tam "jak u siebie", jakoś tak bezpiecznie i na swoim miejscu. Zwiedzanie na piechotę jest naszym ulubionym sposobem zwiedzania świata, bo spacerując po mieście można trafić, nawet przypadkiem, na bardzo interesujące i zaskakujące zakątki, których inaczej byśmy nigdzie nie znaleźli! *^v^*
      A jeśli mówisz, że Paryż jest brudniejszy od Berlina, to, hm... ja nie chcę tam pojechać! Byłam w niewielu miastach na świecie, głównie w Skandynawii, w Irlandii, w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech oraz w Japonii, i niestety moje odczucia są takie, że Berlin i Dublin to najbrudniejsze z miast w moim rankingu. A, przypomniało mi się, do tej trójki dodam też Ateny, brrr... ^^*~~

      Delete
  10. Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*

      Delete
    2. Przypomniała mi się wycieczka do Berlina. Och zobaczyć znów Poczdam, Tiergarten... rozczuliłam się. :-D

      Delete
    3. Ja też wciąż nie mogę tego Berlina zapomnieć i z przyjemnością bym tam znowu pojechała! Nie myślałam, że poza Tokio jakieś inne miasto tak mnie zauroczy. *^v^*

      Delete