Nie mogłam Was zostawić na weekend z pustymi żołądkami, więc dziś dwie propozycje na dania pyszne i przeze mnie rekomendowane! *^o^*
Najpierw coś, bez czego moje życie kulinarne nie byłoby kompletne, czyli stir fry z boczku i kalmarów po koreańsku. Robiłam to danie już dwa razy i nie mogę się doczekać, aż znowu je sobie upichcę!
Następne danie, tym razem potrawa z Okazu Rakku Raku numer zimowy, to wieprzowina duszona z kapustą i kiełkami, z towarzyszeniem "surówki" z makaronu sojowego z wodorostami wakame.
Najpierw coś, bez czego moje życie kulinarne nie byłoby kompletne, czyli stir fry z boczku i kalmarów po koreańsku. Robiłam to danie już dwa razy i nie mogę się doczekać, aż znowu je sobie upichcę!
I couldn't leave you with empty stomachs for a weekend so today two dishes I recently tried and got to love! *^o^*
First, something my culinary life wasn't complete without that is the Korean pork and squid stir fry. I already ate this twice and cannot wait to taste it again!
Następne danie, tym razem potrawa z Okazu Rakku Raku numer zimowy, to wieprzowina duszona z kapustą i kiełkami, z towarzyszeniem "surówki" z makaronu sojowego z wodorostami wakame.
Next dish is another idea from the Okazu Rakku Raku Winter edition, the pork and cabbage stew served with soy noodles and wakame seaweed salad.
Danie główne (dla 2 osób):
200 g boczku w plasterkach pokroić w 3 cm kawałki, tak samo pokroić 3 liście kapusty. Do rondla wlać 3 szkl. wody, 1,5 Ł sake, 1/2 ł bulionu dashi w granulkach, zagotować, dodać boczek i dusić przez chwilę, aż zmieni kolor. Następnie dodać kapustę i znowu dusić ok. 1 min. Dorzucić dużą garść kiełków fasoli mung. Odlać ok. 1 szkl bulionu i rozmieszać w niej 2,5 Ł pasty miso, wlać do rondla, wymieszać porządnie i wyłączyć gaz. Przed podaniem posypać ziarnami białego sezamu.
Surówka:
4 g glonów wakame zalać na chwilę chłodną wodą, aż liście się rozwiną, porządnie odcedzić. 30 g makaronu sojowego Harusame zalać w misce wrzątkiem i zostawić, aż zmieni kolor na przezroczysty, odcedzić.
Wymieszać sos - 2 Ł octu, 1 Ł mirinu, 1 Ł cukru, 1 Ł sosu sojowego, podgrzać do rozpuszczenia cukru, przestudzić, tuż przed podaniem wymieszać sos z glonami i makaronem.
Main dish (for 2 people):200 g pork belly thinly sliced cut into 3 cm piece, cut likewise 3 leaves of cabbage. Into the pan put 3 cups water, 1,5 Ł sake, 1/2 ł granulated dashi stock, bring to the boil, add pork and simmer for a moment, until it changes its colour. Add the cabbage and simmer for about 1 minute. Add a handful of mung bean sprouts. Take about 1 cup of stock and mix it well with 2,5 Ł of miso paste, then return it to the pan, mix well and serve. Sprinkle with white sesame seeds just before serving.Salad:Add some cold water to 4 g of wakame seaweed, leave until the leaves catch the moisture and strain well. Pour some boiling water over 30 g of soy noodles, wait till they change the colour into translucent and strain well.Mix the sauce - 2 Ł vinegar, 1 Ł mirin, 1 Ł sugar, 1 Ł soy sauce, warm it on a stove until the sugar dissolves, cool it down and mix with wakame and noodles.
***
Wybrałyśmy się dzisiaj z Kokardką na spacer do parku i przy okazji zrobiłam jej kilka zdjęć. Wszystkie elementy stroju (oprócz butów) są mojej produkcji - uszyłam spódnicę, halkę i pończoszki, zrobiłam na drutach sweterek, na szydełku powstała czapka z króliczymi uszami, ozdobiona haftem.
Wyszło ludowo i lalkowo, dokładnie tak, jak miało być. *^o^*
Today me and Kokardka went for a walk in the park and some photos. All the clothes were made by me - I sewn a skirt, petticoat and stockings, I knitted the sweater, crocheted a bunny hat and did some embroidery on it.It's a real doll folk tale, please enjoy! *^o^*
Kokardka
Volks white FCS F-05 on SD10 body
EDIT: zapomniałam dodać tabelkę z Wyzwaniem 15 projektów w 2015 - tymi dwoma udziergami odkreślam wykonanie haftu na czymś wydzierganym i drugi bardzo mały projekt.
EDIT: I forgot to add the 15 projects in 2015 table - the hat and sweater fulfil the points "12. to embroider something knitted or crocheted" and my second one for point 10 "to knit something really tiny".
Nie moge oderwac oczu od lalki, piekna jest!!
ReplyDeleteJesli Twoje dania smakuja tak pysznie, jak wygladaja na zdjeciu, to powaznie powinnas sie zastanowic nad otwarciem restaurcji! :-) ...no chyba, ze juz dzialasz w tej branzy, a ja po prostu o tym nie wiem..
To jedna z moich wymarzonych lalek, których nie można tak po prostu kupić, ale trzeba zamówić główkę na miejscu w Japonii. I traf chciał, że kupiłam ją w lalkowym second-handzie będą w Tokio, przeznaczenie! *^o^*
DeleteNie, nie działam. *^v^* I ja jako restauratorka to byłby słaby pomysł, bo każdego dnia byłoby coś innego w karcie, w zależności od tego, na co bym miała ochotę.... ^^*~~
Wiesz, co, ale do takiej restauracji to ja bym z kolei poszła chętnie i często - na menu - niespodziewankę. "Dziś w karcie zupa z dyni i figa z makiem, bo szefową głowa bolała, a na deser japońskie glony. Można zjeść, można się obkładać."
Delete:)
Widziałam taką restaurację w programie "Jamie Oliver na Sycylii" - mała knajpka, cztery stoliki, kucharz-właściciel, i danego dnia jest jedno albo dwa dania z tego, co kupi u rybaków o poranku. *^v^*
DeleteTakie gotowanie to gwarancja świeżych produktów i potraw.
DeleteŻebym ja miała pod domem rybaka o poranku, ach!...... *^O^*~~~
DeleteKokardka urocza, a dania mnie intrygują. choć chętniej zjadłabym to z kalmarami, niż z wieprzowiną, to nie powiem - kuszą smakami.
ReplyDeleteDziękuję! To z kalmarami też ma wieprzowinę, ale można nie dodawać, jak się nie chce. ^^
DeleteUważam, że to dla niej idealna stylizacja! Trafiona w dziesiątkę! A czapka jest najlepsza w tym wszystkim :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^v^* Jak tak patrzę na moje lalki to każda z nich jest "lalką innego rodzaju" i każda ma swoje stylizacje. ^^
Deleteczapka jest nr jeden w tym stroju, ale sweterk i spódnica tez powalają. Ładnie to wszystko wymyśliłaś i skomponowałaś. I oczywiście podziw za szycie i dzierganie takich maleństw!
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Ja zawsze pracuję tak, że rozkładam sobie materiały, tasiemki, przykładam, odrzucam, burzliwy proces twórczy i czasami przynosi efekty! ^^*~~
DeleteA dzierganie dla maleństw jest niesamowicie budujące, bo tak szybko kończy się sweter! *^o^*
Aw, that doll outfit is too cute!
ReplyDeleteThank you very much! *^v^*
DeleteDawno nie było laleczek .Wystroilas panne , dla mnie za bogato , ogromnie podoba mi sie spodnica z roznych tkanin . Rajstopki bajeczne , ale czapę , która sama w sobie jest super , podarowałabym sobie .Oczywiście miej w nosie moją wypowiedz , bo jednemu to drugiemu cos innego się podoba i tak ma byc , inaczej byloby nudno .
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Lubię u lalek taką przesadę, mogą sobie na to pozwolić, w końcu żyją w bajkowym świecie. *^o^*~~~
DeleteSweterek jest fantastyczny, zakochałam się w nim :) spódnica cudna, taka bogata i ciekawa, pięknie!
ReplyDeletePotrawy u Ciebie jak zawsze mistrzowsko przygotowane i obfotografowane, m.in. za to uwielbiam Twój blog :)
Czerwienię się i bardzo dziękuję za komplementy!... *^-^*~~~~
DeletePrzyznaję, że ja do Ciebie też zaglądam regularnie, muszę być lepszym czytelnikiem i zostawiać komentarze! ^^
bosh, ale się zapyziałam blogowo, ale to pięknie wyglądające jedzonko wywołało mnie z mojej ciemnej nory języka niemieckiego i bóg wi czego jeszcze ;D
ReplyDeleteI Kokardka jest przeurocza :3 straszliwie się cieszę, że wróciłaś do szycia i zdjęciowania lalkowego, jest takie kolorowe i optymistyczne ^v^ i słodziachne~~ mruu :3
Ucz się, ucz, ale bloga mogłabyś odkurzyć czasem... *^o^*
DeleteBardzo dziękuję! Mam teraz fazę na takie słody, kolorowe i optymistyczne, dla siebie i lalek, to chyba wiosna! ^^*~~