"Jakby to był sweterek, to obfotografowałabyś go z każdej strony... A jak jest pyszna kanapka, to nie robi się zdjęć!" - zaprotestował ostatnio mąż, kiedy siadaliśmy do kolacji.
(Akurat to przecież nie prawda! dobrze o tym wiecie, że kanapki bywają dość często na blogu, po prostu nie lubię robić zdjęć przy sztucznym świetle a był wieczór i trzeba już było zapalić lampę.)
No to proszę, kanapki a la IKEA, perfekcja w prostocie - grzanki, sałata lodowa (koniecznie! musi chrupać!), słodkie pomidorki koktajlowe, gotowane krewetki, majonez wymieszany z siekanym koperkiem. Smacznego! *^-^*
"If it was a cardigan, you'd take million of photos... You don't want to take photos of those sandwiches?..." - complained my husband just before supper.(It's so not true, you know that! There are lots of sandwiches on my blog, but this time I had to use the lamp for the shot and I don't like taking photos in artificial light.)So, here are the IKEA-like sandwiches, simple and perfect - toasts, crunchy lettuce, sweet cherry tomatoes, cooked shrimps, mayonnaise mixed with chopped dill, black pepper. Enjoy! *^-^*
Ale skoro już wspomnieliśmy o sweterku - macham drutami jak natchniona i na dzień dzisiejszy mam już o tyle:
Talking about a cardigan - I keep knitting like a machine and today I have the following result:
Sporo, prawda? *^v^* Nie spodziewałam się, że tak szybko mi będzie szło, w końcu to druty 2,25 mm... Zostało mi ok. drugie tyle korpusu co odległość od pach, listwa przednia i rękawy, na których pewnie zwolnię i będę narzekać, że mam ręce jak orangutan... ^^ Włóczka jest zaskakująco przyjemna (50% akrylu trochę mnie odstraszało, ale nie jest źle!), zobaczymy, jak się będzie nosić. Robił ktoś coś z Alize Lanagold 800?
That's a lot, isn't it? *^v^* Taking into consideration that I've been knitting with 2,25 mm needles... I need to knit about 15 cm of the body and the button band, and of course the sleeves which may take time as they always do... ^^ I'm surprised with how all right the yarn is (it's 50% acrylic and I had my reservations about that), we'll see how it behaves while being worn, anybody used Alize Lanagold 800 for a knitting project?
EDIT: dla zainteresowanych wrzucam zdjęcie oryginalnego ściegu. Jak widać, w miejscach między rozchodzącymi się "kłosami" powinny być bąbelki, ale ja z nich zrezygnowałam. Wzór jest bardzo prosty - to przełożenie jednego oczka przed lub za jedno oczko, dwa lub trzy (w kolejnych rzędach oczywiście). Dzięki temu robią się takie "kłosy" albo "kwiaty".
Acha, i ja robię ten wzór do góry nogami, bo mój sweterek to raglan robiony od szyi w dół, więc żeby uzyskać "kłosy" uniesione do góry a nie wiszące w dół, musiałam obrócić schemat do góry nogami. ^^*~~
Jeśli chodzi o czytanie (bo dzisiaj Środa z Czytaniem i Dzierganiem u Maknety!), to wczoraj wieczorem skończyłam "Człowieka z wyspy Lewis" Petera May. Mroczna, mokra, wietrzna książka o zapachu hebrydzkiego torfu ale bardzo ciekawa historia morderstwa, którego korzenie sięgają 50 lat wstecz. Przy okazji świetne studium kulturowe i historyczne Szkocji. Polecam!
Na szafce nocnej czeka już nowy stos książek, dziś wieczorem wybiorę coś nowego.
Today is Wednesday so it's Reading and Knitting at Makneta's - last night I finished "The Lewis Man" by Peter May. It's a dark, wet, windy book with a scent of Hebridean peat but very interesting murder story going back 50 years from now. Also, a great cultural study of Scottish customs and social history.I have new books waiting to be read so I'll pick something new this evening.
Tyle na dzisiaj, ale nie odchodźcie za daleko, bo mam szeroko zakrojone plany dzielenia się z Wami różnymi pięknymi i smakowitymi rzeczami. Tak więc, do zobaczenia niebawem! *^o^*~~~
That's all for today but stay close because I have plans to share with you many pretty and tasty things. So, see you soon! *^o^*~~~
Kanapka wygląda smakowicie, mniam!
ReplyDeleteAle ten sweter... nie mogę się napatrzeć. Jestem pełna podziwu dla wzoru, tak banalnie prosty, ale tak genialnie efektowny. A dopiero teraz zauważyłam, że te niteczki układają się jak takie malutkie kłosy, bo do tej pory widziałam grubsze, faliste pasy z wcięciami. Magia!
Aż mi się przypomniało, żeby kupić znowu krewetki, jak będę w IKEA. ^^*~~
DeleteJakby były pomiędzy kłosami bąbelki, to byłoby bardziej oczywiste, jak patrzeć na wzór, ale ja je pominęłam i teraz rzeczywiście wzór przypomina bardziej pionowe łany zboża niż kwiatowe kielichy. ^^ Uzupełniłam wpis o zdjęcie oryginalnego wzoru.
wcale się mężowi nie dziwię bo kanapka wygląda apetycznie :)
ReplyDeletesweterek coraz fajniejszy :)
Była pyszna! *^o^* Ale ja naprawdę przecież pokazuję bardzo dużo jedzenia! Tylko odkąd nauczyłam się pracować przy zdjęciach ze światłem naturalnym, to nie lubię już fotografować przy świetle sztucznym, fotki już mi tak ładnie nie wyglądają, dlatego czasami nie chce mi się wyciągać aparatu przy kolacji. ^^
DeleteDopóki trwają mistrzostwa w snookerze to sweterka będzie przybywać! Potem może być różnie, bo jak oglądamy japońskie filmy, to muszę czytać napisy i już nie mogę swobodnie dziergać wzorów.
Lubię Twój blog. Odwiedzam od dawna. W Japonii... "prawie" byłam z wami [Maria z Wr.]. Ale nie lubię... ;-) podziwiać, choć podziwiam wielce, żółtego sweterka. Gapię się, gapię i nijak nie mogę odczytać wzoru. A to w nim tkwi cały, zaskakująco piękny efekt. Buuuu... :-(
ReplyDeleteKanapka... aż się chce po nią sięgnąć.
Pozdrawiam
Maria
Trzymaj kciuki! Jak wszystko ładnie się ułoży, to znowu w tym roku "pojedziesz" z nami na wakacje! *^O^*
DeleteWrzuciłam do wpisu zdjęcie sweterkowego ściegu i krótki opis. Jeśli nadal coś jest niejasne, to pisz do mnie maila.
Koniecznie muszę kupić Ikeowskie krewetki podczas następnej wizyty w tym sklepie! Taka kanapka to szybki i smaczny pomysł na śniadanie albo kolację, warto mieć składniki pod ręką.
Dzięki za błyskawiczną reakcję z wzorem. Mam, mam... z bąbelków także zdecydowanie zrezygnuję. Ach!... Japonia :-D. Z poprzednich wyjazdów tylu ciekawych rzeczy dowiedziałam się z Waszych relacji. Tyle cudownych zdjęć. Jedźcie, jedźcie... koooniecznie!
DeleteDaj znać kiedy zacząć się "pakować" ;-). Trzymam kciuki żeby się udało i tym razem.
Pozdrawiam
Maria
Na pewno dam znać! Na razie chyba wybierzemy się na króciutkie leżenie nad basenem z drinkiem, ale na jesieni jak się uda - znowu Tokio! *^o^*~~~
DeleteWzór wyglądana bardzo przyjemny w robieniu(poza tym, że atrakcyjny wizualnie), co przekłąda się na ilość gotowej dzianiny. podziwiam, naprawdę.
ReplyDeleteNiedawno oglądałam program o szkockich wyspach; życie tam ciężkie, ale piękne, podobnie, jak w zachodniej Irlandii. Marzy mi się, że może kiedyś uda się nam osiedlić w takim hrabstwie Donegal, czy Kerry, najlepiej gdzieś w pustce. No tak, tylko co z pracą? - powstaje takie malutkie pytanie.
Znalazłaś coś w ang. wersji tej rosyjskiej autorki?
Na ilość zdjęć kanapek, obiadów i wszelkich słodkości Twój Małżonek nie powienien narzekać, wszak wszystko jest zawsze pięknie zaprezentowane.
Mimo cienkiej włóczki rzeczywiście wzór robi się szybciutko, pewnie dlatego, że to taki mini-warkocz, a nie jakiś ażur, ażurów nie lubię...
DeleteNie dla mnie taka pustka bezkresna, ja jestem dziecko miasta i nie umiałabym żyć w samotni. Ale poczytać o tym mogę, dla odmiany ^^
Szukałam, ale nie znalazłam niestety. Widocznie nie jest bardzo popularna w krajach anglojęzycznych.
Piękny ten wzór. Sweterek się zapowiada ciekawy. A kanapki smakowite :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^v^*
DeleteWzór wygląda bardzo efektownie - i ten na Twoim sweterku, i ten "oryginalny" z bąbelkami. Kanapka zapewne była smakowita:) Pozdrawiam:)
ReplyDeleteJakoś mi te bąbelki nie leżały, może ja nie umiem ich robić i dlatego wyglądało to niezbyt pięknie? W każdym razie taka wersja też mi się podoba! *^o^*
Deleteciekawy wzorek na sweterku, chociaż takiemu kolorkowi to właściwie żaden wzór nie jest potrzebny .
ReplyDeleteMoże i tak, ale jakbym miała robić miliony tak malutkich oczek prawych to chyba by mi się nie chciało... ^^ Taki gładki żółty sweterek mogę kupić chociażby w H&M! A będę miała coś ciekawszego.
DeleteEee tam, do czego porównujesz ręczną robótkę?
DeleteChciałam tylko podkreślić jak bardzo podoba mi sie kolor nici.
No wiem, no wiem! ^^ I w sumie przypomniałam sobie, że zrobiłam taki prawie gładki sweter na drutach 2,5 mm, miał tylko po kilka oczek wzoru na przodach i plecach. Czyli dałabym radę!
Deleteśliczny kolor :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^v^* To mój debiut z żółtym, ciekawa jestem czy będzie mi w nim dobrze...
Deleteśliczny kolorek sweterka chociaz ja nie przepadam za żółtym
ReplyDeleteJa też nie byłam przekonana, ale postanowiłam go oswoić, tym bardziej, że mam sukienki z elementami żółtego i ładnie by mi się zgrały kolorystycznie. *^v^*
DeletePięknie już teraz wygląda twój sweter! Ma przepiękny, ciepły, głęboki kolor, a mini warkoczyki dodają mu niesamowitego wdzięku. super pomysłem było pozbycie się bąbli, wzór zyskał na lekkości. Pozdrawiam:)
ReplyDeleteBardzo dziękuję. *^v^* Specjalnie wybierałam taki ciepły słoneczny kolor, a nie zimny żółty, który nie pasowałby do mojej karnacji. Bąbelki bardziej uwydatniłyby kształt "kwiatka", ale naprawdę brzydko mi wychodziły, może w jakimś następnym projekcie. ^^
DeleteCiekawy ten wzór.
ReplyDeleteMiałam go w kolejce od dawna, tylko szukałam odpowiedniego koloru włóczki na projekt. *^o^*
DeletePiękny wzór, wchodząc myślałam, ze to gotowe już bolerko, też byłoby super i do tego ten energetyczny kolorek. Myśle, że efekt WOW masz murowany
ReplyDeleteBardzo dziękuję! W sumie ma już długość bolerka, ale dzielnie dziergam dalej! Przyznam, że trochę dlatego, że chcę mieć sweterek na wiosnę i jesień, więc nie może być za krótki, ale trochę dlatego, że mam tej włóczki trzy motki, a jeszcze nie widzę końca pierwszego, taka jest wydajna, i chcę jej zużyć ile się da... *^v^*
DeleteFajnie się zapowiada ten sweterek. Kolor ma iście wiosenny. A wzór bardzo ciekawie przerobiłaś; też bym się pozbyła tych bąbelków.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Jakby mi te bąbelki wychodziły takie, jak w oryginale, to bym zostawiła, ale moje były zupełnie inne jakoś.... ^^
Deletekurczę jaki będzie fajny sweterek....
ReplyDeleteDziękuję! *^o^* Dziergam pracowicie i rośnie!
DeletePiękny wzór. Ja wciąż zachwycam się takimi plecionkami. Dodatkowo cudny kolor wybrałaś. Czekam na finał.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Już bliżej jak dalej, przynajmniej jeśli chodzi o korpus, mistrzostwa świata w snookerze wydatnie się do tego przyczyniają, bo siedzę przyklejona do telewizora i dziergam! *^o^*
DeleteŁadny wzór.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! ^^
DeleteSweterek prześliczny! Bardzo ładny ścieg - zdecydowanie wolę twoją wersję, bez bąbelków.
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Jeszcze dwa dni i kończę korpus, yikes! *^v^*
DeleteMoim zdaniem sweterek wyglądałby super z krótkimi rękawami, coś takiego jak ma teraz. I ma piękny wiosenny kolor :)
ReplyDeleteMoże i tak, ale... ma w stosunku do długich rękawów dodatkowe oprócz ich wydziergania plany! *^-^*
DeleteAle kanapka smakowita, a sweterek jaki żółciutki - Twoja interpretacja wzoru podoba mi się bardziej niż oryginał. Może przez ten kolor słoneczny?
ReplyDeleteBardzo dziękuję! Wybierając odcień żółtego pilnowałam, żeby wziąć ciepły słoneczny a nie zimny jasny żółty, bo taki by mi zupełnie nie pasował.
DeleteMiała dzisiaj już nic nie jeść, ale jak tu nie jeść jak taaka kanapka! Kolor sweterka śliczny i projekt zapowiada się ciekawie:)
ReplyDeleteTrzeba zjeść! *^o^* Albo zapisać pomysł na następny dzień.
DeleteJutro kończę już korpus sweterka, yatta! Teraz tylko rękawy.......
śliczny kolor ma ten sweterek :) ja chwilowo dalej drutowo wegetuję v_V ale już mam w zasięgu ręki mój zaległy sweterek i może w końcu ruszę, choć jakoś nie mam motywacji, może muszę się pierwszy raz przymusić, a potem już będzie z górki? w każdym razie liczę że twoje żółte cudo szybko się wydzierga, bo chce je zobaczyć na Tobie, a nie manekinie ^v^
ReplyDeleteJuż kończę dolną listwę! *^v^* Wszystko dzięki mistrzostwom świata w snookerze, ale teraz się skończyły i już muszę wykradać chwile na dzierganie, bo Robert zarządził znowu oglądanie anime, czyli muszę się skupić na napisach, nie mogę dziergać, szczególnie z takiej cienkiej włóczki... Ale będę walczyć! ^^
Delete