Tuesday, January 06, 2015

Noworocznie



Witam wszystkich ciasteczkami Zimtsterne i noworocznym Ryszardem! *^O^*~~~ Trochę niewyraźny po zabawie sylwestrowej...
Welcome to the new year! Here are the Zimtsterne cookies and the new year's Ryszard! *^O^*~~~ A bit blurry after the new year's party...



Żartuję, żaden z niego król parkietów, w zasadzie przespał i szampana, i fajerwerki, zmiana kartki w kalendarzu nie zrobiła na nim większego wrażenia, byle by tylko miska była pełna!... *^w^*
Za to u nas noc sylwestrowa przed telewizorem, a od 2 w nocy przed ekranem komputera, bo zadzwonili jednak do męża z pracy... Przyznaję się - ja poszłam spać i zostawiłam bidulka samego, położył się o 6:30...
I'm kidding, Ryszard is not a party animal, hehe.... He slept through champagne and fireworks, the change of dates had no effect on him as long as the bowl is full!... *^w^*
We spent new year's eve in front of the tv and at 2 o'clock, just when we decided to go to sleep, somebody from work called Robert with some computer issue and he worked on it till 6:30 am... I went to bed and he had to work, poor hubby...



Początek roku uczciwie przedziergałam i mam już spory kawałek przodów Burgundii, oraz dawałam się ogarnąć duchowi Porządkowania i Planowania Balkonu na nowy sezon wiosenno-letni (wyrzuciłam cztery worki śmieci...). Zastanawiałam się nad tym od jakiegoś czasu i przyszła najwyższa pora, żeby pomyśleć, jak zmienić nasz balkon w miejsce do miłego spędzania czasu. Z uprawiania na nim warzyw nic nie będzie, jest tam zdecydowanie za ciemno - rośliny są wyciągnięte i mizerne, a owady pożerają to co mi wyrośnie szybciej niż my, więc czas pogodzić się z rzeczywistością. Zioła będę trzymać na parapetach od strony kuchni/pokoju dziennego, czyli tam, gdzie jest słońce, a balkon trzeba uprzątnąć i dostosować do funkcji relaksacyjnych.
Dzisiaj powitała nas za oknem piękna słoneczna zima, o taka:
I dutifully knitted at the beginning of the year and I have quite a big piece of Burgundy's fronts now. I also gave in to the Cleaning Spirit (I got rid of four bags of bits and bobs from the balcony...) and started to plan a new layout for our balcony for Spring and Summer. It's time to give up growing vegetables there, there's not enough sun at that side of the building and all the plants were skinny and weak. Plus, the bugs kept eating my crops faster than I could! So I only have the herbs on the kitchen and livingroom's windowsills, and I'll arrange some relaxing space on the balcony. Today we were greeted by the beautiful sunny Winter outside:





A żeby się nieco zmobilizować do dziergania w tym roku, postanowiłam dołączyć do akcji Maknety 15 projektów w 2015 roku. Łatwo nie będzie, ale nie po to są wyzwania, żeby było łatwo! *^v^*
I decided to join the Makneta's knitting challenge "15 projects in 2015", there are some rules and it won't be easy but what are challenges for! *^v^*




***


Proszę Państwa, mamy kolejne śniadania!
Ladies and gentlemen, here come breakfasts!


Tym razem zapraszam na frittatę z jarmużem i szpinakiem (jarmuż moim dodatkiem) z książki "Eat"  - jarmuż i szpinak podduszamy na maśle (zaczynamy od jarmużu, bo jest twardszy, szpinak dodajemy po kilku minutach, na chwilkę), w miseczce rozkłócamy 4 jajka z dodatkiem listków tymianku i rozmarynu plus sól, pieprz, dodajemy zieleninę do jajek, mieszamy porządnie, wylewamy z powrotem na patelnię, na wierzchu kładziemy plastry koziego sera. I teraz, jeśli nasza patelnia nadaje się do wstawienia do piekarnika, wstawiamy ją na kilka minut pod rozgrzanego grilla, jeśli nie - przykrywamy pokrywką i smażymy kilka minut na kuchence. Udekorowałam pokrojoną drobno papryką.
This time let's eat kale and spinach frittata (kale was my addition) from the book "Eat"
- chopped kale and spinach should be fried on some butter (start with kale and after a few minutes add the spinach), then we beat 4 eggs with some salt, pepper, chopped thyme and rosemary; add the fried kale&spinach to eggs, mix well and return to the pan; place some goat's cheese slices on the top. Now, if your pan can be put into the oven - do so and finish cooking under the grill. If not - just leave it on the stove with a lid on for a few minutes. I decorated the dish with some finely chopped red pepper.




Na śniadanie możemy też jeść sałatki, na przykład taką:
- na talerzu rozrzucamy w artystycznym nieładzie pokrojoną cykorię i wyraziste sałaty oraz gruszkę pokrojoną w cienkie półplasterki. Wszystko to polewamy dressingiem: wymieszany jogurt naturalny z posiekanymi ziołami (np.: szczypior, natka pietruszki, trybula) i chlustem oliwy. Na wierzch ścinamy obieraczką kilka pasków twardego sera dojrzewającego (parmezan, Berkswell, u mnie litewski Dziugas), posypujemy wszystko obficie mieszanką kiełków.
(przepis z "The Kitchen Diaries II")
Żeby to miało charakter śniadania dodałam na wierzch jajko na miękko obrane ze skorupki i przekrojone, dzięki czemu żółtko pięknie rozlało się po sałatce. A i garść przysmażonych kawałków bekonu byłaby nie od parady! *^-^*
You can also eat salads for breakfast, for example:
- on the plate scatter some salad leaves and chicory and the half slices of a pear's. Drizzle with a dressing made from natural yogurt, olive oil and a handful of chopped herbs (spring onion, parsley, chervil). On top with a vegetable peeler peel some strong cheese slices (Parmesan Berkswell, Latvian Dziugas in my case), spring it all with a handful of mixed sprouts.
(recipe from "The Kitchen Diaries II")
To turn it into a breakfast I added a soft boiled egg, peeled and cut in half so the yolk happily spread all over the salad. Next time I'll add a handful of fried bacon strips! *^-^*




W mojej szafce z kuchennymi gadżetami przybył kolejny egzemplarz i mam nadzieję niebawem pokażę Wam coś niesamowicie fajnego, tak więc nie odchodźcie zbyt daleko od komputerów! *^v^*
In my kitchen gadgets cupboard I have a new item! I hope to show you something really funky soon so stay tuned and don't go too far from the computers! *^v^*

26 comments:

  1. wishing you all the best for a wonderful New Year 2015!

    ReplyDelete
  2. Oh man, Asia, you are such an incredibly talented woman! I wish yo all the best for 2015! Please keep on sharing your creations and inspire us! XXX

    ReplyDelete
    Replies
    1. I am not *blush, blush*!...... I am just a housewife with some free time to spend on crafting. *^-^*
      Thank you! All the best to you in realising your great plans that I'd never even dare to dream about! *^O^*

      Delete
  3. Joasiu - jak ja Cię podziwiam za te śniadania, obiady itd! Jej, ja jem w nieskończoność owsiankę, bo nie potrafię wymyślić śniadania bez chleba, więc trzymam się tej owsianki i bokami mi już ona wychodzi (nie mogę jeść chleba, bo mam uczulenie na pszenicę). A tu - proszę - mach mach i jest majstersztyk kulinarny! Jej! Trzymam kciuki za wyzwanie - Makneta świetnie je opracowała. Ogromnie mi się spodobało, ale nie przyłączę się, bo ten rok zapowiada mi się ostro w pracy :) Ale z radością będę Wam wszystkim kibicować!
    Ten sweter, który powstaje, ma cudny wzór i kolor :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja często pomijam chleb (no, chyba, że robię kanapki, wtedy trudno się bez niego obejść... *^v^*), sałatki, zapiekanki czy nawet jajecznicę wcinam bez chleba. Owsianki też potrafią być rozmaite, chyba muszę je sobie przypomnieć, ciepła owsianka jest w sam raz na zimowe poranki!
      Prawda, że fajne jest to wyzwanie Maknety? *^v^* Od kiedy się przyłączyłam myślę, co wybiorę na poszczególne projekty, może wreszcie zrobię sweter techniką steeking i przestanę się jej bać?!.... *^o^*~~~

      Delete
    2. Ja mogę zrobić sweter tą techniką, ale za nic go nie rozetnę! :)

      Delete
    3. Ja się przekonam, czy rozetnę! *^w^*

      Delete
  4. Mniam, zawsze tak to apetycznie wygląda, że aż czasem korci lecieć do kuchni i coś zrobić. :3
    Gdyby mi się tak chciało jak mi się nie chce gotować... XD

    A sweter zapowiada się obłędnie- takie misterne przeplatanki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To trzeba lecieć do kuchni i robić! *^O^* Moją zgubą są blogi kulinarne i książki kucharskie z obrazkami, jak widzę coś pysznego, to muszę, MUSZĘ to ugotować, żeby się przekonać, jak to smakuje. ^^
      Urzekły mnie te warkocze i bardzo mi się podoba, jak to wychodzi na żywo.

      Delete
  5. Nie masz litości, oj nie masz. Dzisiaj syn mnie zapytał, czy wśród obserwowanych blogów nie mam jakiegoś kulinarnego, żebym się zainspirowała i ugotowała coś ciekawego, smacznego, innego niż zwykle. Tylko czy mój syn zjadłby cykorię? albo jarmuż?

    Burgundia na pewno będzie śliczna, bardzo ciekawy jest ten wzór.
    U nas niestety też zima, dzień był dzisiaj słoneczny, ale za to bardzo mroźny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie mam litości, bo mam smaka na pyszności i przecież nie mogę ich zachować tylko dla siebie!... *^-^*~~~ A synowi nie mów, że je cykorię czy jarmuż tylko, że to sałatka i zupa, a niech oceni po smaku, nie po nazwach! (nie wiem, czy to zadziała, nie znam się na dzieciach, ja byłam dzieckiem wszystkojedzącym, które wyciągało warzywa z ziemi w ogródku u babci i cioci na wsiach i chrupało aż mi się uszy trzęsły)
      Wzór na Burgundii mnie zauroczył, wychodzi dokładnie taki jak w oryginale! (co w sumie nie jest bardzo dziwne, bo wybrałam bardzo podobny kolor... *^v^*)

      Delete
  6. Replies
    1. I nawet zima przyszła! *^O^* Taki styczeń to ja rozumiem!

      Delete
  7. Jak zwykle wszystko jest super! To jedzonko naszykowane tylko do schrupania ;-) Plany dziewiarskie ambitne trzymam kciuki, muszą się udać, bo czym ja oczy miałabym napawać;-) i czekam na uszytki, bo twoje sukienki są cudnej urody :-) A w ogóle twój blog mobilizuje mnie do zmiany planów kuchenny, tym bardziej że mój syn jest na specjalnej diecie i widzę, że muszę urozmaicać posiłki, tak, tak, dzięki tobie :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuje! *^v^* Rozmyślam nad tą listą do odkreślania, pierwszy punkt właśnie się dzierga, ale dalej w niektórych momentach może być trudniej, będą prawdziwe wyzwania!
      Co do sukienek, to znowu czuję, że mam ochotę na kiecki bawełniane kwieciste zimą... *^o^* Ale czeka na mnie jeszcze kilka pięknych wełnianych krat.
      Posiłki fajnie jest urozmaicać zawsze, a ze specjalną dietą to dopiero musi być zabawa... Postaram się urozmaicać jak tylko się da, żebyś się mogła inspirować! *^o^*

      Delete
    2. Droga gospodyni tego cudownego bloga, jeśli gdzieś ci wpadnie w ręce jakaś książka kucharska w necie, w księgarni zestaw potraw dla dzieci z cukrzycą typu1, to dawaj znać. Przyjadę i kupię, bo mieszkam pod Warszawą, a przepisów w tej tematyce brak........

      Delete
    3. Cukrzyca to temat zupełnie mi obcy, ale będę miała na uwadze.

      Delete
  8. Z Suwałk daleko do Ciebie? Jak zwykle potok śliny na sam widok, a co by było jakby tak uszczęśliwić kubki smakowe, raj:) Wzór na sweterku obłędny, działaj dalej , bo jestem niezwykle ciekawa końcowego efektu. Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trochę daleko, do Warszawy... *^O^* Ale to są bardzo proste potrawy, polecam wypróbować!
      Sweterek już na etapie podkroju pach, teraz powinno lecieć szybciej, bo zaraz ujmę sporo oczek. A potem już tylko rękawy, jeszcze nie wiem, jak długie wydziergam, ale będę je robić wrabiane od góry robótki.

      Delete
  9. Jestem pod wrażeniem! Śniadania wyglądają bardzo apetycznie.:)
    Patrząc na Twoje zdjęcia i czytając opisy tak sobie pomyślałam, że sama mogłabyś napisać książkę kucharską i zrobić do niej zdjęcia.:)
    I jestem też pod wrażeniem wyzwania robótkowego. Chociaż łatwo na pewno nie będzie... Ale niektóre punkty wydają się interesujące.:) Życzę powodzenia.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hi, hi, to by była książka pod tytułem "Moje ulubione przepisy innych znanych kucharzy"!.... *^O^*
      Dziękuję bardzo! Na wyzwanie robótkowe mam cały rok, zobaczymy, jak mi pójdzie. ^^*~~

      Delete
  10. Ładne ciastka, ale Rysz ładniejszy :)
    Wyzwanie wydaje się być interesujące, chociaż ja obawiam się własnego słomianego zapału w realizacji. Może gdybym tak naprawdę się zawzięła? A może lepiej zawezmę się, przestanę jęczeć i złapię druty? Dziś akurat przyszły z Chin moje nowe karbonizowane skarpetkowe 8-calowe i fiu, fiu, mam druty w rozmiarze 10! Jakieś grubsiejsze kłębki też się znajdą :) Tak naprawdę to zależało mi na rozmiarach 4-6, a cała reszta łącznie z rozmiarem 2 stanowi miły dodatek. Czyli - do boju. Wpisuję opcję "10 rzędów dziennie" do planera tygodniowego na moja tablicę!
    P.S. Jak tam szycie? Moja spódnica z półklosza była dziś ze mną w pracy i... dobrze było nam razem!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie udało się szyć w środę, ale sobotę mam caaaaałą dla siebie, bo Robert w pracy 12 godzin, więc wiążę z tym czasem duże nadzieje. *^o^*
      Na razie pięknie mi idzie pierwszy punkt wyzwania, czyli kończenie czegoś, co zaczęłam w zeszłym roku, hehe.... ^^ Jak pójdzie dalej, zobaczymy!
      PS.: Spodziewaj się paczuszki na dniach, mam nadzieję, że poczta nie rozplaska zawartości...

      Delete
  11. oh happy new year Joanna, i have been away so long i am not sure if i wished you one or not. A second time cant hurt!
    Oooo your zimtsterne look great!! those are some of my favorite cookies!
    your breakfasts look delicious. I dont make a lot of savoury breakfasts, not because i dont like them i just tend to make the sweet stuff, pancakes, crepes, waffles, oatmeal with fruit, toast with jelly or nutella. Or if i do make eggs i either just fry it up or scramble it with cheese.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Happy new year! *^v^*
      Zimsterne are great but next time I'm going to put the meringue icing into a pastry bag and just pour it over the cookies, I was applying it on each cookie with a spoon and a toothpick to cover all the surfaces, it took ages!....
      I love crepes and oatmeal too! But eggs are my staple, we eat a lot of eggs, we love them in different dishes.

      Delete