Wednesday, October 15, 2014

Czytanie i prażone migdały

Osoby zainteresowane informuję, że na Fumach znajduje się wpis z naszego ostatniego dnia w Tokio, przybędzie jeszcze tylko małe podsumowanie tegorocznych wakacji i znowu trzeba będzie czekać do następnego razu, ech...
On my holiday blog Fumy Turystyczne I added the post about our last day in Tokyo. I only need to write a short sum up and we'll all have to wait till next holidays in Japan, someday...

***

Dzisiaj środa, a więc Dzierganie i Czytanie u Maknety! Ale zanim pokażę co mam do pokazania, to zapraszam na śliwkowe crumble. Tym razem nie mogę się do niczego przyczepić w tym przepisie! *^o^* No, może tylko do sposobu podania, bo u nas zaistniało z łychą bitej śmietany, a kulka lodów waniliowych byłaby jeszcze bardziej na miejscu. ^^*~~
Today is Wednesday so another update on Makneta's Reading and Knitting tag! But before we proceed please have some plum crumble. This time I'm perfectly happy with the recipe, I only improved the way to serve it, we ate it with some whipped cream but some vanilla ice cream would also be nice. ^^*~~



Ale do rzeczy - trzy nienajgorsze filmy o zombie, jeden koreański gniot, który lepiej się zapowiadał niż rozwinął oraz kilka odcinków trzeciej serii "Magdy M." później, i do skończenia drugiego rękawa brakuje mi tylko ściągaczowego mankietu! *^o^* (Małaszyński wciąż drewniany, biorąc pod uwagę, że ma śmiertelną chorobę to nawet jest to zrozumiałe, aktor dwóch min! W trzeciej serii bohaterowie znowu pokazują jak NIE należy postępować w związku, bo po raz kolejny nie rozmawiają o ważnych rzeczach i przez to prawie się rozchodzą na dobre, ech...)
Let's see what I managed to knit last week. Three not bad zombie movies, one Korean boring one and a few episodes of the Polish tv series "Magda M." later, and I only need to knit the cuff and the neckline! *^o^* 



Jeśli chodzi o lekturę, to skończyłam Marininę i zabrałam się za nowe znalezisko biblioteczne, zdjęte z półki na chybił trafił - Pawła Jaszczuka "Plan Sary".
I mam z tą książką problem. Bo tak, akcja dzieje się we Lwowie w 1938 roku i wcale, WCALE tego nie czuć! Czyta się jak o czasach współczesnych, tylko chwilami autor wtrąca nieco archaiczne słowa, które mają śwadczyć o tym, że pisze w realiach historycznych. Zniechęcona już miałam ją odłożyć i zabrać się za czekającą w kolejce kolejną Marininę, bo nie lubię tracić czasu na słabe książki, ale nagle zawiązała się taka intryga kryminalna, że aż mnie to zaintrygowało i na razie przytrzymało w miejscu. *^v^* Także, daję tej powieści szansę, zobaczymy jak ta zagadka będzie się rozwijać, w końcu dużo czasu jeszcze nie zmarnowałam, najwyżej odrzucę ją kolejnego wieczora.
As far as reading goes, I finished the previous Marinina and started a book I randomly chose in my library - "Sara's Plan" by Paweł Jaszczuk.
I have a problem with this book. It is a criminal story set in Lviv in 1938, but you CANNOT feel the 1940's atmosphere at all! Sometimes the author adds some vintage words that suppose to remind the reader that it's a historic setting. I almost put that book away but the criminal intrigue caught my attention and I kept reading. *^v^* So I'm going to give this book a chance and see what's in the next chapter.

***

Ostatnio sporo czasu spędzam w kuchni, chyba idzie zima stulecia, bo gotuję, objadam się i wynajduję nowe rzeczy do ugotowania... Na przykład zrobiłam domową granolę - te kupne są wprawdzie pyszne, ale często mają mnóstwo cukru i soli, a robiąc granolę w domu możemy kontrolować jej skład wedle upodobań. Moją podstawą są płatki owsiane i żytnie wymieszane w stosunku 1:1, do nich dodałam po garści orzechów (laskowe, włoskie), migdałów w płatkach, pestek słonecznika i dyni, suszonej żurawiny, sezamu. Zalewamy to wszystko miodem (ok. 200 ml), mieszamy i rozkładamy na pergaminie na blasze do pieczenia. Wkładamy do piekarnika na ok. 25 minut/170 stopni. W trakcie pilnujemy, czy nam się granola nie przypala.
I've been spending a lot of time in the kitchen recently, cooking, planning menus, eating, you might say the severe Winter is coming... Today I made granola for breakfasts, the store bought ones are tasty but very often full of sugar and salt, and making it ourselves we choose the ingredients. I mixed handfuls of oat flakes, rye flakes, nuts, almond flakes, sunflower and pumpkin seeds, dried cranberries, sesame seeds. I added about 200 ml of honey, mixed everything well and spread on the parchment on baking tray. I baked it in the oven for about 25 minutes in 170 degrees. Be careful to check so it doesn't burn.



Po wyjęciu z piecyka odstawiamy do ostudzenia, a potem łamiemy zimną granolę na kawałki i przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
After baking you take out the tray out and let the granola cool down, then you break it into chunks and keep it in a air tight container.


20 comments:

  1. Jak widać nie każdy autor ma dar oddania słowami klimatu czasów, o których pisze. To wielka sztuka, której - jak widać - Jaszczuk nie opanował do końca. To dziwne, bo tych swoich kryminałów retro trochę naprodukował.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jestem szczególnie rozczarowana, bo od razu zaczęłam tę książkę porównywać z serią Konrada T. Lewandowskiego, w której akcja dzieje się w różnych miastach Polski w latach 20-tych XX wieku. I niestety Jaszczuk do pięt Lewandowskiemu nie dorasta.....

      Delete
  2. Dear Lady, food is so important in our lives ... I follow the rule "we are what we eat" everything in this post looks so yummy ... I will try that plum crumble sometime .
      Cardigan is going to look beautiful ... now you need a beautiful dress to match with it .... or maybe you already have one in your wardrobe handmade?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Yes, I also think that we should pay attention to what we eat! I always read the labels on everything and almost never buy junk food.
      I'm making a matching dress right now, I'll show them together soon, probably on the weekend. *^v^*

      Delete
  3. That plum crumble looks so good! I have been wanting to bake but just haven't found the time.
    The cardigan is looking great! I can't believe your almost done, those movies are helping you move right along.
    That granola looks great I have some recipes I have wanted to try but haven't done it yet. One day!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Make that plum crumble, it's so quick and easy to make, and it's so rewarding! *^o^*
      Last night I watched some more movies and I only need a short piece of a cuff to knit, yikes! And a collar. I still have to decide on the buttons, always a difficult task, oh well....
      I ate my granola this morning with some pieces of pear, so yummy!

      Delete
  4. Granole też sobie zrobię. A sweterek jest cudnej urody. Podziwiam za zdecydowana postawę przy "nieciekawych" książkach. Ja czytam i czytam, morduje sie i brnę.
    A co do filmów., mam wrażenie że one wszystkie te z TVN są jednakowe. Często Ci sami aktorzy, dziwnie nie rozwijająca się akcja.... przestałam ogladać

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mój mąż tak ma, że jak już zacznie książkę, to postanawia, że niezależnie od tego czy jest fajna czy beznadziejna, brnie do końca. Ja nie potrafię się do tego zmusić, jeśli książka nie zachwyca to nie zachwyca, jest wiele innych na świecie i szkoda mi czasu! *^O^*
      Ja nie oglądam tv, ale ostatnio trafiłam na mojej kablówce na opcję "on demand", gdzie można za pieniądze ale też za darmo obejrzeć kilka seriali i filmów, i to jest fajna opcja do dziergania. I mogę obejrzeć cały sezon na raz, nie wyobrażam sobie czekania tydzień na kolejny odcinek!...

      Delete
  5. Granola interesująca... Może się pokuszę :)
    Sweterek w pięknym kolorze!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skuś się, pycha!
      Bardzo dziękuję. *^o^*

      Delete
  6. normalnie chyba jak skończę z tymi moimi magami i ratowaniem ziemi w średnim wydaniu to sobie zorganizuję jakiś relaks przy kryminale :)
    uwielbiam granole, taką zalaną mlekiem i najlepiej jeszcze z wmieszaną w to jakąś łyżeczką dżemu, który daje fajny owocowy posmak mleku~~ ale kurde ile to kalorii.... zwłaszcza że mam zazwyczaj słabość do takiej z czekoladą... najchętniej bym ją wyrzuciła na zbity pysk, ale nie lubię wyrzucać jedzenia, więc będę się tak z nią drażniła jeszcze przez jakiś czas v_v

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kryminały to moje ulubione książki!
      Ja czekoladę pomijam, wczoraj jadłam granolę z gruszką, mniam! *^v^*

      Delete
  7. Nie strasz zimą. Ja wolę lato. Nswet wtedy można dziergać wełenki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja wolę być w Japonii, ale nie zawsze ma się to, co się chce, zima przyjdzie tak czy siak, ech...

      Delete
  8. Granola zachęca. Sweterek w pięknym kolorze, Pewnie już go skończyłaś :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, jest już gotowy na niedzielne, mam nadzieję, fotografowanie! *^o^* Tylko bez guziczków, bo nie mogę się zdecydować, ale w sumie i tak będzie do noszenia bez zapinania, więc może być bez.

      Delete
  9. Jakoś do zrobienia granoli nie mogę się zabrać... Od pół roku podchodzę do tego tematu i dojść nie mogę... A niby wszystko co trzeba w domu jest...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Faktem jest, że trzeba się zebrać, żeby zrobić. Ja tak mam z wieloma rzeczami, aż dziw, że w ogóle mam co pokazywać na blogu, czasami tak strasznie mi się nie chce nic robić.... *^o^* Ale polecam, bo warto, wyjadam ją ze słoja, jak mnie najdzie ochota na coś słodkiego!

      Delete
  10. your plum crumble looks so good!
    That is great that yo make your own granola! you are quite the homemaker joanna! i wish i was as motivated as you. i have lots of granola recipes bookmarked but havent gotten to trying any yet.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you! I must repeat this crumble while we still have lots of plums! *^v^*
      I like to experiment in the kitchen and try new recipes. Next time I'm going to stir the granola while baking once or twice, no mess with breaking it into pieces later. ^^

      Delete