Niech ten 21 sierpnia już przyjdzie, bo zanim to nastąpi, to mąż się zdąży ze mną rozwieść!.... Na każde pytanie brzmiące "To co robimy?", dotyczące robienia czegokolwiek, wyjścia z domu albo nie, zjedzenia kanapek albo nie, itp, odpowiadam z maślanym wzrokiem "Jedziemy do Japonii!...." *^0^*~~~
I want the 21st August to come already! My husband might divorce me before that because recently I've been answering every question "What are we going to do?" about anything - food, going out or staying in, ect, with the enthusiastic "We're going to Japan!..." *^0^*~~~
Próbuję zająć czymś ręce i głowę, w związku z tym zdwoiłam wysiłki mające na celu naukę japońskiego, bo kto wie, z kim ja tam będę miała okazję gadać i po jakiemu...
I zabrałam się za przetwory. Lato kojarzy mi się z upakowywaniem różnego jedzenia do słoików, chociaż są przetwory, które robię cały rok, bo bardzo szybko je zjadamy i trzeba przygotowywać nowe porcje. Przedwczoraj przerobiłam 2 kg kapusty pekińskiej na koreańską ostrą kiszonkę kimchi - chyba zacznę robić większe ilości, bo te 5 słojów tylko nam mignie i znowu nie będzie!
Te żółciutkie połówki rzodkwi japońskiej to takuan, ulubiona marynata Roberta.
W środkowym słoiku indyjskie pikle z limonki nimbu ka achaar, ostre, korzenne i niesamowicie pyszne!
Po lewej mamy marynowaną czerwoną cebulę - nie znam jeszcze jej smaku, dostałam dwa słoiki na spróbowanie od taty. Po prawej pyszny czosnek w jasnej paście miso, przepis pochodzi z książki "Quick & Easy Tsukemono" Ikuko Hisamatsu, robię go już po raz kolejny.
Lubicie pikle i kiszonki? Może są jakieś specjały, z regionów, w których mieszkacie, które możecie nam polecić?
Na koniec kilka naszych ostatnich obiadów, wciąż bawię się kolorami! *^0^*~~~
I've been trying to keep my hands and head occupied so I doubled my efforts in learning Japanese, who knows with whom I'll have to talk in Japan...
I zabrałam się za przetwory. Lato kojarzy mi się z upakowywaniem różnego jedzenia do słoików, chociaż są przetwory, które robię cały rok, bo bardzo szybko je zjadamy i trzeba przygotowywać nowe porcje. Przedwczoraj przerobiłam 2 kg kapusty pekińskiej na koreańską ostrą kiszonkę kimchi - chyba zacznę robić większe ilości, bo te 5 słojów tylko nam mignie i znowu nie będzie!
Te żółciutkie połówki rzodkwi japońskiej to takuan, ulubiona marynata Roberta.
W środkowym słoiku indyjskie pikle z limonki nimbu ka achaar, ostre, korzenne i niesamowicie pyszne!
And I've prepared some pickles. Summer for me is connected with stuffing the jars with delicious food that can be eaten in Autumn and Winter months, although I make those pickles all year around because we keep eating them quickly. The day before yesterday I turned 2 kg of Napa cabbage into a hot Korean kimchi - I think I should start making bigger batches because I can feel that those 5 jars will not last long!
The yellow radish pieces are takuan, the Japanese pickle, Robert's favourite.
In the midle jar there's something totally delicious! It's an Indian lime pickle called nimbu ka achaar, hot, spicy and so tasty!
Po lewej mamy marynowaną czerwoną cebulę - nie znam jeszcze jej smaku, dostałam dwa słoiki na spróbowanie od taty. Po prawej pyszny czosnek w jasnej paście miso, przepis pochodzi z książki "Quick & Easy Tsukemono" Ikuko Hisamatsu, robię go już po raz kolejny.
On the left there's the red onion pickle - I don't know the taste yet, my father made it lats night so I have to wait about a week for all the tastes to combine. On the right the tasty garlic in light miso paste, I know this recipe from the book "Quick & Easy Tsukemono" by Ikuko Hisamatsu, and I've repeated this pickle because I love it!
Lubicie pikle i kiszonki? Może są jakieś specjały, z regionów, w których mieszkacie, które możecie nam polecić?
Do you like pickles? Do you have your favourites you'd like to recommend to us?
Na koniec kilka naszych ostatnich obiadów, wciąż bawię się kolorami! *^0^*~~~
Some lunch boxes from the past week, I keep playing with colours. *^0^*~~~
Ależ smakowitości przygotowujesz :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! *^o^*
Deletei wanna live in those lunch boxes! i'm hungry just looking at them (and i just ate).. wish i have a patience to cook more, instead of baking ton of sweets and then calling them breakfast/lunch/dinner
ReplyDeleteHe, he, thank you! *^o^*
DeleteI wish I could bake! Baking is not my strong side, although I really try, follow the recipes, ect.
Czas zleci szybko.:) Zobaczysz. :)) Już prawie lipiec, a poza tym samo oczekiwanie też musi być przyjemne.
ReplyDeleteJa uwielbiam kimchi! Tutaj jest tanie i można je kupić dosłownie wszędzie - zwykle jest to kiszona kapusta albo daikon. Uwielbiam też czosnek w miso - właśnie zdałam sobie sprawę, że dawno go nie jadłam i czas uzupełnić zapasy.:) Ależ mi teraz ślinka cieknie!
Tak do końca to wciąż nie wierzę, że znowu będę w Japonii... Na razie wydaje się to tak odległe! *^o^*
DeleteJa mieszam kapustę pekińską z daikonem albo kalarepką. Ale korci mnie, żeby ukisić w ten sposób inną kapustę, może nawet czerwoną... ciekawe, jaki byłby efekt?... *^v^*
Czosnek w miso poznałam dzięki tej książce o piklach, jest super!
Wooow, lecisz do Japonii! Ale ekstra, mam nadzieję na dużo fotek! :D Ja to 21 sierpnia będę się stresować weselem, które będzie dwa dni później, 23-go :) Także Ty już dolecisz do Japonii, a ja będę odlatywać... z nerwów :P
ReplyDeletePrzetwory wyglądają niesamowicie, czy wszystkie składniki albo część z nich można uprawiać na balkonie lub ogródku polskim, czy potrzebują jakichś wyjątkowych sposobów uprawiania?
Pozdrawiam ciepło. <3
No lecę, pisałam o tym dwa tygodnie temu na blogu! *^0^*~~~ Po trzech latach nareszcie udało nam się zorganizować ponowny wyjazd.
DeleteWeselem się nie denerwuj, tylko ciesz się tym dniem!
Co do składników na powyższe przetwory, to raczej nie da się ich uprawiać na balkonie. Na kimchi składa się kapusta pekińska i kalarepka, takuan to marynowana wielka podłużna biała rzodkiew, limonki to wiadomo, tak samo czerwona cebula i czosnek. Ale na pewno wszystkie te składniki jak i przyprawy spokojnie można kupić w naszych sklepach.
Pickled food!!! I love everything here! After you come from Japan, I should visit Warsaw and invite myself to your house for lunch or dinner ;) You are such a damn cool cook!
ReplyDeleteThank you for the compliment! *^0^*
DeleteMe too! I love everything what's spicy and sour. *^v^*
Please do, or I'll take big jars of pickles instead of clothes while flying to Dublin. I wonder about the comments from the Ryanair customs officers...... *^w^*
Miła Joasiu!
ReplyDeleteByć może w oczekiwaniu na planowany wyjazd zainteresuje Cię audycja w Programie 2 Polskiego Radia. Tam dzisiaj o 12.00 w cyklu "Droga przez mąkę" będzie można wysłuchać godzinnej audycji o kuchni japońskiej. Dla Ciebie zapewne nie będzie tam nic odkrywczego, może jednak inny punkt widzenia...?
Pozdraewiam
Łucja
O, bardzo dziękuję za informację, nigdy nie wiadomo, czego się człowiek dowie nowego! *^v^*
DeleteI like pickles. Especially, I make cucumber pickles. The photos are beautiful.
ReplyDeleteThank you! I love pickles, too. In Poland we also make pickled cucumbers - with dill, horseradish root, garlic cloves and mustard seeds, in salty water brine.
Delete