Już myślałam, że nie zdążę ze zdjęciami sukienek przed końcem miesiąca, ale mąż zdecydował się dziś pracować z domu, więc udało mi się namówić go na szybki spacer i robienie zdjęć! *^o^* Przedstawiam drugą z dwóch najnowszych sukienek uszytych w styczniu, z tego samego wykroju (dlaczego drugą, o tym za moment) - oto Pepitka (zwana także Buszującą w Śniegu albo Joanną, Czerwononosym Reniferem!... ~* "o" *~).
I thought I wouldn't be able to show you my January dresses before the end of the month but today my husband decided to work from home and I managed to talk him into a short walk and picture taking! *^o^* Here is the second in a row (about that in a moment) January dress based on the same pattern, let's call if the Pepitka (or Catcher in the Snow, also Joanna, the Red Nose Reindeer!.... ~* "o" *~).
Jest to druga z dwóch najnowszych sukienek, bo pomysł na nią przyszedł mi do głowy kiedy kończyłam pierwsza wersję bawełnianą. Olśniło mnie, że mam ciepłą wełnę w pepitkę, która jakoś nie może doczekać się "swojej sukienki", a ten model jest szybki i łatwy a przy tym niesamowicie wygodny, w sam raz żeby raz dwa machnąć zimową sukienkę do noszenia na teraz.
Wełnę kupiłam kiedyś na allegro i jak się okazało miałam jej 145 cm na 260 cm, co spokojnie wystarczyło na wykrojenie spódnicy z pełnego koła i doszycie góry z kimonowymi pół rękawkami sztukowanymi tym, co zostało (korzystałam z tego wykroju).
It's the second of two dresses because I decided to make it while I was finishing the first cotton one version. I realised that I have a wool fabric that was still waiting for "its pattern", and that dress was quick and easy to make, just perfect for a quick dress to be worn now, when it's so freezing.I bought this fabric some time ago and it turned out I had 145 cm na 260 cm, just enough to make a full circle skirt and the kimono sleeve top. (I used that pattern).
Wszystkie szwy tradycyjnie zabezpieczyłam tasiemka ze skosu (materiał mocno się siepał więc tutaj było to nieodzowne), dodatkowo dla przełamania jednolitej płaszczyzny koloru obszyłam czarną taśmą ze skosu podkrój szyi i cały dół. Oczywiście po doszyciu spódnicy do korpusu zostawiłam sukienkę na noc, żeby się "odwisiała" i porozciągała, gdzie porozciągać się miała - tak robi się ze spódnicami ciętymi z pełnego koła przy luźno tkanych materiałach, ale postanowiłam nie wyrównywać dolnego brzegu tylko zostawiłam go w pierwotnej wersji - przód i tył poszły nieco niżej a boki są krótsze i tak mi się podoba.
Mam mieszane uczucia tylko co do koloru sukienki - jest czarno-beżowa i jest to kompletnie nie mój kolor.... Gdy kupowałam ten materiał wydawało mi się, że to pepitka czarno-biała, niestety zdjęcia przekłamały kolorystykę. Może jak ją ponoszę, z kolorowymi swetrami i dodatkami, to się przekonam.
I covered all the seams with a bias tape, I also added black bias tape to the neckline and the bottom hem for a colour accent. The hem was left overnight to stretch but I decided not to correct it and just left it how it was - longer at the front and back. There's one thing I don't like about this dress - the colour... It's a black-beige combination and it's so not my first or even the third choice... I bought the fabric online and from the photos I imagined it to be black-white, and now I think I'll have to wear it with colourful sweaters and accessories to be happy about it. We'll see.
Na koniec mąż powiedział, że muszę się poobracać, żeby pokazać, że sukienka jest z pełnego koła. Spróbujcie powirować na śniegu, kiedy wieje mroźny wiatr!.....
At the end of the photoshoot my husband said that I had to swirl to show the full-circle skirt. Yeah, right, try to swirl standing in the snow, when it's freezing and windy!....
Pod sukienkę założyłam biały podkoszulek termiczny, bo jednak gołe ręce w środku zimy to nie jest najlepszy pomysł! *^o^* Jak już wspominałam, ten model jest niezwykle wygodny i na pewno jeszcze nie raz pojawi się w moich uszytkach. A ponieważ ta sukienka powstała niejako przypadkiem, przy okazji szycia innej, to w weekend pokażę oryginał, od którego wziął się pomysł na sukienkę z pełnego koła. Kiecka jest bawełniana, więc zdjęcia na pewno powstaną w domu, muszę tylko zorganizować oświetlenie i kawałek wolnego miejsca (nie ma już mojej białej ściany do robienia zdjęć, bo teraz stoi na niej regał z książkami *^v^*). Do następnego razu, trzymajcie się ciepło!
I wore the thermal top under the dress because naked hands are a no-no in Winter! *^o^* As I mentioned before, the kimono sleeves give you a very comfortable dress and I'm surely going to sew more such dresses in the future. On weekend I'm going to take photos of the original idea dress. It's made of cotton so I'll have to take photos inside, which means organising some light and finding a good space (my white empty wall is gone, there's a bookcase there now *^v^*). And for now, keep warm!