Here is a brief update on my balcony garden. The weather in May was warm at the beginning, but then we had a lot of rainy days. Vegetables grew, we kept eating them, I sown and replanted new plants.
私のバルコニーにアップデートを書きました。5月に天気は暖かくなりまして、たくさんの雨が降っていました。今は梅雨です。色々野菜は栽培しました。ハーブとアジアのレタスもう食べに始めました。
***
Początek miesiąca, a więc czas na balkonowy update.
Maj rozpoczął się piękną pogodą, a potem zaczęła się pora deszczowo-burzowa... Dotknęło mnie to o tyle, że utopiłam shungiku zawieszone w skrzynce za barierką balkonu (zapomniałam w skrzynce zrobić dziur odpływowych, nigdy o tym nie zapominajcie!). Myślałam, że po odlaniu wody się z tego podniesie, ale jednak zjemy ją na dniach, bo zaczyna się słaniać. Plus tego jest taki, że zwolnią mi się dwie skrzynki, na które już czekają malutkie sadzonki bazylii greckiej i sałatowej. (nasiona kupiłam w Obi)
Zacznijmy od parapetu od strony pokoju dziennego i kuchni - tutaj postawiłam skrzynki z komatsuną Samurai i Torasan, i obydwie pięknie rosną. (Robert wczoraj zasugerował, że ciekawe, czy sąsiedzi czekają na jakieś kwiatki w naszych skrzynkach, bo na razie widać tylko liście i liście. *^v^*)
Specjalnie dla Was, dla eksperymentu, zostawiłam w małych doniczkach w domu na parapecie po jednym egzemplarzu komatsuny. Są wprawdzie trochę mniejsze niż ich siostrzyczki za oknem (tamte mają liście po ok. 10-12 cm, te w domu po ok. 8 cm) ale jak widać rosną pięknie, czyli da się uprawiać sałaty nawet w domu na parapecie, w pojemniku po kefirze. *^-^*
W tle stoi Robertowy grapefruit wyhodowany z pestki w doniczce z szałwią w zeszłym roku, ma się świetnie i pięknie rośnie! ^^*~~
To był pokój dzienny, natomiast na parapecie od strony kuchni stoi skrzynka z sałatą Tokyo bekana i druga ze świeżo wysianą mieszanką sałat włoskich.
Pamiętajcie, że ja mieszkam na parterze, a moje okna wychodzą na szeroki nieuczęszczany przez nikogo trawnik, więc nie zabezpieczałam skrzynek żadną barierką. Jeśli mieszkacie na wyższych piętrach, zadbajcie o to, żeby wicher nie zrzucił Waszych skrzynek przechodniom na głowę!
Parapet kuchenny zajmują kolejne dosiewki ziół i dwa bakłażany, które mają 5 cm wysokości i po jednym liściu, i naprawdę nie wiem, kiedy one zdążą urosnąć, zakwitnąć i wydać owoce, bo wyglądają, jakby miało im to zająć jeszcze z kilka lat..... ><
Teraz balkon: zacznijmy od mojej dumy, czyli cukinii Patio Star! *^v^*
Jak widać, mimo, że jest to odmiana tarasowa, to wciąż jest to spora roślina! Na zdjęciu widzicie już czwarty kwiat, jaki otworzyła, na razie wszystkie są męskie i roślina zrzuca je po zakwitnięciu. Z niecierpliwością czekam na kwiaty żeńskie, z których wytworzą się owoce. *^o^*
Pod cukinią rośną sobie pak choi i kapusta Wa Wa Sai, kilka roślin już zjedliśmy, żeby zrobić miejsce dla pozostałych, bo jednak posadziłam je za gęsto...
Na przeciwko rosną sobie mięta, tymianek i resztka koperku, oraz musztardowiec, komatsuna i mizuna (ta ostatnia słabo i też lada dzień zwolni skrzynki, spróbuję ją wysiać jeszcze raz pod koniec lata na jesienne zbiory).
Za oknem na parapecie sypialni stoją chillisy, na razie małe i rozważam przeniesienie ich na okno pokoju dziennego, bo w sypialni mają chyba za mało światła.
Na podłodze balkonu stoją doniczki z marchewką, koprem i cebulką, która wciąż jest wiotka i nijaka, chyba nie mam ręki do cebuli łodygowej (doniczki stały w różnych miejscach balkonu i nie zauważyłam żadnej poprawy, więc to nie jest problem braku światła).
Przepięknie rośnie mi zielone shiso i już dosiałam nowe egzemplarze, bo bardzo nam smakuje!
Purpurowe shiso dzielnie goni zielonego kolegę. ^^*~~
Powyżej mała plantacja buraka liściowego (odmiany Lukullus, Rainbow i Flamingo).
Teraz rzut oka na plan ogólny drugiego rogu balkonu - pomidory poprzesadzane i rosną dzielnie, troszkę mi zmarzły podczas niedawnych bardzo zimnych deszczowych nocy, ale się trzymają. Zioła, sałaty i buraki liściowe się starają, tylko czosnek niedźwiedzi się nie stara niestety... Faktem jest, że został nieco obgryziony przez Ryszarda, kiedy jeszcze doniczka stała na podłodze balkonu, ale poza tym jest anemiczny i raczej marnieje niż rośnie. Przewiduję, że lada dzień zbiorę to co z niego pozostało i zasiedlę doniczkę czymś innym.
W torbie z zebrą po prawej stronie rośnie dynia Butterbush.
Do niepowodzeń mogę zaliczyć pierwszą partię pak choi Canton Dwarf, która z powodu upalnych dni zamiast w liście poszła w kwiaty... Ale nie jest to tak do końca porażka, bo zamierzam poczekać aż stworzą się nasiona i zachowam je na następny rok. *^v^*
Mam dużo bazylii (zwyczajną cytrynową, cynamonową, tajską), i wciąż mi przybywają nowe doniczki. *^o^* (na zdjęciu oprócz bazylii jest po lewo od termometru doniczka z komatsuną i z pojedynczym burakiem liściowym)
Lada dzień jak tylko zwolnią mi się skrzynki, wysieję dużo różnej bazylii i kolendry w większej masie, i przestanę się bawić z kolejnymi mniejszymi i większymi doniczkami (trzeba było tak od razu robić, w przyszłym sezonie będę mądrzejsza ^^*~~).
I jeszcze pomysły na doniczki: torba z zebrą to klasyczna foliowa torba z supermarketu i o tym pisałam już przy okazji siania marchwi, natomiast obok bujnej bazylii tajskiej posadziłam mitsubę i musztardowca w 5-litrowych wyciętych butelkach po wodzie. Takie butelki możemy ustawić pionowo i obciąć im część z nakrętką, wtedy otrzymujemy wysoką doniczkę na pojedynczą roślinę (zrobiłam w ten sposób kilka doniczek w zeszłym sezonie dla moich chillisów). Albo możemy położyć butelkę na boku i odciąć jeden bok, w ten sposób tworzymy płaską doniczkę na zioła lub kilka sałat. Uroda takich pojemników jest dyskusyjna, ale funkcjonalność - niezaprzeczalna.
Poniżej mój ostatni pomysł na rośliny o długich korzeniach - torba foliowa do noszenia butelek wina podzielona na sześć osobnych komór. Ja przeznaczyłam ją do uprawy buraka liściowego, ale podobno bardzo dobrze rosną w takich torbach warzywa korzeniowe (marchew, pietruszka), bo mają miejsce do rozwoju korzenia.
Ciekawa jestem pogody w czerwcu, na razie w pierwszym tygodniu prognozy pokazują deszcze, a moje pomidory i cukinia bardzo potrzebują słońca, żeby zacząć owocować. Za miesiąc mam nadzieję pokazać Wam więcej ziół i sałat, większe buraki liściowe, być może kwitnące pomidory albo nawet pierwsze małe cukinie? *^-^*~~~