Friday, March 29, 2013

Święta, święta...

Jak tak patrzę za okno, to widzę, że śnieg na święta będzie na bank... Ci co mają, wyciągają sztuczne choinki i obwieszają je pisankami! *^v^*
Życzę Wam wesołych rodzinnych świąt i zapraszam tutaj 1 kwietnia na kolejny wpis ogrodowy, bo u mnie mimo pogody wszystko rośnie! *^-^*~~~ (Oraz przyrasta mi na drutach bawełniany wiosenny sweterek, za kilka dni będzie już coś konkretnego do pokazania!)

***

I jeszcze bentou z tego tygodnia, poczytałam moją japońską książkę o dekorowaniu potraw i zaczynam tę wiedzę wcielać w życie, zepsułam już kilka rzodkiewek... i pobawiłam się w charaben - czyli potrawy ozdobne. *^-^*~~~
Wyszło trochę wiosennie, trochę świątecznie (pisanki i kurczaczki są!), użyłam foremek do rybek taiyaki, nauczyłam się plecionek z warzyw i barwienia rzodkwi. Nowe pomysły już w następnym tygodniu! *^o^*






Sunday, March 24, 2013

Caprica

Koralikowy sweterek skończony - oto Caprica. Dobrze, bo już zaczynałam mieć dosyć wyszukiwania w miarę równych koralików z dużą dziurką, nawlekania szydełkiem, operowania drutami, szydełkiem, słoiczkiem z koralikami... 
I finished my beaded Tiny Cardi - Caprica. Good, because I was getting really tired of looking for the even beads with big holes, putting them onto each stitch with a crochet hook, operating with needles, hook and a jar full of beads...
私はセーターを編んでしまった。今、綿のスカートとこのセータを着たいです!春が必要です。


Wzór/Pattern: Capri (Sarah Hatton)
Włóczka/Yarn: Ice Yarns Viscose Merino (discontinued)
Druty/Needles: 3,5 mm


Moje modyfikacje:
Tam, gdzie w oryginale był ścieg francuski robiłam pojedynczy ściągacz, i w miejscu oczek lewych we wzorze dodatkowo nawlekałam koralik. Poza tym wydłużyłam rękawy o jedno powtórzenie ośmiu rzędów, długość sweterka pozostała jak w oryginale (i trochę mi się rozciągnął po blokowaniu). Pominęłam też guziki (trochę przez gapiostwo, bo powinnam była zrobić pierwsze dwie dziurki w dolnej części ściągacza a zapomniałam...), być może naszyję zatrzaski albo zostawię sweterek tak jak jest, bez zapięcia. Zawsze mogę go spiąć broszką albo złapać paskiem, jak na zdjęciach. *^v^*
My mods:
I substituted garter stitch with 1x1 ribbing, and added beads where the purl stitches went. I also added one eight-row repeat of the pattern to the sleeves, but I kept the original length of the body (which was a bit shorter pre blocking). I also skipped the buttons, partly because I forgot to make the first two holes in the ribbing..., I may sew on the studs or leave it without any fastening. I can always put a brooch or a belt, like here.

Jestem zimowym bladawcem, przydałoby się kilka dni porządnego wiosennego słoneczka, może zacznę pić sok marchewkowy? 
I have a Winter bluish white complexion, maybe I should start drinking carrot juice?


Na koniec uśmiech zachęcający wiosnę do pośpiechu! (nie to, żeby to coś miało pomóc, widzieliście prognozy?......)
To sum up, the smile that's supposed to call Spring to Poland finally!.... (not that it's going to help, I've seen the forecasts and it's going to be freezing cold till middle of April...)


Saturday, March 23, 2013

Pierwsza w tym sezonie

Pierwsza w tym sezonie azjatycka sałata spożyta - złamałam dziś podczas podlewania sadzonkę komatsuny, więc po prostu położyłam ja na kanapkę. *^o^*
I ate my very own first Asian lettuce this season - I accidentally broke a komatsuna plant while watering, so I just put it on my sandwich. *^o^*
こまつなに水をやったら、私はこれを砕きました。だから今日は最初のアジアのレタスを食べました。



Wybór bentou z zeszłego tygodnia. Powoli rozkręcam się i wymyślam nowe dekoracje i pomysły na małe przekąski dobre do pudełka. 
W niedzielę (jak wyschnie po blokowaniu) pokażę skończony koralikowy sweterek. ^^*~~
(skarpetkę sprułam, dorobiłam jej kilka centymetrów i doszłam do wniosku, że wielobarwna włóczka jest zbyt zróżnicowana i wcale nie widać pięknego wzoru tylko plamki kolorów tu i tam...)
Here are lunch boxes from last week. 
And on Sunday I'll show you the finished beaded cardigan. ^^*~~
これは先週の弁当です。
日曜日に新しい編んだセータを見せます。^^*~~







Wednesday, March 20, 2013

Wiosna

Pierwszy dzień wiosny za moim balkonem wyglądał dziś tak:
First day of Spring just outside my balkony looked like that today:
これは私のバルコニーから見た春の最初の日です。。。




A tak wygląda wiosna na moich parapetach, zaczynam podejrzewać, że te sałaty zdążą urosnąć i zostać zjedzone, zanim w ogóle wyjdą chociażby na chwilę na balkon... Wiosno, postaraj się bardziej! 
And here is the Spring on my windowsill, I've started to think that my Asian lettuces might grow and be eaten before they even see the balcony... Spring, come here already!
これは私の窓の下枠の上にレタスです。もうすぐこれを食べられます。天気予報はまだ悪いです。今週と来週は冬の低温です。春ちゃーん、頑張ってね!



Monday, March 18, 2013

Poniedziałek

U mnie poniedziałek, a co u Was?
It's Monday here, how about you?
今日は月曜日ですから、アップルパイを作りましょう!


Proponuję zacząć go szarlotką, żeby początek tygodnia nie był zbyt gwałtowny, bo to niezdrowo. *^-^*~~~
Let's start it with some apple tart, shall we? *^-^*~~~
Recipe for a batter here.




Przepis:
- przesiać razem 3 szkl. mąki pszennej i 0,5 ł soli
- osobno ubić mikserem 225 g miękkiego masła z 1 szkl. cukru (na puszystą jasną masę)
- do masła dodać 1 duże jajko, ubijać chwilę
- dosypać mąkę z solą, wlać 1 ł ekstraktu waniliowego
- mieszać do uzyskania gładkiej kulki ciasta

Ciasto rozpłaszczyć na folii spożywczej na grubość ok. 2 cm, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 45 minut albo zamrażarki na 30 minut.

Następnie rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i wyciąć kształt dopasowany do naszej formy do szarlotki.
Ciastem wyłożyć formę do szarlotki, ponakłuwać widelcem spód, ponownie schłodzić ok. 15 minut. Pozostałą część ciasta kroimy nożem na paseczki do przykrycie wierzchu szarlotki, zostawiamy w lodówce do momentu składania całej szarlotki tuż przed pieczeniem.

Jeśli pieczemy szarlotkę, rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i najpierw przez 10 minut podpiekamy sam spód. Następnie wyciągamy formę z pieca, układamy na spodzie wcześniej przygotowane jabłka (patrz poniżej), posypujemy je szczyptą cynamonu, przykrywamy przygotowanymi wcześniej paseczkami ciasta. Wierzch posypujemy cukrem i cynamonem, wstawiamy do piekarnika na 35-40 minut. Studzimy na kratce.

Jabłka do szarlotki
Korzystałam na jesieni z jabłek odmiany ananas - bardzo kruche słodkie "kartofelki", szybko rozpadające się podczas duszenia.
 - jabłka umyłam, usunęłam środek z pestkami, obrałam i pokroiłam w cząstki, a następnie udusiłam ze szklanką wody, dodałam cynamon i trochę cukru do smaku, i zapasteryzowałam (20 minut w piekarniku o temp. 120 stopni).


***

Z innych wieści, do skończenia sweterka z koralikami brakuje mi już tylko główek rękawów i gotowe! Chodzi mi po głowie nowy projekt z koralikami, ale nie wiem, czy nie muszę chwilę od nich odpocząć, bo ich przebieranie, żeby znaleźć te z dużymi dziurkami, potem nawlekanie szydełkiem trochę mi się chwilowo znudziło... Nie mówiąc o tym, że na wyjątkowo niewymiarowym koraliku złamałam szydełko 0,6 mm i muszę się posługiwać 0,7 mm, a to wymaga trochę większych dziurek!...
I've almost finished my beaded cardigan, I only need to finish the sleeves and stitch everything together. I might make another beaded project but I think I need some time to rest from beads now.


W kolejce czeka już kilka kolejnych sweterków, tym bardziej, że kupiłam ostatnio kilka pięknych kolorowych wiosennych spódnic na ciuchach i wymagają one odpowiedniej oprawy w górnej części człowieka. *^v^* 
Czuję, że zaczyna mnie ogarniać kolejne szaleństwo drutowe i do Małych Kardiganów dołączą wkrótce Małe Pulowerki, takie z rękawami 3/4 lub do łokcia. ^^*~~
I have some more cardigans in my queue that I desperately need to accompany my newly bought second hand colourful skirts! *^v^* I also want to knit some Tiny Pullovers, it may be my next knitting theme for this Spring and Summer. ^^*~~ 
さいきん、カラフルのスカートを買いました。いま私は新しいセータが必要です!

***

Na koniec inspiracje na bentou z zeszłego tygodnia. 
Miłego poniedziałku! *^o^*
Some last week's bentou for inspiration.
Have a great Monday! *^o^*





Wednesday, March 06, 2013

Jak mnie nie ma

Co robię, jak mnie tu nie ma?
Gotuję.
Mąż poszedł do nowej pracy, więc dostaje na osłodę domowe obiady. *^-^*~~~
What's happening when I'm not here?
I cook.
Husband started a new job so a homemade lunch is a must. *^-^*~~~
夫は新しい仕事を始めました。かれに自家製の昼ごはんを作りたいです。*^-^*~~~




Pożywne śniadania w weekend.
Nutritious breakfasts on weekends.
週末にいい朝ごはんを作っています。



Kolacje, które wygrywają z restauracyjnymi. (Warszawiacy, gdybyście chcieli iść na dim sun do Galerii Bali w Blue City - zostańcie w domu, szkoda pieniędzy!)
Diners that are better than the restaurant ones (we shouldn't have chosen that dim sun place, it was a waste of money!)
晩ごはんのほうがレストランよりよいです。あの餃子みせはお金無駄でした!



Razem z Ryśkiem robimy na drutach (koralikowy sweterek ma już plecy i połowę przodów, yikes! *^v^*
We knit with Rysiek.
猫と編みます。



Razem z Ryśkiem oglądamy japońskie filmy.
We watch movies with Rysiek.
猫と日本の映画を見ます。



Razem z Ryśkiem czytamy Wasze blogi.
We read your blogs with Rysiek.
猫とブログを読みます。



Poza tym, ciągle podlewam, patrzę, jak mi zielenina rośnie i uczę się japońskiego.
Słyszeliście, że za dwa dni ochłodzenie i powrót zimy?!!!...
Napawa mnie to wielkim smutkiem, ech...
I also water the seedlings and watch them grow. And learn Japanese.
Winter is coming back to Poland in two days, it makes me very sad...
植物に水をやります。日本語を勉強しています。
もうすぐ冬は戻ります。私は寂しいです。。。

Friday, March 01, 2013

Ogródek na balkonie II

Here is a brief update on my balcony garden with some more tips.
私のバルコニーにアップデートを書きました。

***


Minął miesiąc od pierwszego wpisu ogrodniczego i należy się Wam podsumowanie, co się przez ten czas działo w moim na razie parapetowym ogródku. *^o^*
Sporo roślin urosło i zostało przesadzonych do następnych w kolejności i wielkości pojemników, takie, jak chińskie kapusty i orientalne sałaty.



Mam kilka odmian pomidorów i różne zioła.



Ogólnie rośliny kiełkowały mi troszkę wolniej niż w zeszłym roku (kiedy to siałam w połowie marca, pod koniec marca i w kwietniu), ale też nie spieszyło mi się bardzo, tylko zależało mi na podchowanych sadzonkach gotowych na marcowe przygotowywanie roślin do wystawiania na zamknięty balkon.



Zaplanowałam też uprawy następujących po sobie warzyw w tych samych pojemnikach, co pozwoli mi na dobre wykorzystanie miejsca, a na balkonie z miejscem pod wiele upraw nie jest przecież różowo. I tak np.: chcę mieć w moim ogródeczku pomidory, papryki i bakłażany, a kiedy owe przestaną już jesienią owocować, w opróżnionych doniczkach posadzę jarmuż, buraka liściowego i orientalne kapusty na zimę. Kiedy zjemy już kolorowe marchewki (tak, sieję je po raz drugi, w zeszłym roku nie miałam na nie miejsca i nie podeszłam z sercem to tego warzywa, ale teraz chcę mieć fioletowe i białe marchewki!!! *^v^*), ich miejsce zajmie rzodkiew japońska daikon.



Oraz dosiewałam co poprzesadzałam i nakupiłam nasion. *^v^*



***

Zostałam poproszona o podpowiedzenie, jakie rośliny najlepiej uprawiać na balkonowym ogródku.
Na pewno dobrym wyborem będą zioła różnych odmian takie jak: bazylie, tymianki, oregano, mięty (ZAWSZE w osobnym pojemniku, bo mięta to agresywne zioło i wykosi konkurencję...), szałwie, szczypiorek, koperek, itp.

Wszelakie orientalne kapusty i sałaty, gdyż nadają się one zarówno do uprawiania "w główki" jak i "na listki" - cut-and-come-again. Czyli np.: mizuna, mibuna, komatsuna, mitsuba, pak choi, tatsoi, amarant, itp. Ja sieję też sałatę rzymską, i tak samo można uprawiać różne odmiany sałat włoskich, pojawiły się nawet w naszych sklepach specjalne mieszanki nasion sałat "na listki" oraz mieszanki różnych odmian, co o tyle ułatwia nam sprawę, że siejemy jedną garścią i od razu wyrasta nam zróżnicowana sałatka, tylko ścinać i na talerz!

Czytałam, że jednym z najłatwiejszych w uprawie i najszybciej dojrzewającym warzywem jest rzodkiewka, ale sama jeszcze jej nie miałam.

Na każdym balkonie zmieści się doniczka z pędami groszku czy bobu. Nasionka wysiewamy w dużym zagęszczeniu i czekamy, aż wyrosną wąsy o wysokości ok. 10-15 cm, ścinamy tuż nad pierwszą parą liści nad ziemią i zjadamy (roślinka wypuści kolejne pędy). UWAGA - suszony groszek kupujemy na bazarze, od baby na wagę, albo w sklepach z eko-żywością! Kupowanie małych paczuszek (20 g lub 50 g) nasion groszku w sklepach ogrodniczych kompletnie się nie opłaca.

(zdjęcie z zeszłego sezonu, kiedy uprawiałam groch dla strączków, na tym etapie można było zjadać pędy)


Co do innych roślin (np.: pomidorów, bakłażanów, cukinii, dyń, itd), wybieramy odmiany opisane jako "compact", "bush", "tiny", "determinate", "mini", "dwarf" (odnoszę się do angielskich nazw, bo nie znalazłam małych odmian wśród polskich paczek z nasionami). Owszem, zazwyczaj kompaktowe odmiany pomidora rodzą małe pomidorki, ale w drugą stronę to tak nie działa i odmiana "pomidor koktajlowy" NIE rośnie na małym zgrabnym krzaczku, o czym przekonałam się w zeszłym sezonie na własnym balkonie... *^o^*

W sklepach z nasionami szukamy kategorii: "container gardening", "patio gardening", "windowsill gardening", np w tych sklepach.:

Pomyślałam, że napiszę jeszcze słówko o tym, ile sztuk danej rośliny możemy uprawiać w pojemniku,  żeby były zdrowe i przynosiły ładne plony, przyjmijmy za wzór doniczkę o średnicy 30 cm.
W takiej donicy zmieści nam się tylko jeden krzak: pomidora, papryki/chilli, bakłażana, małej cukinii, małej dyni, ogórka, jarmużu (jeśli chcemy doczekać się dużej rośliny, a nie uprawiamy jarmużu "na listki"), brokułów, brukselki.
Dobrze będą rosły trzy - cztery sztuki: sałaty głowiastej albo rzymskiej.
Dziewięć sztuk: chińskie kapusty, burak liściowy.
Nawet 14 sztuk: azjatyckie sałaty, marchewki, mieszanki sałat "na liście", rzodkiewki, dymka, szpinak.
Informacje znalazłam tutaj.

***

I na koniec - od 7 marca w Lidlu zaczyna się sezon ogrodniczy, kupicie tam m.in. szklarenki do siania (sama mam takie z zeszłego roku i sobie je chwalę), skrzynki samonawadniające się, tunele foliowe.