OMG, OMG, OMG!!!...
9 czerwca idę na ślub i wesele w stylu retro, i kompletnie nie mam co na siebie włożyć!...
~*^-^*~
[pobiegła w panice przeglądać Burdy...]
[pobiegła w panice przeglądać Burdy...]
OMG, OMG, OMG!!!...I've been invited to a vintage style wedding held on 9th June and I have absolutely nothing to wear for the occasion!...~*^-^*~[she panicked and ran off to look through the Burda sewing magazines...]
Witaj! Nie narzekaj, tylko siadaj i szyj. Ta sukienka z głębokim dekoltem bylaby świetna,
ReplyDeleteSzyj a my bedziemy podziwialy. Pozdrawiam cieplutko. Jeszcze jedno zdanie do postu z zieleniną hihi. Podałam adres Twojego blogu na spotkaniu robótkowym. Istne szaleństwo z tym Twoim ogródkiem.
To był pierwszy moment paniki, oczywiście, że uszyję! *^v^*
DeleteCo do zieleniny, wczoraj policzyłam wszystkie sadzonki chilli i zobrazowałam sobie ich rozmiar, kiedy dorosną. Nie wiem, czy nawet na większym balkonie po przeprowadzce będzie się gdzie ruszyć po ustawieniu ich wszystkich.... ^^
Moze rozwaz ogrod wertykalny?
DeleteA co do sukienki to wiesz faktycznie powinnas ruszyc odwlok i sobie cos wreszcie uszyc bo ostatnio taka leniwa jestes ze nie wiem co, az na blogu widac, wiatr hula jak nic. wariatko, ty sie nie masz w co ubrac? A jak nic nie wymyslisz to zaloz te kiece w grochy i vintagowe okulary z Hameryki. mam nadzieje ze obfotografujesz dokaldnie wszystkich gosci i pokazesz. czy panstwo mlodzi tez beda vintage?
Państwo młodzi na pewno będą vintage-inspired i część gości zapewne też, bo przy wręczaniu zaproszeń było o tym wspominane. Na pewno wszystko obfotografuję! Vintagowe z Hameryki są niebieskie, może uszyję coś z tym barwach?... *^v^*
DeleteTrudno będzie uprawiać chilli vertykalnie, to bo duże krzaki rosną, ale już pomidory zamierzam zwisnąć, tak samo truskawki. ^^
ja myslalam raczej o wertykalnej sciance ogrodowej jak tutaj:
Deletehttp://www.dovetail-design.co.uk/blog/wp-content/uploads/2011/04/normal_vegetable_garden_original.jpg
http://3.bp.blogspot.com/_uJd2qZfhmL4/TA3ZgumdWjI/AAAAAAAACfM/nKK1Svr2AZs/s1600/P1040913.JPG
http://www.gatewaygreening.org/blog/wp-content/uploads/2012/01/vertical_garden_lowimpactlivingdotcom1.jpg
Bardzo fajne, ale za dwa, trzy miesiące będę miała zabudowaną loggię, czyli dostęp światła nie będzie tak idealny jak na balkonie wysuniętym poza budynek. Pożyjemy, zobaczymy. ^^
DeleteDasz radę :)
ReplyDeleteNo, oczywiście! Musiałam tylko przez chwilę pooddychać głęboko i poszukać inspiracji. ~^v^~
DeleteW czarnej w białe grochy, jak dla mnie idealna, tylko zamiast sweterka żakiecik
ReplyDeleteJest to jedna z opcji, którą biorę pod uwagę (od wczoraj trybiki w mojej głowie bezustannie pracują *^v^*).
Deleteprzejrzyj blog takiej jednaj Brahdelt (ile tam boskich kiecek i butów!) może coś Ci pożyczy ;)
ReplyDeletePogadam z nią i zobaczymy, może coś będzie na mnie pasować!... ~*^-^*~
DeleteNo co ty nie powiesz hehe - ja też idę na ślub 9 czerwca, a nawet będę świadkiem (własnej siostry) - to dopiero stres i dalej nie mam sukienki. Łączę się z tobą w cierpieniu ale niestety ja muszę pobiegać po sklepach.
ReplyDeletePrzez chwilę myślałam, że spotkamy się na tym samym ślubie, ale moja panna młoda ma tylko brata. *^v^*
DeleteGdzie tam Tychom do Warszawy toż to pół Polski... ale ja też tak pomyślałam:-)
ReplyDeletejak nie uszyjesz to masz GROCHY :)
ReplyDeleteSukienka awaryjna! *^v^*
DeleteHahaha, dobre sobie. Co rusz nowy ciuszek handmade.
ReplyDeleteAle tak to bywa, szewc bez butów...
No wiesz, wesele to okazja specjalna, nie mogę tak po prostu wyjąć jakąś sukienkę z szafy... *^v^*
DeleteTo trzeba bylo tak od razu mowic.
Delete