Nagłe zmiany. Czy na lepsze? Pewnie tak. Na razie na niepewne.
Boję się mniej niż się spodziewałam. Ale może to jeszcze szok.
W skrócie - z własną rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu.
Proszę trzymać kciuki i napisać mi jakieś dobre słowo.
Sudden changes. For better? Probably. At the moment nothing is for sure.I'm scared less than I expected. Or maybe it's just the initial shock.In short - your family aren't necessarily your best friends.Please keep your fingers crossed and say something nice.
Trzymam kciuki! Wszystko będzie tak, jak być powinno, czyli DOBRZE!
ReplyDeleteSerdeczne uściski :)
Ja również trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, pozdrawiam serdecznie!
ReplyDeleteWszystko będzie dobrze! Jesteś silna, odważna i tak trzymaj! Pozdrawiam
ReplyDeleteMyślę bardzo ciepło i serdecznie - wszystko dzieje się chyba PO COŚ :-) - za jakiś czas będzie tylko lepiej. Trzymaj się
ReplyDeleteRaportuję, że kciuki mocno trzymam w myślach, bo fizycznie potrzebuję ich do stukania w spację na klawiaturze :)
ReplyDeleteCo do (nie)wychodzenia z rodziną w dowolnej sytuacji i w dowolny sposób - nie jesteś sama.
Zmiana zawsze jest dobra. Pobudza umysł. Choć czasem sporo kosztuje, są sytuacje, w których naprawdę warto tę cenę zapłacić.
ReplyDeleteŻyczę ci, żeby się dobrze ułożyło!
potwierdzam to o rodzinie.
ReplyDeletei ciepło o Tobie myślę!
trzymaj się.
Też trzymam kciuki choć nie wiem za co - niemniej trzymam i sciskam wirtualnie, mocno :)
ReplyDeleteBosz
ReplyDeleteTo brzmi jakoś dziwni, strasznie i ponuro.
A nawet gdyby ...
Z tymi życiowymi zakrętami jest tak, że z perspektywy czasu okazuje się, że było to najlepsze co mogło się nam zdarzyć. Problem w tym, ze dopiero z perspektywy czasu ...
Trzymaj się
"z własną rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu" - skąd ja to znam. Dlatego - zabrzmi to brutalnie - ale trzymam się od niej z daleka. Sparzyłam się nie raz, mam gdzieś powtórkę z rozrywki. Liczyć można tylko na siebie. A Wam życzę spokoju i opanowania, bo domyślam się o co chodzi (z F.), może warto pomyśleć o kredycie... Na pewno znajdziecie dobre rozwiązanie.
ReplyDeletePierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy po tym poście to- jesteś w ciąży:) Tak czy inaczej, zmiany na gorzej czy lepiej, nie ma znaczenia, to Ty decydujesz, jak na nie reagujesz i ile z nich wyciągniesz pozytywów, ile Cię nauczą o sobie i innych. Nie trzymam kciuków, bo wiem, że i tak przebrniesz przez swoje zmiany, przyzwyczaisz się, albo coś jeszcze zmienisz, żeby było dobrze:) Baby to silne bestie, każda z nas ma Valkirię w sobie, tylko musi ją obudzić:P xxx
ReplyDeleteDarkturnip czyta mi w myślach, eh ale trzymam kciuki tylko daj znać za co bo to takie błądzenie w ciemności i szukanie ręką ściany lub krzesła a w każdym razie jakiegoś oparcia. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
ReplyDeleteNa pewno będą to zmiany na lepsze, choć pewnie teraz się wydaje, że świat się wali. Trzymam kciuki :**
ReplyDeleteDobre myśli wysyłam!
ReplyDelete