Thursday, March 22, 2012

Spring has sprung!

Jeszcze chwileczka, jeszcze momencik, i będę wracać z zakupów z naręczami szparagów, z bukietem buraczków na botwinę, z pęczkiem młodej włoszczyzny na pierwszy wiosenny krupnik... ~*^o^*~
In a moment I'll be coming home from the market with bunches of asparagus and baby beetroots, with baby carrots and turnips for the Spring soups...  ~*^o^*~

A tymczasem wczorajszy pierwszy dzień wiosny uczciłam nastawieniem nowej porcji kimchi. ~^v^~
In the meantime I celebrated the first day of Spring (which was yesterday) by preparing a new batch of kimchi. ~^v^~


Oraz wrzuceniem na druty nowego Małego Sweterka.
And starting a new Tiny Cardigan.

Miałam przerwę w dzierganiu, nawet nie wiem dlaczego, ale nie tykałam drutów przez około trzy tygodnie. No, ale uświadomiłam sobie, że do czarnej sukienki w białe grochy muszę - MUSZĘ - mieć czerwony sweterek, a nie mam. Wyciągnęłam zapas czerwonej wełenki i zaczęło się kombinowanie, jaki model wykonać. Problem był taki, że mam tej włóczki bardzo mało, 3 motki po 100 g na druty 4 mm i nie ma szans na więcej bo kupiłam ją kiedyś na ciuchach. Wybrałam w końcu Safire i zobaczymy, jak mi pójdzie. Podoba mi się szeroko wykrojony przód i długość do talii, czarno-biała sukienka będzie miała szeroki kołnierz i dekolt w serek, a od talii będzie rozkloszowana, więc mam nadzieję, że ładnie się ze sobą zgrają. ~^^~
I had a long knitting break, I have no idea why I didn't touch needles for some time but I realised that with the new black and white dress I need - NEED - the red cardigan. And I didn't have one. So I dug out some red yarn from my stash and started to look for a suitable pattern because I only had 300 g of that and no chance of buying more. I finally chose Safire and we'll see how it goes. I like the open front and waistline length, my dress will have a wide collar and will be fitted in the waistline so I hope they'll go well together. ~^^~


A kto dzisiaj na kolację będzie jadł halibuta? Ja! Ja! ~*^o^*~
And who's going to eat fish for dinner tonight? Me! Me! ~*^o^*~

17 comments:

  1. świetne zdjęcie ryby!!

    o tak, też już czekam na nowalijki. szkoda tylko, że w naszej okolicy nie ma jakiegoś bazarku (tak chyba mówicie w Warszawie? w każdym razie mój importowany mąż tak mówi :D)
    ale przecież już niebawem będę uprawiała długodystansowe spacery z wózkiem, więc będzie okazja odwiedzania tego dwa osiedla dalej ;)

    ja chcę mały sweterek!!! ech...
    a model, który wybrałaś na bank będzie piękny z tymi grochami

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, bazarku, *^v^*, a jak się mówi w Poznaniu? Swoją drogą, ciekawe, skąd się wziął ten "bazarek", bo przecież często są to wielkie powierzchnie zapełnione straganami, a nie jakiś mały kawałek z dwiema babciami z zieleniną. ^^
      Zrób sobie mały sweterek, już niedługo będziesz się w niego znowu mieścić! ~^o^~

      Delete
    2. hmmm... u nas to rynek albo ryneczek, w zależności od rozmiaru :)
      problem z MS polega właśnie na tym, że nie umiem nie mogąc go na siebie przymierzać... ba! nawet nie wiem jakie powinien mieć wymiary :D

      Delete
  2. To coś w słoiku, znaczy kimchi wygląda jak ... rozkładające się zwłoki Obcego! ;))))))

    ReplyDelete
  3. Czerwień ferrari! Wspaniała! Och, jeszcze rok i ja tez się nauczę dziergać małe sweterki, daję słowo.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie dlatego nie chcę rezygnować z tej włóczki, mimo, że jest jej tak mało, bo ma piękny kolor! Oczywiście, że się nauczysz, to bardzo proste! ~^o^~

      Delete
  4. Mam też w planach ten sweterek, i raz prawie go na druty narzuciłam, ale coś nie wyszło ;) Czekam z niecierpliwością na efekty, tym bardziej, że Twoje stylizacje mnie urzekają. Styl szalenie do Ciebie pasuje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo! *^v^* Szybko mi go przybywa, już nie mogę się doczekać, jak skończę szyć sukienkę i razem je założę na spacer. ^^

      Delete
  5. bardzo przydatne sa takie proste male swetereki do sukienek...pozdrawiam ania

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie! Tylko ciekawa jestem, ile tego sweterka mi wyjdzie, bo włóczki malutko... ^^

      Delete
  6. Replies
    1. To bezpieczna technika na małą ilość włóczki. ^^

      Delete
  7. Czerwień przyszłego sweterka jest piękna! Trzymam kciuki, żeby starczyło, ale skoro ma być "tiny" to powinno. Ja bym pewnie robiła krótszy rękaw, ale pamiętam, że Tobie nie może wiać po nadgarstkach.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Och, on może być Very Tiny i przerodzić się w króciutkie bolerko... Rękawki na pewno będą krótkie, a być może nawet symboliczne... Zobaczymy! *^v^*

      Delete
  8. Mam pytanie a propos kimczi, czy po zakiszeniu też masz na górze oślizgły nalot? Trochę boję się zjeść bo nie wiem czy tak ma być czy nie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, nic takiego nie mam, a jak z zapachem? Raz kilka dni po zakiszeniu pojawiły się na wierzchu białe kłębki pleśni i zapach był taki nieświeży, zduszony, no taki wyraźnie nie taki, jaki powinna mieć. Możesz zdjąć wierzchnią warstwę i spróbować tego, co pod spodem, może to tylko liście na wierzchu, które nie były zanurzone w sokach wypływających z kiszącej się kapusty.

      Delete