Dzisiaj tematy japońskie, bo po pierwsze, dostałam paczkę od mojej japońskiej przyjaciółki i jestem rozczulona zawartością! *^v^* Jak zwykle dostaliśmy zupy miso, ale tym razem mamy też niesamowity wybór małych przekąsek i (już po raz drugi) CC Lemon, napój który jest bombą witaminy C, i który często pijaliśmy w Japonii, kiedy czuliśmy, że bierze nas przeziębienie. ~*^v^*~
Po drugie, kilka dni temu znalazłam w Polsce (na allegro) coś, co z wielkim smakiem jadałam w Japonii a czego szukałam potem po powrocie bardzo długo - marynowany beni shōga. Jest to imbir krojony na sposób julienne, marynowany w umezu (marynata śliwek umeboshi) z dodatkiem liści pachnotki (perilla), dzięki czemu nabiera czerwonego koloru i specyficznego smaku, nieco innego od gari shōga krojonego w płatki i marynowanego w roztworze octu z cukrem, który znamy jako dodatek do sushi.
Today the Japanese theme, because first, I got a parcel from my Japanese friend and as always I am touched by what was inside! *^v^* We got the usual portion of miso soup packets, also a great selection of small snacks and (for the second time) CC Lemon - the witamin drink bursting with witamin C, the one we used to drink in Japan while we felt the cold coming. ~*^v^*~
Po drugie, kilka dni temu znalazłam w Polsce (na allegro) coś, co z wielkim smakiem jadałam w Japonii a czego szukałam potem po powrocie bardzo długo - marynowany beni shōga. Jest to imbir krojony na sposób julienne, marynowany w umezu (marynata śliwek umeboshi) z dodatkiem liści pachnotki (perilla), dzięki czemu nabiera czerwonego koloru i specyficznego smaku, nieco innego od gari shōga krojonego w płatki i marynowanego w roztworze octu z cukrem, który znamy jako dodatek do sushi.
Second, a few days ago I found in Poland something we used to eat in Japan a lot and then I thought we said goodbye to it for good - the marinated beni shōga. It's the ginger cut julienne style, pickled in umezu (umeboshi plums marinate) with perilla leaves, so it gets the red colour from it and a specific taste, a bit different from the gari shōga we know, pickled in vinegar and sugar solution, served with sushi.
Beni shōga posypuje się różne dania, np.: gyuudon (danie z duszonej wołowiny z cebulą i jajkiem, podawanej na ryżu), curry, okonomiyaki, traktuje się go jako surówkę.
You add beni shōga onto various dishes like gyuudon (beef and onion stew served on rice), curry, okonomiyaki, ect, and treat it as a salad.
A po trzecie, zamarynowałam sobie rzodkiew, czyli zrobiłam takuan według przepisu, który podpowiedziała mi MaroccanMint. ~^^~ Nie jest to tradycyjna receptura (chciałabym zobaczyć miny sąsiadów, gdybym powiesiła na zewnątrz balkonu kilkanaście długich rzodkwi do wyschnięcia na dwa tygodnie... *^v^*), ale po kilku dniach marynowania rzodkiew smakuje świetnie, prawie tak, jak takuan podawany w japońskich restauracjach (a nie tak, jak kupny, który moim zdaniem jest taki sobie...).
And third, I made a pickled daikon, namely takuan according to this recipe, recomended by MaroccanMint. ~^^~ It isn't the traditional recipe (I'd like to see my neighbours' faces if I placed a dozen of daikons outside my balcony for two weeks to dry... *^v^*), but after a few days it tastes great, almost like the one that is served in Japanese restaurants (and not like takuan you can buy in shops, that one isn't good at all...).
***
A na koniec - już nie po japońsku, ale moje plany szyciowe. Ogłaszam oficjalny koniec sezonu zimowego na mojej maszynie, a początek sezonu wiosna-lato - wełny znikają na kilka miesięcy a ja zabieram się za przemianę w sukienki zapasów jedwabiu i bawełny! ~*^v^*~
And last but not least, not at all Japanese but mine - sewing plans. I hereby declare the end of Winter season on my sewing machine and the start of the Spring-Summer season! I'm going to put away the wool for several months and turn those yummy silk and cotton fabrics into dresses! ~*^v^*~
Na wieczór mam plany na pyszną tajską kolację, a teraz idę nałożyć sobie odżywkę na włosy i zatopić umysł w Burdach w poszukiwaniu modeli na moje tkaniny a ręce w paczuszki z japońskimi przekąskami! ~^o^~
I have plans for a delicious Thai dinner tonight, in a moment I'm going to put a conditioner on my hair and dive into my Burda's collection in search for the perfect dress patterns for my fabrics, munching on my Japanese snacks! ~^o^~
Ja bym rzodkiew powiesiła na balkonie, choćby po to, by zobaczyć miny sąsiadów :)))
ReplyDeleteCieszy mnie zapowiedź sezonu wiosennego w Twojej pracowni krawieckiej. Mnie zaczyna strasznie ciągnąć do szycia, co oznacza, że już się osiedliłam i uspokoiłam wewnętrznie po szaleństwach zmian wszelakich.
Powieszę, jak tylko zrobi się cieplejsza sucha wiosna, bo to jednak musi wyschnąć. Biorąc pod uwagę, że planuję mieć balkon cały w doniczkach z ziołami, to wystające tu i ówdzie długie białe grube rzodkwie to całość będzie stanowiła nie lada atrakcję! *^v^* I jak kupię otręby ryżowe, jeszcze nie wiem, czy można je u nas dostać.
DeleteNo to akurat na wiosnę musisz, po prostu musisz! uszyć sobie sukienkę powitalną na nowe miejsce. ~^^~
Ach, jak wspaniale mieć taką przyjaciółkę :D Co za smakołyki!
ReplyDeleteNie mogę się doczekać na efekty Twojego wiosennego szycia. Zwłaszcza mnie interesuje, co powstanie z tej cudnej tkaniny w niebieskie kwiaty :)
Ja w drugą stronę wysyłam regularnie Delicje i Ptasie Mleczko, ha! *^v^*
DeleteZ kwiatów, grochów i łososiowych paseczków (to ten jedwab) będą sukienki dopasowane na górze a obficie marszczone dołem. Z paseczków czarno-białych spróbuję uszyć sukienkę ołówkową. ^^
Piękne tkaniny, niesamowicie zachęcające. Szczególnie kropy i paski b&w i kwiaty (te ostatnie paski nie moje kolory, więc w zasadzie nie jestem obiektywna)
ReplyDeleteFajnie, że się tak wymieniacie paczkami. Jest w przesyłkach coś fajnego i zawsze miło kiedy listonosz zawita z jakąś. A z taką zawartością to w ogóle :)
Tych kwiatów było kilka kombinacji kolorystycznych: niebieskie, czerwone, pomarańczowe... Stałam tam i stałam przy półce. *^v^* A grochy są z niespodzianką, złożony kupon tego nie pokazuje, wszystko okaże się dopiero w skończonej sukience. ~*^-^*~
DeleteJakie przyjemne plany na dzisiejszy wieczor :)
ReplyDeleteI wszystko się udało! *^v^*
DeleteRozczuliło mnie słowo "pachnotka". I bardzo mi się podoba materiał w kwiaty.
ReplyDeletePrawda, jaka fajna nazwa? *^v^* Nie wiem, czy i jak pachnie, wysiałam sobie w doniczce, przekonam się, jak mi coś wzejdzie za kilka tygodni. ~^^~
DeleteI know the first photo well. They are common among us. All of them are delicious and convenient.
ReplyDeleteI have a lot of fun trying to find the kanji in the dictionary and understand the meaning of the writings on the packages. Very educational task! *^v^*
Delete