Mąż dziękuje za wyrazy uznania, uszatą czapkę testował w sobotę i wywołała entuzjastyczne okrzyki u członków rodziny, u których byliśmy z wizytą. *^v^*
W niedzielę, w związku z moim rozchorowaniem się ruszyłam z Leną, mam już 1/3 przodów i jest szansa, że zakończę ten rok jeszcze jednym Małym Sweterkiem! ~^^~
Zulko, tacy faceci byli na wyprzedaży 19 lat temu, a teraz niestety nie wiem, co jest dostępnego na rynku... ~^^~
***
Rozpakowałam dzisiaj do końca moją walizkę po Japonii, wyjmując ostatnie letnie spódnice, bluzki i słomkowy kapelusik.
To nie znaczy, że pogodziłam się z powrotem i życiem tutaj.
I unpacked today the rest of the things from my suitcase from Japanese holidays, taking out Summer skirts, tops and a straw hat.It doesn't mean I accepted the fact of coming back and living here.
To sygnał dla Wrzechświata (więc niech lepiej weźmie to pod uwagę!), że jestem w każdej chwili gotowa wrzucić do walizki kilka zimowych swetrów i skarpet, i jechać tam z powrotem.
It's my sign for the Universe (and it'd better take it under consideration!) that at any moment I am ready to throw into that suitcase a couple of Winter sweaters and socks, and go back there.
No comments:
Post a Comment