Intensywnie Kreatywna, tylko powiedz, że nie musi robić ciasta francuskiego od zera, to było gotowe. *^v^*
Random Forest, to było Muzeum Browaru Yebisu. ~^^~ Odniesienia do Evangeliona były za to wszędzie indziej, najwięcej na Akihabarze,
Bardzo dziękuję za życzenia, nie czuję ograniczenia, że mogę je przyjmować tylko w dzień urodzin, w zasadzie chętnie wysłucham różnych miłych życzeń przez cały rok! *^v^*
***
Below I'm talking about different teas and coffees I got to test from the Polish online shop.
Jestem wielką miłośniczką herbaty, piję jej dużo i często. Kiedyś kupowałam bardzo dużo herbat smakowych, a od kilku lat rozsmakowałam się w czystych herbatach gatunkowych. Jeśli nie wiesz, co dać mi na prezent, może to być puszka dobrej czarnej lub zielonej herbaty, i na pewno będę zadowolona! *^v^*
Dlatego skorzystałam z okazji do przetestowania kilku herbat dostępnych w ofercie sklepu internetowego SzlachetnySmak.pl
Zanim przejdę do opisu herbat muszę wspomnieć o czymś, co bardzo mi się w tym sklepie podoba, a co niestety nie jest stałą praktyką w innych sklepach z kawą/herbatą. Kiedy przez lata kupowałam smakowe herbaty w sklepach stacjonarnych, ceny przy poszczególnych gatunkach oznaczały x zł za 100 g (oprócz białych herbat sprzedawanych na sztuki), tak było zawsze i do tego byłam przyzwyczajona. Niestety w kilku sklepach internetowych zauważyłam, że na pierwszy rzut oka kuszą one klienta bardzo niskimi cenami a potem, po kliknięciu w dany produkt okazuje się, że niska kwota to cena za 50 g, nie za 100. SzlachetnySmak.pl podaje swoje ceny za 100 g produktu i to mi się bardzo podoba.
- mieszanka herbat cejlońskich z dodatkiem owoców papaji, hibiskusa i malwy
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTukJw9XGFd68rFrrJ0gBztzsHFCxI_Ce3U7TQbLqWJ8WUYJv9soFbfE81lbMeKCgJvIEZKawKRH50qbVpRo7DpOmGF50Rb6crPTkqdcZNo8BiDuo9mPFlvu2TICrKE4_W0a-hig/s400/czarna_kraina_czarow_02.png)
Owocowe nuty są dobrze wyczuwalne zarówno w zapachu jak i w smaku herbaty, zaliczyłabym ją do herbat jesienno-zimowych, cięższych, rozgrzewających po spacerze w mokre lub mroźne przedpołudnie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjId8yg2uZDuXqvOthGmbGuariQcyI0LAOgYRA_BnstXyv85DrJWAuxzF9_WnswEkjDgyhfkMtF5s7A_fEskg8L4iRa96HA1igoK7MLAjxp-0sDVdTIBykWCTDBpX75ZeyMJN5MKw/s400/czarna_kraina_czarow_03.png)
- cejlońska mieszanka z dodatkiem ananasa, hibiskusa i płatków słonecznika z akcentem tropików
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI2wAzDFsQSqRb9kanAXgH-YIHWraJoDwMT0arlW7tsXwUT5dsFk34Vgd4JpkKHl0mmUowTez4qhMWrzphTXHrkU9FIW09mXdFtidwrHIOT6TmN-XxMFth4vH7HumvqohPMY6-2w/s400/zielona_yellow_river.png)
Ta herbata jest tak atrakcyjna wizualnie, że mogłabym ją ustawiać w słoiczkach na półkach lub usypywać z niej obrazy. ~^^~
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirGelxaV1XjO4XXywkiKnPy4-2bSjxDNuvtLL5UTBkA4ktyc7a4yCyzQeAxo5GMjDxKtmTgYkbpPZxH0mZDyjMQAdts1hd6fS89Srp0XILO-qWTHz-fuG40-FOOE96QAERd7hyPA/s400/zielona_yellow_river_02.png)
Napar jest jasny, przejrzysty, ma piękny owocowy zapach a dodatki smakowe nie tłumią charakterystycznej goryczki zielonej herbaty (co dla mnie jest zaletą). Pierwszy trzyminutowy napar jest łagodny, a drugi pięciominutowy mocniejszy, ale nie nadmiernie gorzki, z czym często spotykałam się w zielonych herbatach.
Dostałam też do przetestowania dwie kawy. Choć kawoszem nie jestem i w zasadzie kawa mogłaby dla mnie nie istnieć, od czasu do czasu lubię wypić filiżankę smakowej małej czarnej, preferencyjnie z mlekiem i koniecznie z pianką. *^v^*
Dlatego po obiedzie zaparzyłam sobie kawę Arabicę Irish Cream, która pachniała tak mocno, że czułam ją przez bąbelkową kopertę i foliową torebeczkę, w którą była zapakowana. *^v^*
(szkoda, że przysłano mi ją w wersji zmielonej, jeśli już pijam kawę, to wolę kupować ją w ziarnach i sama mielić tuż przed parzeniem).
Jak się spodziewałam, to łagodna bardzo aromatyczna kawa, dla mnie idealna z kostką brązowego cukru, do niedzielnego deseru po smakowitym obiedzie, podałabym do niej kieliszek likieru Irish Cream dla dopełnienia rozpusty. ~^^~
Następnego dnia do śniadania testowałam czarną herbatę Słodki Owoc - cejlońską mieszankę z bananem i kwiatem słonecznika.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMvFZxTSpF-kDuggyKOsRSeAshElfhQo-zjsiNTCCRo1Kxm_Cuqubf3heZD6f3KsvAMUO8ub3mZXXmY5FJQHBcvhhDtjwhYwPB7TRMffI8wdU3xDqAI1TXBqhNGkEuLgqVoCd8sw/s400/czarna_slodki_owoc.png)
Herbata ma ciemny napar i bardzo przyjemną delikatną słodycz, która jest obecna mimo braku cukru (nie słodzę herbat).
Przysłano mi też zieloną herbatę Słodka Tajemnica o nieznanym mi składzie, gdyż aktualnie nie ma takiego produktu na stronie sklepu (wydaje mi się, że w mieszance jest kwiat słonecznika, hibiskus i jakiś karmelowy dodatek) i kawę Arabica Brazylia Santos (niestety nie wiem, czy ciemną czy jasną, również zmieloną). Te dopiero wypróbuję.
Strona sklepu SzlachetnySmak.pl jest przyjemna dla oka i przejrzysta, oprócz herbat i kaw (naturalnych, smakowych, ziołowych) można się w nim zaopatrzyć w akcesoria do przyrządzania i picia tych napojów oraz prezenty (ozdobne pudełka, słodycze, itp).
[Przy okazji testowania herbat i kaw pokazałam część mojej kolekcji filiżanek i kubków. *^v^*]
Brahdelt, ależ wiem, że chodzi o browar. Po prostu utkwiło mi w pamięci, że w mandze NGE Misato Katsuragi po pracy namiętnie popijała właśnie Yebisu. Pomyślałam, że reklama w takim tytule, to wystarczająco niebagatelna rzecz, żeby wspomnieć o niej w muzeum.^^ (Ale może w Japonii inaczej na to patrzą.) A teraz mykam na herbatkę. Dobrze, że zabrałam trochę liściastych zapasów z Polski, bo tutaj jakoś nie mamy szczęścia do dobrej herbaty.
ReplyDeleteOoo to wpis dla mnie :) Jestem fanką herbaty. Może nie tak wielką jak Ty (bo lubię tez kawę) ale herbatę naprawę lubię. Im bardziej kolorowa tym lepiej ;) Chyba odwiedzę ten sklep, o którym dziś piszesz. Kubeczki masz prześliczne, ten ostatni ma świetny kształt!
ReplyDeleteVery nice and healthy drink.
ReplyDeleteI can smell the drinks. :))
Mianem konesera na pewno siebie nie określę, ale uwielbiam testować nowe herbaty i kawy. Szczególnie, że Ślubny jest mistrzem robienia wariacji kawowych. A wczoraj piłam rewelacyjną herbatę śliwkową z cynamonem, goździkami, wanilią i plasterkiem pomarańczy... dobra rzecz na jesienne wieczory.
ReplyDeleteUwielbiam herbaty, ale już od dłuższego czasu przestałam w sumie jakoś specjalnie eksperymentować. Może dzięki Twojemu wpisowi wrócę do odkrywania nowych smaków :)
ReplyDeletePóki co jestem zagorzałą fanką zwyczajnej japońskiej senchy i gyokuro. Marzę, by sobie kiedyś kupić sproszkowaną matchę, jaką piłam na ceremonii herbaty, bo była niezwykła :D
dobra herbatka to jest to! :)
ReplyDeleteHerbata i kubki, filiżanki to moja miłość zaraz obok kotów i handmade ^^
ReplyDeleteJestem uzależniona od tego wszystkiego.
Bywa, że mam czasem w domu 40 różnych rodzajów...
Ja również jestem herbatomaniaczką. Nie wyobrażam sobie , żeby moglo jej kiedyś zabraknąć w moim domu.
ReplyDelete