Kalino, dla mnie każda potrawa to odkrycie, bo nigdy wcześniej dyni nie jadałam, nawet nie mam traumatycznych wspomnień z zupy dyniowej na mleku. ^^ Czasami dynia wymaga mocniejszego doprawienia, jest podatna na przyjmowanie smaków bo sama w sobie jest delikatna, wypróbuj różne ulubione przyprawy i dodatki.
Cocomino, yes, people mainly bought the huge orange pumpkins for Halloween carving, which is strange, because this is a very new holiday in Poland. I bought only pumpkins for eating and I even advised one lady who was selling the vegetables how to cook the pumpkin. *^v^*
Zulko, mnie też najbardziej urzekł ten liściasty plener. Przepis wypróbuję z chęcią, bo kurki uwielbiam, poproszę mailem i z góry dziękuję! ~^^~
Intensywnie Kreatywna, a, no chyba, że tak. ^^ Przekaż mężowi podziękowania, oczywiście, że słucham współczesnej japońskiej muzyki, mój najukochańszy zespół to L'arc en Ciel! W tym tygodniu zeksploruję to radio.
Lady Ago, to nie tak, że musiałabym w Japonii żyć bez warzyw i nabiału. *^v^*
Warzywa i owoce były drogie dla nas - turystów z Polski, gdybyśmy pracowali w japońskiej firmie i dostawali japońską pensję (inaczej nie wyobrażam sobie życia tam na stałe) to moglibyśmy je kupować podobnie, jak tutaj. Może niekoniecznie od razu melony z Hokkaido, ale spokojnie moglibyśmy sobie pozwolić na codzienne zakupy w warzywniaku. Co do nabiału - mleko i jogurty wszelakie występują w Japonii pod dostatkiem, ser biały umiem sama sobie zrobić w razie co. To nie są powody, dla których miałabym zrezygnować z zamieszkania w moim Raju na ziemi, dla mnie np.: kawa mogłaby nie istnieć, ja jestem uzależniona od ryżu, ryb i owoców morza, krakersów ryżowych, zupy miso, zielonej herbaty... *^v^*
***
Znowu mam urodziny, jakoś szybko zleciał ten rok. *^v^*
It's my birthday again, last year passed so quickly. *^v^*
Pamiętacie, jak bałam się tego roku? Czułam, że będzie interesujący, a poprzedni interesujący rok był bardzo intensywny ale niestety obfitujący w bolesne przeżycia. A jaki był trzydziesty siódmy rok mojego życia?
Do you remember how I was scared of that year? I felt it was supposed to be interesting, and the previous interesting year was very intensive but full of painful events. How was the 37th year of my life?
Po pierwsze, wzięłam się za siebie. Radykalnie schudłam, zmieniając dietę na zdrowszą i lżejszą. Porządnie zabrałam się za pielęgnację i regenerację włosów i skóry, zmieniając kosmetyki na zdrowe. Przestałam się wreszcie oszukiwać, że sama dam radę się zmobilizować do nauki japońskiego i zapisałam się do szkoły językowej na intensywny kurs.
First, I started to care for myself. I lost weight, changing my diet for healthier and lighter one. I changed my hair and skin treatments, choosing better natural cosmetics. I stopped lying to myself that I could learn a language by myself and went to Japanese intensive course.
Po drugie, doszła do skutku nasza planowana od lata 2010 miesięczna wyprawa do Japonii, która w pierwszej połowie roku doprowadzała mnie do ekstazy a po powrocie do kraju - do depresji z powodu powrotu (depresja trwa).
Second, we went to Japan for a month, which made me blissful at first and then, when I had to go back to Poland - left me in a lasting despair.
Po trzecie, odnowiłam dwie stare przyjaźnie, jedną zupełnie znienacka. ~^^~ Nawiązałam też nowe znajomości.
Third, I renewed two old friendships, one by accident. ~^^~ I also met new friends.
A po najważniejsze, odnalazłam moje miejsce na ziemi - Japonię. Jest to dla mnie o tyle trudne i bolesne, że moja bytność w tym miejscu ograniczyła się do jednego miesiąca, a potem musiałam wrócić do Polski. I okazało się, że już nie potrafię i nie chcę żyć tu.
And last but not least, I found my place on Earth - Japan. It's difficult and painful for me because I could only be there for one month, and then I had to go back to Poland. And it turned out that I cannot and don't want to live here anymore.
I co dalej?
What next?
Nie wiem.
Chwilami wydaje mi się, że źle pokierowałam moim życiem i na wiele rzeczy jest już za późno (już o tym wspominałam, prawda?). Na radykalne decyzje dotyczące miejsca zamieszkania, na naukę i działania, które pozwoliłby mi stać się innym człowiekiem - potrafiącym zadbać o swoje interesy, wyciskającym życie jak cytrynę, żeby dostać od niego to wszystko, czego chcę, wszystko najlepsze dla mnie.
I don't know.Sometimes I feel that I took some wrong turn in my life and that it's too late for many things. For radical decisions concerning the place to live, for learning new things, for actions which would allow me to become a different person - the one who can take care of his own business, the one who can squeeze life like a lemon till the last drop and get everything he wants, the bets for himself.
Ale codzienność wciąż podsuwa mi pomocną dłoń, pojawiają się pomysły i sposoby ich realizacji, na naukę nie jest jeszcze za późno bo jak się okazuje np.: japoński wchodzi mi do głowy sam, z każdej lekcji wychodzę nasiąknięta wiedzą, która zagnieżdża się we mnie jakby to było jej środowisko naturalne (nigdy w takim tempie nie uczyłam się żadnego języka, a uczyłam się kilku). I pojawiają się we mnie zaczątki odwagi, żeby zrobić to czy tamto, a tego mi chyba najbardziej do tej pory brakowało.
But everyday life often offers me a helping hand, some ideas appear and means to achieve my goals, it turns out that it's not too late for learning things - I absorb Japanese like a sponge, after each lesson I'm full of it to the brim and that knowledge nestles in me like it was its natural habitat, I've never learned any other language that way. And I can observe some sprouts of bravery in me, to do this or that, the ability I lacked a lot before.
Co dalej? Czy mam jakieś przeczucia co do kolejnego roku? Jaki będzie?
Nie mam.
What next? Any feelings about the coming year? How is it going to be like?I have no idea.
Czuję w sobie pustkę w tym temacie.
Ale jest to odczucie pozytywne i pełne nadziei. Bo skoro nadchodzący rok ma być dla mnie czystą kartą, to znaczy, że mogę go wypełnić dokładnie tak, jak chcę, nie oglądając się na los, przeczucie czy jak tam zwał. Ponieważ nic nie zostało jeszcze zapisane i założone z góry, to wydarzy się to, o czym ja zadecyduję.
I can feel an empty space thinking about it. But I feel it in a positive full of hope way. Because, if the coming year is supposed to be a clean sheet that means I can fill it exactly how I want, not waiting for fate or feelings, or whatever. Because nothing has been written there yet, assumed, I can decide on what will happen.
Trochę to przerażające, ale mocniej niż strach czuję motyle w żołądku - oczekiwanie na coś wspaniałego, a przede wszystkim poczucie, że wreszcie po raz pierwszy w życiu to ja zadecyduję o sobie samej.
It's a bit scarry but even more intriguing and I can feel the butterflies in my stomach - an anticipation of great things to come, and most of all, the sensation of me being able to decide about myself for the first time.
***
A teraz, po tych poważnych wynurzeniach, idę zjeść śniadanie zrobione przez męża, a w planach jest jeszcze prezent, szampan, tort, obiad w mojej ulubionej japońskiej restauracji i kto wie, co jeszcze?... ~^o^~
And after those serious thoughts I'm going to have breakfast made by my husband, and there are also plans for the gift, the champagne, the cake, lunch at my favourite Japanese restaurant and who knows what the day may bring?... ~^o^~
happy happy birthday Joanna, and I think after reading this post - whatever changes come your way they will be great and happy ones!!!
ReplyDeleteall the best for a wonderful day!
dobrego dnia i żeby Twoje marzenia /życzenia udało się zrealizować, pozdrawiam
ReplyDeleteŻyczę Ci aby marzenia związane z Japonią spełniły się. W ogóle to życzę Ci aby wszystkie Twoje marzenia się spełniły :) Na radykalne zmiany podobno nigdy nie jest za późno. Tym bardziej, że nie masz 80-tki :) Jesteś młodą, silną i pełną energii kobietą. I prowadzisz super bloga na którego z przyjemnością zaglądam :] Świętuj kolejne urodziny, widzę że ten dzień będzie obfitował w wiele atrakcji :)
ReplyDeleteKochana solenizantko, przesyłam Ci moc urodzinowych serdeczności i mnóstwo pozytywnej energii! Powiadają, że nigdy na nic nie jest za późno i tego się trzymaj. I pomyśl też, ile wspaniałych rzeczy było Twoim udziałem i ile jeszcze Cię spotka :)
ReplyDeleteWłaśnie wysłałam Ci przepis :)
ReplyDeleteZajrzyj tutaj :)
ReplyDeletehttp://mortalmuseseveryday.blogspot.com/2011/10/jacks-in-dumpster-by-ajbbents.html
Joanno, wszystkiego najlepszego:) Młoda laska jesteś i WSZYSTKO możesz osiągnąć.
ReplyDeleteNie pisałam, żeby cię broń panie Boże zniechęcać - to mój Raj okazał się nie do końca rajem i dwa lata żyłam dla marzenia, które nie bardzo się ziściło. Ale i tak jestem zdania, że warto iśc za marzeniami, tym bardziej, że ten słoneczny "gap year" pomógł mi na pewne sprawy spojrzeć z innej perspektywy.
Faktycznie chyba łatwiej stawiać dotychczasowe życie na głowie mając lat 18 a nie ponad dwa razy więcej. Choćby przedmioty w które obrastamy, a które strasznie trudno pożegnać, gdy się ich zabrać fizycznie nie da (sprzedałam/oddałam 1500 książek, niby tych mniej lubianych, ale do tej pory cierpię).
Najbardziej Ci zazdroszczę poodnawianych i pozawieranych znajomości - muszę nad tym popracować.
Jeszcze raz sto lat:)!
P.S.(mój "word verifaction" brzmi jakoś z japońska - ouskame:D)
Wszystkiego najlepszego Kochana :) Niech los Ci podsuwa same dobre pomysły i rozwiązania na spełnianie swoich marzeń, zwłaszcza o Japonii. Nie myśl o tym, czego nie zrobiłaś, ale co możesz jeszcze zrobić :) Powodzenia :)
ReplyDeleteŻyczę Ci, żebyś tę swoją kartkę zapisała pięknie. I żebyś każdego dnia była coraz bardziej dumna i zadowolona - z siebie. Obrałaś dobry kurs, zatem tak trzymaj!
ReplyDeleteStooooo laaat :-) A we czwartek..cóż, powiem tylko, że możesz spokojnie spodziewać się prezentu :-)
ReplyDeleteたんじょうび おめでとう
ReplyDeleteMam nadzieję,że bez błędów :)
Nowy Rok zapowiada się optymistycznie, głowa do góry :)))
Wszystkiego co najlepsze i abyś spełniła wszystkie swoje marzenia :)
ReplyDeletePowodzenia z Japonią... :)
Sto Lat, Sto Lat, spełnienia w zdrowiu i w ukochanym miejscu :)
ReplyDeleteMijające lata skłaniają do refleksji, czasami wydaje nam się, że coś poszło nie tak. Najważniejsze, że działasz!!! Słyszałam opinię, że życie zaczyna się po czterdziestce... masz jeszcze kilka lat ;)
Sto lat szanownej jubilatce i..niech w/w jubilatka nie truje glupot! NIGDY nie jest za pozno na zmiany i kierowanie zyciem. Nigdy. Owszem, z wiekiem staje sie to moze mniej latwe, ale!
ReplyDeleteNie masz dzieci, ktore by Ci gryzly sumienie, nie macie pracy/zawodow, ktore Was kurczowo trzymaja w ojczyznie...wyobraz sobie, ze oboje jestescie prawnikami...i wtedy kapota, polskie prawo w Polsce i juz. Znacie jezyk angielski, poznajecie japonski...jak na moje oko to nastepny rok to pobyt w Japonii conajmniej 3 miesieczny... czego Ci ZYCZE! Lec zaczynac spelniac marzenia, no, jazda :)))))
Nigdy nie jest za późno, choć czasem coś tak mi szepcze w głowie. Ja ... jeszcze "tam" pojadę. Jeszcze się zakocham. Jeszcze wszystko może być :)
ReplyDeleteOd przedpołudnia chodzę i myślę, czego Tobie życzyć... i już wiem (za kierownicą mnie oświeciło).
ReplyDeleteŻyczymy Ci, żebyś co rano budziła się z uśmiechem, z energią i głową pełną pomysłów, a wieczorem, żebyś mogła sobie powiedzieć "to był bardzo dobry dzień, zrobiłam kolejny mały kroczek do spełnienia własnych marzeń".
I duuuuuuuużo powodów do szczerego, niekontrolowanego, radosnego chichotania.
To życzymy my: Intensywnie Kreatywna Agnieszka i Ślubny Andrzej :)
Dołączam się do życzeń
ReplyDeletePrzede wszystkim zdrowia
A potem to relizacji planów
A w tak młodym wieku to trzeba tylko snuć marzenia, a następnie je szybko realizować
Spelnienia Asiu...spelnienia i jeszcze raz spelnienia i konsekwencji :-) Buziaki
ReplyDeletePatrzę na te wszystkie wpisy i przyszło mi do głowy, że ktoś, kto zyskał taką sympatię i wsparcie bardzo dobrze pokierował swoim życiem - otaczają Cię osoby, które lubią Cię, cenią i które inspirujesz, nie zmarnowałaś czasu, a masz go przed sobą jeszcze tak wiele, że zdążysz zrobić to, na co będziesz miała ochotę. Uszyjesz cudowne ciuszki dla lalek, będziesz miała najpiekniejsze włosy w galaktyce, przeprowadzisz się do Japonii i zrobisz wiele innych niesamowitych rzeczy. Wszystko Ci się udaje, świat jakoś za każdym razem staje za Tobą murem - czemu nie miałaby Ci się udać reszta tego, o czym marzysz? Uszki do góry i do roboty, dasz radę :-)
ReplyDeletespełnienia marzeń!
ReplyDeleteWszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń!
ReplyDelete