Joanno, tylko szałwię mam już ponad dwa lata, ale w domu, nie na balkonie. I te balkonowe chyba brałabym do środka na zimę.
Hannah, niestety, ja też jestem ogrodniczą ignorantką i nawet nie mam wielkiego zamiłowania do uprawiania roślin, ale pomyślałam, że z tymi kilkoma doniczkami sobie poradzę. ~^^~ Co do supermarketowych sadzonek, to jeśli zaczną szybko padać, to je zjemy i w ich miejsce wsadzę sadzonki kupione w sklepie ogrodniczym.
Zulko, do twarożku ziółka jak najbardziej, mięta, bazylia, majeranek, oregano i tradycyjnie szczypior i koperek. ~^^~
Kikko75, Ryśka w ogóle nie interesują roślinki, siada obok doniczek i wygląda przez balkon, nie jest z kotów podgryzających. ^^
***
Czas zacząć pokazywać skończone projekty, które zeszły mi z drutów w ostatnich tygodniach. Na początek - Blackpool.
It's high time to show you my latest knitting projects - first: Blackpool.
Sweterek według mojego pomysłu, robiony od góry bez zszywania, czyli tak, jak tygrysy lubią najbardziej. Zużyłam na niego 230 g białej Ice Soft Merino i troszeczkę granatowej Ice Soft Merino, druty 3,5 mm. Jestem gotowa, żeby pokazać się na deptaku w brytyjskim modnym letnim kurorcie (w latach 40-tych ubiegłego wieku)! ~^^~
The cardigan is my own pattern, knit top-down, I used 230 g white Ice Soft Merino and a bit of dark blue Ice Soft Merino, 3,5 mm needles. I'm ready to have a stroll along the main street in the famous British Summer resort (in the 1940's, I mean)! ~^^~
Sweaterek: twórczość własna
Bluzka: Camaieu
Spodnie: H&M
Buty: Marks&Spencer
Pasek, apaszka: Tally Weil
Kapelusz: szaleo.pl
Cardigan: me-madeTop: CamaieuTrousers: H&MShoes: Marks&SpencerBelt, scarf: Tally WeilHat: szaleo.pl
***
I na szybko jeszcze update z odgrubiania - w marcu nie byłam zbyt pilna w tej kwestii a dodatkowo organizm wreszcie zorientował się, że próbuję go odchudzić i zwolnił przemianę materii żeby ograniczyć straty własne, i niestety zrzuciłam tylko pół kilo...
And a quick update from loosing weight - in March I wasn't a very good girl and additionally my organism found out that something is going on with it and slowed down the metabolism, and unfortunately I only lost half a kilo...
Pisałam o tym, że nie istnieją dla mnie chipsy i czekoladowe batoniki? Owszem, nie zauważam ich na sklepowych półkach, ale kiedy odwiedzili nas znajomi i przynieśli zapas tego typu przekąsek (których nie zjedliśmy wspólnie, bo było sporo innego jedzenia przygotowanego przeze mnie), to pozostałe paczki pochłonęłam już sama. Dodatkowo mój organizm domaga się ostatnio jogurtów (białko!), nie mogę wyjść ze sklepu bez jednego czy dwóch opakowań, i oczywiście nie wybierałam tych naturalnych 0% tłuszczu, tylko owocowe. Na szczęście utrwalone nawyki żywieniowe uchroniły mnie przed przybraniem na wadze - jem mało, bo dużo mi się nie mieści, tak więc nawet, jeśli jem np.: pierogi, to tylko 6 sztuk, a nie całą paczkę (tak kiedyś jadałam...).
I wrote last month that I don't need any sweet or salty nibbles. Well, yes, they don't exist for me in the shops, but our friends paid us a visit and brought some of them (which we didn't eat because I prepared other food), so all that was left I devoured. In addition, I desperately need yogurt (proteins!) and I cannot leave the shop without one or two cups, and of course I didn't pay attention to the natural low calorie ones, but fruit types. Lucky me, my eating habits saved me from gaining weight - I eat small portions so even if I have dumplings, I only eat 6 and not the whole packet, like I used to...
Zauważyłam też smutną prawidłowość - chudnę w talii i biodrach, ale kompletnie mi nie ubywa w udach, przez co wciąż nie mogę się wcisnąć w piękne ciemnogranatowe jeansy, które czekają na mnie na półce w szafie. Czy ktoś ma dobry pomysł na odchudzanie ud?
Plan na kwiecień jest następujący - zwracać większą uwagę na kaloryczność potraw i więcej się ruszać (spacery). Niech wreszcie pojawią się te szparagi, będę je jadać na okrągło i nie grozi mi przybór na wadze! *^v^*
I also noticed one sad regularity - I loose weight from my waist and hips, but my thighs stay the same, so I still cannot fit into those gorgeous dark blue jeans I keep in my wardrobe. Have you got a good idea for loosing weight from the thighs?The plan for April - pay more attention to fat/calorie content of the dishes and move more (walks). I want the asparagus finally to be at the market, I'll be eating them all the time and there'll be no danger of gaining weight! *^v^*
Aśka, ale ci pięknie w marynarskim stylu vintage - powinnaś więcej takich stylizacji sobie przygotować - cud, miód i malina z marcepanem :-)))
ReplyDeleteJeśli chodzi o odchudzanie, to to jest mit, że można schudnąć w jakimś konkretnym miejscu - można wyrzeźbić mięśnie w konkretnym miejscu, przez co optycznie będzie ono wyglądać nieco smuklej, ale żeby pozbyć się tłuszczu, trzeba się pozbyć tłuszczu z całego ciała, u kobiet niestety górna część ud i biodra to "żelazny, życiowy zapas", którego nasz organizm broni do upadłego i oddaje na samym końcu ;-/
Po marynarsku :)Rewelacja!!!!!
ReplyDeletesweterek cudny,i wyglądasz w tym komplecie rewelacyjnie!!!
ReplyDeletea uda? może troszkę pływania albo rolletic ewentualnie?
Świetny sweterek i cudowna stylizacja! Wygladasz jak gwiazda kina i śmiało możesz błyszczeć na deptaku. A może napiszesz wzór dla tego sweterka? Bo ja bym była baardzo chętna! Bardzo!
ReplyDeleteSweterek fantastyczny! uwielbiam takie marynarskie zestawienia:-) Też jestem za rozpisaniem wzoru:-))
ReplyDeleteświetny sweterek i okulary nowe suuper. Pozdrawiam.
ReplyDeletea jeśli chodzi o uda to z nimi najmarniej ale pomagają masaże dość ostre, aż do siniaków , właśnie też się z nimi męczę .
Oj też chodzi za mną marynarski sweterek. Bardzo ci ładnie w takim stroju.
ReplyDeleteNa uda chyba nie ma sposobu. U mnie zawsze masywnie obtłuszczone...
bardzo rasowa stylizacja!!!!
ReplyDeletea dobry sposób na uda też bym chętnie poznała....
nie bede oryginalna: sweterek uroczy, w stylizacji bardzo Ci do twarzy, sposobu na uda sama szukam z marnym skutkiem.
ReplyDeletePieknie Ci w kapeluszach (to bylo z zazdroscia)
ech, no liczyłam na grad rad, a tu widzę wszyscy z tym samym problemem...
ReplyDeleteuda- pierwsze tyją ostatnie chudną :/
Joasiu - wyglądasz bosko! Sweterek cudny, stylizacja też!!! Udami wogóle się nie przejmuj, niech sobie będą! (i tak masz szczupłe). Pozdrawiam baaardzo serdecznie!
ReplyDeleteno! wreszcie komplet, który podkreśla Twoją osobowość ( przynajmniej tę wirtualną) jest świetny i doskonale dopasowany. Cudny zestaw. Jak chodzi o dietę to ja sobie obiecałam ze w post przestanę jeść słodyczę i zacznę ćwiczyć z zestawem do pilates. Zestaw przetrwał tydzień, postanowienie biegania 3 dni a dieta 2 i pol tygodnia (dieta= niejedzenie batonikow + słodka herbata + musli i jogurt a jakże słodki zamiast słodyczy)Skończyło się jak u Ciebie. Przyjechał Przyjaciel i kupił merci wiedząc żem łąsuch. I tu już się nie opanowałam rzuciłam się na pudełko pożerając z opakowaniem, a teraz stosuje kitkat. ech. i moje rozbierane wakacje we włoszech poszły się walić...
ReplyDeleteoh yes very british seaside look with that cardi! when you find the secret to losing wieght off the thighs do let us know - I am interested for one!
ReplyDeleteZawyłam! Jesteś mistrzynią:-) Bardzo mi się podoba ten genialny sweterek:-))) miodzio!...chyba muszę Ci przesłać kilka wzorów, które ostatnio wpadły mi w ręce - ale w j.niemieckim. Chcesz?
ReplyDeleteWspaniały sweterek :)
ReplyDeleteCO do jogurtów, ja zaczęłam kupować tylko naturalne już dawno temu. W tych owocowych jest za dużo chemii. Wolę do zwykłego naturalnego dodać trochę dżemu i jest nawet lepszy efekt niż gotowy owocowy jogurt ;)
Powodzenia trzymam kciuki za dalsze postępy!
No no no! Wyglądasz super! Sweterek wyszedł świetnie! Tobie ubyło pół kilo, a mnie przybyło dwa kilo :) Co do sposobu na szczuplejsze uda - polecam taniec. Poza miejscem, gdzie uda przechodzą mi w szanowne 4 literki, mam same wytrenowane mięśnie :)
ReplyDelete...albo naturalny zmiksować z owocami, choćby mrożonymi - taniej może nie wyjdzie, ale pewnie zdrowiej ;)
ReplyDeletewyglądasz ekstra! marynarski to zupełnie nie mój styl, ale na Tobie bardzo mi się podoba :)
Piękna stylizacja!
ReplyDeleteI absolutnie klimatyczny sweterek.
Na uda polecam przesiadankę, jak dojdziesz do setki codziennie (a dojdziesz), daje efekty.
ReplyDeleteJak się robi: klękasz na kolana i przesiadasz na lewo i prawo obok ud (chyba jasne)do klęku. Chyba do tego wrócę, bo swego czasu doskonale zaskutkowało (nie wiem, czy to profanacja, ale w oddali muzyka "Autobiografii"daje dobry rytm. pozdrawiam Hel :)
Sweterek urokliwy, świetnie wyglądasz!
ReplyDeleteGenialny zestaw!! Sweterek rewelacja!!
ReplyDeleteHello~
ReplyDelete(klasycznie spozniony komentarz)
Ja w sprawie Twojego ostatniego pytania - nie moglam sie powstrzymac bo problem totalnie dotyczyl rowniez i mnie. Odkrylam cos (dieta+homeopatia) nazywane HCG i jestem wlasnie na samym poczatku tego. Zamierzam schusc spektakularnie i wtedy o tym wiecej napisze u siebie. Ale wlasnie cudowna glowna wlasciwoscia HCG jest to ze chudnie sie WYLACZNIE z nienormalnie odlozonego tluszczu.
Strasznie jestem podekscytowana tym eksperymentem na sobie (dziala super) wiec mam ochote podzielic sie tym z calym swiatem :P
Hihi~