Dziękuję za wszystkie głosy w sprawie pończoch i butów peep-toe. Przyznam, że myślimy podobnie - na bosaka chodzi się fajnie, ale latem i w klapkach/sandałach/płóciennych balerinkach.
Pantofle moim zdaniem wymagają pończochy (a chłodną wiosną/jesienią nawet grubszych rajstop). Po pierwsze, stopom jest wygodniej i się nie obcierają, po drugie - tak jak Babcia Feri mam odczucie, że pantofle i pończochy to taki kompletny zestaw, którego nie powinno się rozdzielać. Po trzecie, często w miejscu pracy jest wymóg zakrywania nóg i tego nie da się obejść "rajstopami w sprayu".
Ja chyba postawiłabym albo na modele kryjące albo pończochy bardzo cienkie i jasne, dające złudzenie gołej nogi (np.: Eva Classic RT, naturalne mają 80% przezroczystości), ale też nie zawahałabym się poeksperymentować z wzorami, mam kilka par ciepłych rajstop w paski czy romby i uważam, że mogłyby ciekawie wyglądać z pantoflami peep-toe. Z tym, że w grę wchodzą wyłącznie takie bez wzmocnienia na palcach. No, i jeśli rajstopy, to tylko grube jesienno-zimowe, do cienkich rajstop mam wstręt, cienkie mogą być tylko pończochy. ~^^~
{Taka ciekawostka - zarówno moja babcia do końca życia, jak i babcia Roberta (wiem, bo pomagałam jej się przebrać w szpitalu, a miała wtedy ponad 80 lat!) nosiły pończochy do paska. Nigdy nie zmieniły swoich przyzwyczajeń z lat młodości i nie przeszły na "wygodniejsze w użyciu" rajstopy. ~^^~}
Natomiast rzuciłam wczoraj okiem na opakowanie nylonowych pończoch Cervin z moich zapasów i zobaczyłam tam... modelkę w klapkach peep-toes i pończochach FF z piętą point heel i wzmocnionymi palcami, ale - wersja kolorystyczna to jasnobeżowa tkanina a manszeta i pięta/palce są błękitne! I muszę przyznać, że taka pończocha wygląda dość wesoło i wiosennie. ~^^~
Tu na moich nóżkach (nie wiem, czy takie zdjęcie liczy się w akcji noszenia pończoch ogłoszonej przez PinupCandy, ale nie umiałam sobie samej zrobić lepszego ~^^~), klapki wyglądają na za duże, ale to dlatego, że na nich nie stoję tylko siedzę bokiem na podłodze i stopy są tylko trochę wsunięte. I mam mieszane uczycia. Zarówno do wyglądu takich pończoch z klapkami peep-toe (może, gdyby buty były niebieskie?...), jak i do funkcjonalności - pończochy nylonowe są śliskie i czuję, jak przy każdym kroku stopy trochę latają, po domu to nie problem, ale na ulicy z zabudowaną piętą czułabym się bezpieczniej.
Co robicie w Dzień Kobiet?
Ja byłam u kosmetyczki a przez resztę dnia zamierzam leżeć i pachnieć, (i robić na drutach ~^^~), i czekać na męża, który przyniesie mi wieczorem przydziałowego goździka, mydełko, ściereczkę do naczyń i paczkę rajstop, tfu!... opakowanie nylonowych pończoch! *^v^*
Mam jeszcze babskie pytanie: kto mi poleci dobrą odżywkę do paznokci?
***
Zulko, melduję, że Twój komentarz znowu się nie zapisał.
Fanaberio, już Cię rozpoznaję! ^^ W temacie śmiesznych butów - owszem, ktoś ma prawo takie nosić, a ja mam prawo tego nie rozumieć i śmiać się z tego do rozpuku, oczywiście w duchu, bo nigdy nie zwróciłabym nikomu uwagi. Tak samo rozkładają mnie na łopatki bezkształne często przydeptane i brudne botki Emu, noszone upalnym latem, kupa śmiechu! ^^
A co do alkoholi i potraw, podobno tylko do śledzia nie da się dobrać odpowiedniego wina, reszta pozostaje w gestii naszych upodobań. *^v^*
Lubię pończochy, ale na takie z niebieskimi wykończeniami bym się nie odważyła.
ReplyDeleteZamiast odżywki do paznokci polecam sprawdzoną przeze mnie kombinację: 1 tabl. cynku (tylko samego, np. Zincas) i 1 tabl. wit. A+E łykane rano. Pazurki jak malowane :)
Kiedy komentuję w pracy przez bramkę proxy, bo tylko tak mogę, wpis wcina. Cóż ja na to poradzę, że najczęściej czytam Cię w pracy...? :)
Liczy się!!! Ważne , że w dzień kobiet założyłaś pończochy!!
ReplyDeleteno no no...leżeć i pachnieć:-) Musisz cudnie wyglądać i to jeszcze w takich pończochach!!!
ReplyDeleteA ja ma pytanie praktycznej natury, bo wspominasz, że babcie były wierne pończochom na pasie. A jak to się nosi takie pończochy przypinane do pasa w zimie? Hę? Przecież to dość ryzykowne, a nawet nie wskazane, aby pod spódnicą było gołe ciało, kiedy mróz np. -15. No? ;)))
ReplyDeleteJa się zgadzam te buty są koszmarne. Mój Tygrys dodał od siebie, że te buciszcza powinny mieć jeszcze gołe pięty. Co dziś robię opowiem później.
ReplyDeletehm, pończochy kupiłam raz. i raz założyłam. nie czułam się komfortowo. więc pomysłu nie powtórzyłam:) i jakoś tak bez żalu.
ReplyDeleteco robiłam w dzień kobiet? same romantyczne rzeczy, stukałam przez 8 godzin w kompa w pracy, a potem uszczupliłam portfel u dentysty....
aaaa, męska część pracowników wysiliła się na żółtego tulipana dla każdej.
aaa, jeszcze głos w sprawie peep-toe. mam jedne. granatowe z mięciutkiego zamszu. są takie, hm "pojedyncze," to znaczy bez tej wewnętrznej warstwy (czort wie jak to się zwie) i noszę je raczej na gołe stopy.
Starałam się jak najwięcej polenić dzisiaj! I w zasadzie udało się; oprócz wczesnego wstawania i niezbędnych robót domowych oddawałam się nieróbstwu, rozrywkom i planowaniu następnych rozrywek i nieróbstwa. Choć u mnie rozrywki są osobliwe, bo się łączą często z użyciem wiertarki, przewalaniem mebli albo przekładaniem ich zawartości. Dziś blokowałam, fotografowałam, szukałam koloru do pomalowania sypialni, myślałam, jak z uchwytu meblowego sobie zrobię wrzecionko kolejne, uszyłam wsypy na jaśki (ale nie miałam odwagi przesypać pierza! Nie w Dzień Kobiet!!). Słuchałam też rozmaitych jęków Pana Dobrego i Młodej Damy i to zdecydowanie były najcięższe chwile dzisiejszego dzionka!
ReplyDeleteZdecydowanie nie podoba mi się takie zestawienie, kiedy widać piętę.
ReplyDeleteDzień kobiet w tym roku spędziłam leżąc, ale wcale nie pachnąc a zdychając i odwiedzając resztkami sił lekarza. Na szczęście dzisiaj już lepiej.