Tuesday, March 08, 2011

Babskie sprawy

Dziękuję za wszystkie głosy w sprawie pończoch i butów peep-toe. Przyznam, że myślimy podobnie - na bosaka chodzi się fajnie, ale latem i w klapkach/sandałach/płóciennych balerinkach.

Pantofle moim zdaniem wymagają pończochy (a chłodną wiosną/jesienią nawet grubszych rajstop). Po pierwsze, stopom jest wygodniej i się nie obcierają, po drugie - tak jak Babcia Feri mam odczucie, że pantofle i pończochy to taki kompletny zestaw, którego nie powinno się rozdzielać. Po trzecie, często w miejscu pracy jest wymóg zakrywania nóg i tego nie da się obejść "rajstopami w sprayu".

Ja chyba postawiłabym albo na modele kryjące albo pończochy bardzo cienkie i jasne, dające złudzenie gołej nogi (np.: Eva Classic RT, naturalne mają 80% przezroczystości), ale też nie zawahałabym się poeksperymentować z wzorami, mam kilka par ciepłych rajstop w paski czy romby i uważam, że mogłyby ciekawie wyglądać z pantoflami peep-toe. Z tym, że w grę wchodzą wyłącznie takie bez wzmocnienia na palcach. No, i jeśli rajstopy, to tylko grube jesienno-zimowe, do cienkich rajstop mam wstręt, cienkie mogą być tylko pończochy. ~^^~
{Taka ciekawostka - zarówno moja babcia do końca życia, jak i babcia Roberta (wiem, bo pomagałam jej się przebrać w szpitalu, a miała wtedy ponad 80 lat!) nosiły pończochy do paska. Nigdy nie zmieniły swoich przyzwyczajeń z lat młodości i nie przeszły na "wygodniejsze w użyciu" rajstopy. ~^^~}

Natomiast rzuciłam wczoraj okiem na opakowanie nylonowych pończoch Cervin z moich zapasów i zobaczyłam tam... modelkę w klapkach peep-toes i pończochach FF z piętą point heel i wzmocnionymi palcami, ale - wersja kolorystyczna to jasnobeżowa tkanina a manszeta i pięta/palce są błękitne! I muszę przyznać, że taka pończocha wygląda dość wesoło i wiosennie. ~^^~


Tu na moich nóżkach (nie wiem, czy takie zdjęcie liczy się w akcji noszenia pończoch ogłoszonej przez PinupCandy, ale nie umiałam sobie samej zrobić lepszego ~^^~), klapki wyglądają na za duże, ale to dlatego, że na nich nie stoję tylko siedzę bokiem na podłodze i stopy są tylko trochę wsunięte. I mam mieszane uczycia. Zarówno do wyglądu takich pończoch z klapkami peep-toe (może, gdyby buty były niebieskie?...), jak i do funkcjonalności - pończochy nylonowe są śliskie i czuję, jak przy każdym kroku stopy trochę latają, po domu to nie problem, ale na ulicy z zabudowaną piętą czułabym się bezpieczniej.


Co robicie w Dzień Kobiet?
Ja byłam u kosmetyczki a przez resztę dnia zamierzam leżeć i pachnieć, (i robić na drutach ~^^~), i czekać na męża, który przyniesie mi wieczorem przydziałowego goździka, mydełko, ściereczkę do naczyń i paczkę rajstop, tfu!... opakowanie nylonowych pończoch! *^v^*

Mam jeszcze babskie pytanie: kto mi poleci dobrą odżywkę do paznokci?

***

Zulko, melduję, że Twój komentarz znowu się nie zapisał.

Fanaberio, już Cię rozpoznaję! ^^ W temacie śmiesznych butów - owszem, ktoś ma prawo takie nosić, a ja mam prawo tego nie rozumieć i śmiać się z tego do rozpuku, oczywiście w duchu, bo nigdy nie zwróciłabym nikomu uwagi. Tak samo rozkładają mnie na łopatki bezkształne często przydeptane i brudne botki Emu, noszone upalnym latem, kupa śmiechu! ^^
A co do alkoholi i potraw, podobno tylko do śledzia nie da się dobrać odpowiedniego wina, reszta pozostaje w gestii naszych upodobań. *^v^*

8 comments:

  1. Lubię pończochy, ale na takie z niebieskimi wykończeniami bym się nie odważyła.
    Zamiast odżywki do paznokci polecam sprawdzoną przeze mnie kombinację: 1 tabl. cynku (tylko samego, np. Zincas) i 1 tabl. wit. A+E łykane rano. Pazurki jak malowane :)
    Kiedy komentuję w pracy przez bramkę proxy, bo tylko tak mogę, wpis wcina. Cóż ja na to poradzę, że najczęściej czytam Cię w pracy...? :)

    ReplyDelete
  2. Liczy się!!! Ważne , że w dzień kobiet założyłaś pończochy!!

    ReplyDelete
  3. no no no...leżeć i pachnieć:-) Musisz cudnie wyglądać i to jeszcze w takich pończochach!!!

    ReplyDelete
  4. A ja ma pytanie praktycznej natury, bo wspominasz, że babcie były wierne pończochom na pasie. A jak to się nosi takie pończochy przypinane do pasa w zimie? Hę? Przecież to dość ryzykowne, a nawet nie wskazane, aby pod spódnicą było gołe ciało, kiedy mróz np. -15. No? ;)))

    ReplyDelete
  5. Ja się zgadzam te buty są koszmarne. Mój Tygrys dodał od siebie, że te buciszcza powinny mieć jeszcze gołe pięty. Co dziś robię opowiem później.

    ReplyDelete
  6. hm, pończochy kupiłam raz. i raz założyłam. nie czułam się komfortowo. więc pomysłu nie powtórzyłam:) i jakoś tak bez żalu.

    co robiłam w dzień kobiet? same romantyczne rzeczy, stukałam przez 8 godzin w kompa w pracy, a potem uszczupliłam portfel u dentysty....

    aaaa, męska część pracowników wysiliła się na żółtego tulipana dla każdej.


    aaa, jeszcze głos w sprawie peep-toe. mam jedne. granatowe z mięciutkiego zamszu. są takie, hm "pojedyncze," to znaczy bez tej wewnętrznej warstwy (czort wie jak to się zwie) i noszę je raczej na gołe stopy.

    ReplyDelete
  7. Starałam się jak najwięcej polenić dzisiaj! I w zasadzie udało się; oprócz wczesnego wstawania i niezbędnych robót domowych oddawałam się nieróbstwu, rozrywkom i planowaniu następnych rozrywek i nieróbstwa. Choć u mnie rozrywki są osobliwe, bo się łączą często z użyciem wiertarki, przewalaniem mebli albo przekładaniem ich zawartości. Dziś blokowałam, fotografowałam, szukałam koloru do pomalowania sypialni, myślałam, jak z uchwytu meblowego sobie zrobię wrzecionko kolejne, uszyłam wsypy na jaśki (ale nie miałam odwagi przesypać pierza! Nie w Dzień Kobiet!!). Słuchałam też rozmaitych jęków Pana Dobrego i Młodej Damy i to zdecydowanie były najcięższe chwile dzisiejszego dzionka!

    ReplyDelete
  8. Zdecydowanie nie podoba mi się takie zestawienie, kiedy widać piętę.
    Dzień kobiet w tym roku spędziłam leżąc, ale wcale nie pachnąc a zdychając i odwiedzając resztkami sił lekarza. Na szczęście dzisiaj już lepiej.

    ReplyDelete