Herbatko, nadal twardo jedziemy! W sobotę spotykamy się w szóstkę, będziemy się objadać tempurą i wybierać hotel w Tokio. ~^^~
***
Świeże zioła są dla mnie niezastąpionym składnikiem wielu potraw i w tym roku postanowiłam zadbać o ich zapas pod ręką, dlatego dzisiaj uzbrojona w wózeczek na zakupy wyruszyłam do sklepu ogrodniczego po ziemię i sadzonki.
Na razie jest ich niewiele, dlatego wspomogłam się hydroponicznymi sadzonkami z supermarketu (ciekawe, czy przeżyją w ziemi?) i stworzyłam zalążek ziołowego ogródka balkonowego. ~^^~
Fresh herbs are a must if you want to prepare many delicious dishes and this Spring I decided to supply myself with my own little balcony herb garden. I took a shopping trolley and went to a gardening centre to buy the soil and plants.Unfortunately there weren't many types yet so I also bought some plants from the supermarket hydroponic growth (I wonder whether they survive in the soil?...) and here we go: marjoram, coriander, rocket, oregano, tarragon and thyme.
Ta wielka donica czeka na wielką kępę rozmarynu, którego dzisiaj nie udało mi się kupić. (w przyszłym tygodniu zamierzam pojechać pod Halę Mirowską, gdzie co roku sprzedają sadzonki ziół, to taka informacja dla warszawiaków ^^)
This huge pot awaits the huge bunch of rosemary, which I couldn't get anywhere today.
i smaczne i ladne :-). Udaja Ci sie ziola wieloletnie? Mnie poza szalwia diabli biora wszystko - zima, chocbym nie wiem jak owijala w jute celem ocieplenia. A moj tato ma rozmaryn i tymianek w ogrodku, w Polsce, gdzie jest duzo zimniej niz na 1 pietrze w Krainie Deszczowcow! Snif.
ReplyDeletete z hipermarketu u mnie żyją najwyżej tydzień.szkoda pieniędzy
ReplyDeleteA juz myslalam ze to nowa stylizacja lalkowa, zwlaszcza ze kupilam sobie Tajemniczy Ogrod po angielsku i na okladce jest obraz "Mala ogrodniczka" :) I najwyrazniej jest to bardzo popularny motyw i tytul zreszta
ReplyDeleteOch musze naprawde sprobowac. Ale pamietam ze kupowalam takie roslinki w supermarkecie i sie marnowaly po tygodniu, dokladnie tak jak Kalina pisze. Moja ignorancja przytlacza - nawet nie wiem, ktore ziola sa wieloletnie, a ktore jednoroczne.
Hm... to ciekawe - zazwyczaj czytam Twoje posty "kulinarne", wtedy gdy jem lub jestem po jedzeniu. Teraz mam przed sobą miseczkę serka śmietankowego, do którego akurat zioła by pasowały :) Powodzenia z balkonowym ogródkiem!
ReplyDeleteDziękuje za informacje dla warszawiaków :) Przyda się :)
ReplyDeleteWitam,
ReplyDeletemam nadzieję, że wśród roślin nie ma tych szkodliwych dla kotów. Bo niestety takie się zdarzają. Polecam natomiast Nepeta cataria, czyli kocią miętę. I muchy latem odgoni i Rysiek będzie miał radochę :o)