MaBa, no wiesz, ja nie namawiam, ale Gloria jest naprawdę fajna, i wiosna idzie, to w sam raz, żeby zacząć robić bawełniane bluzeczki. ~^^~
Jadziu, em... sweter dla męża hibernuje chwilowo... W zasadzie brakuje mu tylko rękawów, zabiorę się za niego wkrótce. ^^
Iwonko, zmartwiłam się tą ilością włóczki, bo brałam po jednej paczce, czyli nie starczy na sweterek i skarpetki. No cóż, trzeba będzie w któryś kolejny wtorek dokupić, i tak podoba mi się tam jeszcze z milion kolorów, więc bez problemu zbiorę kolejne zamówienie. *^v^*
Agato, jest - podszewka elastyczna (której nie kupiłam) albo jej brak (to raczej w spódnicach niewełnianych wiosenno-letnich). Oraz pewnie sposoby nieznane mi krawcowej-amatorce.
Myszoptico, próbkę muszę zrobić, bo właśnie Iwona mi uświadomiła, że chyba mam za mało tego różowego... Muszę się jak najszybciej przekonać, żeby w razie co dokupić. ^^
Kalino, i to jest pomysł z osobną halką! Też tak będę robić. ^^
RetroStyl, witam na moim blogu! ~^^~
***
Mamy drugą ołówkową. Podstawowy kształt jest klasyczny - dopasowana, z wysokim stanem, za kolano.
Here is my second pencil skirt. The basic shape is very classic - fitted, higher waist, reaching the knee.
Chyba zacznę im nadawać imiona, jak dzierganym swetrom, była już Zielona Kratka, a teraz poznajcie Grafitową.
I might start giving them names, just like I do with my knitted projects, the first one was Greet Checkered, this one is Graphite.
Model: Burda 02/2011, 107 C
Materiał: wełna po babci
Paseczek: wyprzedaż w Reserved ^^
Bluzka: Tally Weil
Kapelusz: wyprzedaż w Parfois ^^
Buty: Ryłko
Model: Burda 02/2011, 107 CFabric: wool from Granny's stashBelt: Reserved sale ^^Blouse: Tally WeilHat: sale in Parfois ^^Shoes: Ryłko
Wykrój już poprawiony i dostosowany do mojej figury. Czy coś bym zmieniła? Tak, podniosłabym jeszcze wyżej górę i dodałabym z 5 cm na dole, niestety to wszystko co udało mi się wycisnąć z ilości tkaniny, jaką dysponowałam. Tak więc, nie ma szans na żakiet do kompletu, ani nawet na tycią kamizelkę (ani nawet na chustkę do nosa... jedno z tylnych odszyć sztukowałam z dwóch kawałków materiału zszytych razem, bo już mi zabrakło większego fragmentu w całości).
I altered the pattern to fit my figure. Would I change anything in this project? Yes, I'd go higher up and add 2 inches to the bottom, but it was all I could squeeze out of that fabric. So, no chance for the accompanying jacket or even the small vest (or even the handkerchief, I even had to stitch together two thinner pieces of fabric to make the top inner lining because I didn't have the whole piece left).
Czego nauczyłam się przy tym projekcie?
1. że, jeśli zamierzam wszywać podszewkę, to lepiej kupować elastyczną, bo ze zwykłą sobie nie radzę (gapa, trzeba było kroić w skos włókien!)
2. że jedna szpulka nici nie wystarczy i lepiej brać dwie
3. żeby nie słuchać bezkrytycznie opisów w Burdzie, według wskazówek kupiłam suwak 40 cm i musiałam go skrócić o dobre 10 cm
Did I learn anything with this project?1. that if I want to add the lining, chose the elastic one2. that one spool of thread may not be enough3. to check what they advise in Burda in the pattern description, I bought the 40 cm zipper as was advised and I had to cut the 10 cm because it was too long
Kombinuję już z tym wykrojem i kusi mnie, żeby go zastosować po raz kolejny w nowej wersji, bo wymyśliłam coś, czego jeszcze nie umiem przełożyć na model papierowy, ale wiem, jaki efekt chciałabym osiągnąć. ~^^~ Poza tym, woła już do mnie beżowa wełenka w paseczki i prosi o przerobienie na sukienkę (już chyba zdecydowałam się na model), a pozostałe pomysły tłoczą się i przepychają w kolejce.
Niech już będzie wiosna, żebym mogła nosić moje kapelusze! (na razie wraca mróz i dzisiaj na lalkowe spotkanie zakładam wełnianą czapę...)
I've been fiddling with this pattern because I have a new idea on my mind. I want to make something that I can see in my imagination, but I cannot translate it into the paper pattern yet to give me the result I want. ~^^~ Of course, the beige wool I bought for a dress is waiting, I almost decided on the pattern, and other clothes queue impatiently.
I want Spring to finally come, so I could wear my beautiful hats! (Winter has a come back today and I'm going to wear wool hat to go to dollfie meeting...)
(Po zrobieniu tych zdjęć postanowiłam jak najszybciej zabrać się za umycie podłogi na balkonie i ozdobienie obdrapanej doniczki...)
(After I looked at those photos, I decided to asap clean the balcony floor and decorate the shattered flowerpot...)
Super!
ReplyDeleteTeż mam ten numer i ochotę na spódnicę- tylko nic nie szyłam poza woreczkami...
Muszę się rozejrzeć za jakimś ładnym materiałem i spódnica na obronę prawie gotowa :)
Pozdrawiam.
kobieto!!!! jaką ty masz cudowną talię!!!!!!!
ReplyDeletespódnica cudna, mój ukochany fason!
No , no!!!
ReplyDeleteCałość prezentuje się wspaniale. Miłego dnia.
Obłędna po prostu! A Ty wygladasz przepieknie! I ta czerwień na ustach, rasowa kobieta po prostu. Uściski.
ReplyDeleteOłówkowa jest śliczna, uwielbiam proste kroje, choć sama spódnic nie noszę ;) A na Glorię namawiać nie musisz, już się zalogowałam w zamotanych i wertuję, bo jak zamawiać to raz a porządnie :P
ReplyDeleteFaktycznie jest to model idealny na Twoją figurę.Świetnie sobie poradziłaś z szablonem i poprawieniem do swoich rozmiarów.Podpowiem Ci jeszcze że można całkiem fajną sukienkę z tego zmontować .Trzeba znaleść odpowiedni wykrój bluzki ,jej dół dopasować zaszewkami do szerokości spódnicy i doszyć.Może być rozpinana lub nie.Z tego co widzę jak sobie świetnie radzisz to napewno okaże się łatwizną.
ReplyDeletePozdrawiam.
no bosko po prostu!
ReplyDeleteszyj dalej, szyj, szyj... ;)
Jest swietna :-)
ReplyDeleterewelacja
ReplyDeletezdjęcie nr 3 absolutnie wymiata!
Łał!!!!
ReplyDeleteCudnie Ci w niej :D
Jak zwykle pelna uroku, choc szczerze mowiac wolalam te poprzednia z falbanka, ale moze to ze wzgledu na jej bardziej tweedowo/angielski charakter i stylizacje ogolna.
ReplyDeleteKapelusz wymiata :)
Joasiu! W spódnicy wyglądzasz przepięknie! I proszę się nie odchudzać, bo masz wymiary prawdziwej kobietki i tak jest super jak jest! (buu- dlaczego ja nie mam takiej talii? gdzież ona, gdzież?...) A tak w ogóle - czy jest coś,czego Ty nie potrafisz? :) Bo jak na razie to wszystko wychodzi przecudnie! Może i ja się zdobędę w siłę i pokażę na blogu moje wypociny szyciowe (zabawki) - toż będzie śmiechu :) Bo u mnie wszystko koślawe...
ReplyDeleteJeszcze raz - spódnica prześliczna, Ty w niej też!
Pozdrawiam cieplutko!!!
Strasznie dawno nie komentowałam, za co przepraszam, ale zaglądałam od czasu do czasu i teraz powiem: ha! ja mam chyba tą samą spódnicę, tylko czerwoną. :)
ReplyDeleteOłówkowe spódnice są genialne, a w tej wyglądasz pięknie.
Ooooo, ale fajnie! Strasznie się cieszę, że u mnie skrobnęłaś dwa słowa i mogłam znaleźć Cię w sieci. Niewiarygodne jakie fajne rzeczy potrafisz robić! A ta spódnica, no no - pozazdrościć talentu.
ReplyDeleteA więc tak wygląda gotowa spódnica :) Ja swoją na razie tylko wykroiłam i czeka...
ReplyDeleteWyglądasz obłędnie. Pasuje Ci ten krój idealnie, a z bluzką i kapeluszem tworzy wspaniały zestaw w klimacie retro.
jest boska *v*
ReplyDeletena lepszy komentarz mnie nie stać ;P
to ja jeszcze dodam, że kupiłam właśnie wczoraj tę burdę i że w moich (jak zawsze ambitnych) planach jest ta spódnica, oraz sukienka "włoska" i żakiet i miks tej drugiej spódnicy i bluzki i....
ReplyDeleteJoasiu, wyglądasz po prostu rewelacyjnie, brak słów...
ReplyDeletewow! you did a great job! and you look fantastic in it!!
ReplyDeleteZestaw idelany!
ReplyDelete