Kalino, te druty są pakowane po 5, bo czasami robi się na wszystkich pięciu, ja tak nie robię, wolę na czterech, ale przy bardzo dużej liczbie oczek przydaje się dodatkowy drut.
***
Dwa dni temu przyszedł mój drut 2,5 mm na żyłce i przełożyłam ma niego moje skarpetki, stosując metodę Magic Loop. I wiecie co? Wymyślił ją robótkowy geniusz! *^v^*
Two days ago my 2,5 mm cable needle arrived and and switched to it with my socks, applying the Magic Loop technique. And you know what? It was invented by some knitting genius! *^v^*
Nie mam żadnych "drabinek", od razu robię obydwie sztuki więc nie grozi mi "syndrom drugiej skarpetki" która nigdy nie powstanie, bo nie będzie mi się chciało jej zrobić po skończeniu pierwszej. Trzeba tylko uważać, którą nitkę aktualnie przerabiamy, żeby przypadkiem nie zacząć dziergać dwóch skarpetek na raz z tego samego kłębka... (co może się przydarzyć kiedy robimy na drutach i oglądamy film w obcym języku, którego nie znamy i przy którym trzeba czytać napisy... ~^^~) Na szczęście zorientowałam się po jednym rządku i nie było dużo prucia.
I have no "ladders", I've been working on two socks at the same time so no "second sock syndrome" for me. You only need to be careful not to knit the second sock with the same yarn as the first one... (it may happen when you knit while watching the foreign movie and have to read the dialog lines... ~^^~). Lucky me I realized what I was doing rather quickly and had to frog only one row.
Aktualnie minęłam pięty, a najśmieszniejsze, że schodzi mi zaskakująco mało włóczki, wcale się nie zdziwię, jeśli na obydwie podkolanówki wystarczy mi 100g ciemnego brązu (plus troszkę rudego), czyli Yarn Art Wool jest bardzo wydajna! *^v^*
I passed the heels and going towards the toes now, and the most important info is that the Yarn Art Wool is very efficient, I wouldn't be surprised if I used up 100g of brown for both knee-high socks (and a bit of rusty orange). *^v^*
Ryś krytycznym okiem obserwował moje zmagania fotograficzne na podłodze. *^v^*
Ryś critically obsereved my photographic endeavours on the floor. *^v^*
EDIT:
Makajko, to bardzo proste, tu masz przykładowy film (przykład z jedną skarpetką): http://www.youtube.com/watch?v=IdSpc0EZpnk.
Spróbuję Ci to wytłumaczyć opisowo: nabierasz oczka na skarpetkę nr 1 z kłębka nr 1 oraz na skarpetkę nr 2 z kłębka nr 2 (najlepiej na jakiś pomocniczy drut), i teraz przekładasz wszystkie oczka na jeden długi drut w następujący sposób:
- składasz żyłkę na pół, oczka skarpetki dzielisz na pół i teraz jeden czubek drutu wsuwasz w połowę oczek z prawej strony a drugi czubek w połowę oczek z lewej strony, przesuwasz skarpetkę nr 1 prawie do końca żyłki, zostawiając pętlę
- tak samo dzielisz drugą skarpetkę po połowie oczek i jeden czubek drutu wsuwasz w połowę oczek z prawej strony a drugi czubek w połowę oczek z lewej strony, przesuwasz skarpetkę nr 2 po żyłce dosuwając ją do tej pierwszej
- żeby przerobić okrążenie, wyciągasz pętlę (która zrobiła się przed skarpetką nr 1) w taki sposób, żeby jeden czubek druta wlazł w oczka do przerobienia na skarpetce nr 2 a drugi koniec druta wyciągasz do dziergania i przerabiasz połowę skarpetki nr 2 z kłębka nr 2
- następnie przerabiasz pierwszą połowę oczek skarpetki nr 1 z kłębka nr 1 a jak dojdziesz do końca (czyli do pętli), to przesuwasz drut w taki sposób, żeby znowu mieć ustawienie z powyższego zdjęcia, przerabiasz drugą połowę oczek skarpetki nr 1, i przerabiasz drugą połowę oczek skarpetki nr 2 z kłębka nr 2
Czyli, najpierw robimy połowę jednej skarpetki, potem cała drugą, a potem dokańczamy połowę pierwszej skarpetki, cały czas pamiętając, że każda z nich ma swój kłębek! Nie można robić cały czas jedną nitką, bo nam się zrobią dwie skarpetki połączone... ^^
Nie wiem, czy w ogóle jest zrozumiałe, co napisałam, najłatwiej byłoby pokazać, ale nie mam jak. ~^^~
Przepięknie, prześlicznie, perfekcyjnie - dziś wrzucę na druty - nie wiem, czy to możliwe, żeby mi się udało. No nie wiem, spróbuję, choć jeszcze się do tej metody nie przekonałam.
ReplyDeleteNo zobaczę.
Ja się nie dziwię, że Rysiek się przyglądł, skoro takie wygibasy robiłaś ;) Skarpetki już fajnie wyglądają. Pasują idealnie.
ReplyDeletePodkolanówki - super!
ReplyDeleteMetodę magic loop kocham bezgranicznie, ale dwie skarpetki na jednym drucie to dla mnie ciągle odjzad :)
Mina kotka bezcenna : D
ReplyDeleteJoasiu-dawno mnie u Ciebie nie było:)), ale wierz mi , czytam każdy Twój wpis z wypiekami :)).
ReplyDeletePodkolanówki są extra , wiesz zaraziłaś i mnie , czekam tylko na moją pierwszą książkę o robieniu skarpetek na drutach.
Magic Loop znam i chętnie z niej korzystam ( choć początki były trudne -dla mnie:)).
Podsyłam linka ze świetnym sposobem nabierania oczek na skarpetki robione od...palców. Może znasz a może nie , ale może się przyda.
http://www.persistentillusion.com/blogblog/techniques/magic-cast-on/magic-cast-on-2
Kociak-Ryś rozkoszny.
Pozdrawiam z mroźnego Edynburga.
Mina Ryśka wyraża wszystkie wątpliwości ;) Musiałaś się nieźle nagimnastykować nad tymi zdjęciami.
ReplyDeleteJa magic loop odkryłam przy rękawach i też mi się szalenie podoba! muszę tylko teraz wypróbować robienie dwóch na raz.
Skarpety prezentują się wspaniale .A Rysiek zachował iście stoicki spokój , biorąc pod uwagę Twoje wyczyny.Rysiek pozyskał moje serce tym urwanym uchem. Wiem dlaczego takie jest i dlatego Rysiek ma u mnie , zawsze zielone światło. Pozdrawiam.
ReplyDeleteĆwiczę początek tych skarpet na jednym sznurze i efekt idioty osiągnęłam. Wkoło robię na pięciu, dziesięciu drutach, ale to wariactwo zabiera mi tylko czas. Jak ja mam to zacząć?
ReplyDeleteTe dwie nogi w tych kolanówkach mnie do łez doprowadzają - z zazdrości;-((((
ReplyDeleteMagic loop rządzi! Fajnie wiedzieć, że Wool wydajna. Czekam na relację z noszenia, bo w tym tempie to pewnie szybko nastąpi! Pozdrawiam!
ReplyDeleteJuż Cie kocham - wszystko wiem, czy zaczną się schody, gdy dojdę do pięt, ale myślę , ze jak załapałam ogólną strukturę działania - dam radę.
ReplyDeleteDziękuję za tak szybką pomoc- wprawiła mnie w zdumienie - chociaż nasze bratnie dusze dziergacze tak chyba maja wszystkie:-)
a jeszcze... stara jestem , to sobie zapomniałam ( Fanaberio:-) - opis pomocny jest fantastyczny - z drutami w ręku i ekranem przed ślipiami wszystko jasne.
ReplyDelete