Zniknęłam na kilka dni. A gdzie byłam?
Zaszyłam się na stronie www.justbento.com! *^v^*
To niewiarygonie bogata kopalnia pomysłów i przepisów na dania, które mogą się znaleźć w pudełkach lunchowych, w związku z tym gotowałam nowe dania i oto efekty:
- gotowany kurczak z sosem tonkatsu, nimame z czarnej soczewicy, ryż z posypką furikake, świeża papryka, sos sojowy (dodaję buteleczkę do każdego pudełka)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPAJlnmEJjhgqAQGbZckj57a92LnAQloN1-iHojzM4bzncDMug7aV8uCUqt6UTtUHh7zdnbbpHb_B_VDs_BO0FMGhPYolQvlP8uS-Y6Ieiwr8VyIivOdTvvhHXr1x5wRVvftzUQw/s400/bento_07_29.jpg)
- duszona cukinia w pomidorach na ostro, marynowana rzodkiew daikon z sezamem, ryż z posypką z glonów i ścieżką z pasty krewetkowej, w osobnym białym pojemniku - gotowe kupne natto
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIATstWGpQ3fadODssy0rNFVTor6f7hyphenhyphenKkiNcFnx3-ypg7hDB-lq5_1UVp_u-kAMHOsy7E_JLGdPZFYh16EMw0TtNGbIuautd4QqoDjPXZIFPZBttnFsYNxpSR_Cb8Y2I-c0M8dQ/s400/bento_07_30.jpg)
- sznycel z indyka panierowany w panko, fritata z cebulą, papryką i cukinią, ryż zawinięty w nori i marynowana rzodkiew daikon
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib-iNWblnncueJqOsLoQ-osH6d11gll-rm4M8HrWN6vnXRxG3bdaOe6-_vdVyZPS2e3snlMr93xDK-J5fx2FxcF6L_LgfrZvCoG1Dmo-3cewhUQo_Y0pFiyARXXWXZIVgVJrSI8A/s400/bento_08_05.jpg)
- tofu smażone z sosem sojowym, nimame z ciecierzycy, ryż z posypką z glonów i surówka z marynowanych glonów na słono
- smażony kurczak z kotlecikiem mielonym (pomysł mojej mamy), ryż z posypką furikake, surówka z paluszków krabowych i warzyw w sosie sezamowym, marynowany imbir
Mąż chwali, że ostatnio jego lunch'e stały się ciekawsze i bardziej urozmaicone! Moje też! *^v^*
Uprzedzając pytania, w produkty z Japonii i Korei zaopatruję się głównie w delikatesach shilla.pl na warszawskich Kabatach, polecam też masala.com.pl który prowadzi sprzedaż wysyłkową.
***
Dziewczyny się cieszą, że podobała się Wam ostatnia sesja fotograficzna!
MadFerret, Ryszard dużo działki nie zwiedził, bo głównie leżał na ganku, a jak tylko udało mu się czmychnąć na moment, to wlazł pod samochód i trzeba go było stamtąd wyciągać siłą i zakuć w kajdany... pardon, w szelki i smycz. Potem już niczego nie podziwiał tylko cierpiał i się rozpłaszczał.
Hannah, Rietta to właśnie taki duch niespokojny, zadziorny, wszędzie wlezie, pod każdy liść zajrzy. *^v^* A Rori na pewno będzie jeszcze miała różowe włosy, chociaż ostatnio tak się z nią zrosły te długie ciemne sploty. ^^
marynowany daikon to po prostu oshinko :)
ReplyDeletefajnie się rozgotowałaś ;)
WIEDZIAŁAM, że nie powinnam tego czytać teraz, tylko rano, po jakimś posiłku; o istnieniu połowy składników nie mam nawet pojęcia, ale jak to pięknie i smacznie wygląda!
ReplyDeletePięknie wyglądają te zestawy, też bym zjadła. :)
ReplyDeleteNo dobrze, to ja rozumiem, że już pora lunchu nadciąga ;)
ReplyDeleteJestem w tyle z czytaniem blogów, dlatego skany dopiero dzisiaj, przepraszam :).
ReplyDeleteNie wiem, w jakiej formie wolisz je ściągnąć. Może być jako jedno archiwum?
http://rapidshare.com/files/411591763/skany.rar
Bardzo apetyczne te lunche, aż zgłodniałam :D.
ślina cieknie
ReplyDeletewalczę teraz z moim BMI
w pracy ser biały lekki, kefir 0% a w pudełku warzywa
ale jak bym zobaczyła takie bento nie wiem czy umiałabym się złamać
nie złamać oczywiście
ReplyDelete