Tuesday, August 31, 2010

Małe rozmiary / Small sizes

MarrocanMint, pytałaś o ozdoby na gorsecie Rigmor - tak, wszystkie tasiemki, cekiny, itp kupiłam w warszawskich pasmanteriach. ^^

Izuss i Fiubdziu, sama nie wiem, jak sobie radzić z takim problemem, mam tak samo z lalkowymi ciuszkami na zamówienie, kiedy mam usiąść do zamówionego modelu natychmiast pojawia mi się w głowie milion pomysłów na kreacje dla moich lalek... ~^^~

Izuss, a kupuj czerwoną włóczkę, ile dusza zapragnie, mogę być prowodyrem tego procederu! ^^

Gutillo, niedługo w sweterku dojdę do pach i wtedy postaram się zrobić mu nowe zdjęcie, na zewnątrz przy równym oświetleniu, może wtedy czerwień wyjdzie właściwa.

Kite Designer, nową Kim widziałam, ale chyba ostatnio jakoś trudno mnie zadowolić robótkowo, nie zachwyciłam się. Poprzednia książka była super, wciąż mam kilka modeli w kolejce, nad tą muszę się jeszcze pozastanawiać.

Fanaberio, pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam skarpetki z drukowanej we wzór włóczki a potem taka włóczka wpadła mi w ręce, to było dopiero zdziwienie! *^v^*

Kalino, mogę Ci służyć tylko linkami do panów z żywicy, w rozmiarze około 70 cm. Skąd się bierze takich na żywo nie wiem niestety... ^^

***

Chodzą za mną małe lalki. A wszystko to przez forum lalkowe, na którym, jak nie przymierzając na Ravelry, pojawia się dużo pięknych zdjęć jakiegoś modelu albo typu lalki i nagle dużo ludzi zastanawia się, czy sobie takiej nie kupić. *^v^*
I've been haunted by the small dolls recently. I can blame the doll forum because, just as the Ravelry, it gives you the ideas for new dolls to add to your collection, showing lots of beautiful painted & dressed dolls, and suddenly many people start to wonder whether to buy a given mold. *^v^*

Konkretnie, chodzą za mną 16 cm Lati Yellow. Wiem, że to strasznie malutka lalka, ale uwierzcie mi, są mniejsze! ~^^~
To be specific, I've been thinking about 16 cm Lati Yellow. I know it's a really small doll but believe me - there are smaller models! ~^^~

Kolekcjonerzy potrafią wyczarować z nich prawdziwe cudeńka - obejrzyjcie lalki należące do:
The collectors can turn them into some really great cute dolls - just look at the ones belonging to:

Jeni Bunny: Special Lami i Benny,
Mysa: Sheep Lea,
Atelier Momoni: Latidolls,
Mirella von Chrupek: Matylda
Aya: Lati
Amanda: Lati dolls
mms0131: Lati

A ponieważ postanowiłam spełniać swoje lalkowe zachcianki, a firma Lati przed końcem lipca ogłosiła czasowe zamknięcie przyjmowania zamówieć na lalki w wersji basic, to kupiłam sobie ich dwie laleczki - Lami i Benny.
Oczywiście na zdjęciach są kompletnie nijakie stylizacje firmowe, ale widziałam, co inni kolekcjonerzy potrafią zrobić z tych buziek i zamierzam zmierzyć się ze słodkimi stylizacjami tych modeli. ~^^~
And because I decided to fulfill my dollfie wishes and Lati company decided to close orders on those dolls for w while with the end of July, I bought two dolls - Lami and Benny.
Of course the company's photos doesn't show the beauty of them at all, but I've been inspired by the other collector's versions and I'm going to try and make my dolls equally cute. ~^^~

Lami

Benny

W związku z tym na próbę uszyłam malutką sukieneczkę według znalezionego na Sieci wykroju i muszę przyznać, że to dopiero jest wyzwanie dla krawcowej! *^v^* Przymierzyłam ją na Lati koleżanki i okazała się troszkę za duża, widocznie wykrój miał już dodane zapasy na szwy.
For now I only made the prototype dress from the pattern I found online and it really was the challenge in this size! *^v^* I put it on friend's Lati and it's a bit too big, apparently the pattern had already added the seam part.


I teraz najważniejsza informacja - dzisiaj moje laleczki zostały wysłane! To znaczy, że wylądują w Polsce za dzień lub dwa! *^v^*
And now the most important news - today my dolls have been sent! It means they will land in Poland in a day or two! *^v^*

***

Uprzedzając potencjalne pytania - nie, nadal nie lubię i nie chcę mieć dzieci! ^^
Answering your unasked questions - no, I still don't like and don't want to have children! ^^

***

Jak pogoda dopisze, to pod koniec tygodnia pokażę zdjęcia nowej kreacji dla Flo, a potem już na 100% Mina! Wiem, że obiecywałam ją wcześniej i inne lalki wciskały się do kolejki przed nią, ale teraz to już na pewno będzie ona, bo mam pomysł na strój. A potem uszyjemy coś dla Rigmor, żeby nie siedziała biedna w samym gorsecie. *^v^*
If the weather's fine I'll show you the photos of new Flo's dress's, and then it's finally 100% Mina's turn! I know I promised it earlier and other dolls jumped the queue but now it's definitely her dress because I already have the idea in my mind. And then I'll make something for Rigmor, because the poor girl sits only in the corset. *^v^*

Thursday, August 26, 2010

Rowan 48

Projektanci z IKEA są bardzo mądrzy, zaprojektowali poduszkę w taki sposób, że mieści się na niej moja głowa, a wokół niej jeszcze jest miejsce na jednego grubego kota, leżącego na boku z wyprostowanymi łapkami!... ~^^~
IKEA designers are very wise, they designed a pillow that accommodates my head and there is still enough room for one fat cat laying on his side, with the paws straightened on both sides of my head!... ~^^~

***

Obejrzałam nowego Rowana 48 i... tego, kto wybierał projekty do najnowszego numeru chyba opuścił zdrowy rozum.
I've seen the preview of the new Rowana 48's issue and... the one who chose the projects clearly went bananas.
Jak zwykle są trzy serie projektów - Nomad, Russian doll i Timeless classic style. Nomad to przeogromne warkoczyska, Russian doll to kompletne szaleństwo kolorów i wzorów, na które nie wiem, kto się porwie (raz, żeby to dziergać, dwa, żeby to potem nosić!), a Timeless classic jest po prostu nudna jak flaki z olejem. Nie ma delikatnych kobiecych sweterków czy kamizelek, nie ma zabawy z zestawieniem interesujących warkoczy normalnej wielkości, tylko wielkie bezkształtne wory, czy naprawdę jesienią i zimą nie można nosić niczego ładniejszego? Proszę...
There are as usual three themes - Nomad, Russian doll and Timeless classic style. Nomad consists of uber huge cables, Russian doll is a frenzy of colours and patterns for I don;t know whom to knit (first, you'd have to knit this, then - wear it!...), and Timeless classic is just pure boredom. There are no delicate feminine sweaters or vests, no fun with combining cables in normal sizes, just shapeless big sacks, can't we really wear anything nicer in Autumn/Winter? Please...

Jedynym nieco interesującym elementem są męskie swetry z serii Nomad:
The only slightly interesting projects are the men's pullovers from Nomad theme:



***

A w czasie, kiedy mój kusy Mariniere się suszy, ja zaczęłam nowy projekt, i za Waszą radą jest to już pomysł na jesień - wzór może całkiem letni - Elvira z Adriafil 46, ale robię ją z wełenki i planuję długie rękawy. Ponieważ była ona kupiona kiedyś w ciuchlandzie i mam jej tylko 30 dkg, a jak wiadomo warkocze są włóczkożerne, mam plan na połączenie kolorów. I jak widać robię ją po swojemu, od góry (bez zszywania, na pohybel rękawom, co nie pasują do podkrojów pach! ^^), zmieniłam też nieco jeden z warkoczy. Na razie mam kawałeczek i oczywiście nie potrafię sfotografować czerwonego koloru, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że jest to śliczna głęboka czerwień dojrzałej truskawki, ciemniejsza niż na zdjęciu.
And when my Mariniere still cannot get dry, I've started a new project, and as you advised it's an Autumm cardigan - the pattern may be from the Summer magazine - Elvira from Adriafil 46, but I'm making it from wool and plan is for the long sleeves. Because I bought it second hand and there was only 300 g of it, I want to combine it with more colours. And of course I'm knitting it my way, top down (no sewing up and no danger of sleeves not fitting the body! ^^), I also changed one cable a bit. There is a small piece at the moment and of course I'm not able to take a good photo of the red colour, so you have to believe me that it's a nice deep dark strawberry.


A to jest prezent imieninowy, jaki dostałam od YarnFerret - wygodne małe markery, akurat przydają mi się przy moim nowym swetrze, jakby wiedziała, że zabieram się za dzierganie warkoczy! *^v^*
And here is the gift I received from YarnFerret's - comfortable small knitting markers, they came just in time for my cardigan, as if she knew I was going to start cable project! *^v^*

Monday, August 23, 2010

Dylemat / Dilemma

Dziękuję za życzenia imieninowe! ~^*^~
To był naprawdę przemiły dzień, z prezentami i obiadem w świetnej restauracji Galeria Bali (link w bocznym pasku), polecam!
Thank you for the nameday's wishes! ~^*^~
It was a really nice day, with gifts and dinner at a great Indonesian restaurant!

W weekend skończyłam też Mariniera i... nie jestem do końca zadowolona. Jest trochę zbyt przekombinowany, ma za dużo osobnych części (korpus, rękawy, to zrozumiałe, ale jeszcze listwa dolna, górna część kołnierza, dolne części kołnierza...) Mimo, że robiłam go zgodnie z opisem, rękawy okazały się większe niż podkroje pach i musiałam kombinować przy wszywaniu. Teraz muszę jeszcze poprawić dolną listwę, bo jest jej jakby za dużo, zblokować na mokro i pokażę efekt ostateczny.
I finished Mariniere last night and... I'm not entirely happy. It's a bit too complicated, there are to many seperate parts to knit (body and sleeves - it's obvious, but then there is a bottom band, the top part of the collar, two lapels...) Even though I made everything according to the pattern the sleeves turned out too big for the sleeve slots and I had to work on them to fit them in. Now I have to fix the bottom band because it looks like it's too much of it, wet block the cardigan and then I'll show you the final result.

I teraz nie wiem, co robić dalej. Bo lato się kończy i nie wiem, czy robić jeszcze coś letniego, czy może zafundować sobie wcześny start projektów jesiennych, żeby być w nie wyposażona na czas, kiedy zrobi się zimno.
Sugestie?
Now, what should I knit next? Summer is coming to an end and I don't know whether I should start something for the Spring/Summer now or maybe just jump into some Autumn project to be able to wear it just when the cold weather comes?
Any suggestions?

***

Udało mi się wreszcie zrobić dwa zdjęcia sukienek, to moje ukochane z całej puli, biało-zielona to H&M (ciuchland), turkusowa - Orsay (wyprzedaż). (I moje nowe buty z Baty ~^^~)
I managed to take photos of two of my favourite dresses, green-white one is H&M (second hand) and turquoise one is Orsay (on sale). (And my new Bata shoes ~^^~)


Friday, August 20, 2010

Idzie weekend / Weekend is coming

Chudnę.
Nie wiem, czy siłą rozpędu, czy z innych tajemniczych powodów, ale przysięgam, że jak tydzień temu mierzyłam spodnie w Promodzie, to były na mnie sporo za małe. Dzisiaj zakładam - i nadal są obcisłe, ale zmieściłam się w nie i zapięłam. Więc je kupiłam, bo są ładne, to była wyprzedaż i totalna obniżka do śmiesznej kwoty, i byłoby wielce nieodpowiednie ich NIE kupić. ~^^~
Są lniane, więc długo ich już w tym roku nie ponoszę, ale na przyszłą wiosnę będa jak znalazł.
Wiem, istnieje niebezpieczeństwo, że schudnę tak bardzo, że zaczną ze mnie spadać, ale jak dużo mogę zrzucić? Najwyżej ze dwa rozmiary, więc skoro teraz 42 jest za ciasne, to jakbym przypadkiem stała się bardzo chudą 40-stką, to najwyżej ściagnę je paskiem albo trochę sobie pozwężam. ^^
I'm loosing weight.
I'm not sure whether it's a strength of momentum or any other mysterious reasons, but I swear when I tried on a pair of trousers in Promod last week they were way too small, and today - they're still a bit tight but I put them on and even buttoned up. So I bought them, because they were nice, and they were on sale and the price was really hilariously low and it would be totally inappropriate NOT to buy them ~^^~
They're made of linen so I won't be able to wear them a lot since Autumn is coming but they will be perfect for the next Spring. I know there is a danger of me loosing more weight and the trousers might turn out too big, but frankly speaking - how much can I loose? Two sizes down? So, the trousers are 42 (European size) and even if I go down to very thin 40 I'll wear a belt or have them taken in at the hems. ^^

***

Informacja dla Warszawianek - Bata zamyka swój sklep w Galerii Mokotów 31 sierpnia, więc mają teraz wielkie przeceny butów, kupiłam sobie dzisiaj sandałki na obcasie (a jeden pan bardzo chciał kupić kurtke skórzaną, ale mu sprzedawczyni wytłumaczyła, że to damski fason i zapina się na damską stronę... ^^) i niewykluczone, że jeszcze coś tam sobie znajdę w przyszłym tygodniu. ~^^~

***

Jako, że mamy piątek, cotygodniowa porcja bento z zeszłego tygodnia.
As it is Friday today, as usual here are Robert's lunch boxes from the passing week.

- smażone paróweczki z cebulką, sałatka z mozarelli, czerwonej fasoli, ogórka i papryki z majonezem, ryż i musztarda
- fried sausages with onion, red beans, mozarella, cucumber & red pepper salad with mayo, rice, mustard

- japoński omlet, cukinia smażona z cebulą z dodatkiem greckiego serka, ryż, czerwona fasolka
- Japanese omlette, fried zuchcini with onion topped with Greek cheese, rice, red beans

- kostki obsmażonej na masełku ugotowanej na super-miękko kaszy jaglanej posypane wędzoną słodką papryką, ciecierzyca duszona z cebulą i rodzynkami, indyk duszony w pomidorach, sałatka z papryki, wędzonego tofu, czerwonej soczewicy w majonezie
- butter fried cubes of well cooked millet groats, sprinkled with smoked sweet dried pepper, chickpeas stewed with onion & raisins, stewed turkey in tomato sauce, green pepper, smoked tofu & red lentils salad with mayo

- karmelizowana soja słodko-słona, makaron z sosem tonkatsu, smażony kurczak orientalny na patyczkach z trawy cytrynowej, duszona cukinia z cebulą i lubczykiem, sałatka z ogórka, czerwonej fasoli i tofu z sosem vinaigrette
- carmelised sweet&salty soy beans, noodles with tonkatsu sauce, fried chicken kebabs oriental style on lemongrass skewers, stewed zucchini with onions and lovage, cucumber, red beans and tofu salad with vinaigrette sauce

***

O gorsecie lalkowym i co do niego uszyję następnym razem. A jutro mam imieniny i zamierzam cieszyć się tym dniem do ostatniej kropli! *^v^*
I'll write more about the doll's corset and what I'm going to sew for the whole outfit next time. And tomorrow's my name's day and I'm going to enjoy the day till I drop! *^v^*

Tuesday, August 17, 2010

Gorset / Corset

Dziękuję bardzo za gratulacje! W sumie, jak o tym pomyślę, to sama nie wiem, jak mi się udało tak pracować w tej kiecce w upale... Ale założenie było takie, że ja jadę na działkę posiedzieć na leżaku, a nie biegać tam i z powrotem. ~^^~
Zdjęcia sukienek będą, ale jakoś nie udało mi się na razie zadnej uwiecznić, chociaż je noszę, YarnFerret świadkiem, w poniedziałek miałam na sobie sukienkę! ^^
Thank you very much! When I think about how I worked in that tight dress all Saturday I have no idea how I managed that, but the assumption was I was supposed to go there to rest on a deckchair, not run around. ~^^~
Photos of my dresses will appear eventually here, for now YarnFerret is a witness that I wear them, I wore a dress when we met on Monday. ^^

Jadziu, Rysiek nie da na siebie założyć niczego, w szelkach nieruchomieje, a co by było w obcisłym ubranku?... ^^

***

Skończyłam lalkowy gorset na konkurs ogłoszony na polskim forum lalkowym. Przyznam, że choć włożyłam w niego masę pracy, to jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego i w zasadzie jest on kwinesencją tego, co chciałabym szyć dla lalek - takie zdobienia, w takiej ilości.
I finished doll's corset for the contest on the Polish dollfie forum. I must admit that although I put a lot of work in it, I'm very happy with the final result and it is the quintessence of what I want to sew for the dolls - such embellishments, in such quantity.

Gorset jest na usztywniaczu, ma osobno doszyte miseczki na biust, zdobiony koronką, tasiemkami, koralikami, blaszkami, cekinami, wstążkami, aplikacją oraz imitacją haftu wstążeczkowego na przednim panelu (nie mogłam zrobić właściwego haftu wstążeczkowego, bo materiał wierzchni jest podklejony usztywniaczem i gęstość tkaniny jest za duża do przewlekania wstążeczek).
The corset has been stiffened from underneath, it has separately attached cups, it's been embellished with lace, bands, beads, metal elements, sequins, ribbons, appliqué, and a fake ribbon embroidery at the front panel (I couldn't apply the correct ribbon embroidery because the fabric has been glued together with the stiffener and the density of the surface was too big for the ribbon to go through).



Teraz przydałoby się wymyślić resztę stroju do tego gorsetu. ~^^~
Now I should think about the rest of the outfit to accompany this corset. ~^^~

Sunday, August 15, 2010

Ważny dzień / Big day

Jadziu, Rysiek dziękuje za eleganckie określenie jego gabarytów. ^^

Miami, dziękuję za link do manekina, rzeczywiście sprytne, tak robię wykroje dla moich lalek. ^^ Gdybym miała jeszcze gdzie go postawić... Ale sprawa jest warta rozważenia.

Edi, jeśli tylko lubisz prasować, to możemy się jakoś dogadać... ~^^~

Dajdo, masz rację. ^^ Z tym, że Japończycy też mieszają potrawy swojskie i obce, uwielbiają hamburgery (i wkładają je do bento box'ów) a jedną z najbardziej popularnych potraw przygotowywanych w domu na kolację jest - curry! (trochę podobne do hinduskiego) Ja komponuję bento z takich składników, które pasują do siebie i jednocześnie nadają się do zapakowania do pudełka i zjedzienia na zimno następnego dnia.

A Rysiek nie ma zdecydowanego stosunku do obcinania pazurków, w trakcie robienia tego zdjęcia siedział mi spokojnie na kolanach przez dłuższy czas, ale zazwyczaj nudzi się po drugiej łapie, a czasami w trakcie drugiej łapy. I wtedy muszę mu tłumaczyć, ile kot ma łapek i ile pazurków. *^v^*

***

Wczoraj był bardzo ważny dzień.
Pamiętacie mój wpis sprzed miesiąca? Kupiłam wtedy sukienkę, w której nie mogłam się ruszać, i postanowiłam do niej schudnąć.
Yesterday was an important day.
Do you remember my post from 14th July? I bought a dress then and I couldn't move wearing it so I decided to loose some weight.

Wyglądałam w niej wtedy tak:
I looked like that then:


Teraz po miesiącu wyglądam podobnie, ale... mam luzy!!! *^v^* Mogę zrobić normalny krok (no, prawie normalny, biorąc pod uwagę krój sukienki, która nie ma żadnego rozporka na dole), wygodnie siadam, nawet się obawiam, czy nie zacznie mi spadać z biustu! ^^ (najwyżej dodam ozdobne ramiączka). Zwężający się ku dołowi skos powtarza kształt mojej pupy i nóg, ale nie opina ich ciasno do granicy rozpęku, a tak w ogóle to zgubiłam 6 cm w brzuchu! Czyli jest szansa, że ponoszę ją jeszcze tego lata! ~^^~
Now after one month I look similar but... there is room inside!!! *^v^* I can take normal steps (well, almost normal considering the way the dress has been designed, without any opening at the bottom), I can sit comfortably, I'm even afraid that it might drop off my bust! ^^ (I can always add the straps). The slanting towards the knees shape reflects the curves of my body but it does no longer cling way too tightly, and I lost 6 cm in my belly! So, there is a chance I can wear it this Summer season! ~^^~

Wczoraj miałam ją na sobie cały dzień, robiłam zakupy w sklepie budowlanym, grabiłam liście, demontowałam starą wersalkę, podawałam wiertarkę, wkrętarkę, klej i wkręty (budowaliśmy zadaszenie przed domkiem na działce rodziców), czyli ogólnie sporo się ruszałam, siadałam, wstawałam, kucałam, itd.
Yesterday I had it on all day, doing shopping at the builder's store, racking leaves, decomposing the old sofa, handing over the drill, the electric screwdriver, glue and screws (we were building a roof in front of my parents's cottage house), which means I generally moved a lot, sat down, stood up, squatted, ect.

Jak mi się to udało?
Nie stosowałam żadnej diety (jeden weekend był wręcz wypełniony grillowym obżarstwem na działce ^^) ani nie zabrałam się za żadne (oprócz spacerów) ćwiczenia, za to:
- odstawiłam wszystkie słodycze, słone przekąski, słodkie napoje, masło, tłuste mięso,
- zmniejszyłam porcje (i nadal się najadałam, więc okazało się, że wielkie kopy na talerzu były zbędne! ^^),
- jadłam kilka małych posiłków dziennie zamiast trzech dużych
- pozwalałam sobie na ulubione smaki (np.: makaron, chleb, lody, kawa Turtle Latte z malinową posypką w Coffee Heaven na sobotnim spotkaniu lalkowym ^^) ale w małych rozsądnych ilościach, ich całkowite odstawienie spowodowałoby, że podjadałabym je w tajemnicy przed samą sobą... ^^
How did I achieve it?
Without any specific diet (one weekend was even filled with stuffing myself with grilled food ^^) nor I didn't start any exercises (apart from walks), but:
- I gave up all the sweets, snacks, sweet beverages, butter, fat meat
- I cut the portions (and I still was full after a meal, so there was no need for the previous up to the brim plates! ^^)
- I ate several small meals a day instead of three big ones
- I allowed myself for my favourite tastes (like pasta, bread, ice-cream, Turtle Latte with raspberry topping in Coffee Heaven on Saturday dollfie meetings ^^) but in smaller reasonable portions, if I resigned from them completely, I'd definitely miss them and nibble in secret... ^^

Co dalej? Zamierzam zachować i utrwalać ten nowy schemat jedzeniowy. Może być trudniej, bo idzie jesień i zrobi się chłodniej, a wraz ze zmianą temperatur mogę bardziej odczuwać głód. Poza tym skończą się niektóre owoce sezonowe, które teraz zaspokajają moje zapotrzebowanie na słodycze (arbuz!!!). Ale jestem dobrej myśli. Nie mam celu wagowego, do którego chciałabym schudnąć, za to chcę jeść tak, żeby po wstaniu od stołu być najedzona ale nie napchana. Nie będę też odmawiać sobie jakichś smakołyków, chociaż widzę, że zmieniło się moje podejście do pewnych smaków i niektóre produkty po prostu zniknęły z mojego jadłospisu.
Może na jesieni kupię sobie ubrania w mniejszym rozmiarze? ~^^~
What next?I'm going to keep my new food scheme. It may be more difficult in the Autumn because of colder weather and bigger calorie amount need. Also the seasonal fruit will soon end (watermelon!!!). But I'm hopeful in this matter. I don't have a specific number of kilos to loose, I just want to eat healthy things and leave the table full but not overeaten. I won't be depriving myself of any things I like although I can see now that some items just disappeared from my menu and I don't miss them at all.
Maybe in the Autumn I'll be able to buy myself clothes in smaller size? ~^^~

Friday, August 13, 2010

Piątek Trzynastego / Friday 13th

I co z tego? *^v^*
So what? *^v^*

***

Co do skrzypiec, nie takie rzeczy można kupić w lalkowych rozmiarach, sklepy dolfowe pomyślały o wszystkim! ^^ A skrzypce, a raczej pudło jest mi potrzebne do stylizacji, którą pewnie kiedyś zrobię, na razie przydaje się też instrument.
As for the violin - you can buy such things in dollfie's shops, they have many items in doll's sizes! ^^ I needed the violin box for a stylization I'll prepare one day, it seems that I found the use for the instrument at the moment.

A jeśli chodzi o szycie, to przyznam, że uszyłam jeszcze kilka rzeczy w ludzkim rozmiarze oprócz spódnic - kilka gorsetów i płaszcz, ale nie za bardzo lubię szyć dla siebie, bo nie mogę być jednocześnie twórcą i tworzywem, to znaczy upinać na sobie wykrój, dopracowywać go i być jednocześnie modelką i krawcową, a nie mam manekinu na moje dokładne wymiary.
As for sewing, I must admit that I made several things in human size apart from skirts - a few corsets and a coat, but I'm not too keen on sewing for myself, because I cannot be a seamstress and a model at the same time, and sewing for me requires pinning up the muslin pattern on my body, I don't have a mannequin in my measurements.

***

Po pierwsze, jest światełko w tunelu - Mariniere być może jest kusy, ale chyba jednak nie za mały. *^v^* Skończyłam plisę, teraz dwa kawałki kołnierza i rękawki, powinno pójść szybko. Oraz moje osobiste odkrycie robótkowe - podobam się sobie w białym sweterku! ~^^~
First good knitting news - Mariniere may be tight but I think it's not too small for me. I finished the band and what's left are two pieces of the lapels and the short sleeves, it should go quickly. And my own knitting discovery - I like cardigan in white! ~^^~


Po drugie, tradycyjna partia bento z mijającego tygodnia:
Second, the bento boxes from this week:

- wołowina pieczona na sposób chiński, ryż, papryka z figowym octem balsamicznym na rukoli, Budoh Mame czyli karmelizowana soja, słodko-słona.
- roast beef Chinese style, rice, pepper with fig balsamic vinegar on rocket lettuce, Budoh Mame which is carmelized sweet-salty soy beans.


- smażone kiełbaski cevapici (gotowy produkt), duszona cukinia w pomidorach, oshinko (marynowana rzodkiem daikon), ryż i nimame z czarnej soczewicy
- fried cevapici (readymade product), stewes zucchini in tomato sauce, oshinko (pickled daikon radish), rice, black lentils nimame


- indyk panierowany w panko, omlet, ogórek kiszony, ryż z furikake
- turkey in panko coating, egg omlette, pickled cucumber, rice with furikake


- znowu duszona cukinia, śledź a la łosoś (gotowy produkt), noriben (mieszanka warstwami ryżu, suszonej ryby bonito i glonów nori, z sosem sojowym, japoński klasyk)
- stewed zuchcini again, herring a la salmon (readymade product), noriben (a layered mixture of rice, bonito flakes and nori seaweed, sprinkled with soya sauce, Japanese classic)



I na koniec - gruby Rysiek w trakcie obcinania pazurków. ^-^
And finally - fat Rysiek while his claws are being clipped off. ^-^


Miłego weekendu! ~^^~
Have a nice weekend! ~^^~

Thursday, August 12, 2010

Po lekcji muzyki / After music lesson

Dziewczyny, jest mi bardzo przyjemnie, że doceniacie mój warsztat krawiecki ale... ja nie jestem zawodową krawcową! Mogę uszyć różne rzeczy dla lalki ale nie bardzo dla człowieka, i to nawet nie chodzi o skalę, tylko o to, że człowiek się rusza, a lalka nie. W związku z tym ludzkie ubrania muszą być odpowiednio skrojone, żeby zapewnić swobodny wygodny ruch, a tego nie umiem, nigdy się tego nie uczyłam w żadnej formie, jestem kompletna amatorszczyzna. Dlatego pozostaję przy strojach dla lalek, a dla siebie czasami uszyję coś prostego (jak spódnicę z trapezu). ~^^~
Sukienki moje muszę w takim razie obfotografować, skoro taka wola ludu, może w weekend poproszę męża o pomoc. *^v^*

Helene, sorry to disappoint you but there will be no historic reenactment post, some time ago I decided to give it up, due to many reasons, partly because of my other hobbies taking over, and partly due to health issues. My husband is still attending the events and I'm just a quiet supporter of him.

***

A tymczasem - Henrietta, poza tym, że jest buszującym w dyniach chochlikiem, jest też dziewczynką z dobrego domu i po lekcjach uczęszcza na różne zajęcia dodatkowe. Teraz są wakacje, ale nie można ot tak sobie przerwać ćwiczeń gry na skrzypcach, więc Rietta regularnie chodzi na lekcje. A jej droga wiedzie przez park...
Henrietta regularly attends music lessons after school and even during Summer holidays she doesn't stop practicing playing the violin. Her way to and from the classes leads through the park, so she always finds some time to play a bit there.


















***

Na drutach na razie kończę Mariniera. Miał być dopasowany, ale mam denerwujące wrażenie, że jest jakiś taki zbyt kusy... Ostateczny rezultat poznamy, kiedy skończę bardzo dziwacznie robioną plisę i kołnierz, i zblokuję go na mokro (chociaż obawiam się, że dużo treści w ten sposób nie uzyskam).
A potem planuję być zgapą. ~^^~
As for the knitting, I'm finishing Mariniere at the moment. It was supposed to be clinging to the figure but I have an unpleasant feeling it's a bit too tight... The final result will be revealed after finishing the weird bands and collar, and wet blocking although I don't hope for much fabric growth.
And then I have a plan to become a copycat. ~^^~

Wednesday, August 11, 2010

Dear English speaking Readers!

Are you there?
I mean, should I continue to write my blog in English? Because it takes time. It is a great practice for me, but really - it takes time.
So, if there's nobody there reading my post in English, I could use this time to make another dollfie's dress. Or knit a sweater.

Please say something! ~^^~

Tuesday, August 10, 2010

Nowe sukienki / New dresses

Rozszalałam się z lalkowymi ciuszkami przez weekend. *^v^*
I went crazy with dolls's clothes over the weekend. *^v^*

Dwie sukienki to stroje na zamówienie, ale przy okazji uszyłam nowy ciuszek dla Henrietty (bo robiłam wykrój na tego typu sukienkę i musiałam wypróbować, czy wykrój pasuje ~^^~). Zabiorę ją w tym tygodniu na porządną sesję zdjęciową do Ogrodu Botanicznego.
Two dresses are the commissioned ones but I also made a new dress for Henrietta's (because I had to try out the new pattern ~^^~). I'm going to take her to the Botanical Garden this week for a photoshoot.


A to sukienki na zamówienie, na rozmiar MSD (43 cm):
And here are the commissioned dresses in MSD size (43 cm):



Teraz pracuję nad suknią dla lalki SD takiej, jak Lollipop (koleżanka kupiła dokładnie ten sam model ^^), oraz kończę gorset, który szyję na forumowy konkurs. ^^
Now I'll be working on the SD dress for a doll exactly the same as my Lollipop (my friend bought the same doll ^^), and I'll be finishing the corset for a doll forum contest. ^^

***

I jeszcze słowo o sukienkach: od czasu kiedy kupiłam sobie jeansową tubę i białą luźną jedwabną sukienkę w niebieskie kwiaty zaopatrzyłam się w jeszcze kilka tych elementów garderoby. Nie mogę się zatrzymać!
And speaking about dresses: since I've bought the jeans one and the white-blue silk one, I also bought some more. I just cannot stop!

Chodzę po sklepach, oglądam sukienkową ofertę, przymierzam. ~^^~ Kupiłam jeszcze turkusowe cudo na wyprzedaży w Orsay'u, oraz kilka sukienek na ciuchach, z czego dwie są absolutnie boskie! (ostatnio usłyszałam od koleżanki, że mam chodzić w sukienkach, kiedy miałam na sobie białą cache coeur w zielone kwiaty ~^^~)
I keep visiting shops, look through the dresses offer, I try them on. ~^^~ I bought a turquise beauty on sale in Orsay and some second hand dresses, two of which are absolutely gorgeous! (recently my friend told me I should wear dresses when I had a white-green cache coeur on ~^^~)

Ogarnął mnie sukienkowy szał, a przecież nie powiedziałabym, żeby np.: moje nogi nadawały się do pokazywania spod sukienki... ^^ Przyznam, że już się cieszę na jesienne kolekcje, bo ciekawa jestem, czy będę umiała znaleźć sobie jakieś fajne sukienki na jesień i zimę. *^v^*
I've been consumed by the dress madness and I wound't say my legs are suitable to be shown from under... ^^ I must admit that I'm anxiously looking forward to Autumn collections to see whether I can find some nice Autumn&Winter dresses for me. *^v^*

***

Uprzedzam - nie wchodźcie na justbento.com! Oprócz kupowania sukienek nie mogę też przestać spisywać i wypróbowywać przepisów na lunch'e! *^v^* Oczywiście wszystko pokażę, żeby narobić Wam apetytu. ^^
I'm warning you - don't enter justbento.com! I cannot stop buying dresses but I also cannot stop finding and trying out new bento recipes! *^v^* Of course I'll be showing you the photos to make you hungry. ^^

Kalino, te zestawy tak naprawdę nie są zbyt kaloryczne, bo wszystkiego jest dość mało. Pudełko mojego męża może pomieścić około 500 ml, a wszystkiego jest w nim po troszku - ryżu, mięsa, warzyw, wyłożone na talerz spokojnie zmieściłyby się na małym talerzyku, nie tym obiadowym. (ale on dodatkowo zjada jakiś owoc i twierdzi, że to jest wystarczająca ilość)

***

A już niebawem pokażę też coś na drutach, mój zapał robótkowy powrócił! ^^
And soon I'll be showing you something on the needles, my knitting mojo is back! ^^

Thursday, August 05, 2010

Bento

Zniknęłam na kilka dni. A gdzie byłam?
Zaszyłam się na stronie www.justbento.com! *^v^*
To niewiarygonie bogata kopalnia pomysłów i przepisów na dania, które mogą się znaleźć w pudełkach lunchowych, w związku z tym gotowałam nowe dania i oto efekty:

- gotowany kurczak z sosem tonkatsu, nimame z czarnej soczewicy, ryż z posypką furikake, świeża papryka, sos sojowy (dodaję buteleczkę do każdego pudełka)


- duszona cukinia w pomidorach na ostro, marynowana rzodkiew daikon z sezamem, ryż z posypką z glonów i ścieżką z pasty krewetkowej, w osobnym białym pojemniku - gotowe kupne natto


- sznycel z indyka panierowany w panko, fritata z cebulą, papryką i cukinią, ryż zawinięty w nori i marynowana rzodkiew daikon


- tofu smażone z sosem sojowym, nimame z ciecierzycy, ryż z posypką z glonów i surówka z marynowanych glonów na słono


- smażony kurczak z kotlecikiem mielonym (pomysł mojej mamy), ryż z posypką furikake, surówka z paluszków krabowych i warzyw w sosie sezamowym, marynowany imbir


Mąż chwali, że ostatnio jego lunch'e stały się ciekawsze i bardziej urozmaicone! Moje też! *^v^*
Uprzedzając pytania, w produkty z Japonii i Korei zaopatruję się głównie w delikatesach shilla.pl na warszawskich Kabatach, polecam też masala.com.pl który prowadzi sprzedaż wysyłkową.

***

Dziewczyny się cieszą, że podobała się Wam ostatnia sesja fotograficzna!

MadFerret, Ryszard dużo działki nie zwiedził, bo głównie leżał na ganku, a jak tylko udało mu się czmychnąć na moment, to wlazł pod samochód i trzeba go było stamtąd wyciągać siłą i zakuć w kajdany... pardon, w szelki i smycz. Potem już niczego nie podziwiał tylko cierpiał i się rozpłaszczał.

Hannah, Rietta to właśnie taki duch niespokojny, zadziorny, wszędzie wlezie, pod każdy liść zajrzy. *^v^* A Rori na pewno będzie jeszcze miała różowe włosy, chociaż ostatnio tak się z nią zrosły te długie ciemne sploty. ^^

Monday, August 02, 2010

Poweekendowo / After weekend

Weekend na działce jak zawsze sprawił, że trudno mi jest wrócić do normalnej codzienności, tam czas płynie inaczej i niełatwo otrząsnąć się z rozleniwienia i naporu zieloności.
Weekend at the Summer cottage made it difficult for me to come back to everyday reality, time flies in a different way there and it's not easy to shake off the laziness and the Nature's constant presence.
(nie pytajcie, jak pobyt na działce zniósł Rysiek... wystarczy powiedzieć, że to jest kot, który nie nadaje się do podróżowania samochodem, czy przebieraliście się kiedyś pod murem cmentarza w na szybko wyciągnięte z torby w bagażniku ciuchy, ponieważ kot miał kłopoty żołądkowe na tle nerwowym? nie polecam...)
(please don't ask about Rysiek's travelling... enough to say that this cat cannot travel by car, have you ever quickly changed your clothes in a car parked next to the cemetery, because your cat had some urgent stomach issues? let's not mention it again...)


W każdym razie zrobiłam trochę zdjęć moim dziewczynom, najpierw dawno obiecana sesja Henrietty, która buszowała w dyniach, zbierała kwiaty i grzyby, zwiedzała opuszczone gospodarstwa. ~^^~
Anyway, I took some photos of my girls', first Henrietta, who was playing in the pumpkin field, collecting flowers and mushrooms, exploring abandoned houses. ~^^~


















I kilka zdjęć Lollipop.
And Lollipop in the orchard.