Yadis, w przeciwieństwie do Kool Aid'ów, słowackie oranżadki nie miały dużego wyboru smaków/kolorów, raczej takie podstawowe - malina, wiśnia, grejpfrut, jeśli uda Ci się na nie trafić, to możesz mi wziąć takie, jakie będą.
Kalino, he, he, szara peruka na żywo jest bardziej szarozielona i nie ma oranżadki o takim smaku, to futerko miałam już w takim kolorze, zapomniałam o tym napisać. ~^^~
Hannah, tak, Mina miała mieć nową sukienkę, ale moja koleżanka niemal siłą wymusiła na mnie sprzedanie jej czerwone sukienki w paski, którą nosiła Rori, więc teraz na szybko szyję dla niej nową kieckę, żeby bidulka goła nie siedziała... ^^ Ale Mina jest następna w kolejce, już mam materiał, dodatki. A potem Flo, bo jej należy się wreszcie porządna sesja zdjeciowa!
Random_forest, trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jedną rzecz - proporcje. Lalka SD ma 60 cm wysokości, więc ozdoby dla niej (broszki, spinki, itp), muszą być odpowiednio mniejsze niż normalne ludzkie, i to samo tyczy się mechanizmów zegarowych. Czekam na Twoje kreacje.
***
Pytanie na dziś: dlaczego ludzie są czasami takimi burakami? dlaczego wyłazi z nich prostactwo, kiedy tak niewiele potrzeba, żeby okazali się ludźmi przyjaznymi, dobrze wychowanymi? dlaczego nie widzą, że są śmieszni w swojej sztucznej asertywności w stosunku do całego świata, a w szczególności do swoich bliskich?
***
Wyszedł nowym numer Knitty i nic mi się nie podoba. Co więcej, uważam, że jest to najsłabsze wydanie jakie do tej pory wyszło do początku istnienia tego magazynu robótkowego. Może jestem zbyt wybredna ale to czysta nuuuda!
Tak więc mogę spokojnie dziergać Mariniera, któremu bardzo mało brakuje do skończenia korpusu, potem brzegi i kołnierz (jeśli się nie pomylę, bo opis jest nieco skomplikowany), a potem już tylko krótkie rękawki raz dwa! Chociaż korci mnie, żeby sobie zrobić na szydełku letnią bluzeczkę, albo dwie... ^^
The new Knitty is available and I don't like a single project. What's more, I think it's the worst issue ever in the whole history of this knitting magazine. Maybe I'm too picky but it's soooooo booooring!
So, I can knit on my Mariniere, I only need a few rows to finish the body, then the collar (which sounds a bit complicated from the description, but we'll see), and short sleeves. Although I feel more and more tempted to crochet myself a Summer top, or two... ^^
***
A dzisiaj mam gościa dawno nie widzianego, upiekłam więc owocową tartę według przepisu Yarn Ferret, z tym, że ja dałam maliny i nektarynki, a na wierzch rozrzuciłam rodzynki, co nie było najlepszym pomysłem, bo się mocno spiekły i wyglądały jak żuki, a do tego wcale nie były smaczne, więc je wyzbierałam. Uczcie się na moich błędach - rodzynki do środka ciasta - tak, na wierzch - nie.
Today somebody is coming to visit me, the one that I haven't seen for a while, so I baked a fruit tart according to Yarn Ferret's recipe, but I used raspberries and nectarines, and I sprinkled the currants on the top, which wasn't a good idea because they got burnt and looked like beetles (and wasn't good at all), so I picked them all up. Learn from my mistakes - currant into the dough before baking - yes, current all over the top - no.
A na wieczór szykuję przyjęcie - ze względu na upał pozostałam w temacie chłodników i zrobiłam zupę nr. 4 z mojej Zupowej Książki - hiszpańskie Gazpacho (przepisu nie podaję, bo każdy przecież zna, trochę papryki, cebuli, ogórka, pomidory, czosnek, oliwa, przyprawy).
I'm making some other food for this evening - because of the hot weather I made the Spanish cold soup called Gazpacho - I'm sure everybody knows the recipe (some peppers, onion, cucumber, tomatoes, garlic, olive oil, salt/pepper, ect).
Planuję jeszcze sałatkę z grilowanych warzyw, brzoskwini i sera pleśniowego, i zapiekane "kanapeczki" z ciasta francuskiego z prostym nadzieniem (mozarella+pomidor, ser żółty+boczek, itp.).
I'm also planning a salad with grilled veggies, peaches and blue cheese, and hot "sandwiches" made from French dough and simple topping (mozarella+tomato, cheese+bacon, ect).
Smacznego weekendu! / Have w tasty weekend! *^v^*
Bo ludzie są generalnie wstrętni. Dziś byłam z mamą na zakupach w markecie, i jakaś kobieta ofuknęła mnie zupełnie bez powodu, więc odpowiedziałam jej, że zwykłe "Proszę" by wystarczyło. I zatkało ją to skutecznie ;)
ReplyDeleteNie mam pojęcia. Przeraża mnie, jacy okropni i okrutni moga być ludzie. Czasami nie ma do kogo ust otworzyć...
ReplyDeleteSałatka z grillowanych warzyw i te kanapeczki - brzmi bardzo smakowicie, akurat na upał :)
a próbowałaś już mieszać oranżadki, żeby uzyskać jakiś szalony kolor peruki?
ReplyDeleteSłuszna uwaga, Brahdelt - będę o tym pamiętać. :-) Co prawda myślę raczej o biżuterii dla ludzi, ale twoje lalki są tak ładne, że miło by było dla nich też coś wymyślić. A ciasta francuskiego używasz gotowego, czy robisz sama? Bo te kanapeczki oddziałują na moją wyobraźnię...
ReplyDeleteRany mogłabym być Twoim gościem :)
ReplyDeletemmmm your gazpacho looks good! makes me want to make some.
ReplyDeletehope you had a god weekend.