Agato, tak, informatyk, od serwerów. ^^
Kalino, mąż testował, czy kabel jest działający, czy przepuszcza te wszystkie jednostki, które powinien przepuszczać, dostaliśmy do pokoju kabel do podłączenia do Sieci, ale nie działało, więc postanowił sprawdzić, czy jest w porządku. W końcu łaczyłam się bezprzewodowo w restauracji.
Kalino, mąż testował, czy kabel jest działający, czy przepuszcza te wszystkie jednostki, które powinien przepuszczać, dostaliśmy do pokoju kabel do podłączenia do Sieci, ale nie działało, więc postanowił sprawdzić, czy jest w porządku. W końcu łaczyłam się bezprzewodowo w restauracji.
***
Wczorajszy wieczór.
20:45, jesteśmy już w pokoju hotelowym po zjedzeniu kolacji, od 15 minut trwa mecz Włochy:Paragwaj, który oglądamy.
Nagle coś mnie tknęło i pytam:
- Kochanie, Włosi to są ci w paski?... Tak?...
...
...
...
Wzrok mojego męża - bezcenny! *^v^*
- No wiesz, to tekst jak z Dańca!... - odpowiada Robert.
(Włosi byli na niebiesko-biało, Paragwaj był w paski)
Jak do licha miałam się tak szybko zorientować na 14 calowym telewizorku, z siejącą anteną, kiedy wzrok miałam głównie wbity w szydełko i włóczkę!... ~^^~
nie przejmuj się, ja też praktycznie zawsze się pytam którzy są którzy i zazwyczaj nie trafiam ^^
ReplyDeleteMoja koleżanka za to obserwowała na poprzednich mistrzostwach wszystkich na boisku i robiła sobie spis najprzystojniejszych ^^
no i dzięki za zdjęcie w Balatonie ^^
miłego powrotu do domciu po naszej polskiej drogowej rzeczywistości.... :*
hahahahhh:)))
ReplyDeletepierwsze Mistrzostwa Europy we wspólnie wynajmowanym mieszkaniu - telewizorek 14 cali, początkowo kolorowy...dotrwał do 1/8 finałów, po czym stracił kolory!:D
wyobrażasz sobie oglądanie meczów cz.-b.??;)
ale twardo oglądaliśmy!
ale wracajcie już i pokazuj jakieś kolejne robótkowe cudo!
(i dziękuję za odpowiedź o Parku Wodnym:))
informatycy kochają kable...
ReplyDeleteJa za to zaczęłam oglądać mecz bez dźwięku i zastanawiałam się co to za jedni, ci "PAR"..
Ja też pytam, zawsze!!!
ReplyDeleteMyślę,że gdybym nie zapytała, mąż czułby się źle i nie byłoby odpowiedniego klimatu :)))
hiehie. ja uwielbiam robić minę "nie mam pojęcia" i z pełną odpowiedzialnością pytać (nawet jak wiem) - bo co jak co - ale za taką minę to faktycznie można dużo dać :D okrutny mam ubaw :D jak mój M. zaczyna tłumaczyć. mozolnie od początku, ukradkiem zerkając w punkt od którego go oderwałam :D
ReplyDeleteEee, no przecież wiadomo, że Włosi to Azzurri! :)
ReplyDeleteWysłałam ci maila, sprawdź skrzynkę bo to ważne i szybko będzie nieaktualne :)
ReplyDelete