Who got a Valentine breakfast today, made by your husband? Me, me! *^v^*
Sweter Domowy skończony!
The Home Cardi has been finished!
Być może pamiętacie ten sweterek - w zasadzie był w porządku, ale coś było nie tak w podkrojach rękawów. Nosiłam go po domu, ale zakładanie nie było wygodne, chyba po prostu źle wszyłam rękawy, a ta włóczka (z odzysku, kupiona od Raweny) nie nadawała się do eksperymentów (wielonitkowa, delikatna).
You may remember this cardigan - it was okay but there was something wrong with the sleeves. I used to wear it around the house but it wasn't very comfortable, I made some mistake while sewing in the sleeve caps and that yarn wasn't a good material for experiments (many delicate threads put together).
Tak więc, kiedy tylko zobaczyłam wzór na tę kamizelkę, ale w wersji sweterka w wykonaniu Petites Choses, postanowiłam przerobić Buraczka na coś podobnego.
So, when I found this pattern for a vest but in the cardigan version made by Petites Choses, I decided to reknit the Beetroot into something similar.
Absolutnie nie miałam zamiaru robić dokładnie takiego samego swetra, jednak... w trakcie roboty okazało się, że wychodzi mi za krótki i za wąski. Wydłużyłam bez problemu, ale z poszerzaniem było więcej zabawy, ponieważ musiałam albo pruć całość i robić jeszcze raz (sic!) albo dorobić wstawki, co też uczyniłam. ~^^~
I had no intentions of making the exact copy of the Petites Choses's one, but... after finishing both fronts and the back I realized they are too short and too tight. I added some rows to make it longer but with the width it was much more complicated. I could either frog it all and start over (no way!) or knit some additional parts and sew them in, and that's what I did. ~^^~
Rękawy nie są doszyte tylko robione od razu na brzegu swetra z dobranych oczek, dzięki temu nie ma sztywnego szwu. Z założenia nie robiłam dziurek na guziki, bo jeszcze nie zdecydowałam, czy chcę ten sweter zapinać na agrafkę, może na pętelkę, a może wcale.
The sleeves haven't been sewn in but knit straight from the edge on the picked up stitches, thanks to that there is no stiff seam. I decided not to knit the buttonholes because I still haven't decided whether I want to fasten it with a safety pin, or a crocheted loop, or maybe not at all.
Wzór jest japoński i jak zawsze z japońskimi wzorami nie miałam żadnych problemów ze zrozumieniem schematu.
The pattern comes from the Japanese knitting book and as usual I had no problems with understanding and following the instructions.
Wzór / Pattern: j. front opened vest (前あきのベスト) by Jun Shibata
Włóczka / Yarn: od Raweny, wełna/akryl; online auction, wool/acrylic
Duty / Needles: 6 mm
Zdjęcie bonusowe - sześcionogi kot! ^^
Bonus photo - a six-leg cat! ^^
And when I entered the craftroom on Friday morning I found my dolls like that:
Na początku pomyślałam, że lalki pokłóciły się w nocy, bo wskazywały na to rękoczyny i kopniaki!
At first I thought they were fighting overnight because of the hands and kicking!
Rori, jako starsza i mądrzejsza, obserwowała cała sytuację z sąsiedniego kubika.
Rori, being older and wiser, observed the situation from the next shelf.
Jednak Robert mi wytłumaczył, że Mina po prostu odgarniała Flo grzywkę z oczu. ~^^~ (to on tak poustawiał moje lalki, zanim się obudziłam!)
But Robert told me that it was only Mina taking away Flo's bangs away from her eyes. ~^^~
(it was him playing with my dolls when I was still asleep!)
Dwa bonusowe zbliżenia na buzie.
Two bonus closeups of the faces.
Być może pamiętacie ten sweterek - w zasadzie był w porządku, ale coś było nie tak w podkrojach rękawów. Nosiłam go po domu, ale zakładanie nie było wygodne, chyba po prostu źle wszyłam rękawy, a ta włóczka (z odzysku, kupiona od Raweny) nie nadawała się do eksperymentów (wielonitkowa, delikatna).
You may remember this cardigan - it was okay but there was something wrong with the sleeves. I used to wear it around the house but it wasn't very comfortable, I made some mistake while sewing in the sleeve caps and that yarn wasn't a good material for experiments (many delicate threads put together).
Tak więc, kiedy tylko zobaczyłam wzór na tę kamizelkę, ale w wersji sweterka w wykonaniu Petites Choses, postanowiłam przerobić Buraczka na coś podobnego.
So, when I found this pattern for a vest but in the cardigan version made by Petites Choses, I decided to reknit the Beetroot into something similar.
Absolutnie nie miałam zamiaru robić dokładnie takiego samego swetra, jednak... w trakcie roboty okazało się, że wychodzi mi za krótki i za wąski. Wydłużyłam bez problemu, ale z poszerzaniem było więcej zabawy, ponieważ musiałam albo pruć całość i robić jeszcze raz (sic!) albo dorobić wstawki, co też uczyniłam. ~^^~
I had no intentions of making the exact copy of the Petites Choses's one, but... after finishing both fronts and the back I realized they are too short and too tight. I added some rows to make it longer but with the width it was much more complicated. I could either frog it all and start over (no way!) or knit some additional parts and sew them in, and that's what I did. ~^^~
Rękawy nie są doszyte tylko robione od razu na brzegu swetra z dobranych oczek, dzięki temu nie ma sztywnego szwu. Z założenia nie robiłam dziurek na guziki, bo jeszcze nie zdecydowałam, czy chcę ten sweter zapinać na agrafkę, może na pętelkę, a może wcale.
The sleeves haven't been sewn in but knit straight from the edge on the picked up stitches, thanks to that there is no stiff seam. I decided not to knit the buttonholes because I still haven't decided whether I want to fasten it with a safety pin, or a crocheted loop, or maybe not at all.
Wzór jest japoński i jak zawsze z japońskimi wzorami nie miałam żadnych problemów ze zrozumieniem schematu.
The pattern comes from the Japanese knitting book and as usual I had no problems with understanding and following the instructions.
Wzór / Pattern: j. front opened vest (前あきのベスト) by Jun Shibata
Włóczka / Yarn: od Raweny, wełna/akryl; online auction, wool/acrylic
Duty / Needles: 6 mm
Zdjęcie bonusowe - sześcionogi kot! ^^
Bonus photo - a six-leg cat! ^^
***
A w piątek rano, kiedy weszłam do pracowni, zastałam taki obrazek:And when I entered the craftroom on Friday morning I found my dolls like that:
Na początku pomyślałam, że lalki pokłóciły się w nocy, bo wskazywały na to rękoczyny i kopniaki!
At first I thought they were fighting overnight because of the hands and kicking!
Rori, jako starsza i mądrzejsza, obserwowała cała sytuację z sąsiedniego kubika.
Rori, being older and wiser, observed the situation from the next shelf.
Jednak Robert mi wytłumaczył, że Mina po prostu odgarniała Flo grzywkę z oczu. ~^^~ (to on tak poustawiał moje lalki, zanim się obudziłam!)
But Robert told me that it was only Mina taking away Flo's bangs away from her eyes. ~^^~
(it was him playing with my dolls when I was still asleep!)
Dwa bonusowe zbliżenia na buzie.
Two bonus closeups of the faces.
Sweterek - bóstwo ! ;) Wyglądasz w nim przepięknie ! ;) o właśnie taki szary, prosty męski nie zapinany cardigan chciałbym miec ;)
ReplyDeleteJa bym go zapinala na jednoguzikowa petelke, bo wtedy ladnie pokazuje figure! Kolor tez piekny :-) Pozdrawiam najmocniej, B
ReplyDeleteładnie ci w tym kolorze:)
ReplyDeletePięknie leży na tobie ten sweterek :-) Sześcionogi kot mnie zabił ;-P
ReplyDeleteSweter jak cukiereczek, ładnie podkreśla talię.
ReplyDeleteSweterek nie zdradza trudnej historii :)
ReplyDeleteBardzo Ci w nim ładnie.
Zdecydowanie model nr2 wygrywa, podkreśla talię-fakt.Zastanawiam się czy robiłaś coś z wełną po spruciu? Wydaje się jakby był z wełny boucle.
ReplyDeleteAsiu gratuluję pomysłowosci i odwagi :D zabawy w Alchemika bardzo motywujące...bedę miała o czym myśleć, sporo mam tego trupiarstwa w szafie... Bardzo ładnie wyszło i faktycznie nie widać, że włóczka po przejściach.
ReplyDeletePiękny swterek:) Pięknie w nim wyglądasz! Sześcionogi kot mnie powalił!
ReplyDeleteLove it! (hubby playing with your dolls and the sweater) great color and very comfortable yet stylish. That is great you can understand the pattern. Great job!
ReplyDeleteZapowiada się na drugie, lepsze i dłuuuugie życie sweterka!!!
ReplyDeleteTe lalki są niesamowite. Lubię Twoje opowieści o nich...
świetny ten sweterek!
ReplyDeletehaha Robert jest bardzo dowcipny:DDD Mina fajnie wygląda w tej fryzurce.
a tu: kilka inspiracji ołówkowych i innych: http://www.stopstaringclothing.com/sunshop/index.php?l=product_list&c=1
fajne walentynkowe śniadanko, ja od męża rano dostałam coś innego, ale może nie będę się chwaliła publicznie ;D
ReplyDeletenie chce mi się szukać jak wyglądałaś w poprzedniej wersji tego sweterka, ale w tej wyglądasz super ^^
i kolorystycznie ci bardzo pasuje.
co do lalek, to sądzę, że one się jednak biły, tylko przekupiły Ci męża żeby zeznawał na ich korzyść ;D
Naprawdę świetny sweterek. Podziwiam umiejętność przerabiania, ja musiałabym chyba rzeczywiście pruć całość...
ReplyDeleteWyglądasz bardzo świeżo i radośnie - taki odcień trochę arbuzowy jesst bardzo energetyzujący:) Sweterek ma przy tym kolor zbliżony do twoich ust i to taki dodatkowy, młodzieńczy bardzo aspekt.
Ach zajrzałam do Ciebie na Rav i zobaczyłam, że włóczka domowego ma delikatny włosek! To dlatego tak wygląda:D a ja już myślałam,żem półślepa od siedzenia przy kompie. ale nadal ciekawa jestem jak postąpiłaś z nią po spruciu pierwszego sweterka? Bardzo pozdrawiam! Paula
ReplyDeletewhat a great way to be treated on valentines day.
ReplyDeleteCardigan came out great. i bet its nice and cozy.
i can totally see how the dolls are with each other. what fun to come in and see them posed like that.