Monday, January 11, 2010

Wiosenne sukienki / Spring dresses

Dziękuję za komplementy!
Czy zauważyłyście na mnie szminkę?... Od kilku dni chodzę tak po ulicy, umalowana! Na razie stosuję wymiennie dwa kolory bardziej stonowane - ciemny brąz i ciemny brązowy fiolet (Sephora), ale najpiękniej wyglądam w głębokiej ciemnej czerwieni (Ives Roches), muszę sobie wreszcie zakręcić loczki i wyjść do ludzi właśnie w tym kolorze. ~^^~
Czyż to nie Dita powiedziała, że przecież nałożenie czerwonej szminki trwa dokładnie tyle czasu, ile nałożenie beżowej? *^v^* (a beżowej w ogóle nie mam zamiaru stosować, bo jasne szminki mi nie pasują).

Thank you for the compliments!
Have you noticed the lipstick on my lips?... For the past few days I've been wearing two darker shades - dark brown and brownish violet (both from Sephora), but I look best in the deep dark red I also have (Ives Roche), I really must curl my hair and dare to go out wearing that lipstick colour! ~^^~
Wasn't it Dita who said that putting on the red lipstick lasted the same amount of time that putting on the beige one? *^v^* (and I won't be using beige lipsticks because light colours don't suit my lips at all).

Effciu, w każdej chwili mogę z siebie zrobić sadystyczną belfrzycę, tylko ściągnę włosy w kok! *^v^*

Lauro, ja na razie też robię próby podomowe (oprócz szminek), jeszcze nie wiem, jak będę ubrana, kiedy odważę się wyjść na ulicę w stroju z lat 50-tych... ~^^~

OMGs, PJ, you are right! I found this picture of Adrian's *^v^*


***

Anthropologie na wiosnę zaproponowało wybór sukienek z lat 50-tych, z koła i ołówkowych, czy my mamy w Polsce sklep tej marki? Chyba nie, ale może lepiej, bo 300 zł albo nawet 800 zł za sukienkę z bawełenki to rozbój w biały dzień! Ale inspiracja pozostaje. *^v^*
Moje typy:
Anthropologie presented their Spring dresses inspired by the 50's fashion, both pencil and full circle ones, I'm not sure whether we have this brand in Poland. I don't think so and maybe it's a good thing because paying 100 up to 300 US dollars for a cotton dress is a full daylight crime! But we can always be inspired. *^v^*
My favourites:


I taka spódnica ołówkowa. ~^^~
And such pencil skirt. ~^^~


A jutro ja i Rori idziemy z wizytą. ^^
A przy okazji, dostałam wiadomość, że dziś mój Rudzielec opuścił Chiny i jedzie do Polski, więc jest szansa, że za kilka dni będzie w moich rękach! Szkoda, że na resztę zamówionych dodatków (oczy, buty, peruka) będę musiała poczekać dłużej...
And tomorrow me and Rori are going to pay a visit to someone. ^^
Btw, I got the message that my Redhead doll left China today and is traveling to Poland, so she will be here in a few days! It's a pity though that I'll have to still wait for some accessories for her (eyes, shoes, wig)...

7 comments:

  1. masz kobieto fantazję!!! za oknem półmetrowe zaspy śniegu a ty wiosenne kiecki wieszasz :D:D
    kiecki jak kiecki, ale ja chcę taką spódnicę!!!

    co do szminek uwielbiam zdecydowane kolory, cóż z tego jak mój ślubny wręcz przeciwnie:( mogę się jedynie "wyżyć" malując pazury krwistą czerwienią:)

    ReplyDelete
  2. Ja też chcę taką spódnicę! Nawet w taką śnieżycę mogłabym w niej paradować :)
    A co szminek, to odpowiadają mi stonowane kolory. Chociaż u innych podziwiam czerwienie, wiśnie itp.

    ReplyDelete
  3. " wybór sukienek z lat 50-tych, z koła i ołówkowych, czy my to mamy w Polsce? "
    no wiesz?
    pewnie, że mamy!
    osobiście w takich nie chodzę ale są, są :)

    ReplyDelete
  4. I like the red dress and the pencil skirt, and then you with your new glasses! Picture perfect!!!

    ReplyDelete
  5. Och, ta spódnica uszta z tenisu... muszę ją mieć. Fantastyczna.
    Mam nawet buty stosowne do niej, prawdziwe "trzewiczki szczęścia" :-)
    A co w kwestii makijażu? Ja przewrotnie nie maluję się do pracy. Taka naga twarz budzi zdumienie w Klientach, którzy spodziewają się zupełnie czego innego i tracą przez to kontenans ;-)

    ReplyDelete
  6. Kibicuję twojej nowej pasji - dodaje koloru w te ponure zimowe dni. Jak zwykle uruhomiłam swoje czepiactwo- fasony cudowne, ale gdzie te materiały. Jeszce pamiętam tamte tafty i popeliny. I te dzisjsze, to nie tamte. Na chińskich magataśmach inaczej przędą.
    Teraz usiłuję zarazić Anke fascynacją 50s - szuka sukienki do ślubu, ach gdyby chciała pomyślec o stylizacji na Audrey, ale wiem nie mam na to wpływu

    ReplyDelete
  7. ojej poraziło mnie moje: uruchomić przez samo "h"

    ReplyDelete