Monday, August 31, 2009

Klątwa / Curse

Jakże mi miło, że tak się za mną stękniliście! *^v^* Obiecuję, że jeśli tylko życie mnie znowu nie zaskoczy czymś niemiłym (tfu, tfu, przez lewe ramię!) lub szlag mnie nie trafi przez moją własną matkę (za dużo by pisać, nie ma tyle wolnych bajtów w Internecie...), to wznawiam regularne pisanie.
I'm so happy you missed me when I was gone! *^v^*
I promise to resume the regular crafting and blogging about it, let's hope the life won't surprise me with any more unpleasant happenings or I won't get crazy because of my mother (there aren't enough bytes in the whole Internet to sum it up...).

Dajdo, oczywiście, że pies też był głaskany oraz rzucany piłeczkę. ^^

Yarn Ferret, warkocze Rori są z czarnej bawełny Altin Basak Klasik. *^v^* Pokażę całość z etapem poprzednim, czyli przed wiązaniem warkoczyków i "gniazdek" na czubku głowy. ^^

Krissie, I don't have thousands sweaters in my wardrobe, not yet! *^v^* In fact I have a lot of them but I don't wear most of them, well... I think that's the problem of most knitters' - you see it, you must knit it, then it turns out it looks better on the magazine photo or you chose the wrong yarn, or it's not a very flattering model for your figure, and the sweater goes on the shelf. I'm planning to revive some of such forgotten projects and give them a new shape, thus new life. ~^^~

***

Klątwa Joy'a działa...
Już byłam w ogródku, witałam się z gąską, to znaczy wczoraj wieczorem skończyłam prawy przód mojej Radochny i miałam całość niemal gotową, trzeba było tylko zakończyć ostatnie 5 oczek ramienia, zszyć przód z tyłem i rękawem, i obrobić dekolt.
Zaraz, chwileczkę, jak to ostatnie 5 oczek ramienia, skoro ja mam 11 oczek?...
...
...
...
No właśnie.

The curse of Joy's still works...
I have almost finished my Radochna last night, getting to the last row of the right front, where I had to cast off the last 5 stitches. All I had to do was to sew all the parts together and knit the garter neckline.
Wait a minute, what do you mean cast off the last 5 stitches when I had 11 stitches left?...
...
...
...
Exactly.

Przeczytałam dokładnie opis robótki, przymierzyłam prawy przód do lewego przodu i... okazało się, że popełniłam błąd na samym początku, w momencie dziergania dolnej falbanki. Wydaje mi się, że jakoś opuściłam zakończenie 2x po 3 oczka, chyba byłam przekonana, że to będzie ta listwa guzikowa. Tak to jest, jak się robi dwa identyczne elementy (przody) osobno, a nie za jednym zamachem, ech... Oczywiście dzisiaj już wszystko jest sprute do zera i zaczynam prawy przód jeszcze raz, tym razem skrupulatnie policzę oczka na początku, bo coś czuję, że trzeci raz już mi się nie zechce tego dziergać. ~^^~
I read once more the pattern, I placed the right front against the left front and... it turned out that I made a mistake at the very beginning, while making the bottom ruffle. I believe I somehow skipped two cast offs of the 3 stitches, I thought they would form a button band and I should have made those cast offs too. That's what happens when you knit two identical elements (fronts) separately, sigh... Of course today I've frogged everything and I'm starting the right front from scratch, this time I'm going to count the stitches at the very beginning because I feel I wouldn't be happy to start for the third time. ~^^~

***

Oczekujcie też niebawem przemiany graciarni w pracownię - kupiliśmy wreszcie regały! *^v^*
You can also expect the transformation of the junk room into a craft room - we finally bought the shelves! *^v^*


Sunday, August 30, 2009

Wypracowanie / Essay

Temat: co robiłam na wakacjach u teściów na Suwalszczyźnie?
Subject: how did I spend my holiday at my Parents-in-Law's?


Miętoliłam grubego szarego kota.
I cuddled a fat grey cat.

Miętoliłam chudego rudego kota.
I cuddled a thin orange cat.

Czytałam książki, pijąc drinki, z psem pod nogami.
I read books while drinking spritzers, with a dog next to me.

Jechałam kolejką wąskotorową (po prawej - teść).
I traveled by the thin-railway train (my Father-in-Law on the right).

Patrzyłam, jak mąż pływa.
I watched my husband swim.

Oraz codziennie rano wypijałam kubek mleka prosto od krowy (co nie zostało uwiecznione na zdjęciu.
And every morning I drank a mug of fresh cow milk (which wasn't photographed).

Czego nie robiłam? Nie robiłam na drutach, bo ich ze sobą nie wzięłam, celowo, żeby trochę od dziergania odpocząć. Za to przyśniła mi się sukienka, którą zamierzam odtworzyć, bo zaraz po obudzeniu narysowałam schemat i zapisałam szczegóły, już mam nawet wybraną włóczkę. *^v^*
What I didn't do was knitting, I didn't even take the needles and yarn with me, I decided I wanted to rest from knitting for a moment. But I saw a dress in my dreams which I'm going to make, I drew the sketch after I woke up and put down the details, and I even already chose the yarn. *^v^*


Na koniec jeszcze trochę rudego kota, bo słodko wygląda. ~^^~
A bit more orange cat because he's sooooo cute. ~^^~

Wednesday, August 26, 2009

Wakacje/Holidays


Jakby się kto pytał, to jestem nad wodą, wracam w piątek. *^v^*
If anyone's interested I'm at the lake, coming back on Friday. *^v^*

Wednesday, August 19, 2009

Wracam / I'm back

Nasze życie zatrzymało się na chwilę w miejscu, ale zaraz potem ruszyło do przodu, bo nie mamy tego luksusu trwania w zawieszeniu dowolną ilość czasu i trzeba było zabrać się do załatwiania różnych rzeczy związanych z uporządkowaniem ziemskich spraw teściowej.
Bardzo dziękujemy Wam za ciepłe słowa, które dostaję mailem, w takich chwilach znaczą bardzo wiele. Powiem tylko tyle - żeby wszystko było można tak łatwo i szybko załatwić jak pogrzeb, to życie byłoby o wiele prostsze.
Our life stopped for a moment and then it suddenly moved forward again because we have no luxury of being in a state of not acting and have to arrange for many things.
Thank you very much for your warm words sent to me by email, they do mean a lot in this situation. I may say one thing - if everything was as easy to arrange as the funeral, our lives would be much easier.

***

Powróćmy teraz do kwestii robótkowych:
Let's go back to the craft topics:

Myślałam, że w tym tygodniu zdążę skończyć i pokazać Wam dwie rzeczy - Rori w nowym stroju i skończoną Radochnę. Niestety, strój dollfie jest w proszku (i trochę zmieniała mi się po drodze koncepcja), ale już dokładnie wiem, jak chciałabym, żeby wyglądał, i myślę, że jeśli znajdę odpowiedni materiał to skończę go w oka mgnieniu.
I thought I'd finish two things this week - Rori's new clothes and Radochna cardigan. Unfortunately, dollfie's outfit is still in pieces (and my concept was changing on the way), but now I know exactly what effect I want to achieve and if I find the correct fabric I'll finish it in no time.

Na razie mały teaser tego, co już zdążyłam wyprodukować:
For now a little teaser of what I made up till now:


Co do Radochny, mam już gotowe pół sweterka, to znaczy gotowe jest więcej, ale pół jest zszyte. Stanęłam na 1/3 drugiego przodu i ... skończyła mi się włóczka, co było do przewidzenia. Wczoraj zamówiłam dodatkowe motki i czekam na dostawę. W sobotę wyjeżdżamy do taty Roberta pod Suwałki na tydzień, jeśli do soboty dostanę włóczkę, to zabieram Radochnę ze sobą, skończę ją na wyjeździe i tam ją obfotografuję.
As for Radochna, I have half a sweater ready, I mean I have more than that finished but half of the cardigan has been already assembled. I finished 1/3 of the second front and... I ran out of yarn, what was to be expected.. Yesterday I ordered some more skeins and am waiting for delivery. On Saturday we are leaving for a week with Robert's father in the North of Poland so if I get the missing yarn till then I'm taking Radochna with me to finish there and I'll take the photos.

Zapowiadany Twist Collective już jest od 16 sierpnia i mimo tego, że nie ma w nim modeli, które muszę-wydziergać-natychmiast!, to jest kilka interesujących modeli:
On 16th August we saw the new models of Twist Collective's and although there are no I-must-knit-this-now! projects for me, there are some interesting models:







Acha, i dostałam prezent od MarrocanMint - dziękuję bardzo! Moja komórka nigdy nie miała tak ciepło. *^v^*
And I received the gift from MarrocanMint - thank you very much! My cellphone never had such a warm sweater. *^v^*


Sunday, August 16, 2009

...

W piątkowy wieczór mama Roberta przegrała pięciomiesięczną walkę z rakiem.
Każdemu życzyłabym takiej matki i teściowej.
On Friday night Robert's mum lost the 5 month battle against cancer.
I'd wish such mother and mother-in-law for everyone.

Blogowanie robótkowe powróci tutaj niebawem.
Craft blogging will be resumed here soon.

Thursday, August 13, 2009

Nowa Kim / New Kim

Właśnie wyszła nowa książka Kim Hargreaves "Precious" i ... znowu kilka odgrzewanych kotletów, coś tam jednak wypatrzyłam:
New Kim Hargreaves' book is available now called "Precious" and... same old, same old again, but four projects caught my eye:

Wygodny i przytulaśny - Dusty.
Comfy and cozy - Dusty.

Trochę w stylu lat 80-tych (luźna góra, opięty na biodrach) - Eddie.
A bit 80-tish (loose upper part, ribbing clinging to the hips)- Eddie.

Interesujący ażur - Fay.
Interesting lacy pattern - Fay.

Mohairowa Rose na jesień z długimi rękawami? Oto jest Effie. *^v^*
Mohair long-sleeve Rose for Autumn? Here is Effie. *^v^*

Pozostaje poczekać, aż zaczną się pojawiać na Raverly wykonania tych projektów, może spodoba mi się coś jeszcze.
Za to nie mogę się doczekać jesiennego wydania Twist Collective, na Ravelry są już zdjęcia dwóch projektów (obydwa interesujące), codziennie sprawdzam, czy nie pojawiło się coś więcej, po wiosennych i letnich nudach czas na kilka porządnych jesiennych swetrów. ~^^~

Now I have to wait for the projects to appear on Ravelry, made by different knitters, I may get to like something else.
On the other hand, I cannot wait till the Autumn issue of the Twist Collective's appears, there are two photos revealed already on Ravelry (both interesting), and I check everyday whether there is anything more available, after Spring and Summer rather boring issues I'm expecting some proper Autumn sweaters. ~^^~

Wednesday, August 12, 2009

Włóczkę sprzedaję

Krissie, when I looked at the photos I thought that I chose a bit radical background for my dark green sweater... *^v^* But it was the best place for taking pictures, there was no sufficient light anywhere else.

Persjanko, to prawda, bardzo się cieszę, że skończyłam projekt odłożony dawno temu i już nade mną nie wisi. ~^^~

Kruliczyco, Kath, rękawy są dość męczące, bo robi się te falbanki osobno i potem łączy razem w mankiet. Moja włóczka nie była zbyt dobra do takiego projektu, powinnam była wybrać coś lżejszego, zwiewniejszego, bo ta wełna jest sztywna (chociaż nie gryzie).

Koroneczko, masz rację. ^^ W sumie nawet ta lalka bardziej pasowałaby do wiktoriańskiego albo chociaż przedwojennego wnętrza i fortepianu, w każdym razie w moich oczach lalki powinny być stylizowane w taki sposób. Dla porządku tylko dodam, że ta lalka wcale mi się nie podoba i nie wybrałabym jej do mojej kolekcji, jest buzia jest zbyt dziwaczna - taki nieudany miks stylu porcelanowej lalki z epoki wiktoriańskiej i współczesnych dollfie,

MarrocanMint, biorąc pod uwagę, że przy tych zdjęciach robiłam wygibasy i głównie skupiałam się na ustawianiu się frontem do okna, z którego szło naturalne oświetlenie, stojąc na czubkach palców, bardzo dziękuję za skomplementowanie mojej postawy. *^v^*

***

Kto ma ochotę przygarnąć trochę włóczki? Zrobiłam porządki w moich zasobach i chcę sprzedać niektóre włóczki, żeby zrobić miejsce na nowe, ha! *^v^*
Przesyłka 8 zł, jeśli ktoś kupi więcej niż jedną partię włóczki płaci raz za przesyłkę.

Sprzedana: Błękitna Oliwia, 4 x 100 g, cena 30 zł
Piękny kolor, ale nie mam niego pomysłu, a potrzebuję Oliwię w innym kolorze, mogę się zamienić.
Sprzedana: Melanżowa włóczka turecka Magic Kid Mohair (www.yarn-paradise.com), 4 x 50g, cena 15 zł. Włóczka w robótce daje bardzo ładne pasy, nie żadne ciapy, ta ilość spokojnie wystarczy np.: na duży trójkątny szal (ja na mój zużyłam 3 motki).

Sprzedana: Biała i czarna Sonia Light (akryl), w sumie 500g, 3 czarne motki, 2 białe (częściowo robótka do sprucia), cena 15 zł

Sprzedana: Zieloniutka Pearl (akryl o perłowym splocie), 600 g (częściowo robótka do sprucia), cena 30 zł

EDIT: Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy.

Tuesday, August 11, 2009

Rozdawajka update

Ponieważ Victorrria do tej pory nie wysłała do mnie mailem swojego adresu (po co brać udział w rozdawajce, skoro ktoś potem nie interesuje się wynikami?...), po tygodniu oczekiwania unieważniam poprzednie losowanie i wybieram kolejną osobę, bo obrazek wciąż czeka na nowego właściciela.

Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Anek73 (Przystanek Kłodzko).

Aniu, poproszę szybciutko o Twój adres na mojego maila, obrazek wyślę asap.

Szyszka / Pine cone

Z dumą prezentuję Szyszkę. ~^^~
I'm proud to present the Pine Cone. ~^^~


Nikt nie spodziewał się Hiszpańskiej Inkwizycji oraz tego, że w środku lata, w trzydziestopniowym upale skończę wełniany sweter. A jednak! *^v^*
Nobody expected the Spanish Inquisition and the fact that in the middle of the hot Summer I would finish the woollen sweater. And I did! *^v^*


Podczas przeglądania zapasów włóczki i niedokończonych projektów natrafiłam na ten sweterek z Vogue Knitting, który miał już obydwa rękawy, przód i tył do linii biustu, i tylko brakowało górnej części, do której zniechęciłam się kilka miesięcy temu, bo dorobienie góry według wzoru jest dość skomplikowane. Należy najpierw zrobić falbankę i dołączyć ją do dolnego korpusu, potem zrobić ażurowy pasek w poprzek i doszyć go ponad falbanką, i dopiero po tym nabrać oczka na górę swetra. Kompletne szaleństwo, szczególnie przy mojej sztywnej wełnianej włóczce, dlatego po kilku próbach odechciało mi się kończyć ten sweter.
When I was looking through my yarn stash recently and my unfinished projects I came across this sweater from Vogue Knitting which already had both sleeves, front and back to the bustline, and all what was missing were two short parts above the bustline. I left it unfinished several months ago because making them was quite complicated, first you should knit a ruffle and connect it to the main body, then you knit a long lacy piece lengthwise and stitch it above the ruffle (!), and then you pick up stitches for the top part of the sweater. Total craziness, especially with my stiff wool yarn, so I left it unfinished.


Jednak kiedy go ostatnio wyciągnęłam na światło dzienne przyszło mi do głowy, że mogę przecież opuścić głupią falbankę, a ażurowy rządek zrobię bezpośrednio nad dolną częścią korpusu, niczego nie będę doszywać i pójdzie łatwiutko. I tak też się stało! *^v^* Pominęłam też falbankę wokół dekoltu, obrobiłam go na szydełku.
But when I took it out recently it crossed my mind that I can skip the stupid ruffle that didn't want to cooperate and I can knit the eyelet row directly onto the bottom part of the sweater, there will be no additional sewing and it should be a piece of cake to finish this project. And it was! *^v^* I also skipped the ruffle along the neckline, I crocheted it to look nice.


Wzór/Pattern: #09 Greenland (Robin Melanson), Vogue Knitting, Fall 2008
Włóczka/Yarn: 100% wełna od Raweny / 100% wool from online auction, no label
Druty/Needles: 3,5 mm


Monday, August 10, 2009

Pracowity weekend / Busy weekend

To był bardzo pracowity weekend - miałam wyjechać, ale nie wyjechałam, za to udało mi się: skończyć jeden stary projekt na drutach (zdjęcia niebawem), zrobiłam perukę dla Rori i zblokowałam gotowe plecy Joy'a, którego nazwałam Radochna! *^v^*
Dziś zabieram się za przody, mając na uwadze pomysł Kocurka na dodanie 6 oczek na listwę guzikową (i gryzę paznokcie w oczekiwaniu na sygnał od Laury w sprawie dodatkowych motków Camilli!...) oraz zabieram się za lalkowy kapelusz i sukienkę.
It was a busy weekend - I was supposed to go away but I stayed at home, but I managed to: finish an old knitting project (photos soon), stylize the wig for Rori and I have blocked the back of Joy's which I decided to call Radochna. *^v^*
Today I'm casting on for the fronts remembering about adding 6 stitches for the button bands as advised by Kocurek, and I'm starting to work on the dollfie's hat and a dress.


***

W odpowiedzi na Wasze komentarze do poprzedniego wpisu lalkowego, wydaje mi się, że stylizacja lalki na pewno odzwierciedla charakter właściciela, bo lalka jest pewnym odbiciem naszych marzeń, wyobrażeń, niespełnionych lub niemożliwych do spełnienia stylizacji nas samych (np.: gdy się jest pryszczatą niską okrągłą nastolatką blondynką a chciałoby się być długonogą wielkooką azjatycką pięknością z anime ^^). Albo uplastycznieniem postaci zrodzonych w naszej wyobraźni (przykładem mogą być postaci z komiksu Candygears).
Answering your comments to my last dollfie post, I believe that the way we stylize our dolls is a reflection of the owner's character because the doll is a mirror for our dreams, perceptions, unfulfilled or impossible to fulfill stylizations of ourselves (eg.: when you are a short, plump blond teenager with spots and you'd like to be a long-legged Asian beauty with big eyes, like from the Japanese anime ^^). Or a 3D realization of the ideas born in our imagination (like Candygear's comic book characters).

Dziewczyny, jeśli uważałyście tamte lalki za upiorne, to teraz pokażę Wam lalkę!
Najnowszy produkt firmy Dollmore - lalka Golden Dahlia.
Guys, if you thought that the dolls from my previous post were spooky, here is a spooky doll! It's the latest Dollmore product, Golden Dahlia.

Laleczka ma 80 cm wysokości i wygląda jak mała dziewczynka, gdyby nie cena (w tańszej wersji ok. 1400 dolarów z wysyłką) byłaby cudownym prezentem dla kilkuletniej córeczki, byłyby jak siostry. ~^^~ Kompletnie nie w moim stylu, ale pokazuję jako ciekawostkę. Myślę, że można jej kupować ubranka na działach ubrań dziecięcych. *^v^*
The doll is 80 cm long and it looks like a little girl, if not for the price (in the least expensive version almost 1400 USD with shipment) it would be a great gift for a several years old daughter, they might look like sisters. ~^^~ Completely not my style of doll but I'm showing it as a curiosity. I think you can buy her clothes at the children's clothes shops. *^v^*

MarrocanMint, pochwal się proszę, jak wygląda Twoja lalkowa wishlista! ~^^~ Czyżbyś miała zamiar kupować lalki z cyrku Ipplehouse'a? A co z Souldoll? Przestrzegam przed ich krzywymi lalkami... Marti też zaczynała od jednej lalki, więc wszystko przed Tobą! (I przede mną też. *^v^*).

Friday, August 07, 2009

Lalkowi idole / Dollfie idols

Dziś będzie o osobach, których lalki podziwiam, za stylizacje, za stroje, za makijaż, za zdjęcia.
Ludzie kupują lalki z różnych powodów, ja kupiłam Rori po to, żeby była pięknym dodatkiem do mojego otoczenia, żeby za jej pośrednictwem realizować pomysły na kostiumy i zachowywać je na ciekawych zdjęciach. W świecie kolekcjonerów lalek jest kilka osób, których lalki są dla mnie natchnieniem, do takiego poziomu chciałabym dążyć z moją pierwszą i kolejnymi lalkami. *^v^*
Today I want to write about the people whose dolls I admire - for their stylisations, for the makeup, for the photos.
You can buy dolls for many reasons, I bought Rori to turn her into a beautiful addition to my surroundings, to create costumes for her and preserve my ideas on photos. In the dollfie collectors' world there are people who are my inspiration, their works are the examples of creativity and talent. *^v^*

Po pierwsze, Candygears, która swoje lalki stylizuje na postaci z komiksu Slantways według własnego pomysłu. Poznajcie lalki Clean Slate (DOLLSTOWN Yeondu) i Mr. Have (SOOM Sabik).
First, Candygears, who gives her dolls the special stylisation according to her comic book Slantways. Meet Clean Slate (DOLLSTOWN Yeondu) and Mr. Have (SOOM Sabik)




Po drugie, jest genialna makijażystka, a kolejki do pomalowania u niej lalki są długie, i wcale się nie dziwię. ^^ To SDink, a to kilka przykładów jej makijaży:
Second, there is a genius makeup maker and there are long queues to give her the doll to paint. It's SDink, and here are some examples of her work:

Dahlia (DOLLMORE)

Rhea (DOLLSTOWN)
Sard (SOOM)
School A (VOLKS)
Sky (PEAKSWOOD)

Na koniec, nie mniej ważna moja koleżanka, która jest pierwszą polską kolekcjonerką lalek (4 lata temu miałam w rękach jej pierwszą lalkę, wow! *^v^*) i to od niej "zaraziłam się" zbieraniem dollfie -
Marti. Tutaj zobaczycie jej stylizacje a tu jest jej strona o lalkach, z której można się bardzo dużo dowiedzieć.
Marti ma dużo lalek, a to są moje ulubione:

And last but not least, my friend who is the first Polish dollfie collector, (4 years ago I had her first doll in my hands, wow! *^v^*) and she "infected" me with the dollfies - it's Marti. Here you can see her stylisations and here is her webpage about dollfies (in Polish).
Marti has many dolls but here are my two favourites:

Aika U-noss (VOLKS)

Yeru (PEAKSWOOD)