Yesterday after 1,5 hrs in the doctor's waiting room (together with half of Warsaw...) it turned out that I have a tonsillitis. I got an antibiotic, I barely managed to keep the supper in after the first dose (why do doctors look at me with astonishment when I say that I cannot take antibiotics in pastilles?... okay, that doctor was nice, he looked at me with compassion and said "maybe we give it a try?") and I'm grounded again. But I cannot sleep all day in bed because I promised to finish some decorative items for the art gallery soon and I have to give back the books to the library, sigh...
Na razie skończyłam moje krzyżyki (na niczym innym nie mogę się skupić), to będzie obrazek do kuchni pod tytułem "Some Like It Hot" (pamiętacie ten film? ^^), oprawiony za szybką w czerwonej ramie, wymiary haftu ok. 25 cm x 15 cm.. ^^ Zdjęcie nienajlepsze, bo dzisiaj szarówka i musiałam nad nim trochę popracować w Gimpie, ale obiecuję ładniejsze po oprawieniu.
For now I finished my second cross-stitch picture I called "Some Like It Hot" - do you remember that film? ^^, (I cannot concentrate on anything else), it will be framed in a red frame and hanged in my future kitchen, the size is about 25 cm x 15 cm.^^ The photo is not very good because it's grey outside today but I promise a nicer one after it's been framed.
Mój następny projekt - gałąź kwitnącej śliwy (ume). Mamy piękny japoński ornament z drewna, który Robert dostał kiedyś w prezencie od kolegi, a do kompletu dorobię ten obrazek i zaaranżuję taki japoński kącik w naszym przyszłym mieszkaniu.
My next cross-stitch project - a plum branch in bloom (ume). We have a beautiful Japanese wooden ornament that Robert got from a friend some time ago and I'm going to add to it this picture and arrange a Japanese corner in our future flat.
I'm very happy that you will be waiting for my doll with me, I can feel supported in my impatience! *^v^*
No więc, pierwsza lalka zamówiona, emocje opadły i życie powróciło do normy. ^^ Jak zauważyła Jagienka, mam trochę czasu na rozważenie kolejnego modelu, jednak nie będzie to kilka miesięcy - a dwa, trzy tygodnie! Albowiem mam obiecany zakup lalki wraz z otrzymaniem kredytu na remont mieszkania (taka jestem sprytna, ale skoro Robert nalega na nowy większy telewizor, to ja chcę drugą lalkę!), i już nawet mam wybrany model, co nie zmienia faktu, że emocje ze składaniem zamówienia będą nawet większe, bo będę zamawiała bezpośrednio ze sklepu w Korei, co wiąże się z prawdopodobną odprawą celną, brrrr.... Poza tym w tym sklepie jest duuuuużo większy wybór peruk i oczu, i będzie trzeba dokonać wyborów jednego z wielu, a to trudne. ^^ Na razie nie zdradzę, który model wybrałam, powiem tylko, że będzie to stylizacja zupełnie przeciwna do romantycznej Wilki w różach - będzie mroczna, gotycka. *^v^*
So, my first doll has been ordered and the first emotions cooled down and life went back to normal again. ^^ As Jagienka pointed out, now I have some time to consider my second doll, but not a few months - just a couple of weeks! Because I have agreed to buy a new bigger TV when we move (Robert's idea, the old one is still quite new, big and working in my opinion), I also decided that I want something out of the renovation money, too, so I'm buying a second doll then. I already chose a model, but I think the emotions will be even bigger than now because first, I'll be buying directly from Korean shop (which will probably include the customs fees...) but also because there is much bigger choice of eyes and wigs in that shop! ^^
I won't tell you yet what I decided to buy, for now I'm going to tell you that contrary to the stylisation of the first doll Wilka - pink romantic girly frilly, the second one will be dark and Gothic. *^v^*
Co do makijażu - oczywiście nie jest on permanentny, wystarczy zmywacz do paznokci z acetonem i już go nie ma. ^^ Jeśli chodzi o to, czym się taki makijaż wykonuje, to są to proste środki - kredki akwarelowe, suche pastele, farby akrylowe. Makijaż utrwala się specjalnym lakierem matowym, a efekt pięknych błyszczących ust uzyskuje się nakładając jako ostatnią warstwę (już po lakierowaniu) bezbarwny lakier do paznokci. Natomiast nie wolno używać normalnych ludzkich kosmetyków, bo zawierają tłuszcze, które mogą wejść w reakcję z żywicą i narobić szkód.
As for the dollfie make up - of course it's not permanent and you can remove it with some acetone nail polish remover. ^^ To do the makeup you use watercolour crayons, dry pastels, acrylic paints and a special matte varnish. The effect of the beautifully shining lips can be achieved placing some colourless nail polish as the last layer (after the varnish). Under no circumstances you cannot use the normal human colour cosmetics, because they contain oils and can react with the resin, damaging it.
Na razie skończyłam moje krzyżyki (na niczym innym nie mogę się skupić), to będzie obrazek do kuchni pod tytułem "Some Like It Hot" (pamiętacie ten film? ^^), oprawiony za szybką w czerwonej ramie, wymiary haftu ok. 25 cm x 15 cm.. ^^ Zdjęcie nienajlepsze, bo dzisiaj szarówka i musiałam nad nim trochę popracować w Gimpie, ale obiecuję ładniejsze po oprawieniu.
For now I finished my second cross-stitch picture I called "Some Like It Hot" - do you remember that film? ^^, (I cannot concentrate on anything else), it will be framed in a red frame and hanged in my future kitchen, the size is about 25 cm x 15 cm.^^ The photo is not very good because it's grey outside today but I promise a nicer one after it's been framed.
Mój następny projekt - gałąź kwitnącej śliwy (ume). Mamy piękny japoński ornament z drewna, który Robert dostał kiedyś w prezencie od kolegi, a do kompletu dorobię ten obrazek i zaaranżuję taki japoński kącik w naszym przyszłym mieszkaniu.
My next cross-stitch project - a plum branch in bloom (ume). We have a beautiful Japanese wooden ornament that Robert got from a friend some time ago and I'm going to add to it this picture and arrange a Japanese corner in our future flat.
***
Cieszy mnie, że będziecie razem ze mną oczekiwać na przybycie mojej laleczki, człowiek czuje się od razu wsparty duchowo! *^v^*I'm very happy that you will be waiting for my doll with me, I can feel supported in my impatience! *^v^*
No więc, pierwsza lalka zamówiona, emocje opadły i życie powróciło do normy. ^^ Jak zauważyła Jagienka, mam trochę czasu na rozważenie kolejnego modelu, jednak nie będzie to kilka miesięcy - a dwa, trzy tygodnie! Albowiem mam obiecany zakup lalki wraz z otrzymaniem kredytu na remont mieszkania (taka jestem sprytna, ale skoro Robert nalega na nowy większy telewizor, to ja chcę drugą lalkę!), i już nawet mam wybrany model, co nie zmienia faktu, że emocje ze składaniem zamówienia będą nawet większe, bo będę zamawiała bezpośrednio ze sklepu w Korei, co wiąże się z prawdopodobną odprawą celną, brrrr.... Poza tym w tym sklepie jest duuuuużo większy wybór peruk i oczu, i będzie trzeba dokonać wyborów jednego z wielu, a to trudne. ^^ Na razie nie zdradzę, który model wybrałam, powiem tylko, że będzie to stylizacja zupełnie przeciwna do romantycznej Wilki w różach - będzie mroczna, gotycka. *^v^*
So, my first doll has been ordered and the first emotions cooled down and life went back to normal again. ^^ As Jagienka pointed out, now I have some time to consider my second doll, but not a few months - just a couple of weeks! Because I have agreed to buy a new bigger TV when we move (Robert's idea, the old one is still quite new, big and working in my opinion), I also decided that I want something out of the renovation money, too, so I'm buying a second doll then. I already chose a model, but I think the emotions will be even bigger than now because first, I'll be buying directly from Korean shop (which will probably include the customs fees...) but also because there is much bigger choice of eyes and wigs in that shop! ^^
I won't tell you yet what I decided to buy, for now I'm going to tell you that contrary to the stylisation of the first doll Wilka - pink romantic girly frilly, the second one will be dark and Gothic. *^v^*
Co do makijażu - oczywiście nie jest on permanentny, wystarczy zmywacz do paznokci z acetonem i już go nie ma. ^^ Jeśli chodzi o to, czym się taki makijaż wykonuje, to są to proste środki - kredki akwarelowe, suche pastele, farby akrylowe. Makijaż utrwala się specjalnym lakierem matowym, a efekt pięknych błyszczących ust uzyskuje się nakładając jako ostatnią warstwę (już po lakierowaniu) bezbarwny lakier do paznokci. Natomiast nie wolno używać normalnych ludzkich kosmetyków, bo zawierają tłuszcze, które mogą wejść w reakcję z żywicą i narobić szkód.
As for the dollfie make up - of course it's not permanent and you can remove it with some acetone nail polish remover. ^^ To do the makeup you use watercolour crayons, dry pastels, acrylic paints and a special matte varnish. The effect of the beautifully shining lips can be achieved placing some colourless nail polish as the last layer (after the varnish). Under no circumstances you cannot use the normal human colour cosmetics, because they contain oils and can react with the resin, damaging it.
O ty biedna, angina to strasznie upierdliwa jest. Jeśli nie możesz antybiotyków, to polecam bulion czosnkowy - zawiera naturalne substancje antybakteryje i anty wirusowe i pomaga przetrwać najgorszy okres. Zaraz wrzucę przepis na Herbimanię. Papryczki świetne, ale te śliwki ume - mrau. Some like it hot uwielbiam, ale nie ze względu na Monroe tylko fantastyczny popis, jaki dali tam Curtis i Lemmon :-)
ReplyDeleteTen japoński obraz będzie obłędny!!! :)
ReplyDeleteśliczne te papryki, wstrętnego choróbska bardzo współczuję, a co do lalek to ja bym brała dwie- niech będzie po równo, telewizor chyba będzie kosztował więcej niż jedna laleczka????
ReplyDeleteNo właśnie, czosnek podobno jest dobry. Mój brat na jednych z zajęć w ramach swoich studiów na medycynie testowali działanie różnych substancji zawartych w antybiotykach oraz czosnku na bakterie i... czosnek zwalczał ich najwięcej, nawet niektóre odporne na antybiotyki.
ReplyDeleteA Laleczek gratuluję, tej już zamówionej i tej, która dopiero czeka na zamówienie :)
pozdrowienia dla anginy od chorych zatok:) ledwo, co na oczy patrzę, ale nawet w tym stanie bardzo podobają mi się papryczki:)
ReplyDeleteSama się nie mogę doczekać tej Twojej lalki, zupełnie nie wiem jak Ty to wytrzymujesz!!! Co do anginy to trzeba było zażądać antybiotyku w zastrzykach, zupełnie nie rozumiem czemu lekarz sam Ci tego nie zaproponował? Kuruj się mocno, bierz leki osłonowe na żołądek i dbaj o siebie bardzo. Papryczki przepiękne a ten japoński obrazek będzie chyba jeszcze piękniejszy- ogromnie mi się podoba.Uściski.
ReplyDeleteJak moje dzieci były małe to aby nie dawać im antybiotyków, korzystałam ze sposobu, jakiego nauczyłam się podpatrując jak weterynarz leczył mojego psa - o ile pamiętam nazywało się to furagin, w każdym razie jest to bakteriobójczy lek na zapalenia pęcherza moczowego. Rozgniatałam te tabletki i pędzlowałam nimi gardło Jak nie miałam tego leku to pędzlowałam gencjaną na wodzie, ale to już tak dobre nie było
ReplyDeleteYour peppers look great. perfect for the kitchen. Is that your own design or from a pattern?
ReplyDeleteOh wow already planned your second doll-this is exciting. things are moving very quickly for you and your dollfie's :) It will be fun to have contrasting dolls.
Thanks for sharing the info about the make up.
Biedactwo :( Za cierpliwość do krzyżyków podziwiam, chociaż sama nigdy nie próbowałam - może to całkiem relaksacyjne zajęcie jest? A dużego wyboru współczuję - ja się potrafię czymś takim unieszczęśliwić. No ale ja mam w tm kierunku szczególny talent :) Poźniej długo jeszcze bym się katowała myślami, czy wybrałam dobrze ;)
ReplyDeleteNie przyzwyczaiłam się jeszcze do nowego szablonu i przez ostatnie 5 minut szukałam przycisku "komentarze". Brawa dla blondynki.
ReplyDeleteTen obrazek ze śliwą jest przepiękny! Czy masz do niego jakiś schemat? Byłabym wdzięczna.
No to z tą anginą pięknie się załatwiłaś :(
Oj, no to sie urzadzilas z ta angina :-( Kuruj sie i nie daj sie chorobsku! Pozdrawiam najmocniej! B
ReplyDeleteŚniłaś mi się zeszłej nocy i to do tego z lalką:)
ReplyDelete