Thursday, October 02, 2008

PMO / OMS

Widzę, że moja akcja Październikowego Oszczędzania zatacza coraz większe kręgi! *^v^* Jeśli ktoś chce propagować mój pomysł, może pobrać logo, które tu umieściłam (wystarczy kilknąć go prawym klawiszem myszy i zapisać na swoim komputerze). Sprzątajcie, wyrzucajcie, przerabiajcie, a o wszystkim piszcie mi w komentarzach, będzie mnie to motywować! *^v^*
I can see that my October Cleaning action is spreading! *^v^* If you want you can take my logo and put it on your blog (just right-click it and save on your computer). Clean, throw out, alter things and write about it in my comments, it will motivate me a lot! *^v^*

Kalina, o tak! to bardzo trudna sprawa, takie stanięcie twarzą w twarz z upchanymi gdzieś na spodzie szafy "odkładajkami na później"... Sama się teraz borykam z takimi, np.: wczoraj dobrowolnie przyznałam się do tego, że niektórych "odkładajek" nie ma co ratować, i po prostu się ich pozbyłam! *^v^*
Hersylio, takie rozmiary też w szafie miałam i baaaardzo długo się łudziłam, że do nich schudnę... tak, tak, człowiek to sobie tak głupio wmawia takie rzeczy! ^^ Większości się pozbyłam, a przerabiam te, które się do tego nadają.
Jagienko
, nie bój się szafy, weź porządny kij i jakby co tłucz to, co tam się wylęgło, ile wlezie! *^v^* (no, chyba, że wylęgły się mole, na nie trudno polować z kijem, raczej z packą na muchy... ^^)
Krissie, I don't know about any people here wearing Gudrun's clothes, but generally young people wear quite funky colourful clothes. Unfortunately the older they get (and the more they grow into the office uniforms...), the mor ethey tend to stick to grey or black and very traditional cuts. One day I hope to be a happy colourful old lady like the one from Gudrun's photos! *^v^*
Opakowana, ja Ci nic nie wykupię, bo dla mnie cenowo ciuchy Sjoden są nieosiągalne, ech... Mogę sobie tylko popatrzeć i się ponapawać ich urodą. Brawo za wywalanie! A prucie to też jest podjęcie jakiejś decyzji co do przyszłości danej robótki! *^v^*
Fiubzdziu, nawet małe kroczki się liczą, ja też patrzę na moje biurko łakomym wzrokiem, chyba je sprzątnę, czy co... *^v^*
Edi, myślę, że nagrodą będą wolne przestrzenie w moim mieszkanku, ha! *^v^* Poza tym, październik kończy się moimi urodzinami, więc coś tam już sobie wymyślę na taki połączony prezent. ^^

***

Czy zdarzyło Wam się kiedyś, że usiadłyście z nową włóczką i drutami tylko na chwilkę, żeby zrobić próbkę, i po kilku godzinach miałyście już spory kawałek robótki? Wczoraj kupiłam melanżową Oliwię Plus na Tweedy Waistcoat (oczywiście kupić w Polsce porządną wełnianą tweed'ową włóczkę nie sposób, w pasmanterii nie wiedzieli nawet, o co pytam, co to jest tweed!...), i wieczorem miałam już 15 cm pleców. *^v^* Robię trochę na opak, głównym kolorem kamizelki będzie czerwono-bordowy melanż, a dodatkowym kolorem będzie samo bordo.
Did it happen to you too? You brought new yarn home and sat down only to knit some swatches, and a couple of hours later you end up with a big chunk of a new project ready? Yesterday I bought some two-colour Oliwia Plus yarn to knit Tweedy Waistcoat (not that you can get a proper wool tweed yarn in Poland, they even didn't know what I was asking about in the yarn shop...)and in the evening I had 15 cm of the back. *^v^* I'm using the two-colour yarn for the main part (red-maroon) and plain maroon for the lapels.


Przy okazji, jestem bardzo zadowolona z Oliwii Plus - jej skład to 25% wełna 75% akryl, i trochę bałam się tego akrylu, ale w dotyku jest bardzo przyjemna, ma strukturę i sztywność wełny, i ma się wrażenie, że będzie z niej porządna ciepła jesienna kamizelka. Zamówiłam też z InterFox'u oliwkową cieńszą wersję Oliwii na sweter dla Roberta i jeśli tamta wersja spełni moje oczekiwania, to będzie to chyba początek długiej i owocnej współpracy, tym bardziej, że występuje ona w 71 kolorach! ^^
Btw, I'm very happy with the Oliwia Plus yarn - it has 25% wool and 75% acrylic, and I was a bit scared of the high content of acrylic, but it's very nice to the touch, it has that texture and sturdiness of wool and I have the feeling that it will turn into a nice chunky warm Autumn waistcoat. I also ordered some dark olive colour of the thinner version of Oliwia and it that one also turns out fine, I see a long and fruitful cooperation between us, because it has 71 colour versions! ^^


I jeszcze zdjęcie robótki - niestety ta kombinacja kolorystyczna jest nie do sfotografowania, zrobiłam chyba z milion zdjęć i wciąż nie wygląda to tak, jak w rzeczywistości, za dużo to różowego cienia, którego wcale nie ma... Więc pokazuję dla faktury, jaką robiona jest ta kamizelka, a kolor musicie sobie wyobrazić na postawie zdjęcia włóczki powyżej... ^^
And the photo of my waistcoat - unfortunately this colour combination is impossible to catch properly with a camera, I took million of pictures and it still doesn't look like in reality, there's too much of a pinkish shadow, while there isn't any... So see the nice texture and imagine the colours looking at the yarn above... ^^

***

A na koniec zostawiam Was z czymś pysznym - we wtorek byliśmy na sushi w restauracji Akashia (Złote Tarasy), i objadaliśmy się takimi pysznościami! Oczywiście dodatkowo zamówiłam pikantna kapustę marynowaną kimchi, oraz do każdego zestawu była jakaś dziwna kombinowana surówka z sałaty, pomidora i sezamu, wyglądało to jak gest w stronę europejskich klientów ale ze wschodnim akcentem, dziwne... W każdym razie polecam Akashię, a ponieważ narobiłam sobie smaku, jutro jadę po ryż i sos sojowy (bo mi się skończyły) i robię sushi na kolację w domu! *^v^*
And let me leave you with something delicious - on Tuesday we went out for sushi to a Japanese-Korean restaurant Akashia, and we ate such delicasies! Of course I additionally ordered spicy korean pickled cabbage called kimchi, and we also got some strange salad consisting of green lettuce, tomato and sesame seeds, as if they made a gesture towards the European customers, but with an Eastern twist, weird... Anyway, I reccomend this restaurant and my sushi week won't be complete without some sushi at home so tomorrow I'm going to restock soya sauce and rice supplies and we'll have sushi for dinner! *^v^*


5 comments:

  1. uduszę cię ;-) za mną tak "chodzi" sushi, a nie mam czasu ani sobie zrobić, ani wyskoczyć do knajpy - byle do środy, później sobie odbiję ;-)

    ReplyDelete
  2. jadłam po raz pierwszy sushi w Gdański (wiem, że to niewybaczalne, ale bałam się eksperymentować) i się zakochałam :P Niestety w Białymstoku jest jeden lokal (o którym wiem), że serwuje sushi, i niestety jest to poza zasięgiem mojego portfela.
    Na Secretpala czekam z niecierpliwością od lipca :P
    A kamizelka zapowiada się fantastycznie, nie będę za mocno chwalić, bo potem jeszcze nie wyjdzie i będzie na mnie :P
    A co do kolorów: ja do tej pory podrasowuję je w programie do obróbki, bo baaaaaaaardzo rzadko udaje mi się uchwycić naturalny kolor.

    ReplyDelete
  3. Oh i love the texture from your photo it makes me want to reach in and touch it :) :)
    Looking forward to seeing the things you worked on-i bet Robert is looking forward to his cardigan.

    ReplyDelete
  4. sushi nigdy nie jadlam ale to dobrze:) zawsze cos przede mna:) oliwie jako wloczke bardzo lubie..swietnie sie robi i potem nic sie z nia nie dzieje..teraz wlasnie sprowadzili jeszcze cieniowana..i bardzo dobrze:)w interfoxie tez jest wloczka tweedowa i to w promocji ale co ona ma wspolnego z tweesem to nie wiem..pozdrawiam ania

    ReplyDelete
  5. melduję posłusznie,wspieram akcję pmo myślą i czynem:)

    robiłam z oliwii normalnej i jakoś niestety nie przypadła mi do gustu... a na tweed to się czaję od dawna tutaj http://www.yarncountry.com/Cascade-Cascade-c2.aspx
    tylko jakos tak się nie mogę w sobie zebrać żeby zamówić.
    no ale teraz fiubździu przetarła szlaki swoją ultra alpacą. chyba zamówię w nagrodę za pomyślne przeprowadzenie akcji pmo !!!!

    ReplyDelete