Wednesday, June 04, 2008
No tak/Well, yes
No cóż, macie rację. Położyłam gress na podłodze na balkonie. *^v^*
Wczorajsza podpowiedź była za prosta, kiedy na zdjęciu widać było balkonową podłogę. Aczkolwiek mogła to być zmyłka, bo mogłam tylko trzymać na balkonie klej i narzędzia. ^^
Well, yes, guys. Your guess was right. I was making a new tiled floor for my balcony. *^v^*
That was too easy with the balcony floor on the photo. But it could have been a trick because I could only use the balcony as storage for glue and tools. ^^
Dzisiaj kończę układać kafelki, jutro kładę fugę i niebawem pokażę Wam całkiem odmienione oblicze mojego balkonu.
Today I'm finishing with the tiles and tomorrow - grout. I'll show you my new balcony in a couple of days.
Tak wyglądała moja podłoga do tej pory - beton.
This is how my floor looked like up till now - concrete.
To drugi etap (pierwszy był grunt, mało widowiskowy ^^) - płytki położone, czekają na zastygnięcie kleju. Wiem, że nie są kompletnie proste, ale mój balkon jest kompletnie krzywy, więc i tak robiłam co mogłam, w części po lewej stronie wyszło ładniej.
This is the second stage (the first was the primer, not very spectacular ^^) - tiles in place, waiting for the glue to set. I know they are not very straight but my balcony is not very straight at all, so I've done what I could, on the left side of the balcony it looks nicer.
Kicia oczywiście była bardzo pomocna podczas całego procesu - sprawdzała czy płytki są równo położone i jak się wyglada z balkonu, siedząc na gresowym kafelku w przeciwieństwie do betonowej posadzki. Nie zdradziła mi wyników swoich eksperymentów. *^v^*
My kitty was very helpful throughout the whole process - she was checking the levels of the tiles and the difference between looking out from the balcony sitting on the tile in contrast to sitting on the concrete floor. She didn't share her results. *^v^*
Podczas tych prac nauczyłam się kilku przydatnych rzeczy:
- nie wiesz, czy umiesz coś zrobić, dopóki tego nie spróbujesz!
- wiertarka nie gryzie ^^
- kładzenie kafli to ciężka fizycznie i bardzo brudna robota - suchy klej strasznie się pyli,
- żeby nie wiem jak uważać na rozrobiony już klej, zawsze człowiek się nim utytła w różnych dziwnych miejscach,
- lepiej nałożyć dużo kleju na płytkę, niż mało, nadmiar jakby co wypłynie przez szpary a jak jest za mało, to oderwanie już położonej płytki od podłoża jest arcytrudne,
- klej do glazury można kupić tylko w workach po 25 kg...
During this floor job I learned that:
- you don't know whether you can do something until you try!
- drill doesn't bite ^^
- laying the tiles is a very hard and dirty job - dry glue is like a dust,
- no matter how careful you are with a glue mixture, it will eventually land all over you in mysterious places,
- it's better to put a lot of glue on the tile than too little, the excess will flow out through the gaps but taking the tile off the surface to add more glue is very difficult,
- glue for the tiles can only be bought in 25 kg bags...
I generalnie jestem zadowolona, bo niezatrudniwszy siły fachowej nie musiałam:
- czekać na ekipę
- wysłuchiwać, że 5 m balkonu to im się nie opłaca robić
- patrzeć im na ręcę, czy nie rujnują mi innych elementów balkonu i połowy sypialni (gdzieś trzeba trzymać klej i narzędzia)
- oczekiwać prostej podłogi a otrzymać górki i dołki,
- trwać w remoncie przez tydzień lub dłużej (jak dwa lata temu przy naszej mikroskopijnej toalecie, 10 dni...)
Za to zaoszczędziłam 250 zł na robociźnie! *^v^*
And generally I am happy because when I didn't hire the professionals I didn't have to:
- wait for them to finally find some free time
- listen to how it doesn't pay to work on only 5 m balcony
- check all the time whether they don't ruin the rest of my balcony and half of my bedroom (glue and tools must have been kept there)
- expect a straight floor and get it all bumpy
- live on the renovation field for a week or longer (it reminds me the redecoration of our teeny tiny toilet two years ago, 10 days...)
Instead I saved more than 100 USD on work cost! *^v^*
A moje trzy nielubiane pomieszczenia w naszym mieszkaniu to: balkon (ze względu na podłogę, ale to się właśnie zmienia! ^^), łazienka (która jest cała do remontu, podłoga, ściany, sufit, łącznie z wymianą wanny i umywalki) oraz kuchnia (tak samo, jak w łazience, trzeba zrobić podłogę i ściany oraz wymienić szafki i wszystkie sprzęty). Powoli do przodu! *^v^*
And my three unloved rooms in my flat are: balcony (because of the floor, which is changing as I write! ^^), bathroom (which needs a total renovation, floor, walls, ceiling, plus new bathtub and sink) and kitchen (the same - floor, walls, new cupboards and new appliances). On with it all! *^v^*
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Ale jesteś dzielna!
ReplyDeleteDzielnaś, że ho, ho!
ReplyDeleteKładłam płytki - więc podziw tym większy. Mnie nie udało się nauczyć ich cięcia - straty były tak ogromnne, że aż wstyd, więc tym bardziej podziwiam (z wpisu wynika, ze nie ciełaś maszynką, tylko diaksą - próbowałam obu sposobów, oba poza moim zasięgiem możliwości).
Szukam szczęki na podłodze i biję pokłony. Jeśli jutro położysz kafelki na ścianie to będzie mi brakowalo słow na wyrażenie uczuć !
ReplyDeletejesteś moją nową Idolką! parafrazując Kath: jeśli położysz kafelki na ścianie, to zbuduję Ci ołtarzyk i zacznę się modlić. Koty zazwyczaj są bardzo pomocne przy różnego rodzaju pracach domowych i nie tylko.
ReplyDeletePełen szacunek i słowa podziwu. Ja chociaż uwielbiam remonty to płytek jeszcze nie kładłam, wyższa szkoła jazdy. Zaglądam od niedawna ale bardzo mi się u Ciebie podoba więc pozwolisz , że będę zaglądała częściej. Pozdrawiam cieplutko.
ReplyDeleteEdyta
Great!!! Great that you're doing that yourself!!! Today I was feeling so lame and lazy that I didn't do anything at all. But now I feel inspired to finally take down a useless fence in our garden and create more space and light. Also, I still have to clean my downstairs loo and my bathroom really good. And I feel like getting to it...
ReplyDeleteThanks for sharing and being so inspiring!!!
Wow! Good work.
ReplyDeleteI think it's good strategy to try these handy things by yourself. They are not as complicated as they seem.
And think about it - those guys who do it for a living didn't go to school for 16 years to learn that :) It took them only couple of months. So, smart girls can learn it within couple of hours!
Nice work! I love hearing what people learned from their projects :) You are moving along and before long every room will have your magic touch on it :)
ReplyDeleteyay!! great job-doesnt it make you fel good about yourself when you do something yourself and saving money is always the best!!
ReplyDeleteGood for you!!!
No pięknie Ci te kafelki się położyły!
ReplyDeleteNie masz ochoty na rozkręcenie takiej działalności?Bo mój balkon wymaga podobnych działań i chętnie bym Cię zaprosiła...
Podziwiam, bo sam zapach zaprawy powoduje, że uciekam z domu. Ale może jak się robi coś samodzielnie to jest inaczej. Chyba będę się musiała przełamać, bo mam do pomalowania łazienkę. A nasz zaufany fachowiec zapisy ma na jesień przyszłego roku.
ReplyDeleteYou're very handy, it looks good so far and I wish I had done something like this in my apartment too! :-) great idea joanna!
ReplyDeleteDzielna, dzielna Dziewczyna :)
ReplyDelete