I know my Secret Pal for the swap! *^v^* I'm glad because this is the person I know from her blog and I like what she's knitting/crocheting, so it will be fun to collect all the bits and pieces for her.
Poza tym, paczuszka na wymianę robótkową dla Michelle gotowa i lada moment będzie w drodze. Na razie mogę tylko powiedzieć, że jest w niej coś zrobionego na drutach, coś dla duszy i coś dla ciała. =^v^= Reszta na razie musi pozostać tajemnicą...
Moreover, I finished my parcel for the craft swap for Michelle and it will be on the way to her soon. For now I can only tell you that there is something knitted in it, something for the body and for the soul. =^v^= The rest is silence...
Na osłodę dnia - włóczka!
Mojej bawełny jeszcze na horyzoncie nie widać, więc na razie pokazuję akryl, który przyszedł do mnie w sobotę - Pearl z Inter-Fox.
Wiem, zaraz zapytacie, co ja tak ostatnio z tym akrylem, ale pomacałam go porządnie i wydaje się być w porządku, nie trzeszczy. Jeszcze nie mam na niego pomysłu, ale dziś przyszło mi do głowy, że potrzebuję zielonego sweterka, a ponieważ potrzeby trzeba zaspokajać, więc może właśnie ten kolor i ta włóczka? *^v^*
Co do Eliana Klasik - po wysuszeniu jest miękki i miły w dotyku, warkocze są idealne, i na pewno będę go jeszcze kupowała na przyszłe projekty z warkoczami.
To sweetened up the day - some yarn!
Because my cotton is still not here I'll show you the olive acrylic I received last Saturday - it's Pearl by Interfox. I know, any minute now you're going to ask me about all the acrylics I'm buying nowadays, but I touched it thoroughly and it's okay, soft and nice, not "squeaky".
I have no pattern in mind connected with this yarn yet, but just today I thought I need a green sweater of some sort. And it's no use arguing with the need when it comes. So maybe it's the colour and yarn for my future green sweater. *^v^*
As far as Elian Klasik - after wet blocking it's nice and soft, cables look perfect and I'm sure I'll be buying this yarn for my future cable projects.
***
Update w kwestii zakupu działki i domu - posiadłość, którą ostatnio oglądaliśmy raczej odpadnie ze względów finansowych. Jest to typowy domek letni, a my musielibyśmy włożyć tam sporo pracy i pieniędzy, żeby z niego zrobić dom całoroczny, dopasowany do naszych potrzeb. W tym celu właściciel musiałby zejść z ceną dość nisko (bo na razie jest bardzo zawyżona, uwierzcie mi na słowo...), a wiemy, że liczy na wiele więcej.
Now a quick update about our house hunting - we most probably won't be buying the land with the house we were visiting not so long ago because of the financial reasons. It is a typical Summer cottage and we would have to put a lot of work and money to turn it into a whole year house, adapted to our needs. The owner would have to go down with the price (which is very high now, believe me...) and we know that she wants to get much more for this plot of land.
Opakowana polecała mi swoją okolicę niedaleko Warszawy (byłaby idealna ze względu na miejsce pracy Roberta), ale jak sprawdziłam przykładowe ceny samych działek, to... na kawałek ziemi byłoby nas jeszcze ledwo stać, o jakimkolwiek domu już nie ma co mówić. Wiadomo, im bliżej stolicy, tym ceny wyższe.
Opakowana recommended me her town near Warsaw (it would be perfect as far as location goes because of Robert's workplace), but when I checked some prices of the land itself... we could probably afford a small piece of land but not a single brick of a house. Obviously, the closer to the capital the higher prices.
Nie możemy kupić ziemi z domem pod Warszawą, bo nas nie stać (ceny są kuriozalne!...). Nie możemy kupić ziemi z domem 300 km od Warszawy, na które byłoby nas stać (tak, jak zrobił niedawno ojciec Roberta), bo Robert musi dojeżdżać codziennie do pracy. Koło się zamyka.
We cannot buy the land with a house near Warsaw, because we cannot afford it (the prices are ridiculously high!...). We cannot buy the land with a house we could afford 300 km from Warsaw (just like Robert's father did recently), because Robert has to commute to work everyday. It's a vicious circle.
Staram się nie rwać włosów z głowy, gram w totolotka (wczoraj trafiłam dwójkę, płacą od trójki) i czekam na cud. Na ostatnim spotkaniu mojego Kręgu Kobiet nasza prowadząca poradziła mi, żebym w medytacji zwróciła się o pomoc do Matki Ziemi, w końcu szukam ziemi, żeby na niej stanął dom, a to dwie rzeczy związane z ugruntowaniem się na Matce Ziemi. Zatem tak zrobię.
I'm trying not to tear my hair out, I'm buying Lotto coupons regularly (I hit two numbers last night, they pay from three up) and waiting for a miracle to happen. On our last Women Circle meeting the lady leading the meetings advised me to meditate on my wish and ask Mother Earth for help. I look for a land to put a house on it, and these are two things connected with being grounded on the Mother Earth. So I'm going to do so.
Na razie kupię mojej mamie Zofii na imieniny rododendron na jej działkę (bo ten po poprzednich właścicielach usechł), w sobotę jedziemy do niej świętować przy grillu. Może mnie to trochę ugruntuje i pomoże w poszukiwaniu miejsca na moje korzenie.
For now I'm going to buy a rhododendron for my mother Zofia as a present for her name's day to plant it on her allotment (the previous plant died). On Saturday we are going there for a nice afternoon with a grill. Maybe it will ground me a bit and help me with my search for a place for my own roots to grow.
Joanno nigdy nie wiadomo, kiedy przydarzy się ten cud pozyskania własnego domu (nie mieszkania). Ja też nie widziałam możliwości finansowych. Ale dokonaliśmy tego. Niestety są koszta poboczne, nie finansowe.
ReplyDeleteHm
ReplyDeletenie mam pojęcia ile masz zamiar wydać na dom, ale sprawdziłam na www.oferty.net. Ceny działek rzeczywiście niebotyczne, ale już od jakiegoś czasu kupno działki + budowa na niej domu kosztowało więcej niż kupienie czegoś co już stoi na ziemi. Ceny okolic Łomianek też niezłe. Ale już zielony kierunek okolic Wwy, który jest połączony z miastem szynami (czegoś innego nie radzę, bo tylko od strony Gdańska można jeszcze wjechać do Wwy autem), czyli Wesoła-Sulejówek, czy Piastów-Grodzisk, aż tak bardzo nie zdrożał (kierunku do Otwocka nie sprawdzałam, bo tamta kolejką nikt nie jeździ). Słowem nie poddawaj się. Bo warto.
Ojej, a mój projekt kjeszcze w lesie!!! Ach! A tu jestem wodzona na pokuszenie :))))))
ReplyDeleteIt really is a terrible circle when it comes to buying a house. it is so hard and very expensive. Right now by us would be a great time to buy a house you can get a lot of house for not so much money BUT it hurts you when you want to sell your house because you will also get less money. And of course the closer to the city the more you have to pay. I know something is out there for you!!! Here the summer is a very popular house buying/selling time because people like to move when kids and such are out of school or have more free time-is it like that by you at all-maybe that's when something will turn up for you guys!!
ReplyDeleteAll your breads you wrote about looked great-i bought some flour a couple weeks ago for bread but never made it-seeing your bread makes me want to d it again!
I remember that feeling so well - I think I was at the point that I was looking a garages as a possible house before we got our home.
ReplyDeleteMaybe doing a board to help visualize what you both want - cut out pictures of the home you would both love and the furnishings and the yard you would like to have so when you meditate on it you can visualize exactly what you want since it is in front of you -- hang it in a spot you can see it - add to it if you find something new you love for it.
The perfect place is out there waiting for you - try to remember that each one that doesn't work out is for a reason - even if you don't understand why just yet. It could just be because you haven't found that right place yet that is meant to be yours.
How are the chances to find work somwhere else?? I don't know how the work situation is where you live, but over here we have a big shortage of workers. Our municipality of 6300 people have now over 1000 foreign guest workers, many of them from Poland.
ReplyDeleteOh I understand how you feel!! It took us forever to find just the right lot. The one we found was quite a bit more expensive but it was so perfect that we just couldn't pass it up-now things are awfully tight but we will make it through. We're now having problems getting the big cranes to our lot because we have to count on the neighboring lot, which is up for sale, to be used as a street. The owner wants us to pay him to use it. He's not very nice about it but I have a good feeling everything happens for a reason and it will work out in the end. Oh the pain of little money. Hugs to you!!! You will find your lot. I know it.
ReplyDelete